Kto mi pomoże i wyjaśni skąd się biorą moje lęki? Są bardzo dziwne

Chodzi o to, że jestem dosyć szczęśliwym człowiekiem, który ustalił sobie cele i dąży do nich. Jestem już blisko ich zrealizowania, zostało raptem z pół roku. Od jakiegoś czasu ciągle mam jednak dziwne, bezsensowne lęki, że coś się stanie zanim uda mi się te cele osiągnąć, że np. zginę w jakiś idiotyczny sposób (np potknę się i walnę głową o kant czegoś) dosłownie takie wizje, zostanę kaleką, bo coś się zawali i ciężki kawał betonowego kloca uderzy mi w nogę, albo spadnie na głowę( mam jeszcze setki takich wizji, np. że ktoś strzela i pocisk trafia mnie przypadkiem). Boję się tej nieprzewidywalności losu...Jak to przezwyciężyć?

Iść do psychologa albo nawet psychiatry.

Przezwyciężyć możesz akceptując je. Powiedz sobie "tak, różne rzeczy mogą się stać, nie mam na nie wpływu, ale jest prawdopodobieństwo bliskie zeru, że tak się stanie". Wykaż się zrozumieniem dla swojego umysłu, pomyśl, że byłeś i jesteś pod sporą presją, więc umysł się jakoś broni.Zaakceptuj te myśli, ale nie wchodź w nie za bardzo. Nie walcz z nimi, ale też ich nie analizuj.

Sio do psychiatry!

za akceptuj to że coś może ci się stać pomódl się do bozi

a gdzie tam do psychiatry, to właśnie jest ludzka ignorancja, nie znają się a wysyłają do lekarzy :O Lęki przezwyciężyć możesz sam, tak jak pisałam, przyjmując je i akceptując. Znam się na tym.

pewnie masz nerwice lękową. Idz do psychiatry. Prawdopodobnie da ci tabletki na zmniejszenie lęków.

Przede wszystkim zrozum swoją psychikę i przyjmij że te lęki w obecnym etapie życiowym są NORMALNE.

Choć moim zdaniem najpierw pójdz do psychologa. Faszerowanie się lekami to ostateczność.

NIE!! Żadnych psychiatrów, żadnych leków, co wy mu radzicie? :O Leki tylko go otępią i otumanią. Jeśli już to tylko psycholog/psychoterapeuta. Ale nawet to niepotrzebne, bo rozumiem, że nie jest tak, że lęki uniemożliwiają funkcjonowanie? Więc jak pisałam - jesteś w stanie dać radę sobie sam.

Musisz sam przemyśleć jak bardzo lęki utrudniają ci życie. Dziś mozesz żyć w miarę normalnie, a za pół roku unikać wyjść z domu bo cegła spadnie ci na głowe. Myśle że psycholog powinien ci pomóc :)

Nie możesz udać się do psychoterapeuty? Spójrz tu: http://www.pracownia-psychoterapia.pl/ Specjalista zaprosi Cię na kilka i spotkań i na pewno pomoże. Sama sobie z tym nie poradzisz.

Normalne lęki. Dobrze ktoś mówi zaakceptuj.