KOT zaginoł , czy wróci????

WITAM , JA BARDZO UWIELBIAM KOTY , WRĘCZ JE KOCHAM do niedawna mialam dwa kocury , jeden Nikofart , z kotki perskiej mieszaniec , biały , oczy słoneczne , mądry kocurek , a drugi Klakier , biało-czarny 2 letni kocur , bardzo mądry i do mnie przywiązany , oczy ciemnozielone niestesty Nikofart zaginoł... zostal Klakier.. ostatni raz był w domu miesiac temu i go nie ma , rozpaczam za nim i ciagle o nim mysle , moi rodzice mówią ze poszedł sobie gdzies na łowy i pewnie zabładził czy jest mozliwosc ze kot wróci po miesiącu??????

mam jeszcze nadzieje , jedna pani mi mówila ze kocuru o tej porze idą na długi czas ..

Mój jak poszedł raz w tany, to go nie było prawie dwa tygodnie. To był najdłuższy okres, z reguły nie było go tak 2-3 dni. Niestety, teraz wszystkie kotki juz raczej zajęte sobą i kocur powinien juz wrócić... To tez zależy, czy cały czas jest wychowywany do siedzenia na dworze i letnie noce też spędza zwykle pod chmurką, jak mój. Bo jeśli tak, to jest jeszcze szansa, że sie pojawi, jak się pogorszy pogoda... :)

cebulka , TAK , KOTKI MOJE PRZESIADUJA ZAWSZE NA DWORZE w domu tylko jedzą , oba były do mnie bardzo przywiązane , nikofarta nie ma juz miesiac , mama moja mówi ze kotek ten juz nie wróci , był taki sliczny ..:( miał 1,5 roku

że koty wychodzące żyja krótko :( chcesz żeby kot dożył późnej starości, to albo wyprowadź się na wieś daleko od cywilizacj, albo trzymaj kotka w domu :) Ja mam trzy koty, mają do dyspozycji cały dom i kawałek zabezpieczonego ogródka :)

bardzo za nim tesknie , taki sliczny i mądry kocurek , mieszaniec perski mi zaginoł :(

ale ja mieszkam na małej wiosce i koty tez maja swój teren koło domu i ogród , czesto koty gdzies sobie podrózowały same , ale nigdy az miesiącz czasu :(

zaginął czy zaginoł , jakie to ma znaczenie , poprostu kota nie ma , a kretynka to ta co sama zwraca uwage a gorsze błedy robi

jaj mam trzy male kotki moge ci je oddac jka chcesz:)

envje a gdzie mieszkasz? jakie województwo?

Miesiąc to rzeczywiscie sporo, ale jeszcze nic pewnego. O ile nie przytrafił mu sie wypadek może jeszcze wrócić. Mój kiedys wrócił po trzech miesiącach, a moja babcia miała kotkę która wróciła po pół roku. Jeżeli nie ma go bo wypuścił się daleko i teraz ma problem z odnalezieniem drogi, to na pewno ją znajdzie, potrzebuje tylko na to nieco więcej czasu.

vvvvvv-> oby wrócił ,bardzo za nim tesknie :O moze zabłądził i niemoze odnalezc drogi :O

Czy koty wychodzące zyją krócej? Nie wiem, ale chyba niekoniecznie - mój spędza na dworze większośc życia zwłaszcza w lecie, kastrowany w wieku dwóch lat i obecnie ma ich 12, będąc nadal odpukać okazem zdrowia :D Łaciaty dachowiec :) Z tym że on jest jak to mówimy politycznie poprawnie \"ostrożnym\" kotem (tchórz brzmi gorzej :P) - właściwie nie zapuszcza się juz nigdzie poza nasz ogród. Malino - trudno, zdarza się. Wiem, że to przykre, ale całkiem możliwe, że nie wróci. Z tym że jeszcze tydzień możesz myślę mieć nadzieję - nie zaszkodzi.

cebulka , dzieki za słowa otuchy modle sie aby mój sliczny kocurek wrócił , :( kocham koty i inne zwierzeta tez ale koty najbardziej , dziwie sie czasem ze se poszedł , przeciez bardzo dbam o koty , dobrze je karmie , on do mnie tez był bardzo przywiazany..

Malino - to polecam szczerze wykastrować tego który ci został. Są na ten temat oczywiście różne zdania, że to krzywdzi naturę kota itp - ale jak widzisz ten drugi za swoją naturę być może zapłacił bardzo wysoką cenę :o - miejmy nadzieję, że nie. Kastraty dłuzej żyją, staja się spokojniejsze i bardziej garną sie do ludzi - i wyglądaja przy tym na całkiem szczęśliwe :)

Możliwe jest też, że znalazł sobie inny dom, koty są czasem kapryśne :P

moj kotek też zaginął...3 dni temu... niestety wypadł przez okno z 4 piętra... chyba nic mu się nie stało bo nie znalazłam go nigdzie, a przeszukałam całe osiedle, wszystkie krzaki, wszędzie szukałam... może w szoku gdzieś pobiegł... albo ktoś go zabrał... nie mogę się pozbierać, cały czas płaczę... mam nadzieję,że jeszcze wróci, ale szukałam go już tyle czasu, wołałam go i nic :(:(:(

Witaj! Ja tez kocham koty, mam w domu 3. Dwa na dwor nie wychodza bo jakos im sie nie chce, a Marcel zawsze biega po dzielnicy, i zawsze wraca wieczorem na kolacje, ale to chyba dlatego ze jest kastratem. A moze Twoj kot wroci, czasami tak jest ze wiosna czy latem kocury ida w miasto nawet na miesiac i wiecej i wracaj potem potulnie do domu obdrapane i z jakas choroba lub pchlami. Wiec badz dobrej mysli moze Twoj kotek wroci, a powinien wrocic koty zawsze wracaja do domu gdzie jest im dobrze i ktos je kocha! :) Trzymaj sie i badz dobrej mysli!

Mam nadzieję... najgorsze jest to, że za kilka dni jadę na urlop i jeśli wróci to mnie może nie być... zadręczam się cały czas, że mogłam coś zrobić, żeby nie wskakiwał na okno... no ale z drugiej strony nie mogłam przewidzieć,że tak się stanie :( mam nadzieję,że wróci, dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!

moje kotek ma 4 miesiące, i wczoraj wieczorem gdzieś zwiał,...raczej się trzymał domu, a obok mnie jest takla budowa i sie pytałam tych robotników, którzy tam pracują, czy widzieli takiego, a oni powiedzieli, że beigął tam niedawno koło nich...zaczęłam go szukać, ale to było jż grubo po 10 i strasznie ciemno, ale sobie pomyślałam, że jeżeli jest tam niedaleko, to może na noc wróci do domu...i go nie ma;((myślicie, że wróci??

wyszedł i juz nie wrócił,w zyciu nie będe juz miec tak mądrego kotka :(

mój kotek niestety do dzis nie wrócił... minął już prawie miesiąc... od tygodnia mam małego kotka i będę pilnować jak oka w głowie! ale cały czas mam nadzieję, że tamten wróci do nas...

i jakos zawsze wracają, nawet jak ich kilka dni nie ma.:p

a ile mają miesięcy??

to zalezy czy kot właśnie jest wypuszczany z domu czy nie... mój był 2 lata w domu- nigdy nie wychodził i wypadł przez okno, więc pewnie uciekl w szoku i nie umie wrócić. ale jak kot wychodzi to wtedy powinien spokojnie wrócić, czasem to trwa nawet tydzień czy dłużej.

ale on ma 4 mesiące, myuślicie, że już byłby w stanie samiuteńki znaleźć dom??on był na dworze, ale spał zawsze w takim jego domku i tam był zamykany. I wydaje mi się, że jemu nie zależy na tym ,żeby wrócić do domu, a ja go tak bardzo kocham!;((

ale tak to poza teren zabardzo nie wychodził, więc mam bardzo nikłe nadzieje...

Mnie to najogólniej przypomina topic "mojego psa pudelka porwał JASZCZOMB"

niechce mi się żyć, a ty sie jeszcze naśmiewasz...