Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Artur 86gg

Mieszkanie u rodzicow w czasie budowy po slubie

Polecane posty

Gość Artur 86gg

Witam, za miesiac sie zenie. Chcemy z pieniedzy zebranych z wesela i swoich zaczac budowe domu po slubie. I chcialem zeby do czasu zamieszkania w nim zamieszkac u moich rodzicow z zona. Ale ona za nic sie zgodzic nie chce. W tej chwili mieszkamy u jej rodzicow w jednym tylko pokoju. U moich mielibysmy w tej chwilo dwa pokoje kuchnie lazienke osobne i osobne wejscie. Jak ja przekonac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie sa jej argumenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artur 86gg
Dodam jeszcze ze moi rodzice maja gospodarstwo rolne. Ja im duzo pomagam a teraz bede robil prawie wszystko poniewaz ojciec choruje na raka i jest za slaby juz na prace. Z tym ze praca ta sie bedzie ograniczala do obrabiania ziemi. takze chce tam zamieszkac by moc miec gospodarstwo pod reka i moc w miare potrzeby opiekowac sie ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na weselu stracisz, nie zarobiszm a z racji chorobu ojca zostaniecie tam na lata. Rozumiem ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur 86gg
Twierdzi ze z rodzicami sie nie mieszka i koniec. Nie zostaniemy tam na lata bo po slubie zaczynamy budowe. Pieniadze beda z wesela plus troche naszych plus pomoc finansowa rodzicow moich i jej oraj jej dziadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro z rodzicami się nie mieszka to gdzie chce mieszkać po ślubie? Teraz też mieszkacie z rodzicami więc to jej pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z wesela nie bedziesz mial pieniedzy, nawet na to nie licz, chyba, ze organizujesz ognisko, a zaproszenia napisales tak jakby to mial byc obiad w palacu. Ale zapytaj sie jej gdzie w takim razie chce mieszkac, bo warunki u Twoich rodzicow sa duzo lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur 86gg
Za organizacje wesela placa rodzice wiec to co goscie dadza bedzie nasze. Ona woli zostac u swoich rodzicow w tych warunkach niz do moich isc. A najlepiej w jakies wynajmowane mieszkanie. A ja nie chce wynajmowac bo kasy na dom sie nie zbierze gdy sie bedzie placic za mieszkanie. Dodatkowo gdy bedziemy mieszkac gdzies indziej niz u moich rodzicow gdzie jest wspomniane pole to moze sie okazac ze braknie mi czasu i checi na obrabianie pola z ktorego tez przeciez sa pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemyśl jeszcze kwestię tego slubu, bo cos mi się wydaje, że wyszukałeś jakąś rozkapryszoną dziunię, która chce pieniądze z pola, od rodziców, ale nic z siebie dać nie zamierza. Śmierdzi coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur 86gg
Ona nie chce pieniedzy z pola ani od rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ja rozumiem,moj fcet tez proponuje mi mieszkanie z jego rodzicami na osobnym pietrze,niby jest ok,ale mloda zona nie bedzie tam sie czula jak u sibie,gdybym miala w perspektywie budowe wlasnego domu t bym sie zgodzila na taki uklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur 86gg
I wlasnie jest perspektywa budowy. Zgadza sie, twierdzi z moja matka bedzie miala problemy bo jest nadopiekuncza i narzuca swoje zdanie, ale moja narzeczona jest taka z nikim nie moze sie dogadac. I mysle ze skoro ja moglem mieszkac dwa lata u jej rodzicow to mogla by teraz zamieszkac u moich na troche. Zle mysle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym widziala ze rosnie mi dom,to zamieszkalabym z tesciowa w imie wyzszego dobra,moj facet kwestie budowy domu osadza w nieokreslonej przyszlosci,a moim zdaniem jest mu dobrze u mamusi i nie zmieni tego szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze gdy mieszkaja mlodzi z rodzicami to pojawiaja sie roznice wynikajace z konfliktu pokolen,poza tym 2 gosposie w jednym domu to o 1 za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro twoja matka już teraz narzuca swoje zdanie i do wszystkiego się wtrąca to wspólne zamieszkanie będzie koszmarem, i absolutnie nie dziwię się twojej żonie, że nie ma na to ochoty. Trzeba było ustawić mamusię wcześniej, to nie miałbyś teraz problemu. Ale widać nie umiesz postawić granic, więc teraz ponosisz konsekwencje. Budowa domu bez kredytu to dobre 2 lata wydatkó. Porywanie się na budowę licząc tylko na to co skapnie od rodziny jest nieporozumieniem, na budowę potrzeba minimum 250 tys. Ileż na tym weselu zyskacie? Pole można wydzierżawić skoro ojciec nie daje rady, po co się męczyć? wszyscy płaczą, że nie opłaca się nic uprawiać, jeśli się nie ma wielkiego areału, a ty się kurczowo trzymasz roli zamiast skupić na pracy zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego tak nie po kolei?najpierw slub a pozniej mieszkanie?najpierw ma sie ustatkowana sytuacje mieszkaniowa a pozniej sie bierze slub.w zyciu bym nie mieszkala z rodzicami cz tesciami.odeszlam z domu majac 19 lat i jestem z tego dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur 86gg
Nie dwie gospodynie w domu bo sa osobne wejscia i osobne kuchnie lazienki itp. a ja nie chce zeby kto inny uprawial to pole bo jest to dziedzictwo rodzinne i czuje sie zobowiazany wobec tego a pozatym dodatkowe dochody. A nie sztuka jest isc na wynajmowane mieszkanie i liczyc kase od pierwszego do ostatniego po to tylko by postawic na swoim. Czemu to wogole zawsze kobiety nie umia sie dogadac a ja jakos moge z kazdym a w jej rodzicow domu nie moge sobie sam nawet kanapki zrobic bo nie dopusci mnie narzeczona (nie tesciowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie dla ich dobra powinni nie mieszkac z rodzicami bo bedzie tylko rozwod a nie nowy dom. Ze sa osobne kuchnie itd to nie znaczy ze jej tam bedzie dobrze. Przeciez nie zamknie drzwi tesciowej jak przyjdzie sie jej wtracac do gotowania. Poza tym twoja matka powinna zrozumiec ze teraz twoja zona i ty macie decydujace i ostatnie zdanie w waszych speawachnie ona.pozwoliles na takie zachowanie matce to teraz sie nie dziw ze ona nie chce mieszkac jak tak wyglada sytuacja z wasza mama bo tu ona chyba jest najwiekszym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze i zrozum faceta jedzenie pod nos ma podstawione a temu jeszcze zle. Paranoja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dom gdzie wybudujesz ? Też koło mamusi i tatusia ? Człowieku przecież z Twoim podejściem rozwiedziesz się zanim skończysz budowę. Stawiasz rodziców przed żoną i to jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak pomyslalem rodzice i ich zdanie jest wazniejsze od zdania zony. To jest nie normalne! Bardzo dobrze ze tam nie chce mieszkac bo byscie ja nerwowo wykonczyli wystarczy ze twoje mamisynkowate zachowanie znosi. Poiuniwnes sie cieszyc ze dba zona o ciebie a ty pretensje nasz o kanapki. A polw daj w dzierzawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie gdzie bedziecie budowac dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec choruje, więc mamusia już go nie puści. Ńarzeczona też nie chce iść od swojej mamusi więc nie dorośliście do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co tu pisze autor to zona chce isc na wynajmowane wiwc ona cbyba dorosla a on ciagle musi byc przy mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur 86gg
Odczepcie sie od mojej mamy. Dwa lata mieszkam u tesciow. Umiem zrobic sobie jesc, uprac i posprzatac. Chce budowac dom i nie isc teraz na wynajmowane wyrzucajac pieniadze potrzebne na budowe a zamieszkac u rodzicow. Wolalbym sam jedzenie robic bo tylko chudne i waze 63kg. Moze bym tez inaczej na ta sytuacje patrzyl gdyby mi sie lepiej z narzeczona ukladalo bo nie jest mi z nia dobrze. Nie znacie jej. Zawladnela moim zyciem i wszystko wychodzi w sumie po jej mysli. nie umkem sie z nia dogadac a z rodzina przynajmniej umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cię rozumiem, dlatego masz jeszcze szansę przełożyć ten ślub. Szkoda mi ciebie, wiem jak to jest dorabiać się na roli i mieszkać u teściów. Szkoda też twojego zdrowia, bo zamęczy cię pole, choroba ojca, rozkapryszona dziewucha. Nie roztroisz się, a ona i tak będzie niezadowolona, bo nie tańczysz jak ci gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie z nia nie zen tylko z mamusia bo znia tyljo umiesz sie dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co chcesz się z nią żenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×