Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam bardzo wazne pytanie

Mój pies miał kleszcza!!! Co teraz?

Polecane posty

Gość mam bardzo wazne pytanie

Zanim zdążyliśmy kupić frontline czy jakąś obrożę przeciwkleszczową piesek złapał kleszcza :( Na szczęście udało mi się go wyjąć jak jeszcze nie był zbyt wielki. powiedzcie, co teraz robić? Przemyć spirytusem rankę? Pomóżcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie bedzie
no i nie smaruj niczym. wyjelas calego czy cos zostalo? moj pies mial mase kleszczy i nic mu nie jest. trzeba tylko umiejetnie wykrecic kleszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwuj psa bo reakcja
na kleszcza moze wystapic szybko, jesli go zainfekowal (objawy jak przy zatruciu)... Najlepiej zorientuj sie ktora najblizsza lecznica to leczy. Bo niewiele ich. Ale spokojnie, to rzadko sie zdarza... Jesli wyciagnelas go z lbem to nie powinno sie babrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam bardzo wazne pytanie
superburek- dzięki wielkie za odpowiedz :) a jak sądzisz frontline jest dobrym środkiem przeciwkleszczowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam bardzo wazne pytanie
na szczęście wykręciłam go całego. W tamtym roku piesek miał już ze dwa kleszcze, na szczęście nic się nie działo, mam nadzieję, że i tym razem będzie tak samo. Ok to wiem że mam nie przemywać niczym tylko obserwowac :)dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolinos
moj pies lapie okolo 20kleszczy na tydzien od 5 lat, albo on przetrzyma kleszcza albo kleszcz go :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwuj psa bo reakcja
ja bym sie tak nie przechwalala tymi kleszczami... Moja babcia tez wciaz sie smieje ze mnie, ze ja sie tak stresuje, a ona miala setki kleszczy kiedys... Ale teraz te kleszcze grozniejsze sa, bo sa roznosicielami chorob :O Mojej kolezance odszedl pies wlasnie przez ukaszenie kleszcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrob papke
Moj kot mial cala hodowle na sobie,bez przesady ale chyba z dziesiec to na bank,wszystkie wyrwane z korzeniami. Czy dla kota moze byc taki sam srodek przeciwkleszczowy jak dla psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesssu mój prędzej by zdechł lub też włóczył takie byty ze sobą za nic!! bym nie ruszyła kleszcza FUJ :O aż mam ciary i gęsią skórkę FUJJJ :O dobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hylui
Trzeba pamietac, aby wykrecac je w przeciwnym kierunku do wskazowek zegara, nie smarowac kleszcza zadnymi tluszczami czy spirytusem, bo wtedy kleszcz przed oderwaniem zostawia swoje wnetrzosci w skorze psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAlinka młynkowa z rusek
złap go za ogon i wymachuj 3 razy, a potem przemyj jego genitalia nadmanganianem potasu- powinno pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwuj psa bo reakcja
ja tez jeszcze nie usuwalam kleszcza psu, najczesciej albo mama albo szlysmy do weta. Ale wiem, ze jakbym nie miala wyjscia to na pewno bym to zrobila, mimo ze teraz mowie "fuj"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudne kalosze
obserwuj mój pies niestety umarł po kleszczu miał babeszjoze,brak apetytu osowiałość to już sygnał żeby isć do weterynarza i koniecznie informować o kleszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrob papke
To normalnie jakas plaga tego swinstwa,nie ma co sie wybierac na lesne spacery,chociaz u mnie las daleko a kleszczy masa,a wydawaloby sie ze mrozy wymroza wszelkie robactwo,a tu jeszcze gorzej niz na jesien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.S.I_ekspert
Nie no, to nie tak, że nie ma co się wybierać na leśne spacery... Przecież takie chwile spędzone z psem to sama radość! Trzeba tylko psiaka odpowiednio antykleszczowo zabezpieczyć i już można śmiało iść w las czy na łąkę. Osobiście polecałbym sprawdzonymi bayerowskimi środkami - Kiltixem (obroża) lub Advantixem (spot-on). Obydwa skuteczne, choć akurat ja preferuję kropelki - działają 4 tygodnie, są odporne na wodę no i psiak nie musi cały czas biegać w obroży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie ma co rezygnować ze spacerów po lesie. Najlepiej jest uzbroić się w przedmiot, który pomoże nam w razie czego wyciągnąć takiego kleszcza. Myślę, że warto mieć coś takiego,bo jest to niedrogie, za przysłowiowe pie pieniądze widziałam coś takiego na e-karma.pl Jak się dba, o swojego pupila, to jak najbardziej warto coś takiego mieć pod ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiaMamM2
No generalnie jak się ma psa to trzeba mieć świadomość, że nie można go trzymać cały czas w przysłowiowych czterech ścianach.Tak się nie da:) Trzeba oswoić się z myślą,że co jakiś czas trzeba będzie wyciągać psu kleszcze. To nie jest trudne- na krakvet.pl można kupić takie tanie, poręczne pęsety do wyciągania kleszczy. Każdy sobie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak szybko wyrwalas
i calego to powinno byc ok ;) Za po wyciagnieciu kleszcza zawsze przemywam to miejsce spirytusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze spaceru z psem po lesie nigdy nie rezygnuję, dla mnie to podstawa zwłaszcza, że las mam blisko domu. Raz w miesięcy smaruję skórę psa fiprexem i spokojną głowę mam w sezonie na kleszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic :) psy miewają kleszcze, wyciągasz i zapominasz i tyle :) co do obroży to jest mało skuteczna, jedynie co, to są takie kropelki w przychodniach weterynaryjnych do zaaplikowania psu wzdłuż kręgosłupa w kilku miejscach i one są skuteczne. Tylko muszą być z psiej apteki a nie podrabiane z zoologicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XPMaximusB
ogólnie to nic, tylko jak pies ma pecha i trafi na zarażonego, to kaput, albo jak się nieodpowiednio usuwa i kleszcz wypuści zarażoną już krew z przewodu pokarmowe , to też dla psa kaput, nietety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
borelioza jak w pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka34
no ale kurcza jak juz udziabał to juz po wszytskim. Trzeba stosowc preparaty zapobiegawcze typu . Tylko nie obroze.... one nadaja sie d nie powiem czego. Ale np fiprex - tani a skuteczny, moj Rejczi nie przynosi mi nic. Juz kolejny sezon mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, nie każdy kleszcz jest zarażony. I wcale nie borelioza psy zabija, tylko babeszjoza. Borelioza, to mały pryszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka7878
gość, zgadzam się z Tobą. Trzeba zabezpieczać pieski chociażby spot-onami typu fiprex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
calineczka fiprex to jeden z najlepszych preparatów ja bardzo polecam. stosuje do od lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na fiprexa przeszłam w tym sezonie dopiero bo mnie denerwowały obroże. Ale myśle, że zostane przy nim bo jest lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×