Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

klotnie a sasiedzi

Polecane posty

Gość gość

nie ukrywam, ze nie jestesmy idealnym malzenstwem. klocimy sie jak inni. jednak ostatnio sasiad zwrocil uwage mojemu mezowi, dajac mu do zrozumienia, ze sa swiadkami naszych klotni. klocimy sie srednio raz na dwa tygodnie... klotnia nie trwa dlugo. "glosna" wymiana trwa srednio minute no moze gora trzy i cisza. w klotni nie padaja wulgrazymy. czy ma on prawo zwracac tak bezposrednio uwage. tym bardziej, ze on traktuje swoja zone okropnie i nie raz bylam swiadkiem jak zracał sie do niej- "co kur..." i inne... jak to jest u Was z sasiadami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się nie drę na M. tak, że sąsiedzi słyszą on na mnie tym bardziej w ogóle rzadko się kłócimy, a jeśli już, to normalnym głosem, nie wrzeszczymy na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przyznaje, ze to jest moja wina. podczas klotni podnosze glos,na szczescie moj maz nie. moze wynika to z faktu, ze jestem nauczycielka i na codzien musze uzywac glosu ponad norme:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To uzywaj w szkole, a nie w domu.....ja tez mam sasiadow, ktorzy sie glosno kloca. Okropne to jest. Komletny brak kultyry, ze o opanowaniu nie wspomne:O Tak, sasiad mial prawo zwrocic uwage twojemu mezowi, dlatego ze on nie musi byc swiadkiem waszych klotni, nie musi wysluchiwac czyichs wrzaskow, bo dom jest miejscem odpoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za uwage:) mam swiadomosc, ze dla kogos nie jest to przyjemne, ale chcialabym wiedziec czy az tak bardzo przesadzamy. klotnie nie zdarzaja sie codziennie. a jak sie zdarza to tak jak napisalam trwaja srednio minute - trzy. wykrzyczymy co trzeba i cisza. nie ma trzaskania drzwiami czy rzucania przedmiotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego? ja bym wcale nie chcila byc w sswoim domu swiadkiem czyichs wrzaskow nieewazne ile by trwaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy myslicie, ze to az tak sie niesie, ze slychac kazde slowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobilam teraz test. slysze jak sasiedzi na dole glosno rozmawiaja. sciszylam wszytsko, nawet ucho przytykalam do podlogi:) slysze odlglosy i nic nie moge zrozumiec. nie sadze, zeby nasze klotnie byly bardziej glosne, a przy codziennym mieszkaniu gdy chodzi lodowka, tv czy inne sprzety zagluszajace raczej nie zwraca sie uwagi na takie odglosy. przejmuje sie ta uwaga sasiada, bo jestesmy raczej spokojan rodzina, nie robimy imprez, chodzac staramy sie nie tupac, nie sluchamy glosno muszyki, jedyna nasza wada sa te klotnie raz na jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja podsłuchuję , ale tylko by nieść w razie czego ratunek dzieciom kłócącym się sąsiadów, na razie nie musiałam interweniować bo kłócili się o bzdety jak każdy:D i dzieciom nic nie groziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×