Klauzula sumienia również wśród nauczycieli?

http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/klauzula-sumienia-takze-wsrod-nauczycieli,454409.html Ciekawe.. to ja też ustanowię własną klauzulę sumienia i stwierdzę, że kościół katolicki nie może się znajdować bliżej niż 500 m ode mnie.. także pójdę i go podpalę (bo znajduje się bliżej!) I moderacjo kochana - nie usuwajcie wątku, bo i nie ma w nim niczego bluźnierczego. Nie osmieszajcie się.

To już zaczyna przypominać paranoję , niech powołają policję religijną. Kościół robi wszystko żeby od siebie ludzi odepchnąć.

skończ robić aferę z takiego goowna idiotko jedna naprawdę myślisz, że nauczyciel od biologii czy od historii przestanie uczyć o ewolucji? :O taka klauzula nic kompletnie nie zmieni

chodzi o sam fakt tego, że zaczyna nam się robić państwo kościelne, a nie świeckie! Państwo świeckie mamy gwarantowane w konstytucji. to i tak jest coś innego, lżejszego niż afera z Chazanem etc, ale świadczy o pewnych tendencjach

Przecież taką klauzulę podpiszą głównie katecheci. Ewentualnie poloniści (ale na tych lekcjach nie porusza się raczej tematu wiary). Każdy inny nauczyciel musi nauczać zgodnie z kryteriami przyjętymi dla jego przedmiotu.

Tak? A lekarze to co? Oni też musieli się zgadzać z przysięga Hipokratesa.. jednak nie przeszkodziło im to w podpisywaniu klauzuli.

ich sprawa.

up

sreckie, a nie świeckie coś takiego jak "świeckość" na dobrą sprawę nie istnieje państwo ma być bezstronne i każdy powinien mieć prawo do własnych poglądów a czy taki nauczyciel podpisze czy nie podpisze owej deklaracji to i tak NIC nie zmieni dokładnie jak ktoś napisał wyżej - tak czy siak musi nauczać zgodnie z przyjętymi dla danej dziedziny nauki normami a to że np. powie o tym, ze jest wierzący jak akurat w klasie byłby poruszany taki temat to co z tego? i teraz bez tej całej deklaracji może o tym powiedzieć jak dla mnie afera z doopy ludzie nawet nie wiedzą czym dokładnie jest taka deklaracja a ujadają

nie znam nauczyciela (tych ściślejszych nauk) który nie uznawałby ewolucji :) a to, że jest wierzący to już jego sprawa

"Co z teorią ewolucji? - Nauki przyrodnicze i ścisłe nie kłócą się z wiarą, kto tak uważa, tkwi mentalnie w XIX w." :) No ale oczywiście banda wojujących antyklerykałów już się rzuciła z mordami i szczeka. Po większości komentujących debilach pod podanym artykułem widać, ze nawet artykułu nie przeczytali dokładnie.

Dodam, ze jak dla mnie to ta deklaracja jest kompletnie bezsensowna, no ale niech sobie podpisują co chcą, nikt im nie zabroni. Ważne, że nie będzie miało to wpływu na nauczanie, a o co właśnie większość się bezmyślnie rzuca.

Tak jak pisałam, to świadczy o pewnych tendencjach, religia to nie ma być żaden manifest na pokaz, no ale cóż.. oni tego nie zrozumieją. A klauzula sumienia u lekarzy to już jest większa rzecz i odbija sięto na pacjentach, ALE O TYM to już nie napiszecie :) a to od niej się zaczęłó

A ja przestanę płacić podatki, bo moje sumienie mi tego zabrania. Czemu mam moje ciężko zarobione pieniądze oddawać państwu, które nie wie jak dobrze je wykorzystać?

każdemu coś się nie podoba w państwie wielu np. chociażby refundacja in vitro albo genderowska propaganda w niektórych przedszkolach itd. też mają przestać płacić podatki?

to może powinna wejść jakaś ustawa gdzie każdy indywidualnie zaznaczałby na co chce aby szły jego podatki a na co nie chce :) bo to, że ty nie chcesz płacić na coś podatku to nie znaczy, że inni nie chcą i odwrotnie

do gościa 13.55 tak jak klerykały ujadają to mogą ujadać antyklerykały gość 13.46 w niektórych szkołach jest przymus uczestnictwa w uroczystościach szkolno-koscielnych i nikogo nie obchodzi,że nauczyciel jest niewierzący! W małych miastach, na wsiach żaden nauczyciel się nie wychyli.Uważasz,że to jest w porządku!?

nijak ma się to do deklaracji wiary to raz. a dwa nie wiem o jakich uroczystościach ty piszesz... jeżeli większość dzieci jest zapisanych na religię to są jedynie dodatkowo obchodzone rekolekcje, podczas których chodzi się do kościoła z katechetkami.

np rozpoczęcie roku szkolnego połączonego z mszą świętą. Nie odnoszę się do deklaracji wiary raczej do wątku o swieckości czy neutralności światopoglądowej państwa.Uważam to za grubą przesadę.

nie słyszałam o czymś takim, więc chyba o jakichś wiochach mówisz... to zależy pewnie od regulaminu szkoły, choć takie coś nie powinno mieć raczej miejsca.

Wszędzie są rozpoczęcia roku połączone z mszą!! mieszkam w krakowie a chodziło się na takie msze..

ale te msze są nieobowiązkowe! U mnie msza na 9-tą, rozpoczęcie w szkole na 10-tą. Część idzie na mszę, a część od razu do szkoły i nikt nie robi problemów.

do tego w szkole żadnego ogłoszenia, informacji o tej mszy nie ma!

ktoś dziecku coś zrobi, że nie poszło na to poświecenie tornistrów? mój syn nigdy nie chodzi i nie ma problemu.

a wy co o tym myślicie?

A ja jestem nauczycielką przedszkola, nie wierzę w boga, nie praktykuję żadnej religii, a tematy o świętach katolickich i inne jasełka muszę przygotowywać (przedszkole publiczne) - a wcale nie mam na to ochoty. Mogę podpisać jakąś deklarację "niewiary"...?? Bo "świeckość" szkoły czy przedszkola to jednak fikcja mimo wszystko...

właśnie, dlaczego niewierzący (i nauczyciele i uczniowie) są zmuszani do uczestnictwa w świętach katolickich?

bo taki jest regulamin szkoły poza tym często decyzja w tym aspekcie należy do rady rodziców ( i pewnie zależy tez od ilości dzieci zapisanych na religię) a nie do nauczycieli nauczyciel ma się dostosować

ale dlaczego na mszę mają iść wszystkie dzieci, także te niewierzące?

Kościół traci wyznawców w zastraszającym tempie a więc i kase którą wyznawcy przynoszą. A więc usiłuje zmuszac ludzi do wiary i obnoszenia się z nią.