Jestem weganką a mój kot nie chce jeść właściwych rzeczy

Kupiłam mu specjalne karmy wegańskie, a on nie chce tego jeść, dopiero jak jest bardzo głodny to trochę tknie. Martwię się o niego, a nawet trochę jestem na niego zła, dlaczego przez niego mają cierpieć i ginąć inne zwierzęta?

kot ci zdechnie i tyle nie żartuje

Jak to zdechnie?! Przecież to jest właściwe, czyste pożywienie!

kot jest miesozercą, wiec powinnas dawac mu mieso. czlowiek nie musi jesc miesa, ale kot musi jak kazdy drapieznik, niestety

Koty są mięsożernymi drapieżnikami. Myszki i szczury cierpią gdy są przez nie duszone i zagryzane. Dla tego właśnie kot nubijski został udomowiony tysiące lat temu - żeby chronić zapasy ziarna przed gryzoniami. Ludzie, podobnie jak inne naczelne i świnie na ten przykład - to stwory wszystkożerne i od biedy dają sobie radę bez białka zwierzęcego. Ale nie kobiety w ciąży i karmiące! Brak białka zwierzęcego = zaburzenia w rozwoju płodu i dziecka. Natury nie zmienisz, gwałcąc ja! Innym gwałtem na naszej "małpiej" naturze jest monogamia, bo wszyscy jesteśmy potomkami poligamicznych małpoludów. Tu tez dla dobra społecznego porządku gwałcimy naszą naturę (do czasu - jest tu duuzo postów na temat niewierności, zdrad, seksu grupowego itp.>) i Nie katuj kota, kup mu Whiskas-a albo inna kocia karmę, a jak zechcesz się rozmnożyć - zapomnij na jakiś czas o swojej durnej fanaberii, bo urodzisz niedorozwiniętą kupkę nieszczęścia. A kota nie katuj! Jak nie potrafisz go normalnie karmić - oddaj komuś kto nie ma vegańskiego fixum-dyrdum.

Koty jako zwierzęta miesożerne nie mają organizmów przystosowanych do trawenia pokarmów roślinnych. tosamo jest z jajkami i innym nabiałem. Kot nie chce tego jeść bo to dla niego trucizna, cóż, pomęczy się maks tydzień zanim zdechnie.

To prowo. Nawet wegan to wie.

Ok jak sobie chcesz bądź weganką ,ale kot to zwierze do tego mięsożerne więc musi jeść mięso i koniec...bez tego nie przeżyje

Ale skoro ktoś wyprodukował takie specjalne jedzenie, to chyba nie jest trucizną?! Białko roślinne jest tak samo dobre a nie zakwasza organizmu. W mięsie jest mnóstwo chemii, powoduje raka, miażdzyce i niszczy jelita. Jajka tak samo. Na pewno nic mu nie będzie, przekona się.

prowokacja. nie ma tak głupich ludzi.. chyba

są trust meh, miałam raz w gabinecie pańce do której nie docierało że karmienie yorka czekoladą to zły pomysł. to provo jest zbyt inteligentnie prowadzone.

twój kot ma gdzieś co wymyślili ludzie zarabiający na idiotach. Jak kochasz zwierzęta to kupuj mu normalną karmę bo po prostu umrze.

Kot jest miesozernym drapieznikiem. Jezeli hodujesz kota, to twoim za....m obowiazkiem jest karmic go tak jak mu sie nalezy - tzn. miesem (surowe, whiskas, itp ). W przeciwnym razie jestes dreczycielka zwierzecia. O swoim zywieniu mozesz decydowac sama i robic co chcesz, hodowanie udomowionego zwierzecia to jednak obowiazek zapewnienia mu nalezytego wyzywienia i odpowiednich warunkow zycia.

Kot to drapieżnik, na litość boską! Znęcasz się nad zwierzęciem, to jest chore i okrutne. Była w mediach historia takich właśnie geniuszy, który chcieli drapieżnika oduczyć jedzenia mięsa. Kot prawie zdechł. Oddaj kota komuś, kto będzie go karmił jak należy albo się ogarnij i przestań go dręczyć. I to natychmiast! W głowie mi się nie mieszczą pomysły takich ludzi :/

Prowokacja. Nie sądzę, że istnieje ktoś aż tak głupi, jak Ty. Jestem wegetarianką, stopniowo przechodzę na weganizm, ale nie zabraniam moim kotom jedzenia produktów mięsnych. Fakt, czasami czuję się z tym niekomfortowo, ale dlaczego kot ma cierpieć przez moją ideologię?

Ale skoro trochę je i nic mu się nie dzieje, to może się przestawi? Co jest takiego w mięsie?? A to nie jest surowy pokarm tylko właśnie specjalnie zrobiony żeby on mógł go strawić.

Juz w tytule jest bzdura - wlasciwe rzeczy to dla kota mieso. Co jest wlasciwe dla ciebie, mozesz decydowac sama. Co jest wlasciwe dla kota musisz zaakceptowac, albo kota oddac komus kto horyzontami i zdolnoscia myslenia jest godny tego, aby posiadac tak wspaniale zwierze (i odpowiednio o niego dbac).

Moja babcia jak była na Syberii to ludzie też wykopali zdechłego konia i zjedli, mimo że mięso już gniło. Czy wniosek z tego płynie taki, że należy jeść gnijące zwłoki...? Biedne zwierzę broni się przed śmiercią głodową Oczywiście to jest prowo, bo zbyt naiwnie prowadzone. Ale jeśli istnieją tacy debile to należy to zgłaszać do TOZ, który powinien im zwierzęta odbierać i kierować odpowiednie zawiadomienia o okrutnym traktowaniu

Rzeczywiście takie karmy wyprodukowano. Zarobić można doskonale na fanatykach i głupcach. Kot jest czystym mięsożercą (nawet karmy marketowe typu whiskas oraz tak zwane syfne "weterynaryjne" typu royal canin to dla niego syf, bo zawierają głównie odpady ubojowe i elementy roślinne, zamiast białka pochodzenia mięsnego. Kot jest mięsożercą doskonałym (jego organizm i metabolizm jest przystosowany czysto do wykorzystywania białka i tłuszczu pochodzenia zwierzęcego). x Nawet jesli to prowo, to rzeczywiście są karmy wegańskie, które kupują żałośni fanatycy, znęcający się nad swoimi zwierzętami. Zasada jest prosta - nie możesz znieść jedzenia mięsa, nie kupuj pupila mięsożernego, przeciez możesz mieć królika, prawda? Inaczej jesteś draniem.

To jest tak nieprawdopodobne że ktos chce chronić zwierzęta przed śmiercią, że prowokacja? Rzeźnia nie ma nic wspólnego z drapieżnictwem, poza tym tak jak już pisałam, takie mięso jest bardzo niezdrowe. Człowiek też nie jest przystosowany do jedzenia zbóż na surowo, ale po odpowiedniej obróbce są jadalne.

Opanuj swoje słownictwo, poza tym to są groźby karalne.

autorko tego tematu, jesli nie jesteś prowokatorką, jesteś podłą fanatyczką i zwykłą umysłową gnojarą. ty jesteś zwierzęciem wszystkożernym, kot jest zwierzęcięm MIĘSOżernym. nie może jeśc pokarmu roślinnego, nie metabolizuje, nie przyswaja i nie wykorzystuje w sposób właściwy białka pochodzenia zwierzęcego. a węglowodanów kot potrzebuje w absolutnie znikomych ilościach, właściwie w ogóle, a pokarm roślinny to głównie węgle. niszczysz organy wewnętrzne zwierzęcia, przyczyniach mu cierpień psychicznych (to tak jakby ktoś tobie kazał żreć surową trawę z trawnika i nic więcej). jesteś pier/dolo/ną egoistyczną dręczycielką niewinnego stworzenia. jeśli masz choć szczątek sumienia - oddaj kota w dobre, normalne ręce, a dama kup sobie zwierzątko roślinożerne, na przykład jakiegoś gryzonia.

Przecież pisałam że to jest tak przetworzone, żeby mógł to przyswoić. Ktoś mi w końcu coś poradzi jak go zachęcic do jedzenia?

uświadom sobie, jak to zwierzę cierpi - cierpi głód, cierpi niedobór składników potrzebnych mu do życia, by chronić się przed śmiercią głodową w końcu zjada odrobinę niejadalnego syfu, który mu dajesz. twoje zwierzę cierpi, w końcu zapewne zachoruje i umrze, a dla ciebie ważniejsze są twoje idee. te karmy nie są produkowane, bo ktoś się zna na żywieniu tych zwierząt, produkuje się je, by zarobić pieniądze, bo jakiś drań wyczaił niszę, na której można zarobić - takie chore, podłe jednostki jak ty. a niestety prawo w tym obszarze nie chroni zwierzęcia w ogóle, więc jest całkowicie w rękach takch kreatur jak ty. jeśli została ci resztka sumienia i człowieczeństwa - oddaj zwierzę do adopcji (sa fundacje, które się zajmują szukaniem domów, jeśli sama nie możesz).

w jaki sposób to jest przetworzone, tępa, podła, zakłamana dzido? białko roślinne zmieniono w zwierzęce? idę stąd, apeluję o nieodpowiadanie tej pieprzo.nej dzi.wce. mam nadzieję, że to jednak prowo.

Dlaczego mi piszecie takie straszne rzeczy??? :(

dlatego, że są prawdziwe. jeśli masz jakiekolwiek sumienie - poszukaj zwierzęciu dobrego domu (jeśli nie jesteś w stanie podawać mu pokarmu zwierzęcego). inaczej nadal będziesz przyczyniać się do jego cierpienia, a następnie chorób i śmierci.

Weź nie męcz tego zwierzęcia! Daj mu mięcho ty terrorystko kotów!

Dlatego, że znęcasz się nad kotem! Podobno kochasz zwierzęta, a własne dręczysz i głodzisz. Kot MUSI jeść mięso i kropka. Żadne wegańskie pseudo-pokarmy tego nie zastąpią. Mam również nadzieję, że to marna prowokacja, bo jeśli nie to chyba stracę wiarę w ludzi... Z tak skrajną głupotą dawno się nie spotkałam.

Gdzie mieszkasz autorko? Podaj adres!