moj facet i jakas siksa w klubie..

jestem wściekła o to na mojego faceta. glupia jestes, pomyslicie. ze niby tylko taniec. no ok. ale jestem z nim dopiero parę miesięcy. sam powiedzial, ze jak wychodzimy do klubu to nie tanczymy z nikim. zgodzilam sie na to. zawarliśmy układ. puscilam go pare dni temu na impreze do klubu z kumplami. zarzekał sie, ze nie tanczyl z nikim i nikt go nie podrywal. uwierzylam. a teraz co?patrze na foty z tej imprezy a tam on na waskim podesciku tanczy z jakas lambadziara..ona do niego tyłkiem (na wysokości jego klejnotow). zla jestem o to chyba głównie, ze mi nie powiedzial. niby nie pamieta, ale skłamał mi..w żywe oczy. dodatkowo jestem tym przybita, ze 2 lata temu ex całował sie w klubie:( obecnemu wyznalam miłość wczoraj.. teraz zaczynam miec glupie mysli czy nie bedzie mnie w przyszlosci oszukiwał itp mimo, ze to super chlopak. tez mnie kocha. o, teraz dostalam wiad, ze on tego nie pamieta ale jego kumpel napisał mu, ze to ona sie wbila jak moj chlopak sam tanczyl a i tak po chwili poszla.. moze przesadzam? ale jestem uczulona juz z powodu wcześniejszej zdrady i chyba zaufalam w 100% niepotrzebnie..?

on teraz bedzie sie tłumaczył, nie wierz mu. Bedzie kłamał że nic nie pamieta, że to ona sie wbiła tak tak... znam to kochana. Bo ja miałam to samo z facetem. Tylko że to ja się zachowałam jak twój facet. Radze ci szczerze.

Tak naprawdę nie dowiesz się, jak było... Twojego faceta będą kryć przyjaciele. Może faktycznie on nie pamięta, a może po prostu kłamie. Czas chyba pokaże. Nie dziwię się, że jest Ci źle... Tym bardziej, że masz za sobą takie doświadczenia.

ech cholera. no wlasnie. moglam poczekać z tym kocham az do zobaczenia tych fot. ale stalo sie.. kocham. a nie chce byc znowu oszukiwana;/ poprzednim razem ex tez sie zarzekał ze nie tanczyl z zadna a znowu zobaczylam jego zdradę na focie z imprezy. jest mi tak zle.. nie wiem w co wierzyć i czy na to przymknąć oko?

jezeli uwazasz za zdrade taniec to sory,nie mam pytan:D

tu jest jedna rzecz do polemizowania.. on jej nie dotyka na tych zdjęciach dwóch... ;/ dobra, juz sama chyba go usprawiedliwiam. ja pierdole. ze musze na takich popaprancow trafiac

padło słowo zdrada apropos jego tańca? nie. padło apropos exa. wiec czytaj ze zrozumieniem bo nie uwazam tego za zdradę tylko pytam czy moge normalnie byc zla.

To świadczy o tym, że nie można mu ufać. Takie sytuacje pewnie będą się powtarzać, a z czasem będzie coraz gorzej, będzie pozwalał dziewczynom na coraz więcej. Mój to nawet nie poszedłby beze mnie do klubu, a co dopiero żeby jakaś dziewucha się o niego ocierała.

no wlasnie.. ze nawet od niej nie odszedl. a foto pozniej jest z innej strony, wiec musieli dluzsza chwile tak tanczyc. on nie widzi problemu, w ogole sie mega zachowuje jak pewny siebie. wyczuwam jakbym miala miec wyrzuty sumienia ze w ogole jestem zla o cos takiego, bo przeciez to foto niczego nie dowodzi. no ok, nie dowodzi bo nie posadzam go o zdrade Ale jestem najnormalniej w swiecie zla.

A znasz ta dziewczyne z fotki?

nie znam. on tez raczej nie. nie bede na pewno pytać jego kumpli bo nie chce wyjść na desperatke. wtedy bym sie wgl osmieszyła.

szkoda, bo moglabys przeprowadzic maly wywiad, byloby latwiej. A tak poza tym, to jaki on jest w stosunku do ciebie? Oklamal cie kiedys w innej sytuacji?

no własnie jest super chłopakiem. dlatego się w nim zakochałam i ZAUFAŁAM. ale tu poprzedni facet tez byl ideałem aż tu łuuup.. obecny naprawde jest super.

ściemnia, faceci jak sa wypici to nie myslą głową a jak są z kumplami to już wogóle! zrób mu awanture, nie odzywaj sie kilka dni niech pozabiega o ciebie, nie pokazuj mu że łatwo odpuszczasz bo kiedyś może sobie pozwolić na wiecej

..

mi facet tez tak sciemnial, mowil jedno, robil drugie. faceci potrafia tak klamac, ze w zyciu bys nie przypuszczala, ze w ogole tak sie da. moja opinia jest taka: jesli zdarzylo sie to pierwszy raz, to nie rob radykalnych kroków, nie szantazuj, nie rzucaj. powiedz mu tylko coś w ten deseń, ze ta sytuacja jest na tyle błacha i incydentalna, ze nie bedziecie sie rozstawac, ale jest rowniez na tyle powazna, ze bedziesz go miec na oku, nie zaprzestaniesz wyciagania logicznych wniosków, nie bedziesz przymykac oczu na takie zachowania. i ze jesli wydaje mu sie, ze pozwolisz się skrzywdzić, to sie bardzo myli. tyle.

chyba cie pogieło, zrobię tak jak mówisz chyba. wczesniej wybaczyłam facetowi po 2 tygodniach to calowanie. i tak dalej związek był chujowy.. znalazł sobie jakąś przyjaciółeczkę itd. nie chcę by ten związek skończył się tak samo, bo serio na chłopaku mi zależy. tamten wiedział, ze mnie ma i się nie starał juz później. tu nie będzie czegoś takiego, o nie. mimo, że kocham to nie dam sobą igrać. w przyszłym tygodniu ma u mnie zamieszkać na parę dni...:(

lilu89, masz racje. oni straaasznie potrafią krecić. prędzej czy pózniej i tak to się wyda. ale wolalabym np wiedzieć o takich rzeczach wcześnie, żeby nie tracić czasu na zjebany związek. dlatego nie dam sobie w kaszę dmuchać. niech wie, że nie ma ze mną łatwo. jestem kochana, słodka i do rany przyłóż, ale do czasu.

Oj dzieci dzieci

a dziewczyny, ktore wyzej pisza, ze taniec to nie zdrada, nie rozumieja prawdopodobnie o co do konca chodzi...bo w zdradzie najgorsze jest oszustwo i klamstwo, a tu to ewidentnie mialo miejsce. nie ufaj za bardzo. pozwol mu, zeby sobie zapracowal na to zaufanie, bo to od niego zalezy,czy mu wierzyc. ja osobiscie mam taka jedna zelazna zasade: "Traktuj każdego człowieka jak bandytę, dopóki nie pokaże Ci, że jest coś wart."

i zgodze sie z lilu nie zrywaj itd ale musisz go przetrzymac, nie pozwol mu sie wprowadzic jeszcze przez pare dni

jak dobrze, ze się tu wypowiadacie:) mam pewnośc, że nie przesadzam jak mówi moja mama czy On. zrywać nie będę, to by było przegiecie. ale niech ma swiadomość, ze przeskrobał sobie

kiepsko, kiepsko...