Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Leniwy maminsynek !!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość gość

Już sama nie wiem co mam myśleć o swoim własnym mężu ! czy ja jestem jakaś nienormalna czy ON?! jestesmy po slubie 4 lata, mamy dziecko, mieszkamy z moimi rodzicami. Rodzice od samego poczatku bardzo nam pomagali.. odstapili nam całe piętro, płacą rachunki, dołożyli się do naszego pierwszego samochodu,zaraz po slubie dali nam w prezencie działkę i zaczeli budować dom do stanu surowego,gdyż na więcej póki co nie mają pieniędzy, w razie potrzeby zajmują się dzieckiem, co chwile przypominaja do mnie i do meza zebysmy sie wszystkim częstowali bez pytania itp. Mimo,iz czasem bywają miedzy nami spięcia, jestem im za to wszystko bardzo wdzięczna. Problem w tym,że mój małzonek chyba nie bardzo.ma ponad 30 lat a zachowuje się jak jakiś nastolatek w okresie buntu! dosłownie! rodzice kiedys wspomnieli zeby sie dołożyc do rachunków za ogrzewanie to był wielce oburzony, że my młodzi musimy sie dokładac! że rodzice powinni pomagac dzieciom a nie brac od nich kase (owszem nie przelewało nam sie wtedy-małe dziecko, ja wtedy nie pracowałam z wiadomego powodu) nie porozmawiał spokojnie z nimi ze teraz nie mamy, ze jak bedziemy miec kase to cos sie dołożymy tylko od razu awantura z grubej rury do mnie! ze mam beznadziejnych rodzicow itd.nawet jak miał dodatkową kase to wolał sobie kupic np nową komórkę za kilkaset złotych a nie odłozyć na rachunki choćby za internet czy telewizję cyfrową, zeby odciażyc troche rodziców... działka leży odłogiem zaniedbana do granic mozliwości! moze ze 2 razy skosił na niej trawę na samym poczatku. potem nigdy "nie miał czasu" bo musi spac do południa, bo musi odpoczac, bo mu pogoda przeszkadza..jak ma zły humor to mowi prosto z mostu ze on sra na tę działkę bo on teraz nie ma pieniędzy i on nie bedzie tam nic robił, wiec trawy kosic tez nie trzeba ( jest to działka koło rodziców, między domami, a chaszcze do samej drogi) Nie ma w nim zadnego poczucia obowiązku czy wdzięcznosci, żeby tak poswiecic sie raz na czas i wstac o tej 7 rano i skocić cokolwiek. Koło domu rodziców tak samo nic nie zrobi. o cały dom i podwórko dbam ja z rodzicami. On przychodzi do domu jak do hotelu, nie robi dosłownie NIC poza zajmowaniem się dzieckiem. Ma wszystko wyprane, wyprasowane,posprzatane,ugotowane,zakupy zrobione itd. mimo iż ja juz pracuje od jakiegos czasu po kilka godzin dziennie uwazam ze to moj obowiazek zająć się domem i dzieckiem i nie mam z tym zadnego problemu, ale na boga niech on zacznie zajmowac sie tym czym facet powinien zajmowac sie w domu !! a tym czasem to ja chodze po domu z przysłowiowym młotkiem i sama np. ostatnio wkręciłam zamek do drzwi, uszczelniłam prysznic, czy oliwiłam zawiasy......ostatnio zatrudniłam do skoszenia trawy pewnego "wsiowego bezdomnego", który za pare groszy pomaga ludziom przy roznych pracach. działka była tak zarosnieta ze zajeło mu to 3 dni, dodam ze pomagał mu równiez mój tata po pracy, tata równiez zamówił kontener do wywiezienia tej trawy bo było tego tyle ze nie było mozliwosci spalenia. Szanowny mąż do tej pory myslał ze to moj tata zapłacił temu panu za skoszenie działki, ale dzis wyszło,że to ja mu dałam pieniądze i afera gotowa! ze jestem beznadziejna, bezmózga, ze mam powaloną rodzine, ze rodzina powinna sobie pomagac a nie brac od siebie pieniadze! poprostu zwariowałam jak to usłyszałam!!!! od ponad roku nie moge się go doprosic o skoszenie tej cholernej działki a on mi dzis wulatuje z tekstem ze mogłam jego poprosic o skoszenie tej działki a nie zatrudniac obcego chłopa i mu płacic!!!!!!!! odpowiedziałam mu ze powinnam jeszcze zwrócic tacie za kontener do wywiezienia tej trawy :) i ze tata równiez pomagał przy koszeniu kiedy on sobie smacznie spał,albo siedział przed komputerem :) a on do mnie ze mam patologiczną rodzine skoro musze im płaić ( nie wiem o jakie IM mu chodziło, poniewaz zapłaciłam tylko temu facetowi a nie tacie, a za wywóz trawy tata zapłacił). Poprostu jestem taka wsciekła za jego teksty!!!!!!!!!! dodam,ze jego rodzice w ogole nam nie pomagaja, nie zapewnili mu zadnego startu w życie! ZADNEGO! widzimy sie z nimi raz na miesiac na jakiejs herbacie albo obiedzie, jak jest okazja to sypną stówke czy dwie, z nimi zawsze jest ą i ę i jest miło,rozmawiamy o pogodzie i róznych innym przyjemnych sprawach :) jak widza swojego synka to chca sie skichac ze szczescia, ciagle go głaskają i mu misiują.... (facet po 30stce przypominam) nigdy nie zaproponowali nam jakiejkolwiek pomocy przy budowie, jak kupowalismy samochód, jak robilismy remont, zeby dzieckiem się zająć itd. NIGDY! sami są osobami na stanowiskach, zyja powyzej przecietnej, maja mieszkanie i domek na wsi, w lodówce łosisie, sery pleśniowe i polędwiczki ;) mają gdzies jak dajemy sobie rade, wyszli z założenia ze sie doczekamy kiedys w przyszłosci spadku po babci i w zwiazku z tym oni nie beda sie wysilac zeby nam pomagac a on traktuje swoich rodziców jak bogów! mamusia i tatuś są ponad wszystko!oni zawsze maja racje!oni mają wszystko najlepsze, maz nawet dzwoni do mamy po wyjsciu od lakarza i radzi się czy aby napewno dobre lekarstwo mu przepisał!!! Paranoja!!!! OK niech sobie bedzie związany z rodzicami ale oczekuje od niego ze u nas w domu bedzie sie zachowywał jak FACET a nie jak Ci...a !!!!!!! jak mieszkał z nimi to nigdy nic nie robił i tak juz zostało ;/ jest zagłaskany do granic mozliwości, mam juz dosyc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję ci, w podobny sposób swoje dzieci wychowują moje szwagierki, zero obowiązków, dzieci skończyły już 18 lat , jeszcze się ucza, ale mimo wszystko żeby nawet jedzenie pod nos im podstawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto,piszesz że mąż maminsynek????? wy oboje jesteś bez twarzy. Nikt nie powiedział że musicie mieć dom.Wiele młodych małzeństw bierze kredyt i kupują M3 i nie wieszają sie na rodzicach.To wstyd by rodzice musieli wam dawać a wy uważacie że powinni i to jest norma.Działkę się daje ludziom którzy mają pieniadze na budowę domu a jak nie mają to muszą żyć tak jak inni żyją i nie umarli z tego powodu.Do małzeństwa trzeba dorosnąć a nie rościć ze jeden rodzic dał drugi ma a nie daje.Kobieto,co to za zwyczaje????To jakaś choroba społeczna roszczeniowych damulek. Gdybyscie mieszkali u siebie wiedzielibyście jak się gospodarzyć a tak wieszacie sie na rodzicach i w tym twoja tez wina bo nie umiesz sama żyć tylko z mamusią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że tak! ja wcale nie piszę że mamy wykanczac dom teraz ani ze że żądam od kogokolwiek żeby ZA MNIE to zrobił. Ja po prostu oczekuje od własnego męża żeby dbał o to co ma i żeby to docenił. Mamy mozliwość mieszkania u rodziców i przyszłościowego przeprowadzenia się na swoje, więc powinniśmy być wdzięczni za to co mamy, ale kiedy facet wylatuje do mnie z tekstem,że nie dołoży sie do rachunków bo nie ma kasy i ze moi rodzice sa idiotami że proszą nas o to, a 2 miesiace pozniej wydaje 800zł na nową komórkę to cos jest nie halo prawda? ja pracuję na pół etatu, zajmuję się domem i dzieckiem i jeszcze do tego "męskimi obowiązkami" to chyba mogę mieć w końcu tego dosyć? Niedługo wracam do pracy na cały etat bo dziecko idzie do przedszkola, a obowiązków domowych nie przejmie za mnie służąca tylko w dalszym ciagu bede musiała robic to co do tej pory i nie zanosi sie na to zeby moj maz zmienił nastawienie do życia. To nie jest temat o tym KOGO NA CO STAĆ, tylko o tym, żeby dbać i doceniać to co się ma. I o tym żeby facet był facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz racji,to temat czy ludzie ktorzy chca byc ze soba sa odpowiedzialni za rodzinę.Skoro sa pieniadze na pierdoły typu.telefon to musi być na czynsz,swiatło etc.Zostaliście oboje nauczeni brzydkich zachowań bo samego poczatku rachunki trzeba było dawac na połowę. Gdybyscie mieszkali osobno to trzeba by było zapłacic energie bo by ją ocięli,z gazem dokładnie też a tak przyzwyczajeni do tego ze mamusia zapłaci jakoś to szło.A teraz szok,bo rodzice nie maja i poprosili o dopłatę. A obowiązki to inny temat.Mieszkajac osobno byłyby po równo podzielone a tak na kupie to trochę mamusia,trochę ty i tak leciało.MŁODZI POWINNI MIESZKAĆ OSOBNO>RODZICE NICZEGO NIE MUSZĄ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu oczekuje od własnego męża żeby dbał o to co ma i żeby to docenił. Mamy mozliwość mieszkania u rodziców i przyszłościowego przeprowadzenia się na swoje, więc powinniśmy być wdzięczni za to co mamy, ale kiedy facet wylatuje do mnie z tekstem,że nie dołoży sie do rachunków bo nie ma kasy i ze moi rodzice sa idiotami że proszą nas o to, a 2 miesiace pozniej wydaje 800zł na nową komórkę to cos jest nie halo prawda? ja pracuję na pół etatu, zajmuję się domem i dzieckiem i jeszcze do tego "męskimi obowiązkami" to chyba mogę mieć w końcu tego dosyć? xxx a ktoś cię zmuszał do ożenku z tym głąbem i do rozkładanie przed nim nóg??? ty sama ściągnęłaś tego strupa do rodzinnego domu więc się teraz męcz! i tak się rozwiedziecie - prędzej czy później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym uważam, że twoi rodzice są nienormalni - wcale nie lepsi od jego rodziców - tak to się kończy jak się własnym dzieciom w tyłek wchodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ci tak :D poza tym nie jestes lepsza od swojego meza :O:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto będzie robić w domu,przy domu,przy dziecku i płacił rachunki jak wybudujecie własny????? Polecisz do mamusi czy tesciów by wam dawali,bedziesz miec nadal pretensje???? Rodzice wiecznie żyć nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie za dobrze i w d****h sie wam przewraca, a zwłaszcza temu twojemu niedorobionemu gachowi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dla was ratunek - trzeba was odciąć od łatwej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrrini
porozmawiaj z twoim mezem i wytlumacz mu, ze twoi rodzice placa za was rachunki...gdybyscie wyjajmowali mieszkanie, to on musialby placic...a skoro, jego zdanien,rodzina musi sobie pomagac, to gdzie jest pomoc rodziny z jego strony...i uwazam, ze zle robisz, proszac go o cos...ty powinnas mu powiedziec, ze w poniedzialek musi skosic trawnik, bo jesli tego nie zrobic w srode zamawiasz kogos a on za to placi. mezczyzn nie prosi sie, tylko wydaje sie im sie krotkie polecenia...aha i wazne jest chwalenie ich po skonczonej pracy;)...generalnie uczenie faceta prac domowych to dluga i mozolna praca, ale oplaci sie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W koszary go wysłać! niech się nauczy życia ! :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumacząc ŁOPATOLOGICZNIE niektórym, to nie jest temat o pieniądzach tylko o pracy fizycznej. o dbaniu o rodzinę i o to co się ma. dla zainteresowanych zasobem mojego portfela odpowiadam, że oboje pracujemy za przeciętne wynagrodzenie, bedzie stac nas z 2 wypłat na utrzymanie domu (inaczej bysmy nie zdecydowali sie na budowe) problem pojawił się na moim urlopie wychowawczym, kiedy jak wiadomo kokosów nie ma :) co do ożenku, nie trudno się domyśleć że przed ślubem tak nie było :) kiedy prosisz faceta np o wyżej wspomniane głupie skoszenie trawy przez ponad rok to coś jest nie tak. co do płacenia rachunków, rodzice sami zaproponowali ze beda to robic i dokładnie po 3 latach zwyczajnie spokojnie poprosili o dolozenie się, takie sprawy mozna załatwic w róznoraki sposób, sęk tkwi w reakcji mojego męża zarówno wtedy jak i teraz na wiesc ze z własnych pieniedzy zapłaciłam za koszenie. Ja nie mam problemu z pracami domowymi bo tak juz zostałam wychowana. Po prostu mam juz dosyc wiecznego dawania szansy i czekania aż on łaskawie coś zrobi... czy też nie zrobi. Ja o takich rzeczach nawet nie powinnam wspominac do faceta tylko to powinno byc zrobione bez gadania. chcielismy dzialke, dom to teraz w miare mozliwosc trzeba o to dbać! dla mnie to jest logiczne, dla niego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie pozostaje ci nic innego jak kopnąć go w tyłek i poszukać innego faceta - on się nie zmieni - i nie pieprz, że taki wcześniej nie był - był! tylko nie chciałaś tego widzieć - najważniejsze było wyjść za mąż, biała kiecka i wielkie wesele!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tesciów nie mam pretensji ze nam nie pomagają. mogą sobie byc nawet milionerami i nam nie pomagac, ich sprawa. chciałam tylko pokazac roznicę. miedzy moimi rodzicami a jego. moi dali nam wiele, są bardzo zyczliwi i serdeczni w stosunku do niego, nigdy nie usłyszał od nich złego słowa a on w ten sposób się o nich wypowiada?? mieszka pod ich dachem a on mówi ze są patologią, idiotami i dnem?? jego rodzice nawet nie pytają nas o jakieś poważniejsze sprawy bo po prostu im to zwisa i powiewa a są najukochańsi na swiecie, bo głaskają po główce i zapraszają na kulturalne obiadki, pogadają o pogodzie, jak tam dziecko sie rozwija i tyle. see you. ok niech im bedzie ale niech synek tak sie nie rozczula nad nimi i nie obraza moich rodziców przy tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy owak jesteście pasożytami.I nie musisz nikomu tłumaczyć łopatologicznie bo uwierz na słowo ze sa tutaj ludzie którzy mają wykształcenie,lata doświadczenia w związku,własnymi rękoma dorobku i zero pomocy od kogokolwiek. Co daje ogromną satysfakcje bo nikomu nie trzeba być wdzięcznym. Za przeciętne wynagrodzenie nie wybudujesz i utrzymasz domu.Ja mam M-5 i wiem jakie mam opłaty i życie bieżące.Wiem ile wydaję miesięcznie a wcale nie małe mam dochody.Więc wybacz ale ja w takie bajeczki nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do kultury zachowań to myśle że ludzie się dobierają.Czyżby mąż się zmienił a wcześniej był cacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumujmy - nie mieliście nic, założyliście rodzinę, twoi rodzice czują się w obowiązku was utrzymywać, skoro nie wychowali was na myślących, zaradnych ludzi. Masz pretensje że jego rodzice nie pomagają - a niby dlaczego POWINNI? dwoje młodych, zdrowych, bezmyślnych, śmierdzących leni bawiących się w dorosłe życie na koszt rodziców. Facet to już w ogóle bije wszelkie rekordy. Pytanie tylko co cię trzyma przy tym trutniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hhehe a mnie rozbawilo "zdecydowalismy die na budowe". Powaznie? Bo z tego co czytam to rodzice wam buduja na dzialce rowniez od nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może powiedz swojemu mężowi, że skoro nie obchodzi go działka i dom, to może czas kupić mieszkanie w bloku i się wyprowadzić, wtedy będzie Wam łatwiej. Zobaczy ile kosztuje utrzymanie rodziny, a nie tylko swoje zachcianki. ( Poprostu bym go tym postraszyla ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w żadnym poscie nie napisałam ze rodzice powinni nam pomagac :) ani moi ani tescie :) po prostu tak nam sie zycie szczesliwie ułozyło :) obydwoje jestesmy po studiach informatycznych i przecietnie oznacza dla mnie po 3 tys na głowe, nie są to kokosy dla bogaczy ale na zwykłe życie wystarcza, a jest to zawód z perespektywami, więc " droga dogryzaczko:) "uwierz że wiem co piszę :) z jednej wypłaty ciezko sie utrzymac spłacajac pozyczke za samochód i pare rat za sprzet domowy, ale to wszystko niedługo sie konczy. dlaczgo wciaż piszesz o pieniadzach?? wszystko byłoby dobrze, życie sielanka , gdyby nie zerowa chęć do pracy (poza zawodową) mojego meza. rozmawiałam z nim wiele razy o tym, ale ciagle słyszałam..zaraz...potem...nie dzis... chce odespać... za duze słonce, deszcz pada itp i po dzisiejszej awanturze wybuchłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kożelanka
Sama mu na to od początku pozwoliłas. Trzeba go bylo zagonić do roboty. Teraz to się Panicz przyzwyczaił, że wszyscy wokół niego robią. Na miejscu Twoich rodziców wywaliłabym go na zbity pysk - nie dość ze mieszka za darmo to jeszcze nic nie robi. Powinien nadskakiwać Twoim rodzicom za to, że Was utrzymują i jeszcze budują dom na podarowanej przez nich działce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie, sama mu na to pozwoliłas, ale z drugiej strony to stary chłop i powinien miec swój rozum :/ ja tez nie rozumiem proszenia się o zrobienie czegokolwiek, ma w domu wyprane, ugotowane to on tez powinien ruszyc tyłek do pracy! samo się nie zrobi. mój robi wszystko :D nawet ugotuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a właśnie, że chodzi przede wszystkim o pieniądze! odetnij księcia od kasy a zobaczysz jak cię kocha! jak tylko okaże się, ze będzie musiał zapłacić rachunki i wydać JEGO kasę natychmiast cię zostawi - DOBRZE O TYM WIESZ i dlatego starasz się odwracać naszą uwagę od pieniędzy - prawda jest smutna: on nie przyszedł do twojego domu pracować czy pomagać ale KORZYSTAĆ! a swoją kasę sobie odkłada i założę się, że zawozi do mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nigdy nie zaproponowali nam jakiejkolwiek pomocy przy budowie, jak kupowalismy samochód, jak robilismy remont, zeby dzieckiem się zająć itd. NIGDY! sami są osobami na stanowiskach, zyja powyzej przecietnej, maja mieszkanie i domek na wsi, w lodówce łosisie, sery pleśniowe i polędwiczki oczko.gif mają gdzies jak dajemy sobie rade.......!!!!! Zaprzeczasz sama sobie,na szczescie czytaja twoje wpisy ludzie czytajacy ze zrozumieniem.Oczekiwania były ale widać teście to nie frajerzy. Gdybyś nie miała oczekiwań nie byłoby tych słow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta kobieta pisze takie bzdury ze szkoda słow. Przeczytajcie pierwszy jej wpis,czy tak naprawde chodzi tylko prace fizyczna męża? Paniusia myślała że tesciowie staną na wysokosci zadania i wspolnie z jej rodzicami pociągną domek do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz,co powinnas zrobic, bo slowa juz byly w waszym malzenstwie. Czego oczekujesz od kafeterii? Bysmy ci podarowali cudowną rôzdzkè, ktôra odmieni twego w krotkich spodenkach mèza? Nie ma takiej rôzdzki , cudownej mikstury.. Moze jedynym skutecznym lekiem dla was obojga bylby start od zera. Bez rodzicow, mieszkania,domu,dzialki, pomocy przy dziecku,itp. Macie oboje wyksztslcenie i dobrą pracè. Twoj mąz musialby wtedy dorosnąc i wziąc odpowiedzialnosc za rodzinè, ktorą zalozyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy na pewno docenilby wszystko, co zdobyl wlasną pracą i staraniem. Teraz ma podane po nos, wszystko i codziennie. Po co ma doceniac? Ma i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×