Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka2017

Kochanka

Polecane posty

Gość kochanka2017

Dzień dobry, klisza... Poznałam go w pracy, starszy ode mnie o dobre kilkanaście lat. Ja skończone 30. Powoli to szło, ale przyszło. Seks. Spotkania od czasu do czasu. Niezbyt częste. I ostatnio, od jakiegoś miesiąca, uczucia się zintensyfikowały. Moje do niego, to na pewno. I on stwierdził, że się zakochał. Że mnie kocha. Wróciłam do pustego domu po spędzonej z nim nocy. Czuję się jak wrak człowieka. Tęsknię za nim. Brakuje mi go. Wczoraj źle zaczęliśmy tę naszą randkę: ja prowokowałam, chciałam go zranić. Mówiłam, że sobie nie radzę. Że to bez przyszłości. Że mnie to rani. On tłumaczył, że przed nami wiele pięknych chwil, że czeka nas tyle pięknych chwil... Wykrzyczałam, czy spędzi ze mną moje urodziny?! Czy wyjedzie ze mną na wakacje?! Czy pojedzie do moich rodziców?! Czy wreszcie przestanie publicznie udawać, że ledwo mnie zna?! Jestem wrak. Nie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie pościelesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj ultimatum, albo rezygnuje ze swojej obecnej partnerki i jest tylko z Tobą, ale baj baj. nie szkoda Ci życia na taki układ? jesteś tylko jego odskocznią od codzienności, trofeum dla faceta w wieku kryzysu średniego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
Nie umiem się odnaleźć. Czuję się smutna. Wykorzystywana. Bo co to za tekst, że tyle pięknych chwil nas czeka? Jakich pięknych? Ukradkowych, zawsze z jego oczyma skierowanymi na telefon lub zegarek? Martwię się. O siebie. Zawsze byłam wesoła, prostolinijna, teraz jakaś wycofana, agresywna w stosunku do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skromna Ja
jakoś mi ciebie nie żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
powiedział mi wczoraj, że odkąd ja jestem, przestał sypiać z żoną. Uznałam to za fałsz, powiedziałam mu o moim odczuciu, poczuł się dotknięty tym. a wg mnie to wygląda tak: są małżeństwem od ponad 20 lat, pewnie seks w tym związku naturalnie jakoś się rozmył. pojawiłam się ja i ... Nie radzę sobie dziś. Jakbym doszła do granicy moich możliwości emocjonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też nie jest Ciebie żal, weszłaś w toksyczny układ z frajerem który uważa się za nie wiadomo kogo. jeśli byłabyś dla niego ważna zostawiłby swoją obecną partnerkę. Weszłaś z buciorami do czyjegoś związku i teraz masz za swoje. nie buduje się swojego szczęścia na czyimś nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję się smutna. Wykorzystywana x hahaha, wykorzystywana? litości, jesteś w tym na własne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
@skromna Ja, bo to trudno ocenić inaczej. I pewnie sama bym tak sprawę opisała, jak Ty to zrobiłaś. Uwierz mi, ja się męczę. Jestem nieszczęśliwa. Czuję się pusta, czuję się jak zabawka. Mimo, że on mówi do mnie "kocham cię". Ale ja mu zwyczajnie nie wierzę. Myślę, że jego bawi bycie w takiej relacji: randki w ukryciu, mówienie mi "nie odejdę od żony", ale przed nami tyle pięknych chwil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tjaaa naiwna strasznie jesteś. coś go zatrzymuje przy żonie, że nie jest z Tobą. zrozum facet ma kryzys wieku średniego i chce się dowartościować, mając laskę do bzykania na boku. nic więcej. im wcześniej to zrozumiem tym lepiej dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz wiesz jak sie czujesz ... Teraz decyzja -dobra dla ciebie i do przodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś młoda, pogubiłaś się, weź się w garść i olej dziada. szkoda na niego czasu bo i tak z tej mąki chleba nie będzie jak to się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uzupelni sobie tobą braki w malzenstwie i jest happy a ty cierp hak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja napisałam swoje subiektywne odczucie. Opis sytuacji z mojego punktu widzenia może ci się mocno nie spodobać więc nie brnijmy w to. Napiszę tylko że karma wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skromna Ja
Wypowiedź powyżej z 13:53 jest mojego autorstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
Dziękuję @skromna Ja. Wszyscy tu macie rację. Dzisiaj jakoś się we mnie przelało. Pierwszy raz tak na poważnie, że aż mnie mdli. Liczę, że się wezmę w garść. Nie chcę czuć się tak nigdy więcej. Pytałam go wczoraj, jak możesz mnie kochać i być z żoną? Zapytałam, co go nią łączy. Dostałam odpowiedź, że dla dzieci to byłaby trauma, ich rozwód. Ale ja też się czuję jak w traumie. Dotarło do mnie, w jakiej złej sytuacji jestem. Tu nie ma happy endu. A ze mnie robi się jakiś wrak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozum gdyby było między nimi źle to by się rozstali właśnie ze względu na dzieci jeśli są małe, bo skoro między nimi byłoby źle to byłaby toksyczna atmosfera w domu i cierpiałyby przede wszystkim dzieci. także to nie jest wyjaśnienie. Mnie rozbraja serio jak kochanka pisze że "on ją kocha", tja ciekawe skoro tak Cię kocha to dlaczego nie jest z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
brzmi strasznie głupio, prawda? takie "kocham cię". wiem. dlatego wcale mnie to nie cieszy, nie umiem uwierzyć, patrzę takimi oczyma wtedy na niego: ni to rozczarowanymi, ni to złymi, ni to pustymi. Ale na pewno z jakąś nadzieją. Myślałam o sobie, zanim go poznałam, jak o rozsądnej, silnej kobiecie. Ta relacja podkopuje to przekonanie. Czytam uważnie, co piszecie i zyskuję na świadomości: przecież dla osoby niezaangażowanej, teksty o tym, że jestem z żonatym, który mnie kocha, od żony nie odejdzie, ale "przed nami tyle pięknych chwil", to przecież jakaś farsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skromna Ja
Zaczynam wątpić czy treść moich wypowiedzi wyświetla się prawidłowo...zachodzę w głowę za co mi dziękujesz :/ mnie mdli z kolei jak czytam kobietę bez zasad ubolewającą nad swoim losem podczas gdy taki właśnie los jej się należy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Móżna kochać i być z żoną, a właściwie z dziećmi. Można kochać do szaleństwa i bardzo szczerze. Można zostawić rodzinę, dla wielkiej miłości. Może on nie jest pewien, że to co jest między Wami przetrwa? Boi się zostawić dzieci, a zaraz potem zostać samemu, bo się Tobie odwidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
@Skromna Ja, chyba faktycznie coś się wyświetla nie tak. Hm. Ja już nie chcę być tą kochanką. Widzę, jakie to spalające. Nie prowadzące do niczego. Myślę, że potrzebuję chwili, żeby się spiąć i zakończyć tę relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
Myślę, że to nie jego historia. Myślę, że jest w nim duże wyrachowanie, bo on mówi wprost: od żony nie odejdę, ale kiedy wczoraj mówiłam do niego, że nie mogę, że nie dam sobie rady w tej relacji, że ona mnie przerosła, on prosił, żeby tego nie przekreślać, bo - i tu ten cytat - "czeka nas tyle pięknych chwil". I dzisiaj, jak już on wyszedł, a ja jestem sama, dostrzegam w tym bardzo chłodną postawę: niby jest wobec mnie fair - mówi, że się nie rozwiedzie, ale nie rozumie, kiedy oznajmiam, że przerosło mnie to. Patrzy wtedy na mnie, mówi, że mnie kocha i że przed nami tyle dobrego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź już tyle nie filozofuj bo mnie mdli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedziałaś w co się pakujesz...więc jak sie powiedziało a to trzeba powiedzieć b i albo zerwiesz znajomość i stawiasz proste ultimatum żeby był z toba i zostawił tamta albo robisz dalej z siebie ofiare losu i łudzisz sie że bedzie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zza miedzy
Widać nie masz ochoty na miłe chwile z nim tylko już widzisz w nim dawcę nasienia i bankomat. Odpuść. Nie kochasz go. Może imponuje Ci jego kasa, auto, pozycja zawodowa, ale nie człowiek jako taki. Piękne chwile w zyciu są bezcenne, szczególnie jak nie są udawane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka2017
Nie ma mi co imponować z rzeczy wymienionych: ani kasa, ani auto. To nie ten facet, nie z tymi 'dobrami'. Nie korzystam materialnie na tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgaduję, że jesteś bardzo ładna młoda i chętna. On z żoną po tylu latach jak piszesz nie ma tego, co ma z tobą w łóżku. Ale dziewczyno, ofiarą jesteś ty. Nie on , on ma zabawę, nie żona, ona nic nie wie. Ty. Zostaw go. Za stary dla ciebie. mógłby być twoim ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ciebie nie kocha. on ma d**e do bzykania. nie mowie, ze jestes pusta. pewnie nawet nie, jak sie czyta, w jakim stylu piszesz. Jeżeli mówisz, że zaczęłaś być nim zakochana, uciekaj teraz. Później będzesz coraz mniej szczęliwa, coraz bardziej samotna. powiem ci tak, gościa nie znam, ale jeżeli widzi, że się miotasz, że go kochasz, i robi ci takie coś, że też mówi, jak to ciebie kocha, to zwyczajnie marnuje twoj czas. Sama mowisz, ze on zony nie zostawi. Jestes młoda, wyjdz do innych facetów. Naprawdę są tacy, ktorzy będą Ciebie kochać na zabój, a nie w hotelowym łóżku a potem nara. muszę spadać, bo żonka i dzieciaki czekaja. Odejdz. Prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma super wiec wykorzystuje bsytuacje. Wystarczy ze zajdziesz w ciąże to dostaniesz takiego kopa ze rzygniesz w powietrzu. Wystarczy ze żona odkryje romans a zrobi z ciebie wariatkę, wystarczy ze bedziesz miec ciagle okres a staniesz sie zawalidroga . Kobieto , rozkładasz nogi cudzemu mezowi, stawiasz warunki jakby ten fakt był więcej wart niz dzieci , małżeństwo, tamta kobieta. Ogarnij sie i odpusc te brazyliade bo tak po prostu i po ludzku jesteś d****** Zaraz staniesz sie pucharem przechodnim i kto cię bedzie chciał to bedzie cię miał . Chcesz jego rozwodu? A na chuj ci facet z alimentami, weekendami z dziećmi i świetami oraz wakacjami z cudzymi dziećmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie powinno się nigdy zdarzyć - z Twojej strony. To powinno trwać jak najdłużej, ale bez zmian - z jego strony. Jak mniemam jesteś blisko 30, jest wielu fajnych facetów a Ty wybrałaś żonatego 50 latka z dziećmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×