Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto z was spotkal milosc po latach samotnosci

Polecane posty

Gość gość

Mam 31 lat, samotna. Nigdy nie bylm kochana, nikt nigdy mnie nie chcial a ja zawsze mialam nadzieje, ze moze jak bede starsza i ze ze kiedys napewno...Tylko to kiedys nigdy nie nastapilo. Kazdy facet ktorego spotkalam na swojej drodze, a nie bylo ich wielu i sporo sie naczekalam na jakakolwiek sympatie, chcial tylko wolnej milosci. Po 30 gdy spedzilam swoje urodziny, nastepnie wigilie, sylwestra samotnie cos peklo i zachorowalam. Po prostu nie chcialo mi sie zyc, wracalam biegiem do domu z pracy aby sobie pociac rece, zyly..Antydepresanty pozwolily mi zyc, ale nic juz mnie nie cieszy. Obecnie od ponad pol roku nie biore zadnych pigul ale ciagle mysle o tym czy ja jeszcze kiedys, czy ja mam jeszcze szanse na milosc. Jaki ma sens takie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli twoja psychika jest w takim stanie, to nie kwalifikuje cie to do zakladania rodziny. ja zalozylam rodzine, mam 31 lat, od 3 lat zwiazek i powiem ci tylko tyle. nie jest wcale latwiej,jest cholernie trudno, duzo trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje zycie ma sens. Jaki? no wlasnie, napewno nie to czego tak usilnie szukasz. To nie jest sens twojego zycia.To cie tylko unieszczesliwa i wpedza w chorobe. Sens twojego zycia to zupelnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ze w moim wieku zaklada sie rodziny ale ja nie mialam nawet chlopaka i ktoregos dnia zostawiona sama sobie peklam, NIe mam kontaktu z rodzina bo ich nie interesuje, Mam przyzwoita i stabilna prace, miszkam sama w 3 pokojowym mieszkaniu ale szczescia brak. Brak mi sily aby jeszcze na cos czekac. Chcialabym uslyszec, ze to jeszcze jest mozliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 30 lat. Właśnie rozpadł się mój 10 letni związek. Liczyłam na ślub a wyszło inaczej. Boli. Wiem jednak, że żyję dla siebie a nie dla innej osoby. Wiem, że będzie ciężko wyjść na prostą ale kocham życie i tylko ode mnie zależy jak je przeżyję. Robienie z siebie cierpiętnicy nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a życie mamy tylko jedno! Także bierz się w garść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie chetnie zamienie o te 10 lat. Sporobuj zyc 10 lat w celibacie.. 10 lat bez nikogo. Nie bylam cale zycie cierpietnica, bawilam sie, studiowalam w dwoch krajach, nie przepuszczalam zadnej imprezy na studiach, potem praca i tez fajnie tylko ze sie teskni za bliskoscia, za miloscia a potem pojawiaja sie pytania co ze mna jest nie tak, dlaczego ja. Stokroc wolalabym byc rozwodka niz stara panna, ktoreej nikt ni chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na chwilę obecną tez jestem stara panną. Pewnie i tak więcej użyłaś niż ja, bawiąc się i studiując w dwóch krajach. Ja się trzymałam jednych portek i tez mam g***o! Żeby chociaż mnie szanował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego ze sie pobawilam, jak tych ludzi dzisiaj juz nie ma. Bylam na urloopie z 3 dwudziestoopieciolatkami i tyko za mna niktt sie nie ogladal. Moje dwie 21-letnie kuzynki saa w zwiazkach- jedna w malzenskim a druga w konkubiacie a ja w ich wieku bylam dziewica. Przynajmniej sie nie zastanawiasz co z Toba nie tak a ja juz glupieje i oddalabym wszystko za urode bo wtedy moze byloby inaczej. Marze aby mnie chlopak pocalowala namietnie, przytulil no mam marzenia jak dziewczynka z podstawowki a to wszytsko bo ja tego nigdy nie mialam. I tak jak pisalam wczesniej jeszcze czekalam a teraz juz po prostu mam zal w sobie. I nie chce tak zyc, Wierz mi latwiej by mi bylo, gdybym wiedziala, ze nie wyszlo. Ale ze mnie ktos kochal, ze jestem cos warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle pada
autorko jakbym czytała o sobie, mam prawie 30 lat i też zadaje sobie pyt. dlaczego ja i też straciłam już nadzieję.. dookoła znajomi pozakładali rodziny, rodzą im się dzieci, a ja cały czas zastanawiam się gdzie jest ta moja druga połowa i dlaczego wszyscy prędzej czy później znajdują kogoś dla siebie, a ja nie mogę.. I jak patrzę na wiele znajomych par to naprawdę mam wrażenie, że Ci ludzie są dla siebie, nie że przypadkiem czy z braku laku.. Jak widzę mężczyzn wpatrzonych w kobiety, tak że świata poza nimi nie widzą to naprawdę zazdroszczę tym kobietom.. wydaje mi się niestety że takie jest to nasze kulawe przeznaczenie niestety.. Ktoś może napisać, że szczęścia trzeba szukać w sobie itd.. ale jesteśmy stworzeni do życia w parach, ich człowiek starszy tym ta potrzeba się nasila, potrzeba kochania i bycia kochanym. Też już straciłam nadzieję, nie potrafię już znaleźć sensu w swoim życiu, mam smutne oczy, smutną, duszę, robię się obojętna na wszystko. Kiedyś był we mnie optymizm, nie brakowało mi poczucia humoru, a teraz widzę że z każdym rokiem gasnę. Mówią, że kobieta jest jak kwiat, niepodlewany, usycha, wiem, że to banalne, ale tak się czuję.. Nie chcę związku dla samego faktu bycia w związku, to nie dałoby mi szczęścia, chciałabym spotkać swoją drugą połowę, ale po 30 to już chyba ciężko spotkać ciekawego mężczyznę nie mówiąc już o tym żeby okazał się moją drugą połową (nawet ostatnio pan taksówkarz mi tak powiedział:)) do tego presja otoczenia, rodziny, która przy każdej okazji wypytuje czy wychodzę za mąż, o ile w wieku 20, 25 lat zlewałam to, tak teraz robi mi się przykro. Do tego odcinam się od znajomych, którzy właśnie już się pożenili, rodzą im się dzieci, dlatego że u mnie nic się nie zmienia i jest mi smutno.. nie ma się niestety na żadne zmiany, praca, dom.. itd.. smutno i sensu brak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej mam to samo , a mam 33 lata !!! :( bylam w kilku zwiazkach, bylam tez zareczona ale niestety jestem sama nadal.. moze nie nadaje sie do tej roli odkad pamietam od malego chcialam byc kochana i chcialam kochac nigdy w zyciu bym nie pomyslala ze mnie cos takiego spotka, zawsze jakis facet sie kolo mnie krecil,ale po kazdym zwiazku pojawialy sie rozczarowania, watpliwosi i placz bo facet okazal sie babiarzem, pijakiem albo chamem i damskim bokserem I czym sobie na to zasluzylam :( :( czasami tez odechciewa mi sie zyc , jestem coraz bardziej przygnebiona, z kazdym rokiem jest coraz gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziśanonimowo
Opowiem wam o sobie. W wieku 22lat zostawił mnie chłpak po 4latach związku. Długo zajęło mi odzyskanie równowagi. Przez następne 11lat żyłam w celibacie, nie interesował się mną nikt. Mając 33lata dałam ogłoszenie sms w pewnej telewizji, odezwało się masę debili i zboczeńców. O dziwo ja twardo stąpająca po ziemi, dałam się zmanipulować pewnemu psychopacie (tak bardzo chciałam, żeby mnie ktoś kochał) uwolniłam się od niego po dwóch latach. Ponownie dałam ogłoszenie-poznałam dzięki niemu mojego męża mając 35lat, po pół roku zamieszkaliśmy razem, po roku wzięliśmy ślub. Jesteśmy rodzicami dwojga maluchów. Zaryzykowałam wszystko, zostawiłam stałą pracę, mieszkanie, rodzinę, znajomych i przeprowadziłam się 250km. Nie żałuję. Był już moment, że się poddałam. Myślałam, że samotność jest mi pisana. Jak widać zawsze trzeba mieć nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_B
Moja siostra poznała swojego męża jak miała 36 lat i on tez tyle miał. Wszyscy w rodzinie na nią + postawili a ona znalazła go na forum tematycznym, kawalera i na dodatek adwokata :) Skąd miała wiedzieć, że jej 2 polówka mieszka 400km od niej?? Zmień coś w swoim życiu, wyjedź! Pytasz się LOSU co masz robić a on CI odpowiada "nie tutaj!" rusz pupę i w świat ruszaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze w naszym wieku +30 nie warto czekac na cud i trzeba dzialac samej. tzn. portale randkowe itp.moim zdaniem jak sie czegos szuka to sie znajdzie. a jak slysze, ze panienki rezygnuja bo umowily sie z az 4 facetami i kazdy z nich okazal sie kretynem to... :/ mam na razie inne problemy i brak faceta obecnie nie jest najwazniejszy, ale jak mi sie "ulozy" troche zdrowotnie to zaczne szukac. nie uda sie trudno. zostane samotna matka...tak tak mozecie rzucac we mnie kamieniami. na faceta mozna "czekac", cale zycie, ale niestety jak sie mysli o rodzinie to czas jest okrutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_B
Avicii vs Nicky Romero - I Could Be The One (Nicktim) wklej w YouTuba ten tytuł i oglądnij tą piosenkę :) może doda Ci troszkę siły i motywacji do działania puki nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle pada
rewelacyjny teledysk:), zakończenie dramatyczne ale ma chyba uzmysłowić że życie jest krótkie i nie wolno tracić czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem starsza od ciebie (mam 39 lat), ale sytuację podobną-też nigdy z nikim nie byłam i pewnie już nie będę (i też długo mi się wydawało, że to przede wszystkim przez brzydotę). ale nie uważam już, że w życiu są tylko dwie skrajności-albo tragiczne i nieszczęśliwe życie samotne, albo wiecznotrwała ekstaza we dwoje. bycie z kimś też może być cholernie trudne i nie daje żadnej gwarancji szczęścia-tak mówią ;-) trzeba próbować wyjść z samotności, ale to nie powinno oznaczać desperackiego szukania miłości, która chyba nie jest w stanie zmienić jakoś radykalnie życia i nagle nadać mu sensu, jeśli samemu się go nie widziało, nie znalazło, albo nawet nie próbowało szukać. ale może się mylę, bo nigdy nie kochałam i nie byłam kochana.... rozpaczanie nad sobą, uciekanie od ludzi i życia nie ma chyba sensu-przerabiałam to i tylko straciłam w ten sposób wiele czasu, którego w sumie nie mamy za wiele. wiem, że takie banalne rady tylko wk.... kiedy w rozpaczy płacze się nad swoją samotnością, ale w życiu, niestety, nie ma cudów. co nie oznacza, że nie masz szans na miłość, ale najpierw chyba musisz spróbować spojrzeć trochę inaczej na siebie, ludzi i świat. i pamiętaj, że nie ty jedna masz ten problem-na świecie jest tyle samotności wszelakiej...... a teledysk rzeczywiście rewelacja! chyba go sobie będę zapodawać na chandrę i smutki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klatka009
to nie takie łatwe jak piszecie..weź się w garść wyjdź do ludzi, spójrz na siebie inaczej... 30+ trudniej nawet o znajomych wszyscy znajomi mojąc rodziny nie mają czasu na spotykanie się bo mają obowiązki a jak nie obowiazki to chcą wolny czas spędzić z rodziną, portali randkowych tez nie polecam choć ktoś tu opisywał, że milośc czekała 250 km dalej itd ... też jestem po 30 i też czarno to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielkia forever
35 lata, jeden niby-związek. Nie szukam, nie ma sensu, choć płomyk nadziei w sercu się tli. Kolejny sylwester w domu. Szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 34 lata i wiem, że miłość jednocześnie łatwo i trudno spotkać. Łatwo, bo... mam wielu znajomych mężczyzn. Wolnych mężczyzn po 30, bez większych wad i nałogów, a nawet facetów "do rany przyłóż", takich, których sama bym chętnie przygarnęła, gdybym nie była zajęta. Uwierzcie, mają identyczne dylematy jak Wy... Trudno, bo ... bo trudno uwierzyć jeśli się ma za sobą traumatyczne przejścia, trudno się spotkać ludziom, gdy oboje siedzicie w domu. Trudno poznać duszę innej osoby, gdy w obawie przed zranieniem nie odkrywasz swojej. A w przypadku kobiet chyba największym błędem jest czekanie na księcia z bajki co to je uratuje od smutnego, szarego życia. Faceci takich kobiet nie pragną. Faceci ciągną do tych kobiet, które mimo samotności, mimo smutków odnalazły szczęście w sobie. Faceci ciągną do kobiet którym nie są do życia niezbędni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle pada
zgadzam się z ostatnim gościem:-), daj namiary na tych kolegów:) żartuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady1981
znam osoby ktore po 30stce poznaly partnera będac wczesniej bardzo długo same.. Ale z nastawieniem jak Twoje nie znam niestety żadnej:(( Raczej te osoby musiały coś zmienic w sobie, nabrać pewności, poszerzyć kręgi znajomych / zainteresowań itp a przede wszystkim nabrać wiary że poznają kogoś:) Ja sama jestem singielką też.Ale ostatnio zakonczylam wszelkie relacje ktore nie prowadzą do niczego (panowie ktorzy chcą luznej znajomości) i staram sie znaleźć jakieś zajęcia, wyjazdy, wychodzić do ludzi, ze znajomymi itd. Zobaczymy jak będzie, staram sie nie mieć ciśnienia. Wiem, ze to nie jest takie proste, bo też nikogo nie poznałam bywając na wielu imprezach i portalu randkowym, ale jakie mam wyjscie? Nie poddaję się, przynajmniej powiem że starałam się cały czas:) No ale moze tu są takie osoby ktorym się udalo po latach samotnosci i napiszą jak to zrobiły, gdzie poznały kogoś itp? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja,facet,29 lat, przerabialem przez kilka lat portale randkowe(na niektorych nadal sie loguje) i nic,nigdy nie mialem dziewczyny i najprawdopodobniej podziele los autorki,bylo troche tych spotkan z internetu ale zadna znajomosc sie nie rozwinela,wyjechalem nawet do wawy w poszukiwaniu milosci,spedzilem w stolicy 2 lata ciezko pracujac zeby jakos przetrwac i nikogo tam nie znalazlem(poza portalami chodzilem tez na szybkie randki) totalna beznadzieja,stracilem juz nadzieje na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stare prawiki i dziewice nigdy nie znajduja partnerow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opty_malnie
Znajdą. :) Gościu Twoją samotność też da się oswoić, tylko ta zawiść :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, mam na imie hania, mam 78 lat, mój mąz świetej pamięci zmarl 12 lat temu, marze o poznaniu nowej milosci, czy myślicie że to nie za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna po 30
Myślę, że jest dużo osób w tym wieku z podobnymi dylematami. Sensu życia nie można szukać w drugiej osobie, bo to droga donikąd. Najpierw trzeba samemu pokochać życie i znaleźć ten sens w sobie, a to cholernie trudne. Ja również mam już 30 lat i w swoim życiu 1 krótki związek+ kilka bliższych znajomości i tyle. Przez te wszystkie lata nie poczułem ani razu, że odnalazłem gdzieś bratnią duszę. Kobiety (zresztą ogólnie ludzie) są interesowne, najczęściej byłem dobrym pocieszycielem, przyjacielem, ewentualnie kimś dobrym na samotność, zawsze chodziło o coś innego niż o moją osobę. Jakoś nauczyłem się z tym żyć, z tą samotnością albo raczej: ciągle się uczę. Widzę po sobie jednak, że nie szukam już jakoś specjalnie, wolę energię przeznaczyć na coś innego, na swoje pasje, na zmiany. Dlaczego tak jest? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieję, że spotkam - 45-letnia rozwódka z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szukam kogoś po 60tce. Jestem samotno kobieto, moje zainteresowania to: seriale, dobra polska kuchnia, lubie się spotykać i rozmawiać z przyjaciółkami. Brakuje mi mężczyzny, chcę się poczuć znów kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 40 lat i muszę sama przed soba w końcu przyznać że moja samotność jest efektem moich życiowych wyborów. Kochałam i byłam kochana, i miałam swoją szansę, niestety, moje wybory był jakie byly, i tak się to skończyło. Nie wiem czy mam jeszcze szansę, wydaje mi się że w naszym życiu liczba szans nie jest jednak nieskończona, i trzeba z nich korzystać jak najlepiej.. Mi widocznie aż tak bardzo nie zależało żeby z kimś być, choć teraz cięzko mi sobie to nawet wyobrazić... Wiem że jeśli jeszcze tak się zdarzy że pokocham, i zostanie to odwzajemnione, będę się starała zrobić tak, aby tego nie zmarnować. W sensie takim żeby miec spokojne sumienie, że zrobiłam wszystko jak trzeba, że mi zależało, i że dawałam to odczuć, że to komunikowałam. Jeśli......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×