Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może ktoś mi poradzi jak......

Mój mąż nie lubi mojej rodzin, a w związku z tym...

Polecane posty

Gość może ktoś mi poradzi jak......

nie ma ochotę jechać tam na świeta, na czym mi bardzo zależy bo ja do teściowej chodzbym nie chciała zawsze musze jechac, aha i być uśmiechnięta, bo się zapyta co mi jest i co wtedy odpowiemy, masakra, nie mogę go nijak przekonać, naprawde nikt mu nigdy nic nie powiedział, nie zrobił krzywdy, no ale oficjalnie z zaproszeniem na świeta też nikt do niego nie przyszedł - tak twierdzi. jestem bardzo związana ze swoją rodziną, tak jak on ze swoją, czuję sie strasznie rozdarta, np. do teściowej moge jechac ii pomagać ale do may już nie - czy któraś z was też tak ma?? Przeraża mnie świąteczna wizja w gronie teściów...tylko. nie da się z nim rozmawiać, tłumaczyłam prosiłam krzyczałam, płakałam, a on nie bo nie - bo nie zostanie na noc, bo mu kurz przeszkadza, bo mama źle gotuje a rodzęństwo nie odzywa - mam tego po dziurki, ale z tego imapasu nie da się wyjść, może ktoś poradzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
miałam nadzieje ze ktoś pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costamcostam
a gdzie byliscie rok, dwa lata temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
Da się wyjść, jak w końcu postawisz a swoim, a przestaniesz się ze wszystkim podporządkowywać męzowi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm....jakby mam podobny problem.................niewiem gdzie iść........wole do swojej rodziny bo to juz tradycja że wigilia zawsze u babci caaałą rodzinką..........ale mąż niechce rodziców samych zostawić.........cholerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście w tym samym mieściemieszkamy wiec pójdziemy do niego na godzinkę i potem do mnie tak myślę..............ale mąż nie lubi niczego planować i to jego ,,zobaczy się''strasznie mnie wkurza.............ale myślę że postawie na swoim...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak ....
skoro tak.... to nigdzie nie jedźcie i zostańcie u siebie w domu ja bym tak postawiła sprawę ....albo Ty jedź sama do swoich a on niech jedzie sam do swojej mamusi no niestety jak się zawiera związek małżeński to każdy z partnerów powinien przynajmniej szanować rodzinę swojego partnera a nie że moja mama jest cacy a teściowa bebe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wizja nawet godziny spędzonej u teściów tez mnie przeraża bo: napewno wcześniej zostane wykorzystana do robienia zakupów(teściowa kupuje art, spożywcze w conajmniej 5 sklapach )tu marchew tam kalafior itd. niewiem dlaczego, no i napewno zostane wykorzystana do tzw. ,,pomocy'' czyli ja zrobie i przyniose ciasta a ona je zje..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Senk w tym że teściowie nie zostają sami, a po wigilii do nich przyjedziemy. W sumie nie chodzi tylko o wigilie ten temat wałkuje się od początku małżeństwa - nagle po ślubie znienawidził moją rodzinę, nie chce tam jeździć, nie chce gadać przez telefon, nie interesuję sie kompletnie rodzeństwem i rodziną moją. Nie moge tez powiedzieć do mamy przyjade na weeknd - bo on widzi na weekendzie inne rozrywki - w konsekwencji jestesmy na weekend u tesciów i to jest ta posrana rozrywka!!!! Musze sie wyżalić. Aha jak pożale się mu ze chce jechac to zmusi sie zkwasi i pojedzie - złaską. Tak wygląda postawienie na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem tak........... jest troche racji w tym co mówisz, trzeba szanować jego rodziców to on będzie szanował twoich.............................Wię dlatego właśnie ja pójde i tam i tu. A autorka powinna zostac w domku z mężem i sami spędzić święta też może być przecież fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te święta zamiast sie z nich cieszyć to tylko same dylematy ..........jestem w 8-m-cu ciąży i też nie uśmiecha mi sie zapieprzać żeby teściowej ciasta porobić, czy zakupy............................ co zrobic taki los jest tych którzy nie potrafia powiedzieć,, NIE'':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Ale mąż nie cche zostać w domu, już mu 100 razy potarzałam że powinniśmy żyć na własny rachune, on w ogóle nie rozumie dlaczego on sie musi do czegoś zmuszac. A to "zobaczymy" słysze non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
To nie pyatj, a oznajmiaj, że w ten weekend jedziecie do twoich rodzicw. Jak on nie pojedzie, to ty nie jedź do jego. POdporządkowałas się za bardzo mężowi, on o wszystkim edcyduhe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Mąż wykorzystuje to że jestm mięciutka i zapłaczę sie na śmierć, zmęcze sie i przystanę na jego. Ewira współczuję, mogliby uszanować ciężarną synową. Wiecie tu nawet nie chodzi o to że nie lubię teściów, lubię, ale przez to że on nie lubi moich rodziców ja zniechęcam się do jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
chcesz pojęczeć czy chcesz rady?? bo póki co to się użąlasz nad spbą, a zachowujesz się jak 5letnie dziecko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elwirka, no co Ty... Żadnego pieczenia ciast i latania po sklepach, czy coś. Chcesz przedwcześnie urodzić? Możesz gorzej się poczuć, masz prawo. Posiedź, odpocznij, ponarzekaj, że Cię plecy bolą od tej ciąży i nic nie rób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Już tak próbowałam robić - obrarzał się, ze do teściów bliżej, ze zawsze mozna podjechac, bo kiedy potrzebujemy pomocy to nam pomoga, moze kiedyś dzieci pobawią i sraty taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
no i co z tego, że bliżej?:O nie potrafisz decydować, jesteś sierotą, więc niech mąż za ciebie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Nie umiem go zmusić, bo jak pojedzie ze mną to tak mnie wkurza jego skwaszona mina, a moja mama - złota kobieta, tylko sie pyta cały czas o niego co on taki, a co ja mam im powiedziec - ze czuje sie skrzywdzony, ze tu przyjechał?? Chce rady - jak zrobić zeby było dobrze, nie chce się skłocić na świeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
niech zostanie w domu, albo niech jedzie do swoich rodzciów sam. A ty też rób miny i fochy podczas wizyty u jego rodziców. JEstes besnadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Uwież że nie jestem sierotą, ale co tydzień ta sama jazda nie raz odpuszcza bo juz mi sie nie chce, ps. u teściów jesteśm 3 razy w tyg - z racji bliskości. Tylko że on ze mnie kpi, a ja trace mnóstwo nerwów. Np dzis poł nocy nie spałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie jego kwaśną miną, a mamie powiedz, że on pewnie ma PMS. ;) Udawaj, ze nie zauważasz jego humorków. Znudzi mu się. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
jesteś sierotą, bo odpuszczasz i nie potrafisz postawić na tym, czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
To po co mi doradzasz - dziękuję za to że mowisz ze jestem beznadziejna, łatwiej powiedzieć trudniej zrobić, nie raz próbowałam, naprawde jest mi przykro, ale nic nie dają moje fochy, bo mowi ze go to wkurza i na mnie krzyczy, juz nie raz podczas takiej akcji poprostu wychodziłam potem gadaliśmy i nic - wszystko wraca do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
bosz, diewczyno, to z nim NIE WYCHODŹ nigdzie, dopóki nie nauczy się zahcwywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Mówi mi ze zawsze stawiam na swoim - bo jestem uparta. Aha po prezeny dla tesciów jeździemy razem, przez pol miasta, a dla moich rodziców moge kupić cos w kiosku - bedzie szybciej:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensuu
wie, że i tak się nie sprzeciwisz i ma cię głęboko w du pie wraz z całą rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej biednej stłamszonej żon
Powiedz: Albo jedziemy do moich rodziców na Wigilię, posiedzimy 2 godzinki a później pójdziemy do Twoich. Jak mówi, że nie pojedzie to powiedz, że w takim wypadku, żeby sobie wybił z głowy, że Ty pójdziesz do jego rodziców. Albo idziecie razem tutaj i tutaj albo nigdzie. Jak mimo to postanowi pójść do mamusi to pierdol to i jedź do swoich rodziców. Dajesz sobie wejść na głowę. Jak tak sobą pozwolisz manipulować to za kilka lat będzie Ci mówił, czy możesz telefon od matki czy ojca odebrać. :O A swoją drogą kawał chuja z tego Twojego męża. :O Ty płaczesz i cierpisz a On ma Ciebie i Twoje uczucia w dupie. Jaki mąż tak robi? :O On Cię w ogóle kocha? Bo nie jakoś nie widać... My chodzimy i tutaj i tutaj. Swego czasu mój mąż miał BARDZO ostrą kłótnię z moją siostrą. Tak ostrą, że normalnie już nigdy by się do siebie nie odezwali. Pół roku zajęło im jako takie odbudowanie kontaktów. A teraz znów jest fajnie. Wczoraj nawet mąż jeździł jej meble skręcać. Pogodzili się... dla mnie. :) Bo oboje mnie kochają a ja kocham ich i bez jednego i bez drugiego nie mogłabym żyć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Chciałabym to kulturalnie rozegrać dzisiejszego popołudnia - wczoraj się skłociliśmy, a raczej to był mój monolog, bo on powiedział ze nie widzi problemu , że go tworzę i poszedł spac - w nocy sie przebudził tylko i zapytał czemu nie śpie - ot taki przejaw troski. naprawdę w innych kwestiach się dogadujęmy, ale ten temat nas wykańcza - mnie...chce mi sie ryczeć, powiedziałm mu ze sie boje tych swiąt, to mi powiedział, ze lubi te święta i chce by tak zostało - zebym mu nie obrzydzała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś mi poradzi jak......
Mąż twierdzi że mnie kocha, ale mi teraz przykro. On mówi ze nie reaguje na mój płacz, bo nie ma po co - czeka az sie wypłacze i wtedy bedzie mozna ze mną pogadac. Teraz chce mi sie płakać, z niedługo kończe prace - juz wiem jak to bedzie wyglądało będziemy do siebie sucho odpowiadać, az któres wybuchnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×