Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto czuje sie smutny i samotny?

Polecane posty

Gość gość

? i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowalaka
Ja,dlatego, ze maz mnie ignoruje, nie zauważa,nie dotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chociaz masz meza... a gdybys sama do niego podeszla i sie przytulila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livvvia
Witaj. Ja czuje sie smutna i samotna.. jesli mozna czuc to drugie bedac w zwiazku. . smutna bo czuje ze czasami nie mam juz sily walczyc z przeciwnosciami losu i czuje sie zmeczona.. a samotna? hmm bo nikt mnie nie rozumie,nawet bliscy. .smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje się samotna, nawet bardzo. Dlaczego? Jestem sama, chociaż wiele osób obok mnie,ale nie mam tej jednej , kogoś kto mnie przytuli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowalaka
Niestety nie ma takiej opcji.On tego nie chce, a juz sobie tego nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może Ci bliscy nie wiedza ze potrzebujesz zrozumienia lub wygadania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wiesz ze nie chce? powiedzial Ci o tym ? jestescie skloceni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livvvia
Zawsze bylam twarda choc wrazliwa w srodku i nie potrafie przyznac sie nikomu ze mi zle czy smutno. .a Ty autorze czemu smutny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowalaka
Obraził się na mnie o cos,kilka miesięcy temu. Dowiedzialam się o tym po czasie. W międzyczasie odsunął sie.przestał rozmawiać,spędzać czas ze mną. Nie ma nikogo,ale bliskość miedzy nami nie istnieje. Rozmawiać nie chce i tak to beznadziejnie się ciągnie. Jesteśmy razem juz 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
livvia Wszystkim pomóc,doradzić, wesprzeć, pocieszyć , a my nie możemy narzekać, bo i tak nikt nie uwierzy. Przecież jesteśmy takie twarde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna dusza 90
Ja, mam wspaniala prace, narzeczonego.. A spedzam wieczor samotnie, konczac butelke wina i sluchajac Modern Talking.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiednia muzyka i trunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna dusza 90
Idealna, Don't make me blue....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem smutna bo to chyba jedyna emocja jaką mój mózg jest w stanie odczuwać ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
When the sky is grey :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna dusza 90
and I wanna fly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
With you night and day :) o tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My whiskey is terrific, I'm flying all the time and I'm never sad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna dusza 90
Don't leave me here..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Then come with me... To the open sea... To the open sky... Where both of us can fly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się czuję smutna bo moje życie zmierza donikąd, wydaje mi się że całe życie zmierza donikąd. A samotna dlatego, że nie mogę porozmawiać z jedyną osobą która mnie rozumiała bo moja podświadomość jej nienawidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wciąż mam nadzieję, że istnieje jakiś antydepresant który zadziała na mój zj****y stan rzeczy i źle działające postrzeganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:15 ale świetnie to ujęłaś, ja też mam kogoś z kimś bym chciał porozmawiać, ale jakoś ją nienawidzę, co to jest, nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może cię zraniła najpewniej ja sobie logicznie wszystko wytłumaczyłam, że tak się zdarza bo zależało mi na przyjaźni i na wspólnym języku i podobnym postrzeganiu świata, cóż logiczne wyjaśnienie nie daje rady jak wszystko wewnątrz się opiera. Nawet mu nie powiedziałam, że już go nawet nie lubię bo nie chcę mu robić przykrości, po prostu go olewam. Rzeczy się zmieniają, tęsknię za sobą w przeszłości która miała bratnią duszę. Przynajmniej wiem jakie to uczucie mieć kogoś takiego i to jakieś pozytywne wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja już nawet nie mam pozytywnych wspomnień. Wszystko się wyzerowało wstecznie. Tęsknię do czasów kiedy się z nią niesptykałem. Ale nawet i to już nie, zaciera się, chyba mi dobrze teraz. Teraz myślę, że pogadać bym nie chciał, przez nienawiść, nigdy pogadać. Ale zapominam, zniknie nienawiść, zniknie ona. Pojawi się ktoś nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 1:15 ale świetnie to ujęłaś, ja też mam kogoś z kimś bym chciał porozmawiać, ale jakoś ją nienawidzę, co to jest, nie mam pojęcia. To się nazywa : Dzielenie (zwane również czarno-białe myślenie lub myślenie wszystko albo nic ) co jest błędem w myśleniu człowieka gromadząc zarówno pozytywne, jak i negatywne cechy siebie samego i innych, w spójną i realistyczną całoś. Jest to wspólny mechanizm obronny używany przez wielu ludzi. osoba ma tendencję do myślenia w skrajności (czyli działania i motywacje danej osoby są zarazem WSZYSTKIE dobre albo WSZYSTKIEzłe bez żadnej równowagi po środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja mam jakby 2 różne obrazy pierwszy z początku kiedy było świetnie, drugi z końca kiedy było c*****o, kiedy tęsknię nie mam obrazu nr 1, ale świadomość że po prostu dobrze nam się rozmawiało, wciąż rozmawia, takie samo poczucie beznadziei istnienia, jakieś nihilizmy, czarny humor, antynatalizm, stany emocjonalne, obydwoje jesteśmy wątpliwej rangi artystami po studiach w tym kierunku, przed studiami pomagaliśmy sobie w nauce rysunku, teraz gadamy o pracy mamy podobną, pomaganie sobie wzajemnie w pomysłach, światopogląd, ateizm, rpgi, sesje rpg, konwenty, anime, mnóstwo wspólnych rzeczy nawet takich banalnych jak muzyka czy filmy. I to wszystko mówię tylko w stosunku do przyjaźni, której najbardziej mi brakuje, bo po prostu wiedział co mi powiedzieć w odpowiednim momencie. I na tle tego związku wszystkie teraźniejsze wydają mi się płaskie. Jak już czasem się zmuszę to świetnie nam się gada, rozumiemy się bez słów, ale jak już jest po to mam taką złość na siebie, że znów to zrobiłam i że jest to dla mnie upokarzające że wciąż z nim rozmawiam. Wtedy dochodzę do wniosku że lepiej było go nie poznać i nie wiedzieć nic o takiej bliskości. Kolejne związki mi na to nie pomogły więc szukam innych sposobów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×