Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ygritte

Mam kochanka. Pogada ktoś?

Polecane posty

Gość Ygritte

Trudna sprawa, bardzo. Nie jestem mężatką, ale z partnerem jestem od 9 lat. Kto też tak miał i się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
ja kochanki jescze nie mam ale tez bym tak chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem żonaty i mam kochanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ygritte
I jak Wam z tym? Ja nawet nie żałuję, dziwna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Mi sie wydaje ze normalna jak na te czasy przystało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz domnie na maila bo tutaj sie nie da adam40-1974@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygritte
po jakim czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammojeszczescie
ja miałam kochanka będąc w 5letnim związku. obecnie ten kochanek jest moim narzeczonym i w październiku bierzemy ślub. mamy 3 miesięcznego planowanego synka. nie wyobrażam sobie życia z kimkolwiek innym. w moim związku poprzednim nie było już tego co na samym początku. wszystko się wypaliło, po zamieszkaniu z facetem w jednym domu okazało się że nie pasujemy do siebie kompletnie. nie neguje kobiet które mają kochanów, meżczyzn również. skoro Ci czegoś brakuje u boku mężczyzny z którym jesteś a ten "kochanek" Ci to zapewnia to dlaczego masz się do czegoś zmuszać? ja swoje życie zmieniłam na dużo lepsze i nigdy nie żałowałam swojej decyzji. tylko przemyśl to dokładnie. zastanów się czy nie robisz tego dla zauroczenia albo też dla seksu. to jest ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest ważne, bo może być chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammojeszczescie
jest ważne, bo może być chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie w związku brakowało głównie tego, żeby fajnie spędzać czas z facetem, potwornie się z nim nudziłam. Młodziutkie lata przelecialy w domu. No i średnio mnie pociągał, a ten jest jak dla mnie piękny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem kochanką.Jest cudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja szukam kochanki moze tutaj znajde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxzzz
A skąd jestes i w jakim wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z warszawy 40lat aty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Xxxx czekam na ciebie moze odpiszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chetnie bym cie poznala ale troche za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek63
Oj było tych kobiet,było...Posypane małżeństwo,naście związków czy romansów jak by nie nazwać ale NIGDY!nie obok aktualnej partnerki!Było, minęło.Teraz czasami spotykamy się,one wiedzą o sobie,że były byłe i nikt sobie nie skacze do oczu,i bez zazdrości wypijemy kawę i zatańczymy.Niestety nie dotyczy to tzw.facetów czyli "d****ków"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To różnica ''mieć kochanka'',a być kochanką.Ja jestem.Nie znam szczegółow z jego życia,wiem że dba (w sensie finansowym i kontakt z dziećmi).Ale chce seksu i czułości. Ostatnio ciągle myślę o tej lśniącej obrączce na jego ręce.Zazdroszczę tej kobiecie.Taki facet!Ja się z nim kocham,spełniam ,ale to nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kochanka i jestem kochanką jednoczesnie. W sumie to nie jestem pewna, czy to rzeczywiscie romans czy to tylko byla kilkurazowa przygoda, ale... sadzac po tym, co mowil, bedzie chcial kontynuowac; sadzac po tym, jak bylo, ja będę chciała. Jak na razie jestem w szoku i sama nie wiem, co czuje. Ekscytacja i poczucie winy naraz. Wiem, ze na kafe zaraz mnie wyzwą od szmat, ale... pomimo tego, ze jestem w zwiazku, od lat nie uprawialam seksu. Nie chce sie tlumaczyc, ale mysle, ze to naprawde trochę mnie usprawiedliwia. Z partnerem mamy poważne problemy w lozku i pracujemy nad nimi i nie planowalam zadnego skoku w bok z tego powodu, myslalm, ze jestem cierpliwa i wypracujemy wszystko. Ale jednak ten skok sie wydarzyl, nieplanowany i mysle, ze to wlasnie dlatego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz zasadniczo staram sie nie myslec. Zajmowac czyms cały czas, żeby nie myslec. chociaz trudno sie skupic. ale jak tylko zaczynam myslec, to tesknie za tym kochankiem albo nie radze sobie z poczuciem winy. Martwie sie, czy on (ten kochanek) sie odezwie. Kocham mojego faceta, kochanka pragne. Nie jestem zazdrosna o zone, nie chcialabym byc jego zona. Ale chce sie z nim jeszcze spotkac... takiego seksu nigdy wczesniej nie przezylam. Wiec boje sie, ze sie nie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ja wiem, czy jak nie jesteś w małżeństwie to można go nazywać kochankiem, a to co robisz zdradą.? a co jest lepszego w tym z którym śpisz, a nie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja szukam kochanki moze ktoras pani chetna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziałam się ostatnio z nim i z jego żoną. jesteśmy wszyscy niby znajomymi. nie do zniesienia. patrzeć jak ją przytula... to jeszcze wytrzymam, naprawdę nie jestem zazdrosna. on ją zdradza równo, kto chciałby być na miejscu jego żony? ale to siedzenie obok... rzuciłabym się na niego, gdybym tylko mogła. ale nie chcę się już bardziej upadlać. chcę żeby on chciał spotkania. więc czekam na jakiś znak z jego strony, cokolwiek i nie wytrzymuję. teraz piję. nie do zniesienia, naprwdę. nigdy bym nie pomyślała, że seks może robić takie rzeczy z ludźmi. bo przeciez to tylko seks! z******ty, owszem. ale nic poza tym. ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze on sie jeszcze odezwie :) tymczasem zrób się na bóstwo niech on widzi że jesteś super laska a żona to pewnie dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie mam zielonego pojęcia, czy on czuje to samo. zupełnie możliwe, że dla niego to było zupełnie jednorazowe, a ja nie byłam niczym więcej niż fajną zabawką. on też miał być tym dla mnie. ale okazał się taki w łóżku... samo wspomnienie zapiera dech w piersiach. mam wrażnie, że mój rozsadek nie ma tu nic do gadania. ja nie mam nic do gadania, choć nawet chciałabym to skończyć, jestem na niego zła, że się nie odzywa, powinien o mnie zabiegać, normalnie oczekiwałabym conajmniej prezentu, więc jestem zła. ale pomimo tego wiem, że jedno jego słowo i ja będę wilgotna. na każde jego skinienie przybiegnę. i to wszystko seks! pomyślelibyście, że seks może do czegoś takiego doprowadzić, tak ubezwłasnowolnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnr2
taka natura ludzka :P libido chyba ci wzrosło o 1000 procent po tym zdarzeniu :) a jak wogóle doszło do tego ze był seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki, gościu. mam nadzieję, że się odezwie. mówił takie rzeczy w łózku, ktore wskazywały, że on chce to ciągnac. mi samo wygadywanie się na kafe pomaga, bo przecież nie mam z kim pogadac, nie moge nikomu powiedziec, to wielka tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×