Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem nieszczesliwie zakochana

Polecane posty

Gość gość

Ciagle o nim mysle, sni mi sie i tak od roku :( On kilka razy wyznawal mi milosc, a ja glupia mowilam ze go nie kocham i kilka innych glupich rzeczy :/ Kiedy wreszcie zdobylam sie na odwage i wyznalam mu milosc, on powiedzial, ze nie kocha, ze milosc na odleglosc nie ma sensu, ze i tak zaraz wyjade i zostawie go, potem kiedy wrocilam do tematu powiedzial ze nie wie. Temat sie urwal. Jego siostra powiedziala, ze on kocha mnie, ciagle sie o mnie pytal. Ja juz nie wiem co robic, jestem tak bardzo zakochana, duzo razy zawalalam, ale nie chce mi sie juz o tym pisac:( z drugiej strony nie wiem co on tak naprawde czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też ale co na to poradzę. On mnie nie chciał i muszę się z tym pogodzić. Życie toczy się dalej, tylko w pamięci pozostały marzenia....ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi wspomnienia. Nasze pierwsze spotkanie bylo jak porazenie pioronem, widzialam ze on to samo czul, to bylo jak jakis magnes:( a teraz juz nigdy nie dowiem sie co tak naprawde czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak samo się nie dowiem. a szkoda... moze mnie kocha, moze nienawidzi... teraz to juz nie ma znaczenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same ku..rwa pokrzywdzone przez los:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przez takie jak one aktualnie jestem samotny. Najpierw wszystko pięknie - misie patysie, a później prawdopodobnie podczas którejś tam miesiączki, dowiaduje się, że to nie ma sensu. Człowiekowi żal, ale cóż się przyjmuje do świadomości fakt, że dziewoja kopnęła w dupę i przyzwyczaja do bycia samemu. Gdy już odwykł, żyje radośnie samemu, odzywa się tak "wróć, Szymon, wróć". Taaa... jasne, jak już rozum i serce (czasem) oszukuję, że ten związek to była zwykła mrzonka, robię to skutecznie. Powroty nie mają sensu w moim wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurza mnie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmarnowalam sobie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też, chcę nienawidzić, prawie już się udało, jestem coraz bliżej wyjścia z tej patowej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mu nie dalam kosza, to jest pokrecona sytuacja. Teraz nie bedziemy mieli w ogole mozliwosci kontaktu przez 1.5 roku, gdybym wiedziala ze tak bedzie to nie wiem. On zachowywal sie olewajaco w stosunku do mnie, skad mam wiedziec czy cos czuje naprawde. Wczesniej mi mowil, ze ja go olewalam, co oczywiscie jest nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowo 100% Mnie żadna dziewczyna w której byłem zakochany nie wyznała miłości "po czasie" Umysł kobiety działa inaczej. One po prostu nie potrafią się zakochać jeśli nie kochają od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz sie czytac ze zrozumieniem, od poczatku bylam w nim zakochana, pisalam ze juz pierwsze spotkanie bylo jak porazenie, cos jak milosc od pierwszego wejrzenia w ktora nigdy nie wierzylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajne uczucie ja nigdy jeszcze nie bylam zakochana , pogadajcie normalnie. Mi się wydaje , że Cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że ja boję się nawiązać z nim kontakt, nie wiem co sobie pomyśli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie będziecie mieli kontaktu przez 1,5 roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce tutaj wnikać w szczegóły, ale napisze tylko tyle że jedynym sposobem jest napisanie listu do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy istnieje cos takiego jak szczesliwe zakochanie? nie ma czegos takiego jak milosc jest pozadanie, pragnienie, tesknota, sa marzenia i uczucie chemicznego odurzenia, jest radosc, jest deficyt uczucia i czulosc ale.. to nie jest milosc plis, nie robcie wokol tego otoczki czegos wiecznego i swietego to tylko pragnienie, to egoizm, to doznania podsycane myslami uksztaltowanymi przez literature i przez masowy poglad ludzi na tzw. milosc. Tu milosci nie ma. Sa stany i emocje pokrewne, oglupiajace i intensywne, uzalezniajace i wciagajace ale to NIE JEST MILOSC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest milosc i mow sobie co chcesz. Mylisz zauroczenie z miloscia. To co opisalas to ZAUROCZENIE, a nie milosc. Nie chce sie zaglebiac w szczegoly i opisywac cala nasza sytuacje bo jest dosc specyficzna, a nie chce zeby przypadkiem przeczytal ten temat moj znajomy i jakos poznal ze to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego pozostaje Ci tylko list? A internet? Telefon? I ciekawi mnie to 1,5 roku. Skąd wiesz, że akurat tyle się nie zobaczycie? Dziwna sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wieźeniu pewnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ja juz nie wiem co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rob to co ci serce dyktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym sie rozni milosc od zauroczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×