Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta radosna

Lęk przed starością

Polecane posty

Gość Kobieta radosna

"Ze starzeniem się jest tak,jak z górami,które wyłaniają się na horyzoncie podczas długiej podróży.Wydaje nam się,że nigdy nie będziemy w stanie ich przekroczyć.Samochód nie da rady pokonać wzniesienia.I co się dzieje?Im bliżej podjeżdżamy,tym mniej groźne wydają się szczyty.Droga wyrównuje się w cudowny sposób,wzniesienie,które wydawało się tak niebezpieczne, pokonujemy bez trudu.Niepotrzebnie tak bardzo baliśmy się."/SK Mobilizujmy wszystkie siły i inteligencję i brońmy swojej postawy. Nie pozwólmy zbić się z tropu.Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta radosna
Osobiście nie mam lęków,nie boję się starości Jestem aktywną kobietą,dużo się dzieje; zdobywam nowe doświadczenia,przeżycia,poznaję świat,nowych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile nie powali mnie jakaś poważna choroba, to dobrze widze swoją starość. Już nie mówię o emeryturze, na której to czas odkładam czytanie ksiązek, robienie na drutach, bujanie się w fotelu i 100 innych fajnych zajęć, na które teraz zupełnie nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta radosna
Ewo,jesteś bardzo pogodną osobą.Niestety wiele moich znajomych mówi tylko o swoich dolegliwościach i to z taką dokładnością,ze odechciewa się spotkań.Zmieniam temat,a taka osoba dalej relacjonuje w drobnych szczegółach swoje choroby.Nie cierpię takich rozmów,bo nie są to chorzy ludzie.To są malkontenci.Jedna z nich wręcz była zszokowana,ze nie choruję!!!W osłupieniu zapytałam,czy muszę? .No...faktycznie,rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówie o ciężkiej chorobie, która np. unieruchomiłaby mnie w domu czy łóżku. Wiadomo, że z wiekiem ma się coraz więcej róznych dolegliwości, mniej lub bardziej uciązliwych, ale przeciez nie to ma stanowić sens życia, nawet na starość. Tez znam dużo osób, które ciągle narzekają, jak nie na zdrowie, to na pogodę, ciśnienie, pensję, dzieci, rodziców, psy, koty i co tam im jeszcze przyjdzie do głowy. Taki typ człowieka, z wiekiem te cechy sie pogłębiają oczywiście. Staram się stronić od takich osób, bo na nikogo takie ciągłe utyskiwania dobrze nie wpływają. Jak juz muszę, to wysłucham, kiwnę głową i idę w swoją stronę do fajniejszych zajęć i myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta radosna
Zastanawiam się,skąd bierze się ten lęk przed starością...Dlaczego tyle osób jest roszczeniowych? zrzędliwych? Taka postawa w niczym nie pomaga,a wręcz przeciwnie ludzie uciekają od takich malkontentów.Nie cierpię takich smutnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawaima sie radosna kobieto ,ze wstęp jaki zaserwowałaś na początku jest niestety tylko pobożnym życzeniem dotyczącym myśleniu o starości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n proszę bardzo - takie jesteście zadowolone i nie zrzędliwe a co robicie ?:) narzekacie na innych jacy to są okropni bo to - czy tamto - .... Jeśli na tym ma sie opierać wasza dojrzałość w przeżywaniu myśli o starości ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego miałabym wam cokolwiek " narobić ?:) co to w ogóle za sformułowanie ?:D i cieszy mnie ,ze ciebie cieszą małe rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sens życia leży w naszej dojrzałości.A starzenie się to kolejny etap w naszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta radosna
allium,źle nas odbierasz.Każdy ma swój punkt widzenia. Zachowałam pogodę ducha i bronię jej by mnie nie sprowadzono na swoje tory..Co w tym złego? Cieszę się,ze jestem zdrowa,sprawna i zadręczać się nie mam zamiaru.Szkoda czasu.A inni jeśli to lubią,proszę bardzo. Wydaje mi się,ze mężczyżni bardziej obawiają się starości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile ty masz lat ,ze tak łatwo piszesz o starości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego piszę z łatwością? znam ten bół:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się cieszę ,ze jesteś zdrowa i sprawna i nie zadręczasz sie bez powodu :) jednak dla mnie pochwała swojej odwagi w starciu z życiem zaczynająca się od zrzędzenia jacyż to inni ludzie są okropni ... zgrzyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta radosna
Jestem w takim przedziale wiekowym,chcę tu spotykać się z osobami,wymieniać się opiniami..W naszych rodzinach też mamy starsze osoby,które udzielają nam swojego wsparcia i oparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj na kafeterii to będzie cieżko... albo znajdzie sie jakaś czepialska typu allium, albo zazdrosna zrzęda, która za wszelką cenę zechce człowieka pognębić wsparcia i osób pozytywnie myślących szukam raczej w realu, w swoim najbliższym otoczeniu :) na szczęscie nie musze długo i daleko szukac, mam je na wyciągnięcie ręki... no nie, teraz jest w drugim końcu mieszkania, to takich długich łap jeszcze nie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak dla mnie pochwała swojej odwagi w starciu z życiem zaczynająca się od zrzędzenia jacyż to inni ludzie są okropni ... zgrzyt usmiech.gif a nie ma takich ludzi? mnóstwo,a ile krwi napsują!? mam ich w swoim otoczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja
Kobieta radosna, zmieniłabym samochód :-) A tak poważniej to tę starość postrzega się inaczej wraz ze starością. Mnie np nie przeraża fakt że moje ciało się starzeje. Przeraża mnie fakt że w razie jakiegoś nieszczęśliwego wypadku/choroby utracę mobilność fizyczną. Z moich obserwacji widzę wiele sfrustrowanych osób które pienią się dosłownie tylko dlatego że nie mogą zawiązać sobie butów, albo kontynuować swoich hobby z fizycznego punku widzenia. Frustracje z tego że ciało domawia posłuszeństwa pomimo że umysł jest zdrowy. Starsi ludzie są powolniejsi i często ci młodsi lub żwawniejsi dają im to odczuć. Owszem, starszy nie zawsze oznaczy niedołężny czy niepotrzebny bo są i tacy którzy w podeszłym wieku przeskoczyli by nie jednego młodzieńca :-) Jednak to raczej sporadyczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nawet na tym temacie są :) z długimi łapmi czy krótkimi , dziury nie zrobi ale krew wypije :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, wiadomo, że w wieku 70 lat nie będę śmigać po Rysach, bo już teraz mam problemy ze stawami Co nie znaczy, że nie mogę chodzić sobie po mokradłach na Żuławach np., albo robić 100 innych ciekawych rzeczy Przecież jest tyle różnych możliwości spędzania życia, jakoś nie rozumiem tego zawężania swoich możliwości tylko do tego, czego akurat robić nie mogę. Tego nie mogę, to sobie będę robić co innego, w czym problem? Nie mogę zasznurowac buta, to kupuję sobie buty na rzepy i po temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta radosna
cha cha,Ewo łap długich nie masz,ale masz tę świadomość,ze jest ktoś,kto rozumie ciebie,ktoś,kto dodaje ci otuchy,radości ,a to ważne Masz rację,ze swoich zna się i uderzasz jak w dym kiedy chce się pogadać.Ja tak robię .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślę o starości i nie sądzę, żebym kiedykolwiek zaczęła. To mnie nie dopadnie nagle, więc będę miała dużo czasu na przyzwyczajenie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasem myślę, np. zastanawiam się, czy nie będę musiała "na starość" zmienic mieszkania na parter. Albo, że sobie wreszcie kupię buldożka fr., bo będe miała dla niego czas. Ogólnie czasem myślę o starości, ale niezbyt często i raczej optymistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja
Ewa zbyt prosto sprowadzasz wszystko do jednego. Dla chcących zawsze znajdzie się "coś-do-zrobienia", nawet i 80-ciolatek może śmigać po Rysach. To, że Ty jesteś taka sprawna teraz nie znaczy że zawsze tak będzie. Ja też mogę teraz powiedzieć że mam wszystko w 4-rech literach bo jestem zdrowa, optymistycznie nastawiona do świata i mam zdrowy dystans do samej siebie. Jednak czy tak zawsze będzie? Nie wiem. Wiem jedynie że kiedy paskudnie się np skaleczę w paluch to mnie to wkurza. Dopiero wtedy dociera do mnie fakt iż pomimo że mam ich 10-sięć to o jeden mniej "boli" :-) Ja tylko wypowiedziałam się ogólnie o ludziach. Tych narzekających bo być może im brakuje pomysłów albo ich nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto radosna, ogólnie jestem typem odludka, nie potrzebuję dużo gadać, teraz mam taką pracę, że dużo musze ludźmi przebywac i rozmawiać, to juz prywatnie mi sie za bardzo nie chce. Nie jestem zwierzęciem stadnym, więc nie mam wielkich wymagań co do wysłuchiwania moich zwierzeń :) W sumie to by mi chyba same koty wystarczyły do pogadania, wysłuchają, a d.. swoimi problemami zawracać nie będą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta radosna
Mnie tez przeraża niesprawność , być zdaną na bliskich,ja taka aktywna,niezależna....Znam takie przypadki.Dlatego ruszam się dużo/pływam,rower,spacery,ogród/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co o starości i przeżywaniu jej , o jej lekceważeniu moze widzieć kobieta 40 letnia - bo zakładam ,ze w takim plus - minus wieku jest autorka ? wy kobiety nie bojące się starości - w domyśle niedomagania ciała ale i ducha ,ograniczeń wynikających ze zużycia naszej powłoki ,ograniczeń wynikających z zamykania się naszych umysłów juz teraz nie możemy robić rzeczy ,które bez wysiłku robiłyśmy mając lat 20 . Kto lekceważąco myśli o swoim ciele i umyśle , które będą odzwierciedlać nasz wiek metrykalny nie może być zbyt dojrzały :) dorosły ? tak . stary nawet ? tak ale nie dojrzały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat napisałam, że ja po górach śmigać na starość NIE będę, radzę czytać ze zrozumieniem. A złościć sie na skaleczenie...? No dla mnie to żaden powód do złości. To właśnie zalezy od filozofii życia, jeden będzie robił aferę ze skaleczonego palca, a drugi nawet na wózku inwalidzkim będzie sie umiał cieszyć z życia. Myślę, że należe do tych drugich i dlatego z optymizmem patrzę w przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium - to połóż się w trumnie. Patrząc na starsze osoby stwierdzam, że nie ma się czego bać. Moje życie będzie inne, moje potrzeby będą inne, ale nie znaczy, że będą gorsze. Poza tym nie każdego dopada demencja, a u osób zdrowych zmiany umysłowe nie są aż tak powalające żeby nad tym płakać. Nie ma się czego bać, większość osób dożywa starości, to normalny proces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×