Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jadę

nie lubię chodzić na wesela. kto jeszcze?

Polecane posty

Gość jadę

nie zaliczylam żadnego z wielu wesel w rodzinie, u kuzynek, kuzynow, nic. teraz wychodzi za mąż koleżanka - nie chce mi się iść. nie lubię wesel i już. nie że nie mam z kim iść. po prostu od malego nie spędzam wakacji w kraju, a zawsze te śluby w lecie. no to na te zimową porą też się nigdy nie wybieram. nie mam wprawy w uczestniczeniu w takiego typu spotkaniach towarzyskich. mam jakąś niechęć. heh, glupie to. ale może ktoś zrozumie. mój facet niby to rozumie. ale często opowiada mi, jak mu się podobalo na weselu, na którym byl z ex. nawet zdjecia mi pokazal. wk...lam się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też na żadnym nie byłem :D bo i po co? nie tańczę, zresztą i tak nie znalazł bym dziewczyny żeby się z nią przejść, jakieś nieznane mi wujki i czyjaś rodzina to towarzystow w którym się nie odnajduje, więc zostało by tylko x godzin siedzenia i nudzenia się w ciemny koncie, w dodatku pewnie w durnych ciuchch których dobrowolnie za nic bym nie założył 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
ale można się dobrze urżnąć!!!! muzyka jest faktycznie denna, jednak zawsze można dobrze pojeść i pochlać. trzeba tylko znaleźć sobie jakiś strategiczny kącik w którym co jakiś czas ktoś cię odwiedzi. zgon murowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urżnąć to się można we własnym mieszkaniu po co łazić na jakieś durne wesele? no tak :O darmowy alkohol ale chyba nas jeszcze stać w końcu bez dziewczyny są oszczędności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
a ja nie lubie i tez chuj :) do wygralem zycie - zainwestuj w slownik ortograficzny. chyba ze to ze zmeczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
moze nie lubie wesel bo nie pije wodki. i nie lubie sie objadac. a z takich powodow wielu takie imprezy lubi - najesc sie i napic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
nie chcialam urazic - zboczenie zawodowe z tym poprawianiem bledow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jenna1234
ja tez nie lubię wesel....Ta cała oprawa jest strasznie kiczowata. Nie lubię i jak chodzę to z przymusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no na moj rozum
chodzi sie tylko na wesela osob bardzo zaprzyjazninych i bliskiej rodziny. I to dla nich sie chodzi - zeby uswietnic te uroczystosc i zrobic im przyjemnosc. Nie masz prawdziwych przyjaciól?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
a ja nie chodze wcale. nie pojde pod przymusem. bede miala ochote dopiero wtedy, jak bedzie sie zenil moj brat. a tak to nie. nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
hm ... prawdziwi przyjaciele to moi bracia i jeszcze 2 kobiety. inni to po prostu znajomi. nie poszlabym na ich wesela. a rodzina? nie zaliczylam z 15 wesel w rodzinie i jakos nie mam problemow z komunikowaniem sie z kuzynami/kuzynkami, u ktorych nie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
promessa, ja nie kumam - gdzies indziej napisalas cos o swoim narzeczonym, czytalam dzis, ale nie pamietam co to bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Hehehe pokażcie ten topik babom ze "ślubów i wesel", dostaną zawału :P One tam ze skóry wychodzą, muzykę wybierają, potrawy, żeby gościom dogodzić a wy wyjeżdżacie że wszystkie wesela są beznadziejne ;) BTW dla mnie to też jest szopka, ale chyba kiedyś mnie też to czeka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka*
chodze na wesela, ale w sumie serdecznie tego nie cierpie. Wszystko jest takie jakies sztuczne, 3/4 ludzi nie znam, bo kto by sie interesowal dalsza rodzina ktora widuje sie tylko na pogrzebach czy weselach, nie rozrozniam zazwyczaj kto jest z mojej rodziny a kto obcy. Siedze, objadam sie, nie mam z kim, ani o czym rozmawiac, upilabym sie zeby sie znieczulic, ale wstydze sie przy rodzinie, moje alkoholowe wybryki sa powszechnie znane ale tylko wsrod rowiesnikow. Tanczyc hmmmm raczej nie ma przy czym, brak alkoholu nie pomaga w wylapaniu rytmu jakiejs koszmarnej muzyki. Za miesiac ide na wesele do najlepszej przyjaciolki, a za 2 do kuzyna. Az mnie ciarki przeszly jak sobie o tym pomyslalam. Zreszta, ajny to byl wieczor panienski, wesele bedzie dretwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadę---------------------> napisałam, że "mój narzeczony siedział"(na kafe) a siedział to czas przeszły:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
no ja sie przemoglam i poszlam do tej jednej z moich 2 dlugoletnich przyjaciolek. ale tylko na slub. wesele olalam. ale jej wczesniej powiedzialam, ze bede tylko na slubie. nie lubie wesel i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
o pardonsik promessa :) ja tez mialam narzeczonego. i dupa. ale nie dlatego nie lubie wesel. od malego nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak nie wymawiajac
jaka sie ma rodzine i przyjaciól, takie wesela. Na przyklad nie chcailabym byc na takich typowych weselach z topikow o slubach, dla mnie sa strasznei obciachowe, wodzireje, durne zabawy. Ale moi znajomi mieli wesela z jajem , nikt sie nie upil, nie rzygal, nie bylo jakichs zdejmowan podwiazek zebami czy innych balonikow tluczonych tylkami. Bardziej elegancki bal w kulturalnym towarzystwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekomoreno
ja też nie lubię takich spędów, ale ostatnio było całkiem miło.... Byłam z chłopakiem na weselu kolegi, którego nie cierpię z resztą...Nie mamy wspólnych znajomych. Na początku myślałam, że będzie drętwo, bo nikogo nie znamy i nie będzie gęby do kogo otworzyć...A tymczasem wybawiałam się jak na żadnej innej imprezie... :) Można było popić, bo rodzinka nie liczyła ile to już kielichów, jedzenie było całkiem smaczne...no i fajnych ludzi poznaliśmy :) Czasem lepiej pójść... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspołeczny
nie znoszę wesel, przeważnie odmawiam, jeśli tylko mogę, nie mam z kim chodzić, nie lubię w ogóle klimatu takich imprez, nie umiem , ani nie lubię tańczyć, więc po co się pokazywać na oczy i kompromitować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie lubię ale czasami po prostu nie wypada sie wykrecić więc pare razy przękałam swojego nie miałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
autorka tematu: ja mam najbliższe w sobotę. pierdzielę - nie idę. nie widzialam mojej przyjaciólki ok. 2 lat, kontakt jakiś tam sporadyczny tylko, przez nk. po weselu ten kontakt i tak się pewnie nie ożywi. nie znam jej znajomych. nie idę. odwiedzę ją jesienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam kilka zaproszen od osob z ktorymi widze sie raz na ruski rok a tu nagle zaparszaja mnie na wesele jak dla mnie to tylko po to zeby dostac kase do koperty, wiec na takie nie chodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×