Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość92929267

mam otyłego faceta...

Polecane posty

Gość gość92929267

hej, mój facet jest gruby, ja siedzę ,proszę go żeby sie zabrał za siebie, płacze już nie mogę patrzeć na niego a on nic. wazy 105kg!!;/ kocham go ,ale nie moge juz nawet z nim się kochać bo mnie dusi wręcz, nie da sie wyjsc nigdzie bo zaraz sie spoci koszulka cala mokra. wstyd mi!! podsyłam mu diety, cwiczenia, rozmawiam, błagam ,krzycze ale on udaje ze nie slyszy....:( jest też ktoś kto ma podobą sytuacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze zabierz go na silownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ważył 102 kg, ale był baaaaardzo wysoki ^^ Poza tym kompletnie mi to nie przeszkadzało... Rozstaliśmy się z zupełnie innego powodu, niż jego waga. A jako osoba z nadwagą powiem tak: siłą nic nie wskórasz. Wiele osób próbowało mnie nakłonić na dietę krzykami i obelgami, ale to tylko mnie zniechęciło jeszcze bardziej. On SAM musi chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
siłownia tez była , nawet załatwiłam mu multisport w swojej pracy. to chodził raz w miesiącu na saune... moj wazy 105kg przy 170cm wzrostu. a jak go poznałam to wazyl 70. gotuje mu posilki zdrowe bez mączne itp. dodam ze gotuje dla niego osobne dania.To nic nie daje bo jada na mieście, nie musze pisać że cola itp to stałe składniki jego menu.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze zacznij sie rozgladac/flirtowac ze szczuplymi facetami. Zawsz byl gruby czy sie roztyl? Zacznil bez niego wychodzic z domu dajac mu do zrozumienia, ze sie za niego wstydzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknij go w klatce i jedzenie na kiju podawaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
on ma skłonności do duzej wagi ale wczesniej się pilnował . Zjadł jednego dnia więcej to na drugi juz mniej ,cwiczyl itp. Teraz juz koniec, je bez umiaru, nie cwiczy. Biegał-3 dni, kupilam mu rolki i caly zestaw ochraniczy itp no i 600zł wywalone bo jeździł 2tyg. a teraz wszystko leży. Każdy mi mówi ,że tak jest bo on jest pewny że mnie "ma" i już nie musi się starać... Tylko dlaczego dla mnie nie chce być atrakcyjny??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to idz na ta silownie razem z nim, jezdzij na rolkach tez razem Biegaj razem Mi samej tez by sie nie chcialo :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
próbowałam, stałam jak idiotka w drzwiach ubrana i gotowa do "biegu" a on siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
zastanawiam się czy on kiedyś się weźmie za siebie, czy doprowadzi się do takiego stanu że już mu nic nie pomoże, albo czy się rozstaniemy przez to. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytak się go co zrobi w razie zawału serca albo paraliżu? Powiedz że nie będziesz koło niego chodzić jeśli sam nie chce zadbać o swoje zdrowie. Małżeństwo jest na dobre i na złe, ale nie wynikające z lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
szukam cwiczeń dla niego , ale zastanawiam się czy nie umówić go do dietetyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupujesz mu sprzęt do ćwiczeń, gotujesz mu zdrowo, nawet idziesz z nim na siłownie.. fajna jesteś kobiecina. Niestety jeśli to nie działa to nic więcej zrobić nie możesz. On musi sam chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
no tak pozostaje mi już tylko oglądać go grubego każdego dnia i wysłuchiwać komentarzy ludzi na ulicy " gruby taki, że ktoś go chciał" Macie wszyscy rację ,jeśli on sam się nie zmieni to moje obiady, cwiczenia itp nie pomogą. Muszę przestać rozmawiać z nim o jego wadze bo ja sama popadam w jakąś depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko 1% ludzi otyłych chudnie jego los jest następujący: będzie dalej tył aż osiagnie 150 kg wagi wtedy dopiero się skapnie ale będzie już zapużno no chyba ze zrobi sobie operacje zmniejszenia żołądka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
smutne-ale masz racje. Szkoda że on tego nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schudnąć się da, ja przez to przechodziłem. W 10 msc zrzuciłem 30kg Ale miałem motywację. Rodzina (trochę dalsza) przestała mnie szanować, patrząc na mnie potrafili się śmiać i nazywać grubasem. Wziąłem się za siebie i schudłem bez efektu jojo. Gość ma niesamowite szczęście że ma Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
30kg w 10miesięcy?? podziwiam i gratuluje:):) mojemu facetowi to raczej nie grozi. ja bym była szcześliwa gdyby 10kg mniej miał o 30 nawet nie marze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie uwieżycie ale ja (jestem meżczyzna ) schudłem raz w dwa tygodnie 20kg nie jedząc ,nie pijąc i dużo cwicząc ale pewnie połowa z tego to była wodna Innym razem to samo schudłem 10kg w tydzien ,a więc jednak można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inaczej się pozbywa wody czy piwnego brzuchala a inaczej tłuszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
pewnie nie uwieżycie ale ja (jestem meżczyzna ) schudłem raz w dwa tygodnie 20kg nie jedząc ,nie pijąc i dużo cwicząc ale pewnie połowa z tego to była wodna >>byles w tej statystycznej polowie ktora przezyla :D trzeba byc idiota aby sie odwodnic i nazywac to schudnieciem jeszcze komus doradzac. mozesz miec niewydolnosc nerek po tym "odchudzaniu" i nawet o tym nie wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
"dieta" typu nie jem nic i nic nie pije to jest raczej głupota niż racjonalne odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy pewnej wadze to juz ruszenie sie jest ciężkie. Mój ważył 90 jak sie poznalismy. Nie lubie chudzielców pozatym miał całkiem fajne mieśnie wiec mi sie podobał bardo. W trakcie 6 letniego związku utyl do 135 kg. Astma, POCHP, nadciśnienie no i oczywiscie ogólny brak nastroju czy siły do działania. Przy takiej wadze to nawet stanie w miejscu jest ciężkie. W diecie nie było ratunku- pracuje przy festynach. Wyjeżdzał rano lub w nocy, przed wyjazdem pakowanie gratów, po dojechaniu nerwówka z rozstawianiem. Pierszy posiłek w połowie festynu i to oczywiscie to co organizator oferował - tania kiełbasa, karkówka, kaszanka, grochówka albo chleb ze smalcem. W drodze powrotnej najczęsciej mc drive bo wszyscy juz chcieli do domu i nie było czaus na restauracje. Robilam mu zdrowe lunch boxy ale albo wracały nieruszone albo jadł i to i syf z festynu/drive'a :( Skończyło sie na operacji żoładka i to nie rękowowej tylko obejściu żołądkowym. Było cięzko bo po operacji miał kompikacje, w żoładku zrobila sie dziura, nie mógł jesc ani pic przez 3 tygodnie, jeżdził codziennie na kroplówki. O bólu nie wspomne - cierpiał bardzo. Ale od operacji minęło 3 mce a on ma 35 kg mniej i nadal chudnie. Odstawił leki na astmę i nie miał ani razu dusznosci, przestał chrapać, ciśnienie sie normalizuje i ma 2x wiecej energii do działania. Choć nadal wazy dużo to jest inny człowiek. Jesli twój facet nie da rady sie za siebie wziąc to zapisz go do dobrego bariatry. Weź pod uwage ze 7 km marsz dla osoby szczupłej to wydatek energetyczny ok 150 kalorii, dla osoby otyłej nawet 350 kalorii - o tyle wiecej wysiłku twój facet musi włożyć w trening niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się twój mąż wycierpiał.. Mój jak pisałam wcześniej waży 105 przy 170cm ja 45 przy 158. Dla mnie chudnięcie nie jest wskazane. Dla niego za to bardzo. Obawiam się że jeszcze troche i tłuszcz zatka mu tętnice, nie mówiąc o tym że chrapie, poci się przy przejsciu 300metrów. Ja bym była na prawdę szczęśliwa gdyby ważył chociaż 95kg. mowie mu że najtrudniej zacząć, że jak zobaczy wyniki to go to bardziej zmotywuje,ale jak grochem o ściane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
jak poci sie po przejsciu 300 metrow to niebawem problem sam sie rozwiaze, zacznij sie juz rozgladac za nowym mezem i po klopocie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sam nie chce nic mu niepomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój waży jakieś 94kg ale ma 190cm - za to ja mam z 15 kg nadprogramowe po 3 latach związku i po zakupie swojego samochodu... A byłam taka szczęśliwa jak kupiłam to auto... Teraz kupiłam rower i karnet na siłownie... ;p - ciężko idzie i powoli ale idzie staram się ale chyba mam problemy z insulinoodpornością kupiłam specyfik z antyutleniaczem z wina czerwonego - dość dorgie dziadostwo ale prócz samego usuwania wolnych rodników ma jedną fajną rzecz właśnie stablizuje cukier i uwrażliwia na cukier i jest trochę lepiej - też olej rzepakowy i oliwę do sałatek zamieniłam na nierafinowany olej z kokosa (nie mylić z palmowy) i czuje się dużo lepiej i lepiej kontroluje to co jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
całą noc myślałam co pisały tutaj osoby i faktycznie jedno jest pewne ja za niego nie schudnę. Dzisiaj powiedziałam że mam go dość grubego, spoconego i wiecznie patrze jak je. Ja za niego nie schudnę. on odparł że ma to w d***. Skoro tak , mnie pozostaje albo się przyzwyczaić do grubasa ,albo odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92929267
gość dziś Pani ma nadprogramowe 15kg a moj facet 50kg. Otyłość II stopnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×