Jakie są wasze relacje z teściami po wyprowadzce od nich i ...

...jak często ich widujecie? ja niedlugo wyprowadzam sie z mezem od jego rodzicow ale jest to tylko 5 km dalej od nich i akurat jest to miasteczko do ktorego jezdza po zakupy (biedronka ;)) a po wyprowadzce najchetniej nie chcialabym ich widziec z rok czasu...moj maz nie jest na szczescie typem maminsynka ale boje sie zbyt czestych odwiedzin tesciow (,, a moze przyjechalby w weekend skosil trawe kolo domu"...itd). Dodam ze bedziemy wynajmowac.

dodam ze wyprowadzamy sie ze wzgledu na czeste klotnie meza z jego ojcem, tez ze wzgledu ze tesciowa zbyt czesto wykorzystuje meza ale tez bo ja jako synowa ,,wszystko robie nie tak jak ma byc". i po cichu boje sie ze gdy meza zabraknie u nich to beda do nas pretensje o wyprowadzke bo tesciowie maja oprocz mojego meza same corki a mieszkaja na gospodarce i bardzo na nim polegali do tej pory.

podbijam

po co? nudzisz się? do pracy się weź - za wynajem trzeba płacić!

za wynajem trzeba placic ale my mieszkajac u tesciow placimy zdrowiem psychicznym

dodam tez ze tesciowie nie chca nas dluzej utrzymywac, nieraz kazali nam s**********le z drugiej strony wiem ze bedzie im ciezej bez syna i martwie sie ze i tak bedzie musial tam jezdzic

za wynajem trzeba placic ale my mieszkajac u tesciow placimy zdrowiem psychicznym xxx no też właśnie ci napisałam - weź się do roboty leniu śmierdzący i będziesz miała na ten wynajem!

Skoro kazali mu "spier..." to niech nie jeździ, bez przesady. Wyprowadzacie się, wynajmijcie, ograniczcie kontakty i żyjcie spokojnie. Rozumiem, że macie pracę i nie jesteście zależni od teściów. Ja z moimi teściami nie mieszkałam nigdy a i tak nie jesteśmy tam częstymi gośćmi.

oboje pracujemy i na wynajem mamy.