Mam super dziewczynę !!! Z nią się ożenię, to mój ideał !

Urodą nie powala, nawet mnie. Mówię tak dlatego, że gdy pierwszy raz ją zobaczyłem nawet przez myśl mi nie przeszło aby zagadać. Gdy już przypadkiem doszło do tego, że trzeba było pogadać to też jakoś obojętna mi była. Na początku. Z czasem zorientowałem się, że zaczynam się jej podobać. Pomyślałem sobie wtedy : super. Jeśli i mi się spodoba to świetnie. Nigdy z resztą nie podrywałem dziewczyn, które jako pierwsze nie zrobiły kroku w moją stronę. Tak jest najlepiej bo gdy widzę, że komuś się podobam to mam pewność że taka dziewczyna może zakochać się we mnie o wiele mocniej niż taka, którą to ja muszę podrywać a ona dopiero kiedyś pęknie. Wtedy myślałbym sobie : teraz cały czas muszę być dla niej ideałem, cały czas czymś ją zaskakiwać aby nie przestała się mną interesować. Poza tym gdy podobam się dziewczynie to jestem spokojniejszy choćby z tego względu, że to ona będzie musiała się o mnie starać ciągle. Nie przyjdą jej wtedy głupoty do głowy :P W ogóle teraz dziewczyny są inne, odważniejsze. Nawet naukowo dowiedzione jest, żw w przypadku zdrady to faceci mają większe wyrzuty sumienia i to oni bardziej opierają się pokusom. Stworzyliśmy z moją Eweliną fajną parę. Takie zdrowe relacje są między nami. To zwykła dziewczyna. Nie maluje się jak jakaś p***a, nie ubiera jak pusta lala. Taka sympatyczna i kochana. Lubi dzieci, dużo się cieszy. Poprawia mi humor samo bycie z nią. Nie wypuszczę jej z rąk, nie zaniedbam niczego. Czuję to, że mnie kocha a ja też straciłem już głowę. To taka prawdziwa miłość, taka szczera. Ostatnio w pracy podrywała mnie też koleżanka, która kiedyś bardzo mi się podobała wizualnie, charakter niekoniecznie choć uszedłby. Teraz w ogóle mnie to nie interesuje. Jestem dla niej miły ale pilnuję się nawet w słowach aby wiedziała, że nic nie chcę. Jednak miłość to jest siła.