Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
kasia_kasińska

Mój maż chce dziecka a ja nie. Pomocy!

Polecane posty

Mam 27 lat i od dwóch lat jestem mężatką. Mam wspaniałego faceta, który strasznie chce mieć dziecko. A ja nie. Pewnie pomyślicie że cos ze mną nie tak ale ja naprawdę rozważyłam wszystko i zdecydowałam : matką nie będę. Dzieci mnie nie zachwycają, kiedy widzę bobasa czuję obojętność, ani pozytywne, ani negatywne uczucie, nie wyobrażam sobie siebie w ciąży, porodu, wychowania dziecka. Po prostu nie. Poza tym jestem osobą która ceni sobie związek we dwoje, dla mnie troje i więcej to już tłok, mam różne pasje, uczęszczam na jogę, na kursy tańca, uprawiam sporty wodne... Po prostu choć mamy z mężem ustabilizowaną sytuację finansową i duży dom nie ma miejsca w mym życiu na potomka. A mąż jest uparty do bólu, kiedy baliśmy ślub podzielał moje poglądy na temat dzieci, ale ostatnio zmienił zdanie do tego stopnia że zabronił mi używania pigułek antykoncepcyjnych grożąc że mi je spali. Mowi że potrzebuje dziecka. Boję się ze mnie zostawi, w dodatku mało osob akceptuje moje poglądy. Moje relacje z mężem sa napięte choć wiele razy mu wszystko tłumaczyłam on jest nieugięty, zmieniło się dużo w naszym zyciu, ciągle nalegania wykańczają mnie, niekiedy dochodzi do ostrej wymiany zdań. Niestety on nie rozumie mnie i mojego życia, które przecież chcę z nim dzielić w stu procentach ale nie chcę dziecka. Pomóżcie proszę. Co ja mam robić?? Jestem bezradna. Boję się... Prosiłabym aby osoby wypowiadające się w moim wątku podały swoj wiek i informację czy mają dzieci czy nie.. dziękuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 24 lataaaa
i również jak Ty nie chce mieć dzieci, mój partner z którym jestem juz 4 lata, podziela moje zdanie - równiez nie chce, mam nadzieję ze nie zmieni zdania. Autorko, Twój mąz nie powinien na Ciebie napierać, zwlaszcza ze przed ślubem znal Twoje zdanie na ten tema wiec nie jest to dla Niego żadna nowość, moim zdaniem mysli egoistycznie, nie ma prawa zabraniać brania Tobie tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złe wieści
Możesz się wysterylizować za granicą. Związek w tej sytuacji raczej nie przetrwa, to zbyt zasadnicza różnica między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzieci, 39 lat, rozwódka, w konkubinacie od prawie 6 lat podejrzewam, ze małżeństwo sie rozpadnie, jeśli nie ulegniesz i wbrew swojej woli nie urodzisz mężowi potomka u mnie przyczyna rozwodu była inna, ale moze za kilka lat też pojawiłby się ten sam problem, chociaż mój eks wiedział o tym, ze dzieci nie chcę mieć, to o nich przebąkiwał sory, ze tak bezpardonowo, ale kwestia posiadania potomstwa jest jedną z podstawowych spraw w małżeństwie, tu nie ma kompromisu, bo zawsze jedna ze stron będzie baaaardzo niezadowolona a raczej będzie tak - albo wbrew swojej woli urodzisz mu dziecko i jakos sie do tego dziecka przekonasz i będzie ok albo on sobie poszuka innej kobiety - a bardziej matki potomka-spadkobieracy (tak tak, faceci mają nasrane w tym temacie, jaki to mają majątek dla tego dziecka i wiedzę i supergeny, które koniecznie musza pozostawić światu w spadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka ciepła
Ja Cię rozumiem, mam 3 dzieci, a chciałam jedno. Do urodzenia jednego też mnie mąż zmusił. Tylko, że ja ustapiłam. Jeżeli Ty nie chcesz dziecka, to jak sobie dalej wyobrażasz życie z nim? On bardzo chce i albo innej poszuka, która mu da dziecko i Cię zastąpi u jego boku, albo Ty sobie to jeszcze przemyślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piina marina
no ja tego wlasnie nie kumam, czemu to jest między ludźmi az taki prpblem, ze zabia milosc? ja tez nie wiem czy chce miec dziecko, a narzeczony chce bardzo, nidligo razem zamieszkamy, nie wiem co ebdzie. chyba w koncu za roczy dwa ulegne z nadzieja ze je pokocham i bedzie spoko. ale boje sie tych wsyztskich zmian, ciazy, porodu. i denerwuje mnie dyskrymiancja kobiet, ktore dzieci nei chca, glownie jesli jest ze strony innych babek. lat mam 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
W sumie to teoretycznie, autorka powinna mieć prawo do rozwodu z orzekaniem o winie - i to o winie męża. W końcu to totalne oszustwo. Ciekawa jestem, czy był kiedykolwiek szszery, pewnie myślał, że ci przejdzie. To chore i nieodpowiedzialne. Co można powiedzieć na pocieszenie - jeśli cię rzuci to świadczy że naprawdę cię nie kocha - więc może nie warto zawracać sobie nim głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiele lat nie chciałam dziecka (żyję w wolnym związku) później okazało się że jajniki mi nie funkcjonują i jestem bezpłodna, dlatego też odstawiłam anty i .... wpadłam, załamanie, szok, myśli o aborcji ale w końcu przemyślałam (33 lata) że może to już ostatni gwizdek i postanowiłam urodzić. Nie było mi pisane bo ciąża obumarła. Dopiero wtedy poczułam brak i po 4 miesiącach zaszłam w kolejną chcianą ciążę :) dziś mam 8 miesięcznego syna i kocham go nad życie, jest moim serduszkiem :) nie napisałam tego aby zmienić twoje poglądy :) mam siostrę która jest taka jak ty :) "zaspokaja" sie moim dzieckiem ale własnego za żadne skarby nie chce :) a skoro nie chce to nic na siłę. przykre tylko że mąż tak postępuje i obawiam się że albo urodzisz albo sie rozstaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dlaczego faceci tacy są? Wola dzieci od kobiety!!!!??? Od kobiety ich życia??? Poszuka sobie innej? W końcu ze mną się żenił nie z dzieckiem.. Wychodzi na to że woli dziecko ode mnie. I na tym ma polegać wartościowy związek., pokochał mnie tylko po to żebym dała mu potomka?? Czuję całą sobą, że tak jest.. :< eeeech, nie potrafię w pełni wyrazic tego wszystkiego, faceci którzy zostawiają kobiety tylko z tego powodu to Świnie. Wierzę, że moj taki nie jest, ale boję się że jednak jest...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie rozwiązałam ten problem i mam faceta, który ma juz dzieci, "zrealizował sie jako ojciec" :) i więcej nie chce, chociaż mówi, ze jakby było jeszcze jedno, to też nie byłoby tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piina marina
tez tego nie rozumiem, tzn rozumiem ze roznica pogladow na tym tle jest sytacja malo komfotrtowa, ale zeby oni nas za to gotowi byli rzucac tego nie kaupuje... prawda jest taka ze zaden facet nigdy nie ma takiego obciazenia i takiej zmiany zycia jak zostaje ojcem jak kobieta gdy zostaje matką. ja tak jak pisalam nie wiem bo czesc mnie pragnie dziecka, ale zaczelam miec czarne mysli, ze za kare za oje wahania bedzie chore niepelnosprawne, albo ciaza mnoga :( bee strasznie schizowala w ciazy ponadto nie jestem calkiem zdrowa i boje sie ze ciaza moze miec dla mnie rozne skutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwietniu będzie 22 lata, od dwóch, na prawie trzech lat mężatka.Od początku wszystko było jasne-żadnych dzieci, ewentualnie kiedyś adopcja.Czytam Cię i włosy mi się jeżą...Gdyby mój facet był taki jak Twój kopnęłabym go czym prędzej w doopę:) Nie żartuje, jak zacznie coś przebąkiwać o dzieciach każde pójdzie w swoją stronę...Twój facet ma niesamowite parcie na przekazywanie genów...po 30stce jest? a takie pseudo odpowiedzialne podejście rzadko kiedy daje profity w przyszłości-tak jakby nie wiedział czym dla ciebie będzie ciąża-lekka i prosta sprawa nie?...Jedno jest pewne-szacunku do Ciebie nie ma, ja bym się trzymała jak najdalej od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcą mieć dzieci, bo jak nie będą mieli to może kumple pomyślą że jest bezpłodny i będą sięśmiać....proste podejście ale oni w tym temacie tacy są, prostaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a "tatuś" wielce zmęczony po pracy przyjdzie i pogłaska syna (no, przeciez że syna) po złotych włoskach i da mu całusa w czółko na dobranoc a jak juz "siedząca" w domu żona-matka uśpi dzieciaka, to będą pretensje, że nieatrakcyjna i za mało pomysłowa w łózku, w dodatku darmozjad, bo nie zarabia i "tylko siedzi w domu" w nosie mam takie atrakcje, nie wspomnę w ogóle o ciąży, porodzie i zasuwanoiu przy dziecku przez kilka lat całą dobę, potem krócej, ze też , jak dla mnie, za długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piina marina
a ja sylwanna rozumiem cpragnienie dziecka nie jest regulą są ludzie co nie chcą i nic w tym zlego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka36
zawsze chcialam miec dziecko jako młoda osoba, taki mialam plan na zycie-szybko urodzic, poswiecic sie calkowicie dziecku, a potem miec czas dla siebie. I tak bylo. Poznalam chlopaka, wzielam slub, urodzilam w wieku 20 lat, odcielam sie od swiata, bylam dla syna 24h na dobe, nigdzie nie wychodzilam, nikomu nie oddawalam pod opieke dziecka. Zawsze sama, zawsze z dzieckiem, bo tak chcialam...mieszkalismy kątem u rodziny męża i coraz czesciej widzialam roznice pomiedzy nim i mną. Skutek-rozwod, wynajelam mieszkanie, wrocilam do pracy, "odkręcilam sie na świat". Nigdy zadnych alimentow nie otrzymywalam, zadnej pomocy z panstwa, po nocach pracowalam.Otworzylam firme i nie jest zle. Dzis syn ma 16lat, jestem spelniona jako matka i nie wyobrazam sobie miec juz dziecka. Chce życ, chce zwiedzac swiat, chce poznawac "nowe", wszystko to, czego wczesniej nie doswiadczalam. Ale moj obecny partner (spotykamy sie 10 lat-nie mieszkamy razem, wpada na wekendy) oswiadczyl mi nagle, ze chce dziecko. Mysle, ze rodzina robi mu pranie mózgu, bo wczesniej nigdy nie wspominal o dzieciach. Rozpoczelismy budowe domu, planowalam go tylko dla nas, myslalam, ze nareszcie bedziemy razem, tylko dla siebie...nie chce juz pieluch, nie chce uczyc literek i calego tego gówna..ja to juz mam za sobą.Bylo fajnie, ale ten etap sie juz skonczyl dla mnie. Zawsze jasno stawialam sprawe-zadnych dzieci, no i co? i mam sie teraz poddać? w imie czego? milosci do partnera? jak bedzie trzeba, to chyba sie po cichu wysterylizuje...nie moge uwierzyc ze robi mi cos takiego po tylu latach...zaczynam myslec o rozstaniu u wyjezdzie za granice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tyle - nigdy nie dajcie się zmusic do czegokolwiek - to jest chore. Co z niego za mąż? Ja bym kazał mu wypierrdalac bo dla mnie samego to jakaś chora sytuacja, dziwie się, ze jeszcze się wahasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie chcę dzieci...uprzedziłam o tym męża długo przed slubem i powiedziałam że jesli mu zalezy na dziecku to musimy się rozstać.....powiedział że ja jestem dla niego wazniejsza niż chęć posiadania dziecka....teraz jesteśmy 7 lat po ślubie i jest ok...mąż nigdy nic nie wspominał o dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka stokrotkaa
mówisz o tym problemie "tylko" "to tylko". dziecko to nie jest zrobienie kanapki. tylko z masłem tylko z serem i szynką. to jest cos bardzo bardzo ważnego. gdyby twoje mama miała takie poglady jak ty wogóle nie byłoby cię na świecie. jestes egoistką moim zdaniem. mam 23 lata i nie mam dzieci ale wiem ze kiedyś będę chciała je mieć i to więcej niż jedno. i zgadzam się z resztą, twój partner będzie nieszczęliwy i kiedys spłodzi dziecko innej, moze zostanie z toba a moze odejdzie do matki swojego dziecka, zalezy jak jest odpowiedzialny, jeśli jest to odejdzie do niej. ty wtedy tez bedziesz nieszczęśliwa. no beznadziejna sprawa. powinnas poszukać faceta który nie chce dzieci ale nie wiem czy wogóle tacy istnieja, nie wiem czy istnieja tacy co nie chca dzieci bo dla mnie to dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka 38
Urodziłam dziecko mając 21 lat, dziś mam 38 i piekną córke bez której świat byłby nic nie wart. Rozumiem że niechcesz mieć dzieci, twój wybur, tylko musisz wiedzieć że wcześniej czy póxniej twój mąż odejdzie od ciebie. Znajdzie sie spryciula która urodzi mu dziecko, najpierw jedno a później następne. A ty powiekszysz grono samotnych trzydziestolatek, i będziesz żyła ze świadomościa że coś ci w życiu umkło. Wiem że to co pisze jest brutalne w swojej wymowie, ale takie jest życie. Schematyczne. Zastanów sie nad dzieckiem.Nie dla męża ale dla siebie. dziecko to jest powód dla którego codziennie wstajemy z łóżka. Pozdrawiam serczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie pojmę tego
że dla większości matek niewyobrażalne jest to że jakaś częśc kobiet matką po prostu byc nie chce. Możecie mi wytłumaczyc na czym polega ten fenomen ? Dlaczego ktoś uparcie twierdzi że wie co dla mnie będzie najlepsze chociaż w życiu ze mną słowa nie zamienił? Dlaczego ktoś obcy ma mi dyktowac jak mam życ i co w tym życiu robic? Nazywacie egoizmem moją osobistą decyzję tylko dlatego że nie mieści się w waszych ograniczonych schematach typu kobieta zawsze = się dziecko. Nie zawsze , o czym świadczą te wpisy. Ja jestem po 50 , decyzja o tym że matką byc nie chcę tkwiła we mnie zawsze , miałam szczęście spotkac na swojej drodzę faceta które to zdanie podzielał i nigdy tej decyzji nie żałowaliśmy. Nie wyobrażam sobie tego żeby kogoś namawiac do czegoś - do czego się nie nadaje tylko dlatego że nie mieści mi się w głowie że on tego może nie chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka38---> ale nie rozumiesz ze ktoś po prostu NIE CHCE dziecka i nic tego nie zmieni....po co taka kobieta ma rodzic?...bo mąż tak chce,bo otoczenia wywiera taką presję??...dlaczego ma uszczęśliwiać kogoś unieszczęśliwiając siebie.....ja nigdy nie chcę dzieci i nic tego nie zmieni....dla mnie dziecko to kula u nogi,stracony czas,stracone pieniądze,stracona wolność....i nie wcale nie jestem osobą rozrywkową,wprost przeciwnie...bardzo lubię spokój,nie mam znajomych bo obecność innych ludzi nie jest mi do szczęścia potrzebna...lubię swoje zycie takie jakie jest teraz i nie będą go zmieniać na gorsze ''bo tak wypada''....ty nie wyobrażasz sobie zycia bez dziecka-ok....ja nie wyobrazam sobie zycia z dzieckiem-proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 34 lata i tez nie chce
miec dzieci, na szczescie moj partner podziela moje zdanie i raczej wiem, ze go nie zmieni. Wkurzaja mnie opinie typu: musisz miec dziecko ( a gdzie jest tak napisane, ze musze??? musze to tylko umrzec i juz), jestes egoistka (moze i jestem, ale to moja sprawa), nie rozumiem, jak mozna nie chciec dzieci (widocznie swiatopoglad osoby tak myslacej jest bardzo ograniczony skoro sobie tego nie wyobraza). No i tak dalej i tak dalej! Autorko nie daj sie !! Nic na sile. Ciekawe do czego Twoj maz potrzebuje dziecka???? hehe zeby sie pochwalic przed znajomymi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram, nic na siłę, ja bez mojego syna nie wyobrażam sobie życia ale nie każda tego potrzebuję, to ma być Twoja decyzja a nie przymuszona pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka 38
yhy Masz 50 lat, jesteś zdrowa i w pełni sił, masz obok siebie kochającego faceta. Jest super. Może przypomnisz sobie tą dyskusje za 10, 15 lat. Jak bedziesz sama. Starość bez dziedzi jest straszna. Znam to z autopsji. Miałam macochę która tez niemiała dzieci, bo jakoś się nie zeszło. Tak mówiła. Była uzależniona od swoich pasierbów. Obcych ludzi. Moja bacia powiedziała mi kiedyż że dzieci się ma po to żeby nie umrzeć w samotności. Coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edusiki
hm pomysl co bd kiedys gdy zabraknie męza ? zostaniesz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja23..,,,
witam. Ja majac 25 lat tez wiem ze nie chcem miec dzieci. mam stalego partneta jestesmy razem 6 lat i narazie podziela moje zdanie. Nie lubie malych dzieci, nie mam wogole cierpliwosci. Jak widze placzace dziecko to poprostu sie denerwoje. Taka osoba jak ja mysle ze nie powinna miec dzieci jak nie ma do nichh podejscia. Ale z drugiej strony boje sie wlasnie takiej samotnej starosci. I sobie mysle ze jedynym wyjsciem jest za kilka lat zaadoptowac jakiegos 5 latka- pieluch i wielkich wrzaskow w nocy juz nie bedzie ale wychowac jeszcze jakos po swojemu mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×