Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój wygląd to moje utrapienie

Polecane posty

Gość gość

Żeby wyglądać jak człowiek (a i tak W ZYCIU NIE dorównam połowie dziewczyn!) muszę się malować nie wiadomo ile (nie, nie szpachluję się, robię sobie w miarę naturalny makijaż, a taki wymaga właśnie większej precyzji - machnąć czarną krechę jest łatwiej niz delikatną i roztartą, tak samo eyeliner etc), muszę bardzo uważać na to co jem, bo jak jem więcej węglowodanów, to gęba mi rośnie w sekundę (mimo niskiej wagi), robię masaże na okolice oczu bo ciągle mam opadnięte powieki, małe oczy, troszkę pomagają, ale nie zawsze, mam duży oraz długi nos, trochę wyglądam jak facet przez to, z nim niewiele da się zrobić (choć zamówiłam sobie takiego klipsa na nosa zza granicy, ponoć troszkę pomaga - przynajmniej tą część miękką nosa, wiadomo że kości sobie nie zmienisz). Nie wspomnę o figurze - szerokich, ale jednocześnie chłopięcych, bo nie zaokrąglonych biodrach, ramionach trochę szerszych niż biodra, trochę opadniętych piersiach (a mam dopiero 20 lat), nogach, których nie cierpię - krzywe i za krótkie (od października z nimi powalczę na siłce, bo dieta nie bardzo pomaga), śmiesznym kształcie głowy. Każdy dzień to walka z moim wyglądem, żeby wyglądać przynajmniej jak cywilizowany człowiek, a niestety, ale jest MASA dziewzyn wyglądających 100 razy lepiej ode mnie bez tych wszystkich zabiegów. A ja się nawet nie mogę elegancko ubrać, w ołówkową nowoczesną sukienkę (a uwielbiam taki styl), bo mam krzywe, grube kolana, paskudne łydki i krótkie nóżki. Niestety deformuje mi taki strój sylwetkę do reszty.. chyba, że ubieram maxi, ale to tylko latem Wzrostu mam 167, waga 53 kg. Żalę się, bo uważam, że mam pecha - wystarczyłoby mi być zwykłą dziewczyną bez dużych wad, o sylwetce, która by świadczyła o mojej płci (no dobra, mam piersi, ale cała reszta już zupełnie nie jest kobieca) - nie musiałaby być idealna, po prostu kobieca, mogłabym być nawet "szeroka" jak Julia Kamińska z Brzyduli (chociaż i tak trochę jestem), zwykła - i o zwykłej twarzy, takiej normalnej, bez nochala i opadniętych oczu - na ulicy, nawet studiach u mnie co 2 dziewczyna wygląda normalnie.. ani cudownie (choć te też się trafiają, ale często są bardziej wystylizowane) ani źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób sobie kilka operacji plastycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa ty nie masz czasem jakichś zaburzeń, bbo 53kg przy tym wzroście to za mało, żeby nawet kolana były grube

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że trudno zaakceptować swoje wady i kompleksy i pozbyć się ale spróbuj. Spójrz sobie na osoby które mają choroby które oszpecają ich ciało i pomyśl że mogła byś być na ich miejscu. Pomyśl jak oni się czują . Może wtedy zaczniesz bardziej pozytywnie na siebie patrzeć. Jeśli masz kompleksy jeśli chodzi o figure to poszukaj w internecie trików na ukrycie niedoskonałości a na pokazanie tego co masz w sobie piękne. Możesz też być stylowa nie w ołówkowej spódnicy tylko w rozkloszowanej , przed kolano , z wysokim stanem. Załóż do tego rajstopki w podobnym kolorze np. Czarne do czarnej i buciki na obcasie to optycznie wydłuży i wysmukli Ci nóżki .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrobię. Po pierwsze szkoda by mi było kasy, po drugie uważam to za głupotę. Ludzie całe życie znają mnie taką, jaką jestem, a poźniej co? Przyjdę do rodziców, znajomych i pokażę się cała zoperowana? Nie slyszę na szczęście niemilych uwag na temat mojego wyglądu, a wręcz słyszałam trochę komplementów. Co jest śmieszne - jak byłam nastolatką, to myślałam że jestem całkiem ładna. Nie jakiś cud natury, ale o dość ciekawej urodzie ( w której da sie znaleźć coś ładnego) i urocza. Ludzie właściwie to potwierdzali swoim zachowaniem. Dziś jest odwrotnie - straciłam powodzenie ok. 18 roku życia, i trochę zamknęłam się w sobie. Utyłam (kiedys bylam chuderlaczkiem prawdziwym, dzisiaj niby mam niską wagę, ale wyglądam na trochę więcej, nie mieszczę się nawet w spodnie S za cholerę, tylko w M, a czasami i one za ciasne są w łydach..), jakoś tak gorzej wyglądam. Jak patrzę na dziewczyny na roku, to coś mnie ściska w gardle. Połowa ma chłopaków, są ładne, wypielęgnowane, ja też dbam o siebie z całych sił, ale co mi z tego.. nie zakryję swoich wad. Ja faceta miałam ostatnim razem 3 lata temu. jak patrzę na swoje zdjęcia - chce mi się wyć. Odstawiłam większość mącznych produktów, piwo, etc byleby mi gęba nie rosła. Zyskała na tym moja cera (choć i tak nie była zła). Mimo wszystko i tak nie ma blasku, jest matowa, i oczywiście przez schudnięcie uwidocznił mi się nochal i wyglądam na starszą. I tak źle i tak niedobrze.. porażka. Włosy jakiś czas temu ścięłam tak były poniszczone - w LO prostowałam je namiętnie (co mi wcale nie pasowało!) - wyglądałam jak chodząca katastrofa. Teraz trochę odrosly, ale nadal są brzydkie - jakieś poniszczone i matowe - mimo że łaże i testuję masę odżywek i masek na włosy. Może to ze stresu, ta matowa cera i włosy. Nogi mam podobne do tej dziewczyny (tylko uda szczuiplejsze) - -http://pl.tinypic.com/view.php?pic=169oupg&s=7#.VB1sSt9ChwA tylko bardziej męsko wyglądają. No i łydki i kolana mają tyle samo w obwodzie.. więc zaburzeń to ja za bardzo nie mam. Dość tego, że nie włażę w co drugie spodnie. W biodrach mam 94 cm, w łydkach 37 cm.. w udzie 55 cm. Szerokie biodra byłyby ok, gdybym miała normalne nogi i wcięcie w talii, a te mam znikome, jeśli w ogóle można to nazwać wcięciem. nie mam kobiecej sylwetki, raczej jak wyrośnięte dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocieszę Cię autorko, że wygląd i tak nie ma takiego znaczenia w życiu. Ja jestem ładna, zgrabna, a i tak nie mam szczęścia do facetów, nigdy żaden nie chciał się ze mną ożenić, podczas gdy brzydule już dawno wyszły za mąż (mam 30l). Wszystkie, grubaski, brzydule moje koleżanki już dawno mężatki. A ja ładna ale co z tego jak ma pecha do doopków. Więc wygląd naprawdę nie ma znaczenia, tylko szczęście w życiu. Dlatego nie łam się. A na koniec Ci napisze, że u facetów nawet największy brzydal uważa się za ciacho, tylko my kobiety mamy kompleksy. A facet nawet największy brzydal będzie się zawsze uważał za adonisa i startował nawet do najładniejszej dziewczyny. Wiem bo byłam z kilkoma brzydalami i mniemanie takie mieli o sobie że szkoda pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noszę spódnice rozkloszowane ;) ale nie z wysokim stanem - brzuch mam płaski, ale wcięcia zero. Obcasy też, bo inaczej jak kaczka bym wyglądała. Jednak to wszystko to są środki doraźne. Teraz chwytam się myśli o silowni jak ostatniej deski - jędrniejsze ciało może oznaczać ładniejsze ciało, chciałabym mieć jakiekolwiek mięśnie na tych nogach, a nie zwisające flaki - łydki i uda. podobnie może tyłek sobie zrobię, choć mam taką budowę, że u mnie w rodzinie wszystkie kobiety mają raczej płaskie pośladki - a ja kiedyś już robiłam po kilkaset przysiadów przez 1,5 msc i tyłek był owszem jędrniejszy, ale na pewno nie bardziej wypukły. Ale najważniejsze teraz w moim przypadku to mieć zadbane ciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ty nie masz złej diety? Bo brzmi tak jakbyś miała tendencję do opuchlizny, albo coś z tarczycą jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto ma taki problem jak autorka niech idzie do psychiatry rozumiem ludzi którzy są zdeformowani w jakiś sposób ale nie laskę która mówi że nie jest ładna pewnie nie umie się ubrać umalować i uczesać nie ma brzydkich kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jesteś chłopięca :D To musisz obgadywać ładniejsze, brzydulki takie jak ty tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może się pokażesz.? Powiem Ci że moja siostra też miała bardzo płaskie pośladki ale ćwiczyła z Mel B. Naprawdę pupa się zaokrągliła .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane wydaje mi się że takim pisaniem że powinna iść do psychiatry nic nie pomożecie . Najwidoczniej nigdy nie miałyście kompleksów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz zupelna rację z tym, że faceci, jakkolwiek by nie wyglądali, uważają się za przystojniaków! W zamierzchłych czasach gadałam na gg z paroma i uważali się za przystojniaków, a jak podsyłali zdjęcia to.. Zresztą wystarczy spojrzeć ile kobiet ma kompleksy, a ilu facetów. Może jeszcze nastolatkowie maja większe, ale później to już nie usłyszysz od faceta że ma coś tam złego i innego, chyba że ktoś mu coś nagada. Ale ja się staram tak nie oceniać po wyglądzie, bo wiem po sobie, jak bardzo potrafi takie coś dołować. Jednak ludzie zawsze będą oceniać wygląd i nie oszukujmy się. Faceci też rozglądają się na początku tylko za ładnymi, a jak im nie wyjdzie z nimi, to lecą za brzydszymi. Słyszałaś kiedys o powodach, dla których przystojny facet bierze sobie mniej ładną? 'bo mnie nie zdradzi', 'nie będą mi jej odbijać' 'mogę ją sobie owinąć wokół palca'. Cóż.. ja wolę być sama do końca życia, niż być z bezrefleksyjnym idiotą, który związek traktuje ot tak i poprosi mnie o rękę tylko dlatego, że już czas się żenić (a tak apropo, to ja kompletnie małżeństwa nie popieram i tak;)). Ciekawostka - ostatnio przeżyłam szok - bo mama ma jakieś tam długi, i przyszedl gość zapytać kiedy będzie spłata raty - później mama mi mówiła, że dzwonił do niej i zgodził się na to, żeby wpłaciłą ją później 'ale robię to tylko dlatego, że ma pani taką piękną córkę' No cóż, może mój bzik dbania o siebie dał jakieś rezultaty. Ale przyznam szczerze, że mam dość ciągłego starannego malowania się. Ja bym chciała przestać zwracać aż taką uwagę na swój wygląd, ale jest ciężko, bo jestem świadoma zbyt wielu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mnyślę, że "świadoma" tych rzeczy jesteś tylko Ty, a to już niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już chyba nie będę zakładać takich wątków. Każdy mi powie 'nie umie się umalować, ubrać, uczesać'. Odpowiadam, ale już niecierpliwie.. Maluję się od 17 roku życia i przetestowałam masę technik. Pewnie, mogłabym zakładać soczewki jak Azjatki i sztuczne rzęsy, ale to przesada w drugą stronę. Niemniej stosuję wiele innych rzeczy. Kupiłam nawet odżywkę na rzęsy, po której są one ładniejsze, farbuję je też henną, żeby bez makeupu wyglądać ciut lepiej, używam najfajniejszego tuszu, jaki udało mi się znaleźć. Ubrać się już umiem, ale jak się rozbiorę przed facetem, to on zobaczy moje wielkie plecy, płaskie pośladki i nogi (niemniej mam nadzieję, że na siłce choć trochę to poprawię). Fryzura - polazłam do polecanego fryzjera, który mi zrobił fryzurę ładną, ale niepasującą do mnie. Teraz odłożyłam i idę do innego, mam zamiar trochę przefarbować włosy (mam naturalny kolor, choć kiedys używałam henny - czerwonej, bordowej - w czasach 'buntu') i zrobić lekkie cieniowanie. CAŁY CZAS staram się ulepszać swój wygląd i chwytam się coraz to nowszych sposobów. Rodzina się ze mnie śmieje, bo często słucham azjatyckich, czasem dziwnych urodowych porad, od jakiegoś czasu "robię" face yoga. a tak BTW - jeśli wy uważacie, że jak ktoś zrobi sobie fryzurę, dobry makijaż i wystroi się - to od razu staje się ładny- to mi przykro, ALE NIE. To jest tylko fasada, pod którą chowa się 3/4 kobiet. Ja też. Wieczorem następuje smutna rzeczywistość i wychodzi na jaw, kto udaje, a kto tylko dodaje sobie uroku do już posiadanego. Ja wczoraj wyglądałam ładnie, a dzisiaj siedzę bez makeupu i jak facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób sobie operacje, i zabiegi, dlaczego masz być taka sobie jak możesz być piękna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świadoma? wrzucałam swoje zdjęcia na takim jednym portalu, żeby mnie szczerze ocenili. I uwierz mi, że w sporej częśći potwierdzilo się to, co ja o sobie myślę. Choć oczywiście ludzie byli łagodniejsi w ocenie i coś tam ładnego we mnie znaleźli - ale też znowuż dałam zdjęcia, na których wyglądałam trochę lepiej (nie celowo, ja nie byłam świadoma jak naprawdę wyglądam za bardzo, dopiero potem to zobaczyłam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem coś przekombinowałąś z dietą i pewnie jesteś na coś uczulona - to nie jest normalne, że twarz tak puchnie. Ewentualnie ta tarczyca - zazwyczaj wtedy puchną nogi, stawy i twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarogowa
Spoko autorko, pocieszę Cię. Jestem w Twoim wieku i mam wszystkie możliwe wady w wyglądzie - bardzo wysoki wzrost, krótkie nogi w stosunki do tułowia, grube kolana i łydki, marne wcięcie w talii, grube dupsko, absolutny brak cyckow i chłopięca brzydka twarz nienadająca się do pokazywania ludziom bez tapety. Nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nikt się mną nie interesował, a jedyne komplementy dotyczące wyglądu słyszałam od polowicznie ślepej babci. Więc nie łam się, bo mogłaś być na moim miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest złego w malowaniu się i dobieraniu odpowiednich ubrań? No sory, blada grubaska bez makijażu nie jest ideałem piękna a tak by wygladało 7/8 kobiet gdyby o siebie nie dbało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcę być zwykła. Nie chciałabym być piękna, bo to też problemy, tyle że w drugą stronę. I bawią mnie komentarze o zazdrości i obgadywaniu - przepraszam bardzo, ale nie mogę powiedzieć, że czuję się gorsza od ładnych dziewczyn? W życiu nikogo nie obgadywałam złośliwie i z zazdrości, jak to czyni wiele i ładnych dziewczyn :D. Ale nie no, komuś się wydaje że jak jestem brzydka wg niego, to od razu i wredna. Nie jestem tak totalnie chłopięca jeśli chodzi o twarz - typu okularnica z całkiem męskimi rysami - tylko jak żeński podrostek z nierozwiniętą jeszcze twarzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grubaska? Chyba trochę przesadzasz ;). Teraz to nawet kobiety 40 +, 50 + bardziej o siebie dbają. Wiesz, jeśli NIKT by się nie malował, to nie byloby takich dyskusji. Kiedyś tak było i właściwie nie było problemu. Duża część kobiet maluje się między innymi dlatego, że inne też to robią. A wiadomym jest, że normalna, umalowana (umalowana dobrze) dziewczyna wygra z normalną, nieumalowaną. Po prostu w makijażu dobranym odpowiednio każdemu jest ładniej, nie ukrywajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, i stopy też mam wielkie - rozmiar 41 - :D - piszę to zainspirowana wątkiem o wielkiejstopie. Kiedyś bylam z nich... dumna. Jak to człowiek potrafi się zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam po prostu taką szczękę szeroką.. mi tak btw wystarczy 2 kg na plusie i połowa idzie w twarz - jak ważyłam 55 kg, to jak widzę zdjęcia to.. ojej. Nóg nie mam opuchniętych, też tka kiedyś myślałam, ale to sam tłuszcz - robiłam na nie masaże limfatyczne i nic nie pomogło - także :D. https://www.youtube.com/watch?v=iiUTy0S1_mE - mam taką twarz jak ta dziewczyna - tylko szeroką, a nie aż tak długą - znaczy ja mam też po części taką specyficzną budowę twarzy i nigdy nie będę jej miała mega szczupłej - ale chociaż trochę, tak. Swoją drogą, stosuję te techniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim utrapieniem jest mój charakter... tego nie zamaskuje żaden makijaż... niestety. Nie marudź tylko się ciesz z tego co masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, nad charakterem zawsze możesz popracować. Masz na to większy wpływ. Wyglądu tak całkiem nie zmienisz, chyba że radykalną operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I naprawdę to nie są moje imaginacje, te moje kompleksy - nawet znajomi mi mówili żartem, że mam policzki jak chomiczek, etc, ludzie też pisali tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmieniaj się tak, żeby było ładnie. Sory, ale jak nie masz wygladu to faceci nawet z tobą nie zamienią 2 zdań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balonowa
Może po prostu pokaż zdjęcie, byśmy wiedzieli o czym rozmawiamy. Człowiek sam siebie zazwyczaj widzi w sposób dużo bardziej krytyczny niż inni go widzą. Osobiście uważam, że nie ma brzydkich kobiet, sa tylko takie które się za siebie źle zabierają. Sama narzekałam latami na za grube kolana, za grube kostki, za małe cycki... A potem poszłam w modeling i byłam nawet na testach do Playboya. Kobiety już takie są, dzisiejsze media wpajają nam, że ideały są tylko w gazetach, a tak na prawdę to tworzy je jedynie Photoshop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×