Moja dziewczyna jest niezaradna życiowo

Zaczyna mnie to coraz bardziej irytować, jak nie pójdzie gdzieś z mamusią czegoś załatwić, lub jej mama nie karze to nic nie zrobi. Ma 21 lat a czasem mam wrażenie że zachowuje się jakby miała 12. Studiuje kierunek po którym znaleźć pracę to jak wygrać w lotka, do tego marnie jej to idzie. Ostatnio jej przepadła pomoc materialna, stypendium bo jej się nie chciało sprawdzić na internecie do kiedy jest termin składania wniosków. Myślała że we wrześniu, a mama trąbiła jej o tym od maja i okazało się że mija w czerwcu. Przyszłość z taką kobietą coraz bardziej mnie przeraża.

Już nie wspomnę o tym że w domu ciężko ich rodzicom nakłonić ją do jakiejkolwiek pracy typu sprzątanie, zmywanie. Komp jest najważniejszy.

to se zmien

1. z takich rzeczy się wyrasta, jedna kobieta wcześniej druga później (nawet w wieku 40stki lub później, bo zawsze mąż o wszystko sie troszczył), ale zazwyczaj jednak wcześniej. 2.no cóż, pewne sprawy (np. to że studiuje nieprzyszlosciowy kierunek i nie jest orłem ), po prostu musisz zaakceptować, taka jest, albo akceptujesz albo wasz związek nei ma sensu, skoro masz jej całe życie wypominać

Dzis mlode kobiety niestety sa strasznie niedojrzale w wiekszosci. Smutne to naprawde.

fiku mikuuu mam zaakceptować wszystko żeby nasz związek miał sens? Właśnie cały czas ją motywuje żeby się trochę ogarnęła bo już dzieckiem nie jest. Chciałaby za kilka lat założyć rodzinę i coś czuję że w 90% ja o wszystko będę się musiał zatroszczyć. Z tym stypendium mnie wkurzyła, dość że im się nie przelewa to co tam 5 stówek miesięcznie, lepiej było zwlekać zamiast stracić 2 minuty swojego czasu na sprawdzenie w internecie. Jeszcze to próbują załatwić, ale nie wiadomo czy się uda.

A ty tłumoku to jesteś zaradny ? Najpierw się ortografii naucz głąbie, a potem oceniaj swoją dziewczynę, nieuku. (kazać=każe, karze=kara)

Tak jestem zaradny, błąd ortograficzny tego nie zmienia baranie

4 Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; 5 nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; 6 nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. 7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. 8 Miłość nigdy nie ustaje (...)

Tak jak napisałam 1. musi z tego wyrosnąć 2. pewne sprawy musisz zaakceptować, bo nei wyrośnie z niej Einstain ani nie zacznie studiować na Politechnice

ludzie kochani nie kocha się kogoś bo jest mądry, pracowity, zaradny, fenomenalny.... kto pokocha naprawdę zrozumie, że czasami ta miłość nie ma sensu, czasami wydawało by się, że jest irracjonalna, pozbawiona logiki... taka własnie jest miłość... gdy ktoś ma problemy nie krytykujemy jego niezaradności tylko wychodzimy na przeciw tym kłopotom i razem stawiamy im czoła... jeśli jej mama tak apelowała o to stypendium i Ty o tym wiedziałeś to sam mogłeś sprawdzić sam i powiedzieć swojej wybrance losu jak wygląda sytuacja, ale Ty tymczasem wolisz obsmarować ją na forum przed obcymi ludźmi kreując siebie na zaradnego i wartościowego faceta z nieudolna baba u boku... tak jak tu ktoś napisał, ludzie do pewnych rzeczy dojrzewają i nie licz na to, że 21 letnia kobieta będzie spełniała wszystkie Twoje oczekiwania, nikt nie jest idealny, ale własnie w tym tkwi cały urok w niedoskonałościach... ludzie łączą się w pary by siebie uzupełniać, wspierać, miłować... miłość to nie jest przywilej tylko dar, miłość to nie jest branie tylko dawanie... nie zastanawiaj się co może zaoferować Tobie twoja dziewczyna tylko co Ty możesz uczynić by jej życie było lepsze... zrozum, to jest żywa istota, a nie lokata inwestycyjna... i dlatego związki się rozpadają :o

pieprzenie, właśnie kocha się kogoś za to jaki jest, a nie za to, że w ogóle jest! Jak ktoś jest po prostu idiotą (lub idiotką - jak w tym wypadku) to ciężko jest taką osobę kochać, szanować czy dobrze o niej myśleć!

kocha sie za nic

To idź pokochać żulka po sklepem.

za co kochasz?

kocham tego kto mi sie podoba

kocha się mimo wad, ale nie kocha się bezwarunkowo z klapkami na oczach a gdy z partnerem nie da sie życ to sie odchodzi mimo uczuć

ciekawe czy tak szybko odchodzicie

mi osoba którą kochałem powiedziała kilka rzeczy, które normalnie odstraszyło by kogoś i dał by sobie spokój... ja już ją kochałem i te dziwne słowa sprawiły, że miałem ochotę w większym stopniu się nią zaopiekować i wspierać by nie pozwolić jej zboczyć z tej właściwej drogi

gość_czasami_beznadziejny ale to wszystko do czasu, gdy ktoś zawala regularnie to milosc nie pomoże gdy nei ma chęci

jak ktos ma problemy to najlepiej uciec, wowczas wychodzi kto kogo kocha naprawde

ale kochałeś ją za coś konkretnego już wcześniej, najwyraźniej te rzeczy nie były na tyle poważne żeby zaważyć na jej niekorzyść

jak sie kocha to sie nie odchodzi.

ale jak ktoś jest po prostu beznadziejny to przestaje się kochać, bo nikt normalny nie chce spędzić życia na niańczeniu ofiary losu

jeśli miłość jest jednostronna to i tak o nią walczymy pokładając nadzieję do samego końca... wiele ludzie, wiele przypadków - trudno tak pisać o tym - trzeba by omawiać konkretny przypadek - teraz tylko filozofujemy

moj facet ma 31 lat i jest nie zaradny.

jeżeli miłość jest jednostronna to mamy do czynienia z kimś kto ma strasznie niskie poczucie własnej wartości i jest zdesperowany, gotowy żenbrać o uczucia osoby która jest niezainteresowana. Tacy ludzie często idealizują te obiekty swoich uczuć i są łatwym celem dla wszelkiego rodzaju podłych ludzi.

powiedziała, że chciała zostać prostytutką - to poważne słowa i kto wie, może nią swego czasu była, ale do końca nie mówiła całej prawdy tylko testowała moją reakcję... o dziwo zaakceptowałem to i powiem szczerze, wiele bym mógł zaakceptować gdyby tylko chciała spędzić resztę życia tylko ze mną..

No patrz, prawią o miłości. A gdyby to tak o faceta chodziło kazałybyście go w d*pe kopnąć i poszukać kogoś lepszego. Hipokrytki za piątkę.

jednostronna nie oznacza fałszywa :o