Kupowanie markowych ubrań niemowlakom to głupota

Ostatnio często widzę dzieci w wózku ubrane, całościowo w ubrania np. w dresy adidasa, nike. Przecież to głupota. Po co wydawać 100 zł na miniaturkę bluzy adidasa ? Komu Wy chcecie się przypodobać ?

Stać mnie to kupuję i to nie jakieś adidasy czy Nike dla plebsu :-o. A Tobie nic do tego.

Też jestem zdania, że jak kogoś stać to niech kupuje.

Lepiej by kupił więcej tańszych ubranek i podzielił się z ubogimi dziećmi. Mnie też irytuje to cwaniactwo związane z ubrankami dla dzieci.

Adidas i Nike dla plebsu ? :D To Ty od Armaniego kupujesz :D

Oczywiście. Ja nie po to pracuję żeby obdarowywać inne dzieci. Mojemu dziecku mogę kupowac ubrania za ile mi się podoba :)

dla mnie ta adidas, nike, itp...to mega wiocha, brzydkie są, nigdy bym w to dziecka nie ubrała, a już buty nike dla rocznego, maskara...

A dla kogo jak nie dla plebsu? To zwykłe sklepy. Mam kilka rzeczy od Armaniego ale to ja i mąż :). Córkę najczęściej ubieram w tańszych sklepach typu Jacadi.

Ciuchy faktycznie nie muszą być firmowe u mnie, ale nikt mnie nie przekona że buciki nie muszą być firmowe, muszą mieć atesty i być ze skóry, profilowane itp, to jest dla mnie podstawa i co najważniejsze - NOWE!.. Bo używany but to śmieć już.

Tanie ubrania są zwykle wątpliwej jakości. Markowe jak dzieciak wyrośnie zawsze mozna komuś sprzedać i cały czas będą się dobrze prezentować. I o co chodzi z tym dzieleniem się?

Patrzycie tylko na swoje potrzeby, a nie żal Wam biednych dzieci, które nawet całych butów nie mają, a Wy wydajecie 100 zł na bluzkę dla dziecka ?

A ile markowych ciuchów jest szmatami ---- nie jeden wywaliłam, prawda jest taka że jak trafisz na dobry ciuch to wcale nie musi być firmowy.

Ja bym nie kupiła np bluzy adidasa za 100 zł, przecież to głupota. Ile za te 100 zł byłoby ubranek z ciucholandu.

Ja też znam dzieci co mają same firmowe ciuchy - kupione na allegro ;) po innych dzieciach ;)

Nie ! Stac mnie kupuje .A wam nic do tego .Nikomu nic do tego .Stac mnie to kupuje .Proste i zrozumiale .

Taa, jedna z drugą się przechwala, a na nie mąż zapierdziela. Mąż całymi dniami w robocie, a one przeglądają firmowe ubranka w sklepach i się przechwalają. Za taką stówę, to na cały tydzień jedzenia można kupić.

Jezu, nikt Wam nie każe kupować ubrań po 100 zł, kupujcie sobie po złotówce za kilo, a ja jak mam kaprys mogę zapłacić i 1000 zł za sukienkę w rozmiarze 92 i Wam guzik do tego.

ale zazdrosc i zawisc!!!! jak kogos stac to niech i za tysiace zl z kolecji diora ubiera dziecko. skupcie sie lepiej na zabawie z wlasna pociecha i gotowaniu zdrowego posilku dla niego (nawiazalam do posilku bo widzialam jak mama na placu zabaw wciskala dziecku paczka, batonika a potem jeszcze chipsy i oczywiscie napoj jakis czyli sam cukier- dziecko otyle a mamusia ploteczki z kolezanka siedzac na lawce , dziecko obok w wozku, ponad 2 latka albo takie duze z racji na otylosc). smutne

One zamiast zająć się dzieckiem, to się przechwalają, które dziecko jest lepiej ubrane :D

Ja kupuję dzieciom tylko nowe ubranka, raczej w sieciówkach, chociaż nie tylko. Właśnie sportowe ubranka - dresy - kupuję od pierwszych z adidasa, nike i pumy bo mi się podobają i są bardzo wygodne a do tego dobre jakościowo. Moja sprawa na co wydaję swoje pieniądze, dziwi mnie raczej że miałabym kupić tanie i podzielić się ;-( może sobie też mam zamiast butów ecco kupić w ccc czy na bazarze i się dzielić? Ty tak robisz?

Oj od razu zazdrość i zawiść, każdy ma inny punkt widzenia pewnych rzeczy , dla jednych markowe ciuchy to ,, patrz kim jestem - moje dziecko ma markowe ciuchy ,, inni kupują bo lubią daną firmę, ale są osoby przy kasie i dla nich wydać 100 zł na bluzkę jest rozrzutnością, moje dzieciaki latają w różnych ciuchach, a to dlatego że patrzę na to co mi się podoba, a nie w jakim sklepie jest.

stac mnie aby nie kupowac uzywanych ubranek dzieciom, sobie zreszta tez nie kupuje takich. na buty dla dziecka moge wydac 300 (np bartka na zime) albo 90 w promocji letnie. dlaczego mam kupowac w lumpeksie ubrania, buty ktore sa po prostu wg mojej oceny brzydkie. nie musze. niektore ubania oddaje za darmo bo sa ladne a moje dzieci wyrosly juz z nich, czasem sprzedaje, ale to duzo czasu i ludzie chcieliby za 1 zl najchetniej wiec wole oddac komus znajomemu

Ciekawe czy mąż który na to wszystko zapierdziela, jest zadowolonym, że szastacie kasą na lewo i prawo na bezsensowne ubrania.

Dokładnie gościu z 14:31 - też kupuję nowe, raczej lepsze i też oddaję po dzieciach za darmo. Nigdy nie byłam w lupmeksie i nie planuję.

Sama pracuję i zarabiam prawie tyle co mąż, więc nie pytam go nawet o zdanie w kwestii ubranek dziecięcych. Kupuję co mi się podoba a na zakupach zawsze płacę swoją kartą. Ale np. buty na lato kupowaliśmy razem i mąż sam wybierał sandałki w ecco małej, więc wie ile kosztowały, sam za nie zapłacił ;-) Kto ma dzieci to wie, że kosztują ...

Kosztują jak się patrzy aby było markowe

ty sie o cudzych mezow nie martw:D zwykly zal ci dupe sciska ze innych stac i traktuja zakupy ciuchow jako cos normalnego a dla ciebie pozostaje to w strefie marzen.

Wy tak sporo zarabiacie, a cały dzień na kafe siedzicie.... ciekawe :D

ty sie o cudzych mezow nie martwsmiech.gif zwykly zal ci d**e sciska ze innych stac i traktuja zakupy ciuchow jako cos normalnego a dla ciebie pozostaje to w strefie marzen. XXX Taa, a Tobie płacą za siedzenie na tym forum :D

a zebys wiedziala:) i to jeszcze jak placa.