Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem chodzącą porażką

Polecane posty

Gość gość

Zawalam wszystko, mam paskudną figurę ze skoliozą i grubymi nogami, męską ogólnie, nawet mordę mam męską, boję się wszystkiego.. nie umiem z tego wyjść, czasem myślę o samobójstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomi podesłali zdjęcia i filmiki z wyjazdu, i wstyd mi za to, jak wyglądam, jak cholera. Ohydna figura, jakaś taka trochę za szeroka mimo niskiej wagi, pewnie taką mam ogólną budowę (choć kiedyś byłam szczuplutka, w sam raz) ze skoliozą, grubymi męskimi nogami, nie wspomnę o mordzie. Jestem w szoku jak ja wyglądam, chyba się przejdę na siłownię, ale drobnej figury i ładnych pleców to ja nigdy nie będę mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawaj fote ocenimy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie dam. Najlepsze jest to, że moja matka dzień w dzień wyzywa moją figurę. Mowi, że jestem wychudzona. Ale to nie problem wagi (którą mam w normie). Jakbym przytyła, nabrałabym boczków, miałabym jeszcze grubsze nogi, a może i brzuch. Nic by to nie dało. Figurę mam kiepską i nic tego nie zmieni.. widać to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za nawolywanie do samobójstwa mozesz byc skazany. zglaszam na policje a ty sie dziewczyno nie przejmuj. w zyciu sa gorsze problemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZBOKUŚS
słuchaj c**eczke zapewne masz i to pewnie niezbyt zużytą a więc może czas się nią zająć co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
S********j. Na ostudzenie zapału dodam, że tyłek mam płaski jak decha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie badz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorsety, kup gorset I majtki wyszczuplające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co, mam twoim zdaniem nosić gorset pod ubraniami żeby mieć wcięcie? A majtki niby co mają mi wyszczuplić ? Szerszą, kościstą miednicę? Bo brzucha nie mam wystającego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piesokot
Zacznij zmeiniac swój wygląd.. zapisz sie na jakieś ćwiczenia... żyj chwilą... a wszystko będzie dobrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misia ja od siebie dbam od dawna.. Maluję się, stylizuję jak głupia, obcasy nosiłam, ale nie chce mi się ich już ciągle nosić. Ale jak ja mam k***a wygląd normalnie skoro wystarczy mi że sweter założę to już jak facet wyglądam bo takie mam ramiona.. Zaczęłam się nawet zdrowo żywić. Myślę o siłowni, choć z tak silną skoliozą to hmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
to rób coś , figurę można skorygować , twarz też np operacjami plastycznymi można dużo zrobić ,ale zacznij coś działać ,a nie tylko narzekać...Poza tym ciesz się życiem, nie myśl tylko o wyglądzie ,ale znajdź jakąś pasję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka ty jesteś wstrętna kobieto, próbuję ci doradzić, bo masz problem, podchodzę do ciebie życzliwie, a ty z mordą. Tak, możesz je nosić. Sama widziałam w tv, jak sablewska z kobiety bez figury dzięki gorsetowi zrobiła piękną kobietę klepsydrę. Przynajmniej w ubraniu wyglądałabyś ładnie, a gorset z czasem tworzy wcięcie w talii na stałe. Po co zakładasz temat, jak nic ci się nie podoba? Nie podałaś zdjęcia, nie wiem jaką masz doopę. Wystarczyłoby odpisać "to nie dla mnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważę 55/168 cm, a wyglądam na 10 więcej. I jak facet. No to jak zmienić typ figury, w klepsydrę się nie przemienię, nóg nie wyprostuję, co do chudnięcia z nich, to od ponad miesiąca jestem na diecie i jak na razie tylko cycki mi zmalały i schudły ręce i to by było na tyle.. I nie mówcie mi o odpowiednim ubraniu etc. Co mi z tego że jak się wystroję, to czuję się lepiej (choć nie super), jak ciało mam jakie mam i żaden strój, gorset czy cokolwiek innego nie zmieni mojego typu figury tak naprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
bo ona najłatwiej by narzekała, nie chce pomocy tylko sobie tak ponarzekać... a z takim nastawieniem będzie jej cięzko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
no tak najlepiej powiedzieć ,że masz takie ciało więc nic nie będziesz z tym robić... Wiesz co , nawet ostatnio ogladałam program o dziewczynie karle co znalazła sobie męza i miała syna, ktorym sie opiekowała, mysle ,że ona miała gorzej od Ciebie Tylko ,że ona nie narzekała pewnie tak jak Ty Najlepiej idz sie powieś jak nie widzisz rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, myślałam że to inny wątek, w ktorym więcej napisałam nt. siebie. Ogólnie figurę mam taka -ramiona szerokie, plecy szerokie jak facet, bo mam silną skoliozę -króciutka szyja -piersi takiej średniej wielkości, większe B, ale mi opadły ostatnio :/ pewnie od skoliozy.. a zawsze były ładne. Zbieram na dobry stanik -brzuch płaski, nie mam żadnej oponki, ale jest miękki, niewytrenowany -wcięcie w talii zerowe -biodra szerokie, ale kościste, w ogole nie zaokrąglone, proste i trochę krzywe -uda szersze, szerokie, też proste i nie okrągłe -kolana krzywe i zbudowane, są grubsze w cm niż łydi -łydki krzywe i też grube, takie zwisające fałdy tłuszczyku -nawet kostki mam jak napuchnięte. ogólna budowa nóg jak u faceta, nie kobiety. Niektóre mają grube nogi, ale kobiece, a ja mam takie i męskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
no i co , wiele kobiet ma męską sylwetkę ,ale starają się to jakoś maskować strojem i ćwiczeniami (ewentualnie operacjami np talię da się zrobić operacyjnie), nie narzekaj tak, nie jesteś pewnie ideałem ,ale też nie jesteś jakaś oszpecona czy coś co by Cie wykluczało z normalnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę rozwiązania, bo mój problem to nie tylko figura, wszysko nakłada się na siebie, relacje w domu, nieradzenie sobie z życiem, stany depresyjne i fobia społeczna. Bardzo się wstydzę również swojej twarzy, mam opadające powieki i paskudnie to wygląda, nieładną szeroką twarz, dziwnie ogólnie wyglądam, to stanowi nawet problem większy niż figura. W lecie chodzę w wielkich okularach i czuję się psychicznie lepiej, móc zakrywać swoją twarz przed ludźmi. Ile ja masaży na oczy stosowałam, na twarz też, kremów, odchudzam się, jem zdrowo i odstawiłam słodycze, maluję jak głupia po 40 min (ale nie wysztuczniam się), odżywkę do rzęs kupiłam za 90 zł, pomogła ale tylko trochę, bez makeupu i zalotki nadal rzęsy nie są podkręcone i mało widoczne, nawet z henną, mam bardzo jasną oprawę oczu przy kolorze włosów (naturalnym) średni brąz. Teraz myślę, by rozjaśnić włosy, do takiego miodowego blondu, albo zrobić ombre.. Btw o włosy też staram się dbać, oleluję, daję odżywki, a dalej włoski na całej długości mi odstają. Dziękuję za zainteresowanie i przepraszam za pierniczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
w takim razie nie myślałaś żeby wybrać się do specjalisty? I nie mówię tego z ironia tylko poważnie,bo widze ,że Twoj problem to raczej nie tylko wygląd... Może jakiś dobry psycholog na początek? Moja rada jest taka żebyś pracowała nad wyglądem ,ale nie skupiała na nim wszystkiego, całego swojego życia bo nawet jeśli nie jesteś zbyt ładna nie masz wyjścia jak to zaakceptować . Znajdź sobie coś co Cię odciągnie od wyglądu, jakie masz zainteresowania? Może to być np fotografia, jazda konna, co tylko chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
A i znam wiele naprawdę mało urodziwych kobiet ,które ułożyły sobie życie i są wydaje się szczęśliwe. Już nie mówiąc, że 50% to wygląd ,a 50% to Twoje zachowanie, urok osobisty... Np taka Janis Joplin. Pięknością nie była, a miała wielu kochanków, adoratorów, wygląd to dużo ,ale nie wszystko ,a jak przestaniesz opierać wszystko na wyglądzie i sie tak na nim skupiać mozesz sie wydac wielu ludziom bardziej interesujaca osoba. o wyglad dbaj ,ale zdystansuj sie troche staraj sie cieszyc zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam różne zainteresowania. Ekonomia, medycyna, historia, psychologia i masa innych. Mam też dużo pomysłów na siebie, ale realizuję może 5 % z tego. Po prostu się boję iść do przodu. Mój kolega się kiedyś śmiał, że jakbym spełniała chociaż połowę tego, to wymyślam (a ciągle coś przychodzi mi do głowy), byłabym i bogata i spełniona w życiu. Ale ja nie potrafię iść dalej. Boję się, ukrywam się przed ludźmi, a jak już do nich wychodziłam, to i tak dostawałam po tyłku. Teraz już nawet nie mam znajomych. JA wiem, że nawet wygląd to kwestia psychiki. Nawet kiedyś miałam powodzenie, jak miałam 16 lat.. ale z drugiej strony, wtedy wyglądałam jeszcze znośnie. Co ciekawe, nikt mi nigdy nie mówił, że jestem brzydka. Komentarze były odwrotne. Miewałam dziwne sytuacje, jak np. jakaś babka w sklepie powiedziała, że wyglądam jak.. modelka. Albo coś tam faceci krzyczeli do mojego kumpla, że sobie fajna laskę znalazł. I parę innych.Ale mogła to być kwestia stroju.. a w drugim przypadku - ironia ;). Faceta miałam w życiu jednego. Teraz mam 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że byłam u psychiatry. Nawet brałam tabletki, acz je odstawiłam, bo miałam po nich nieprzyjemne skutki uboczne. M.in przez to zawaliłam nawet studia, ale to już inny temat. U psychologa byłam kilka razy, ale nie pomogło. Zastanawiam się właśnie nad zapisaniem się tym razem na psychoterapię, ale na NFZ trzeba trochę czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
No widzisz, więc problem wynika z Twojej psychiki. Idź do dobrego psychologa ;) i nie opieraj wszystkiego na wyglądzie bo wykonczysz się przez to . Nic na siłę , powoli. Co ma być to będzie, ale Ty sobie w życiu dodatkowo nie utrudniaj, nie zamykaj się w sobie. Na początek możesz się przełamywać stopniowo do otwierania się przed ludźmi np na początku próbuj nawiązać rozmowę z jakąś osobą , taka luźną sama z siebie, staraj sie zdobyć /odnowic jakies znajomości choćby jedna, dwie na poczatku i nie zrazaj się porażkami czasem trzeba probować do skutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niejednokrotnie próbowałam sama wychodzić z inicjatywą ;) ale wiesz - jak jesteś tak niepewny siebie, to i wrażenia wielkiego nie zrobisz. Na tamtych studiach starałam się normalnie zachowywać i nie narzucać się nadmiernie ludziom, a jednocześnie się nimi interesować. Nic z tego, as always. Jak przestałam chodzić na studia, to nikt nawet smsa z pytaniem nie napisał. A niby gadałam z takimi 4 dziewczynami często, siedziałyśmy razem etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
próbuj dalej ;) tylko innymi sposobami. pewnie jesteś zbyt spięta etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa1234
siedziałyście razem, a czy kiedykolwiek je gdzieś np zaprosiłaś do siebie czy na piwo ,albo kawkę ? gdziekolwiek?jeśli nie to nie dziw się ,że nie zainteresowały się co z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×