Macie może sąsiada w bloku który gra na pianinie fortepianie

Bardzo wam to przeszkadza? Czy praca na cyfrowym pianinie z niskim ustawieniem głośności jest dobrym rozwiązaniem aby nie być uciążliwym dla sąsiadów?

weź kup dom i w piwnicy urządź studio odpowiednio wyciszone. Mam sąsiada, dom obok - kurde, jak bym go chwyciła i powiesiła za wiesz co:D nie no , jest nie do wytrzymania. Sorry wiem że musicie ćwiczyć i wogóle , ale ..... , nie doprowadzajcie sąsiadów do psychozy.

ja gram od 25 lat i zawsze w d***e miałam sąsiadów jak oni drą się cąłymi dniami na siebie, dzieciaki sie drą to ja mam mieć skrupuły a to co opisujesz to raczej organy a nie pianino, cyfrowo nigdy takeigo prawdziwego dźwieku nie uzyskasz

zupełnie mi to nie przeszkadza, zresztą moja córka gra na skrzypcach, a mieszkamy w bloku :)

ja dbam by sąsiadom nie przeszkadzać więc nie chcę by mnie przeszkadzali. Ale teraz takie czasy zwłaszcza na tych nowych osiedlach że wszyscy wszystkich mają głęboko w poszanowaniu:( nie mogę sie do tego przyzwyczaić:(

Gaja, aż tak bardzo przeszkadza Ci muzyka, że ktoś ćwiczy? Zozumiem awantury, krzyki etc ale gdzie niby muzycy mają ćwiczyć? I tak jak napisalaś- zero zrozumienia!

Istnieją teraz pianina/fortepiany 'cyfrowe' które bardzo dokładnie oddają dźwięk oryginalnego instrumentu, ponadto mają wiele interesujących funkcji.

Gajga "Mam sąsiada, dom obok - kurde, jak bym go chwyciła i powiesiła za wiesz co" xxx xxx Za co byś go powiesiła? Bo ja nie wiem za co.

rzepolenie na pianinie ,skrzypakch ,trabie powinno byc zakazane w blokach ,sciany sa cienkie, nie mozna wypoczac jak rzepola caly dzien ,wieczor

widzisz , akurat krzyki dzieci wogóle mi nie przeszkadzają ale strasznie znoszę muzykę , jakąkolwiek puszczaną z radia, czy graną przez kogoś. Głowa mi zaczyna pulsować i jakby zaraz miała pęknąć. Po prostu cierpię i ryczę.:( to koszmar. Tak samo z kapaniem wody albo jak jakiś osioł idzie chodnikiem i odbija sobie piłkę.

jak za co? Za jajca bym powiesiła s*******n********ego a poźniej naglutała mu na ten krzywy ryj za to żenpolenie non stop

więc wszyscy chodźmy na paluszkach i cicho oddychajmy bo masz problemy z głową.

podszyw! to wyżej

i to jest problem właśnie... my mieszkamy w bloku mamy instrument - organy - ale trochę boimy się sąsiadów...(od niedawna tam mieszkamy)... tylko jakoś ci sąsiedzi nie mają skrupułów oglądać tv do 24 nad moją sypialnią... a muzycy tez muszą jakoś sobie radzić zwłaszcza, gdy to ich praca... ja bym tam mogła mieć sąsiada muzyka :)

gość więc wszyscy chodźmy na paluszkach i cicho oddychajmy bo masz problemy z głową. ... ... ależ skąd , tobie nawet młot pneumatyczny by nie przeszkadzał:/

ja to bym wszystkich muzyków powiesiła... wiecie za co

mi to nie przeszkadza, przeszkadzaja mi tylko niewychowane dzieci sasiadow, pianino jest calkiem mile

chyba nie ma na to lekarstwa:D z jednymi się dogadasz z innymi nie. Najważniejsze by chociaż uszanować ciszę nocną.

miłe? oc***ałaś sroko wrednia? mnie jak słysze żempolenie albo huk albo jak ktoś piłke odbija to k***ica bierze i nie moge spać ani się wypróżniać normalnie

Syn naszych sąsiadów z dołu gra na perkusji :) mają tak wyciszony pokój, że słychać tylko, jeśli zapomni zamknąć okno :) inaczej nawet nie wiedziałabym, że mają jekiś instrument

dziękuję za uwagę. ja wyczerpałam temat. a podszyw niech się bawi dalej.

A po drugie my nie jesteśmy aż tak niedogodni żeby nam każdy najmnejszy hałas przeszkadzał typu pianino, dzieci i inne zwyczajne odgłosy, jak to w mieszkaniu :)

fortepian w bloku :O

Słuchaj, ale przestrzeń powietrzna na moim ternie jest moja i ja sobie nie życzę cudzych dźwięków, to chyba jest zrozumiałe i każdy to powinien zrozumieć. Jak by u kogoś śmierdziało i smród przechodził do was, to też byście to akceptowali?

A Spilmann czy jak mu tam mieszkał w kamienicy...to tak jakby ichniejszy blok :) w dzisiejszych czasach upierdliwi sąsiedzi nie dopuściliby do rozwoju talentu :D a kiedyś cieszyli się że gościu fajnie gra

nie fortepian kretynko , doucz sie bo się ośmieszasz

do mnie przychodzi smrod od sasiadow przez kratki wentylacyjne, zapach dymu papierosow i zapach wywaru miesnego, fajki zniose ale ten wywar to jest koszmar,

wiecie co zniose awantury psychola na gorze, bo krotko trwaja, potem cisza miesiac, zniose seks bo tez szybko koncza, zniose wszystko co krotko trwa ale nauka na instrumentach to jest koszmar

Gajga masz nadwrażliwy sluch, to się jakos tam nazywa. Tez tak mam, ale ja akurat uwielbiam brzmienie instrumentow na zywo, nawet fałszowanie. Kupilam bardzo stare pianino, dzieciaki moje ciagle plumkaja. Nienawidze za to jak tv jest za glosno. Zwlaszcza jakies kretynskie reklamy. Krew mnie zalewa. Czasem jak wchodzę do moich rodzicow a tam na caly regulator, gdzie jeszcze maja bas ustawiony na maxa, slysze rozchizteryzowany glos jakiejś pseudoaktorki w goownianym typu "anna maria c***jalowska" czy jakos tam, to od razu wychodzę i jeszcze się trzese przez pol godziny :P

to ja ta prawdziwa. podszywowi dziekujemy.