Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość molodyjka

Kiedy mogę zajść w ciążę po poronieniu?

Polecane posty

Gość molodyjka

miałam usuwaną nierozwijającą się 11tyg.ciążę w kwietniu.. kiedy mogę zacząć starać się o kolejną ciążę? Bo co lekarz to inna teoria.. ostatnio słyszałam, że nawet zaraz w następnym cyklu najlepiej zacząć .. ale uznałam że to głupota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molodyjka
podnoszę :) czy jest tu ktoś po poronieniu? jak szybko zaszłyście w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molodyjka
no ja odczekałam 2 , został jeszcze jeden cykl. Słyszałam że po poronieniu łatwiej zajść w ciążę, czy to prawda? :) dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy lekarz inaczej mowi
ja po poronieniu i lyzeczkowaniu uslyszalam od lekarza ze wystarczy 3 miesiace odczekac ale z tego wzgledu ze mam dluugie cykle i miesiaczka mi sie opozniala przeszlam jeden cykle z miesiaczka i po 3 miesiacach zaszlam w ciaze za pierwszym razem. zmienilam lekarza i dowiedzialam sie ze to zdecydowanie za wczesnie na kolejna ciaze ale poki co wszystko jest wporzadku a dzieciatko zdrowe i wariuje w brzuchu :) mimo to teraz odczekalabym nieco dluzej bo organizm przez kilka miesiecy wrocil do siebie ale psychicznie tak szybka kolejna ciaza zostawila duzo strachu i stresu ze tym razem tez poronie (wydawalo mi sie ze juz wrocilam do rownowagi )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molodyjka
no właśnie tego się boję - strachu i drżenia o kolejną ciążę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninienienne
Ale przyznam ze jak sie dowiedzialam ze znowu jestem to wcale sie nie ucieszylam... przerazenie ze moze sie powtorzyc sytuacja z kwietnia byla silniejsza i ten strach.. i pierwsze USG mam na 14lipca.... ale niw wytrxzymamalam tej nie pewnosci i pojechalam dzisiaj na ostry dyzur.. bo sie balam gdyz brzuch mnie bardzo bolal... mam nadal zagrozona ciaze ale poki co jest oki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangelis
Odczekaj 3 pełne cykle aby macica mogła się zregenerować po ciąży i do dzieła:)powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdf
wszystko zalezy jak wysoka ciaza to byla....jesli ciaze sie traci w polowie to zalecaja lekarze pol roku, bo to macica musi sie obkurczyc i hormony musza wrocic i cykl do siebie.....zazwyczaj zalecaja czekac 3 cykle po poronieniu. A z zachodzeniem w ciaze to roznie bywa....niekoniecznie musi byc latwiej. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Softy
Cześć dziewczyny. W maju tego roku trafiłam do szpitala z patologicznym krwawieniem z dróg rodnych i podejrzeniem ciąży pozamacicznej. Po licznych badaniach i USG okazało się że samoistne poronienie (podejrzenie ciąży pozamacicznej się nie sprawdziło na szczęście). Byłam jednocześnie wściekła i rozgoryczona. Staraliśmy się z mężem od roku o dziecko, a jak w końcu się udało to ... Okres mi się spóźniał ponad 2 tygodnie, ale testy nic nie wykazały. Zgłosiłam się do lekarza tylko wtedy kiedy zaczęłam krwawić. Wściekła byłam z tego powodu że w czasie mojego pobytu w szpitalu żaden lekarz mi nic nie powiedział, nie wiedziałam co się dzieje i co mnie czeka. To była moja pierwsza ciąża. Nikt mnie nawet nie uprzedził że następnego dnia będę miała zabieg i na czym ten zabieg będzie polegał, jedyne co pielęgniarki mi powiedziały że od następnego poranku nie mogę nic jeść ani pić. Następnego dnia kiedy rano przyszła pielęgniarka dowiedziałam się że czeka mnie dzisiaj zabieg pod ogólnym znieczuleniem (badanie histopatologiczne) i że najprawdopodobniej dzisiaj jeszcze wrócę do domu. Strasznie się bałam. Od godziny 6.00 do 13.30 prawie podskakiwałam na łóżko jak tylko ktoś otwierał drzwi do sali w której leżałam. Przed samym zabiegiem miałam kolejne USG i wtedy młody lekarz, chyba z żalił się nade mną i powiedział co się dzieje. Powiedział że najprawdopodobniej to poronienie( kiedy dostałam wyniki badania histopatologicznego to już wiedziałam napewno). Poroniłam w 4 tyg ciąży.. Teraz już jestem po pierwszym okresie, lekarz powiedział że najlepiej starać się o dziecko po 3 cyklach, jeszcze trochę poczekamy i wznowimy starania. Mówiąc szczerze boje się że znowu będzie coś nie tak, boje się ciąży, ale najbardziej to boje się tych ludzi którym powierzam swoje zdrowie i zdrowie mojego przyszłego dziecka, bo jak tu po takich przejściach zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smart-fonia
Współczuję Ci, Softy... Wiem przez co przeszłaś... Ja wiedziałam co się dzieje, bo pojechałam prywatnie do lekarza z silnymi bólami, ledwo szłam. Okazało się, że poronienie w toku, nie do zatrzymania.. Potraktowal mnie bardzo miło, z sercem, wytłumaczył wszystko, doradził szpital.. Niestety mało takich lekarzy, którzy nie traktują pacjenta przedmiotowo, a podmiotowo... Denerwuje mnie, że w takich sytuacjach, kiedy głos więźnie w gardle, człowiek powstrzymuje łkanie, a jeszcze musi dopytywać co się dzieje, co robią i co nas czeka.. A w zamian i tak uzyskuje się tylko pół-słówka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laski pomóżcie, osiem miesięcy temu poroniłam w 6 tyg ciąży. Nie miałam łyżeczkowania, usg oczywiście było zrobione, test z krwi też, wszystko było w porządku. Teraz gdy staramy się o dziecko od dwóch miesięcy nie mogę zajść w ciąże. Gdy tamta nie była planowana to "wpadliśmy" od razu. Kiedy najlepiej starać się o dziecko po poronieniu? Dodam że jestem młodziutką osobą (mam zaledwie 20 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka85
no właśnie wszystko siedzi w naszej psychice i naszego nastawienia do ciąży, im bardziej sie staramy i pragniemy to nie możemy a jak odpuszczamy to wtedy zachodzimy, i ja właśnie muszę teraz dobrze nastawić się psychicznie na planowanie drugiej ciaży, bo niestety spotkało mnie tak samo przykre zdarzenie :( zaczynałam 13 tydzień ciąży i jechałam na moje pierwsze usg z myślą że zobaczę już dzidziusia, jego wykształcone rączki i nóżki, po czym lekarz uświadomił mnie że prawdopodobnie jest to młodsza ciąża ale i tak nie słyszy bicia serduszka, powiedział żebym wróciła za 2 tygodnie i sprawdzi ponownie, niestety nie zdażyłam :( o 3 w nocy kiedy właśnie zaczął się dzień moich urodzin dostałam krwotoku, wylądowałam w szpitalu na 3 dni, czyściłam się sama, bo tam gdzie byłam nie mają zwyczaju czyszczenia operacyjnie ,do tego wszystkiego dostałam bóli porodowych a więc podwójny koszmar :( to były moje najgorsze urodziny i dzień w moim życiu :( gdyby nie mój narzeczony nie dałabym rady, minął miesiąc , dostałam już pierwszego okresu , dosyć szybko , ale przynajmniej wiem że w środku wszystko wraca do normy i ładnie sie zagoiło, bo podobno po operacji to gojenie trwa trochę dłużej,bo wszystko jest bardziej naruszone , ale uważam że to kiedy zajdziemy w ciążę po poronieniu nie zależy od naszego organizmu tylko naszej psychiki , jak my się nastawiamy do tego, są dziewczyny które zachodzą już po miesiącu i rodzą zdrowe dzieci, a niektóre mają blokadę i wychodzi im to dopiero po roku czy 2 latach, dlatego ja staram się nie myśleć o tym co było ,chociaż to bardzo ciężkie, i nastawić teraz swoją psychikę na drugą ciażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poroniłam w 6 tygodniu. Oczyściłam się sama, bez zabiegu. Lekarz powiedział, że możemy starać się już po pierwszej miesiączce, na którą czekam.Jeżeli było łyżeczkowanie to zaleca się odczekać 3-6 miesięcy. To zależy zapewne jeszcze od tego jak zaawansowana była ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szosty_sierpnia
gość napisał: "W 6 tyg ciazy nie trzeba robic lyzeczkowania." Bzdura. To czy trzeba robić łyżeczkowanie czy nie - nie zależy od zaawansowania ciąży. Jeśli macica nie jest w stanie sama się oczyscić do końca to i w 4 tyg trzeba skrobać. kalinka, osoby, której nie mają stwierdzonej niepłodności faktycznie mogą mieć okresowe problemy z poczęciem na podłożu emocjonalnym. I jest to ściśle związane z naszą fizjologią. Kiedy jesteśmy zestresowane nasz organizm produkuje takie hormony, które wysyłają sygnały o tym, że znajdujemy się w niebezpieczeństwie i to nie jest dobry czas na ciążę, więc często występują wtedy problemy z owulacją czy śluzem - organizm broni się rękami i nogami przed ewentualną ciążą, bo "wie", że nie jest na nią gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam ciąże obumarłą w ok 9 tyg ciazy, w szpitalu zrobili mi lyzeczkowanie, na wizyte kontrolna udalam sie po 3 tyg od zabiegu. Lekarz powiedzial mi ze wszystko sie zagoilo i jest w jak najlepszym porzadku i dodatkowo spytał się czy juz staramy sie o dziecko(bylam w szoku bo czytalam ze trzeba odczekac od 3-6 miesiecy) a lekarz na to zebym nie czytala takich bzdur, bo organizm "sam wie" kiedy bedzie mozna zajsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam ja swojego maluszka straciłam 2-10-2013 w 16 tyg ciąży wieczorem poszłam się myć i zobaczyłam plamkę krwi zgłosiłam się do lekarza i usłyszałam tą straszną wiadomość serduszko mojego synka nie biło przeżyłam straszny szok łzy smutek i myśl co zrobiłam nie tak położono mnie na oddział dostałam lek i czekałam aż urodzę był tak malutki że to szok dostałam opiekę psychologa który przyszedł ze mną porozmawiać na temat straty dziecka opiekę lekarską miałam bez zarzutu lekarz był bardzo miły i cierpliwie wszystko mi wyjaśnił co się będzie ze mną działo a nawet powiedział mi że mimo tak wielkie straty dziecka powinnam jak najszybciej zacząć starać się o następne i nie załamywać się odebrałam wynik histopatologiczny i 8 listopada idę na wizytę mój mąż chciałby abyśmy zaczęli starać się o dzidziusia ale ja chyba nie jestem na to gotowa panicznie boję się że może znowu mi się to przydarzyć strach jest chyba większy ale pragnienie jeszcze większe mam syna 11 letniego i wiem że też by się cieszył z rodzeństwa.Trzymam za was wszystkie kciuki i mam nadzieję że mimo tego że każda z nas przeżyła tak wielką tragedię po stracie swojego aniołka to na pewno jeszcze będziemy ponownie mamusiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaBRISTOL
witam dowiedzialam sie ze jestem w ciazy 07/06/2013. test pokazywal ze jest to 6-7 tydzien.. niestety moje szczescie nie trwalo zbyt dlugo. 17 czerwca zaczelo sie skromnym plamieniem (brazowe plamki) nazeczony powiedzial zebym sie nie martwila, bo jego starsza siostra tez byla w ciazy (urodzila w lutym) i tez takie krawienia miala. jednak krwotok narstal. poszlam do lekarza, tu nie ma ginekologii, a przynajmniej nie tak dostepnej jak w pl. wiec dopiero po 3 dniach dostalam sie do midwife. zrobiuli mi 2 usg. jedno normalne 2 dopochwowe, stwierdzila ze juz nic nie widzi. wiec badanie krwi, potwierdzilo obecnosc hcg, znaczy ze poronilam. kazala mi przyjsc za 2 dni zeby obserwowac czy hcg spada. tak tez sie stalo.. nie mialam skrobania. sama sie oczyscilam.. niestety od tamtej pory nie moge zajsc w ciaze, pomimo zadnych zabezpieczen. czy cos moglo pojsc nie tak i moze nie bede mogla miec juz dzieci.? prosze o odpowiedz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również poroniłam i miałam łyżeczkowanie moja pani doktor powiedziała ze po wirwszym okresie możemy sie starać o dziecko, bo ona nie jest za tym żeby czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 1984
moge wiedzieć jak długo byłas w ciazy? rozni lekarze roznie mowia, wkurzyłam sie jak mi powiedzial ze mam jeszcze czekac 3 miesiace, wogole dal mi skierowanie na badania na toksoplazmoze bo to sa przyczyny poronien, wczoraj otrzymałam wyniki i wyszlo ze bylam chora ale nie wiem kiedy, ale teraz jest ok bo igm jest niskie, za 3 tygodnie powtorze jak nic sie nie zmeni to bedzie ok, tez hormon tarczycy mam podwyzszony, sama to badanie robiła bo moj lekarz na to nie wpadl,a to sa przyczyny poronien, tylko mnie denerwuje musze go zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam w ciąży dwa miesiące. Na razie żadnych badań nie miałam bo czekam na badania histopatologiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cały czas mam brac kwas foliowy i mąż też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 1984
podobno można zajść w ciążę po poronieniu, czytałam rózne artykuły, podobno jajeczkowanie wraca, ale przewaznie jest to pozniej, ale jak dostałaś miesiaczke, wiem że była dziwna skrzepy itp. tez tak miałam, jest to normalne,tak lekarz mi mowił,jak bedziesz czuc sie dziwnie nadal to zrob dla pewnosci test, ja za to teraz mialam drugi okres po poronieniu to jakas masakra byla nie wiedziałam co sie dzieje, jajniki mnie bolaly, tez miałam nadzieje ze jstem w ciazy, rozne objawy mialam pzred okresem,po pierwaszym cyklu zaczelismy sie starac chociaz wiekszosc lekarzy mówi zeby odczekac 3 miesiace po samoisntym poronieniu a po łyżeczkowaniu troche dłuzej, ale sporo tez czytłam ze dziewczyny w pierwszym cyklu juz zachodziły w ciaze, kolezanka juz w 2 cyklu zaszla i urodzila zdrowe dzieciatko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maja to nie do konca tak, po zabiegu mozna sie juz starac po trzech miesiacach, jezeli w miedzyczasie nie wyszly jakies komplikacjie i wszystko po tych ramowych 5-6tyg. wrócilo do normy-tzn. okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 1984
no może i tak, ja to juz zgupiałam od opinii tych lekarzy bo znowu moj lekarz mowił mi 3 miesiace, lekarka ze szpitala powiedziała znowu pól roku, a tutaj juz dziewczynom lekarze mowia ze po 1 okresie mozna sie starac, ja wiem ze jak mialam samoistne poronienie to moge wczesniej i jest ok teraz, ale i tak mam problemy z owulacja wiec u mnie to sie wydłuzy,ponad prawie 2 lata czekania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny ja teraz 02.12 rodziłam martwego synka w 20 tc i jestem troszke zagubiona bo w szpitalu powiedzieli mi że moge się starać po 6 miesiącach, gin w przychodni że najlepiej po roku a w necie znalazłam artykuły że można zacząć starania już po 3 miesiącach a nawet i wcześniej. Dodam że to moja trzecia ciąża pierwsza obumarła w 12 tc druga-zdrowa,donoczona córcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 1984
hej rózni lekarze roznie mowia, mie tez tak mowili, ty juz mialas bardziej zaawansowana ciaze, wszystko było bardziej rozwiniete, macica o wiele wieksza, teraz musi sie obkurczyc moim zdaniem tak do pół roku powinnas odczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie! Ja poroniłam 15.02.2014. Byłam w 10 tygodniu ciąży. Rano zobaczyłam śluz z domieszką krwi, że była to sobota myślałam, że będzie mi ciężko dostać się do jakiegoś lekarza prywatnie, na szczęście ten mój lekarz przyjął mnie bez problemu. Okazało się, że moje dzieciątko się nie rozwija i że najprawdopodobniej jest to poronienie. Dostałam pilne skierowanie do szpitala. Zrobili mi zabieg oczyszczania i tego samego dnia wypuścili mnie do domu. To była moja 3 ciąża. Pierwsze dwie przebiegły prawidłowo. Bardzo chcę następnego dzieciątka, z tym że ie wiem kiedy mogę się starać o nie, gdyż mam NADŻERKE:( Co prawda cytologia wykazała że nadżerka nie jest zaawansowana?! i że żadne raczysko mi nie zagraża! Za niecałe dwa tygodnie idę na wizytę, ciekawe co mi powie? cytałam na innych forach że jeśli nadżerka nie jest duża to nie trzeba jej od razu usuwać że można po ciązy??? Co wy na to czy ktoś miał taką sytuacje? P.S. Któraś z Was napisała że należy się po poronieniu URLOP MACIERZYŃSKI, to prawda ja dostałam. Należy mi się 8 tygodni. Było to trochę dziwne, ale jeśli dają to trzeba brać. W PZU dostałąm 1600zł,a mój mąż jestubezpieczony w innym miejscu i jeszcze nie dostał. Nie chodzi mi o kasę ale wiecie jęsli nam się należy to trzeba brać, po to się płaci... Pozdrawiam! i trzymam za Was wszystkie kciuki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×