malzenetwo z dziewczyna 7 lat starsza

Ona 32 Ja 25 Poltora roku razem, jest z***biscie, wiem ze dla niej to juz czas... Nie mieszkamy razem bo dzieli nas odleglosc ale czesto sie widzimy po kilka dni Z jednej strony nie wiem czy jestem gotowy na zone i dziecko a z drugiej wiem ze czas ja goni i chce bardzo meza i dzieci choc o tym nie mowie...wiem ze powiecie ze jak nie jestes pewny to odejdz ale latwo powiedziec odejdz z takiego racjonalnego powodu...zresztą jestem tak polowicznie zdecydowany tak naprawdę Wiecie cos o takich zwiazkach ? Powiedzcie cos szczerze Kupilem juz pierscionek.

bez przesady, aż tak jej czas nie goni... Lepiej pomieszkajcie razem.Z***biście może jest ale warto sprawdzić.Jak dobrze zadziała to nie ma co się przejmować różnicą wieku.Powodzenia!

jaka odleglosc was dzieli?pierwszy krok to zamieszkanie w jednym miescie

tu nie chodzi o roznice wieku ale o to ze nie jeste tak do konca zdecydowany i ze mieszkacie w roznych miejscowaosciach i widujecie sie rzadko

400km nas dzieli Ja doskonale wiem ze ja juz cisnie na dziecko i sielankowe rodzinne zycie A ja wiadomo - dziewczyna dziewczyną ale sa koledzy itd. nie lubie ograniczen, do tego tlumaczenie sie z finansow i ogolnie finanse choc zle jak na 25 lat nie zyje, a co i kto by nie mowil nie polata juz czlowiek z chlopakami jak dawniej. Nie to zeby mnie ciagnelo na dyskoteki czy inne laski - to juz naprawdę za mna ale lubie gdzies wyjsc i lubie stabilna sytuache finansowa a rodzinka w komplece ta sytuacje komplikuje. Chyba jestem chytry ;-) Kolejna sprawa ze moj ojciec byl alkoholikiem, nie mialem najlepszego przykldu, to mama utrzymywala dom itd. I widze ze i ja i bracia starsi maja problem w relacjach z kobietami Kiedys sie z tego smialem z pietna byvia synem alkoholika ale dzisiaj wiele rzeczy dostrzegam. Z plusow to wiem juz na 100% ze dom bylby zadbany jak trzeba, dziecko, ona sama bardzo dba o wyglad i jest bardzk zresztą dla mnie atrakcyjna, inteligetna - rozmowy i kontakty bez porównania z laskami w moim wieku, nie jest jakas tam ze siedz ze mna i koniec i nigdIe nie wyjdz ale jak ona sie do mnie sprowadzi yo fakt jest taki ze znajomych dla niej tu zero...moi koledzy 25 letni sa dla niej dzieciakami. Jest zrezzta bardzo rodzinna, dba o mnie, gotuj sprAta prasuje i lata przy wszystkim jak trzeba. Wiem ze z takiego czysto prozaicznrgo punktu widzenia bylbym bardzo szczesliwym mezem.

o k***a stary no to jak ty po to żonę potrzebujesz...dobraliście się-ona cię zamknie na chacie i da Ci zero wolności ale za to będziesz miał uprasowane,ona za to pożytku z Ciebie niewielkiego będzie miała, bo osoby w twoim wieku są dla niej dziećmi.EXTRA

Czytaj ze zrozumieniem... Gdzie napisalem ze mnie zamknire ? Napislaem ze boje sie ze utkne w domu na wieki wiekow Moich kolegow uwaza za dzieciaki, mnie z wielu powodow nie

znajdź sobie młodszą dupę, starej cerepy sie czepiłeś

Rozmawiajcie.Czego się boisz,jak sobie wyobrażasz wspólne zycie,o wszystkim.Jak ona sobie wyobraża życie małżeńskie?Nie przesadzaj,że nie znajdzie znajomych w twoim mieście.A dziewczyny twoich kolegów?Co to jest dla dorosłych 7 lat różnicy?Ja się przyjaźniłam z dziewczyną 10 lat młodszą,7 lat młodszą,15 lat starszą,to tylko kwestia dobrania się:).Nie siej cykorii,chłopie!:) Żyj!