Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiedząca a chcąca

Koszula do porodu- jaka i gdzie kupić?

Polecane posty

Gość niewiedząca a chcąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jskj
ja kupiłam sobie 3koszule na stadionie:po około 20-30zł za sztukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dostałam w szpitalu, ale nie musisz miec takiej az specjalne, kup normalna koszule:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam sobie koszulę rospinaną z przodu,żeby było mi łatwiej karmić i sprawdziła się,nadal ją używam...odradzam specjalne koszule do karmienie z rosporkami na piersiach,przy dużych piersiach poprostu się rozchodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdąrzyłam nawet
włozyć koszuli tylko w ubraniu zaczęłam rodzić. zawieźli mnie doi szpitala i tam dostałam koszulę którą obrzygałam z bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam szpitalne
podczas porodu i po nim i tak będzie cała brudna od krwi. A te szpitalne wymieniają bardzo często- przynajmniej w szpitalu, w którym rodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jedna kupilam na bazarze 100% bawelntza cos okolo 35zl i druga tak samo na bazarze za prawie 50zl. Sa to porzadne koszule :) Jedna z rozporkami na piersi (musialam doszyc zatzraski ;)) a druga rozpinana na guziki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dftfrthsrtyh
u nas w Białym do samego porodu dają koszule :P całkiem niezłe:> ale na poług trzeba już mieć własne, moim zdaniem lepsze są z rozcięciami po bokach jak ktoś jak ja, ma małe piersi :P a te na guziki są mniej wygodne, no chyba że sie głęboko rozpinają to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do porodu to polecam luźną najtańszą koszulę. przy porodzie i tak się zniszczy. do karmienia dopiero warto kupic lepszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja rodziłam w zwykłym t-shirt. Na czas I fazy porodu i tak byłam przykryta prześcieradłem a w drugiej fazie było mi zwyczajnie wygodniej i lekarzowi też, no ale ja to taki specyficzny przypadek pewnie bo nie mogłam sobie pozwolić na poród aktywny (chodzenie, skakanie itp) bo dziecko musiało być pod stałym monitoringiem ktg a szpital nie dysponował przenośnym sprzętem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja widziałam gdzies (pewnie w sklepie medycznym) takie koszule jednorazowe i jednorazowe majktki poporodowe. Tak myśłę, że może kiedyś sobie takie kupię i wywalę, a potem to już wyczajne bawełniane, wygodne koszule z rozpięciem do karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzesniowa mamuska
Ja rowniez kupilam 2 bawelniane koszule na bazarze. kazda po 30 zl. bralam zwykle na ramiaczkach z duzym dekoldem by moc wyjac przez nie pies. dziewczyna ktora lezala ze mna w pokoju po porodzie miala koszule ciazowa ( z rozcieciami z boku) ale ciagle wypadaly jej przez te otwory piersi. rodzilam w starej koszle meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magorka
Po porodzie i tak koszula do wyrzucenia. Ja kupiłam w sklepie z odzieżą na wagę za 5 sł. Ale niestety miałąm cesarkę i jej nie wykorzystałm. Nie mniej jednak po co przepłacać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jakaś dziwna chyba jestem. Dwa porody za mną i oba w tej samej koszuli. No ja nie wiem ale ani za pierwszym ani za drugim razem nie było sśladu krwi na koszuli, tylko przepocone, więc dlatego do przebrania. No przepraszam skłamałam za drugim razem jak mi małą na brzuchu położyli to ona leciutko mi koszulę ubrudziła, ale to się bez problemu wyprało. Teraz mogą posłużyć do trzeciego ( a to oczywiście żart ;) ). Koszule miałam zwykłe bawełniane, luźne, rozpinane pod szyją i sprawdziły się dobrze prz porodzie jak i w połogu. Dodam, że ja podobny przebieg porodu miałam jak kostaryka1215. Na leżąco pod ktg. Plus oxytocyna w wenflon, więc kiecka w gorę i prześcieradło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serryjka
Ja na pewno polecam pozniej juz po porodzie bawełniana bielizne http://eko-bielizna.pl/index.php taka jest zdecydowanie najlepsza jesli chodzi i o higiene i o nasza wygode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ja spytam - jaka koszula do porodu? Chodzi mi o to czy musi być rozpinana czy można w zwykłej rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w zwykłej, ale dlatego że akurat taką miałam u rodziców jak zaczęłam rodzić. Ale wygodniej w rozpinanej bo łatwiej od razu przy pierwszym karmieniu, a dziecko od razu przystawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.d.m..
I tak ja osrasz, oszczasz i zakrwawisz, wiec czy wazne jaka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffyvhgjhbvnjhgf
moja koszula po porodzie jest całkiem jak nowa- tylko najpierw namoczyć w vanishu. a jeśli chodzi o karmienie uważam, że lepsze od tych rozpinanych sa po prostu troszkę luźniejsze na ramiączka. a i przy kupowaniu warto zwrócic uwagę, żeby koszula miała szwy w dziwnych miejscach. ja trafiłam na taką której nie mogłam nosić na początku bo szew obcierał mi wrażliwe brodawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbgf
Do porodu nieistotne - na ogół dają szpitalną; na połóg i do karmienia już porządniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papcia
u nas koszula i szlafrok na porodówce musial być ze szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
U nas koszuli nie dawali, nawet do porodu, tak samo jak ciuszków dla dziecka itd, wszystko swoje. Ja do samego porodu kupiłam koszulę po prostu w lumpeksie, za kilka zł- a właściwie dwie koszule, bo przewidywałam że zaraz po porodzie też będę mocno krwawić. Wiem że nie każda koszula po porodzie wygląda jak z rzeźni, albo można doprać, ale po pierwsze- na sali poporodowej potrzebowałam czystych, po drugie średni mi się widziało dodawać do rozrywek poporodowych namaczanie i pranie zakrwawionych koszul... Jedną miałam do porodu, drugą po prysznicu- zaraz na noc (rodziłam wieczorem) a potem już miałam zwykłe piżamy, bo nie lubię z gołymi nogami chodzić, takie flanelowe, z rozpinaną górą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3miesiąc
A to mnie zaskoczyło (ta piżama), bo słyszałam, że nawet majtek po porodzie nie pozwalają zakładać... Też wolę piżamy, bo marznę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
No właśnie na kafe parę razy czytałam już że "piżamy nie wolno"- hm, bo co, wyrzucą mnie ze szpitala? Za dużo przytyłam w ciąży, miałam brzydkie, blade nogi z rozstępami na udach- nie miałam ochoty paradować w koszuli, tym bardziej że i w domu w takiej nie śpię, wolę piżamki... a co do krocza- i tak się nosi siatkowe majtki (czy inne wygodne) a w nich duży, gruby podkład- gdzie tu wietrzenie? Jakaś specjalna wentylacja jest wskazana jeśli rana źle się goi, i tylko wtedy. W szpitalu spotkałam się również z presją karmienia butelką (sic!) i też nie zwracałam na to uwagi, dziecko z powodzeniem karmiłam pół roku piersią, potem sama zrezygnowałam. A z ciekawostek- wszędzie na listach "co spakować", w gazetach, internecie, również na stronie mojego szpitala była informacja o ciepłych skarpetkach- do tej pory nie rozumiem czemu akurat ciepłe skarpetki miałyby być mi potrzebne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papcia
U nas na porodówce i sali porodowej dawali szpitalne, swoich nie, potem juz na oddziale normalnym swoje, dla dzieci tez nic nie trzeba bylo miec, oprócz chusteczek do wycierania. Na gatki kompletnie nic nie mówili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co do porodu nowa koszula? żeby zakrwawić od razu? bez sensu... po porodzie jak najbardziej ale jak daja do porodu w szpitalu u nas np jednorazowe to brać albo z domu jakąś co nie szkoda tylko żeby dekolt miała wiekszy:) raz czytałam wypowiedź babki co chciała ładnie wyglądać i kupiła sobie nową:p a potem napisała że to idiotyzm bo nie dość że cała w krwi to na koniec jeszcze ją obrzygała i po porodzie nadawała sie tylko do kosza:p i lepiej żeby była za kolano niz przed bo zazwyczaj każą wietrzyć :P a większy komfort choćby przy wstawaniu z łóżka jest jak jest troszkę dłuższa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja wyglądała strasznie po porodzie ale po praniu w persilu wygląda jak nowa;-) służy mi nadal. Skarpetki naprawdę się przydają, rodziłam kilkanaście godzin dużo chodziłam. I z gołymi nogami po prostu byłoby mi zimno. Majtki miałam jednorazowe i tylko ich używałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja wyglądała strasznie po porodzie ale po praniu w persilu wygląda jak nowa;-) służy mi nadal. Skarpetki naprawdę się przydają, rodziłam kilkanaście godzin dużo chodziłam. I z gołymi nogami po prostu byłoby mi zimno. Majtki miałam jednorazowe i tylko ich używałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×