Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydulina

Nie wiem co robić WYGLĄD RUJNUJE MI ŻYCIE

Polecane posty

Gość brzydulina

Jestem psychicznym wrakiem człowieka. Wygląd psuje moj humor i nie pozwala cieszyć się kompletnie niczym w życiu. Moim odwiecznym kompleksem był NOS- wielki, długi, garbaty. Teraz kiedy w końcu zaoszczedziłam trochę kasy, wybieram się na operację, ale dopiero w maju. Mam świadomośc, że z nosem bedzie lepiej, ale to dopiero początek góry lodowej. Po chwili radości z nowego przyszlego nosa, zdaję sobię sprawę że nie będę szczęśliwa jeśli: 1) nie zrobię sobie biustu- mam naprawdę nieistniejące cycki :( 2) nie usunę chirurgicznie wielich cieni pod oczami 3) nie pozbędę się naczynek i reszty po trądziku A to dopiero początek. Ciągle wyszukuję cos nowego. Wiem, że bez 100tysięcy na koncie i tysiąca operacji nie będę nigdy szczęśliwa :( POMÓŻCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napalony_facet_27
ta pierwsza jest lepsza w łóżku :) ta druga to kłoda wiem bo miałem obie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Idź do pierwszego lepszego hospicjum, albo na odział onkologiczny. Cienie pod oczyma korekto, cera korektor, cycki push-up.I po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napalony_facet_27
hmm chyba to nie ten temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
I co to da? jeszcze bardzie pogrążę się w swoim wisielczym nastroju kiedy usłyszę obiektywną prawdę na swoj temat. Do tych wszystkich kompleksow dochodzi jeszcze problem wypadających włosów. Robię badania, ale nic nie wychodzi. Nie wiem czy mam walczyć o dobry wygląd czy poddać się już teraz bo i tak nigdy nie bede w pełni zadowolona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko, doskonale Cie rozumiem. Mam 22 lata, jeszcze 3 lata temu mialam takie problemy jak Ty. Odkad przestalam sie nimi przejmowac - zniknely. Mam nos jak pinokio, szerokie biodra, malutkie piersi, kosciste palce i odstajace uszy. Nie zrobilam sobie operacji, bo chce byc soba, nawet gdybym miala 100 tys czy 200 nie poprawilabym nic w sobie. Moi bliscy kochaja mnie taka jaka jestem. Znajdz podloze swoich problemow, moze zbyt duzo myslisz na ten temat? Znam ten bol, bo przez cale gimnazjum jedna kolezanka mi dokuczala i wysmiewala sie z mojego wygladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Nigdy nie byłam specjalnie atrakcyjna.Musiałam się z tym pogodzić.Gdybym miała biadać nad każdą pierdoła tak jak Ty wykończyłabym się nerwowo.Zawsze miałam nie taką figurę, cienkie włosy, cienie pod oczyma, rozstępy, małe oczy, kiedyś trądzik.Okulary do tego, a szkieł nie było.Teraz też nie mogę nosić, bo mam nieprawidłowo zbudowaną soczewkę .I szkło kosztuje 100.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
podłoże problemu... samym podłożem jest okropny wygląd, szczególnie ten nos. Najgorsze jest to, że WIEM że po tych wsyzstkich operacjach (ktorych zrealizowanie graaniczy z cudem) nadal nie bede zadowolona z siebie. Zawsze kiedy patrzę w lustro, robię to z obrzydzeniem. Kiedy widzę swoj profil dostaję ataku histerii. Mam głęboko zakodowane, że bez ładnego noska i nieskazitelnej twarzy jestem podludziem i nie zasługuję na miłośc czy szczęście. Wiem też, że nigdy nie znajdę sobie faceta, ktory pokocha mnie taką jaka jestem. Wizja samotnego życia do końca moich dni przeraża mnie, lecz nie tak bardzo jak dożywotnie zadręczanie się wyglądem. do osoby powyżej: Jak udalo Ci się przestać myśleć o operacjachh i dążeniu do ideału? wydaje mii się to niemożliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Drugi problem- muszę ciągle dążyć do perfekcji. Nigdy nie zaakceptuję faktu, że nie jestem tą atrakcyjną i pożądaną. To silniejsze ode mnie. Kiedy widze ladną dziewczynę, dokłądnie analizuję każdy fragment jej twarzy i z przykrością stwierdzam, że nie dorownuję jej nawet w połowie. Pogłębia to moją glupią frustrację. Chodzilam kiedyś do psychologa, ale nie potrafię mówić o moim problemie. Bo niby co miałam mu powiedzieć? "moim problemem jest to, że jestem brzydka"? wysłałby mnie do chirurga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juzzzzzzz jest NUDNE
operacja nosa--BARDZO ZMIENIA TWARZ tak naprawde,jakby inna osoba ... A KAZDY Zbrzydnie MISS UNIVERSE za 5 lat juz nie bedzie tak ladnie wygladac jak wczesniej ..to naturalne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na tradzik moze pomoc oczyszczanie twarzy u kosmetyczki i dermatolog. Ja mam krzywe i chude nogi. Kiedys mialam z tego powodu kompleksy. Dzisiaj zdarza mi sie zalozyc krotka spodnice czy spodenki. Wtedy faceci sie za mna ogladaja:) Na basenie to samo;) Musisz miec jakies atuty. Ja jestem szczupla i to podkreslam dopasowanymi ubranami. Do tego buty na obcasie. Okulary dopasowane do ksztaltu twarzy. Ja ostatnio zamowilam "kujonki". Do tego mam dlugie, ciemne wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
mam ogolnie niezła figurę, tylko ten biust... jeśli chodzi o trądzik jest praktycznie wyleczony. Jeszcze 2 miesiące temu miałam całą twarz pokrytą zaskornikami zamkniętymi, ale znalazłam cudeńku (bardzo silne, chodziłam cale 2 mies. ze zdartą skorą), ktore wyleczyło mnie w 100 procentach :) jeśli chodzi o cerę zmagam się z resztkami krostek przed okresem, cieniami i popekanymi naczynkami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, podloze Twojego problemu lezy w psychice. Ciesz sie zyciem, tak jak ja to zrobilam i nie mysl o swoim nosie. Moj nos tez byl kiedys dla mnie najwiekszym kompleksem zycia, ale nikt nie jest idealny, zaczelam zauwazac w sobie inne cechy i to nie tylko fizyczne! chcesz tak zyc juz zawsze? Ciagle myslec o swoim nosie? Tak jak C****salam, mam nos niczym pinokio, no i co z tego? Jest moj i nie zmienie go na zaden inny! :) Jeszcze sobie ulozysz zycie, jesli myslisz ze tylko te piekne paniusie z kilogramem tapety na twarzy maja chlopakow, to sie myslisz. Ja od 2 lat mam chlopaka, ktory pokochal mnie taka jaka jestem naprawde bez zbednych ulepszen, a jakąś pięknością nie jestem, sama wiesz, opisywalam wczesniej:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy77
Brzydulina a czym wyleczylas tradzik? Jaki lek C***omogl? Ja nie moge sie pozbyc tych syfow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Operacje są, więc jakieś wyjście masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortellini
jest cos takiego jak laserowe zamykanie naczynek. Moze sprobuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortellini
ile masz lat? mi biust troche sie powiekszyl jak bylam juz po 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Mam 19 lat. Trądziku jako takiego nigdy nie miałam, ale przez ponad 2 lata walczyłam z zaskornikami zamkniętymi. lek ten nazywa się ATREDERM. Jest tylko na recepte. bardzo silny specyfik i polecam tylko wtedy, gdy nic innego nie działa. Do dziewczyny od akceptacji siebie: w moim przypadku to chyba nie możliwe. Nochal mam długi do tego garbaty i jeszcze jakis niekształtny. Zawsze gdy przychodzi szansa na poznanie kogoś ciekawego, automatycznie sie wycofuję bo "jestem za brzydka" czytaj mam za duży nochal. Wie, że gdybym zmieniła chociaż tę jedną rzecz byłabym tysiąc razy bardziej szcześliwa. Operację planuję na maj-lipiec. Nie wiem jak wytrzymam do tego czasu. Brakuje mi kogoś bliskiego przy boku, ale wiem, że nie mam szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
No widzisz, czyli jednak miewasz szanse na poznanie kogos, tylko sie boisz i uciekasz. Tez tak mialam, a pozniej mowilam sobie w glebi duszy "czemu nie zaryzykujesz? Masz cos do stracenia?" I tak oto przekonalam sama siebie, ze nie musze zyc jak pustelnik z powodu swojego nosa czy masy innych kompleksow. Jesli ten Twoj nos az tak Cie drazni, to zoperuj sobie go, moze wtedy poczujesz sie pewna siebie :) Na rezultaty chyba warto poczekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
niby mam szanse. staram się nie siedziec sama w domu. Ale kiedy wychodzę na imprezę ze znajomymi musze się naprawdę nieźle wstawić żeby poczuć się atrakcyjna i adorowana (czasami nawet przez atrakcyjnych i TRZEŹWYCH!! mężczyzn ;) ) Nigdy nie wyszłabym ze swoim potencjalnym facetem na miasto. Ciągle porównywałabym się z innymi ładnymi noskami, pięknymi piersiami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Dziewczyno :) Ty nie cierpisz na brak powodzenia z tego co czytam :) Mialam identycznie jak Ty i wiesz co mi polecila kiedys pewna osoba? Codziennie jak wstajesz z lozka i idziesz do lazienki, stan przed lustrem i powtarzaj sobie "jestem piękna" . Kazdego dnia sobie to powtarzalam, choc na poczatku w to nie wierzylam i nawet smialam sie z samej siebie, ale po pewnym czasie zaczelam zauwazac w sobie "jakieś" , choc najmniejsze piekno, np. piekne oczy ;) Masz dopiero 19 lat, albo w Twoim przekonaniu już 19 lat, chyba nie chcesz zmarnowac tego zycia na przemysleniach o swoim nosie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma powiedziec taka
nie przesadzaj moze uzalasz sie nad soba a nie jest tak zle, a co ma powiedziec baba ktora ma --NOCHAL jak jakis KARTOFEL !!!..:( -NOGI jak kkk kolki ..jak U SssWINI... - BRZUCHOL jak pp PONTON... -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Haha niee, powodzenia to ja nie mam. Tylko wtedy kiedy staje się "bardziej pewna siebie". w moim przypadku oszukiwanie siebie nie pomoże. Obiecałam sobie że zrobię tę operację kiedy miałam 12 lat i codziennie od tamtego momentu żyję z myślą, że nie bedę szczęśliwa bez TEGO nosa. Może to i psychika, bo znam wiele dziewczyn, ktore na pozor mimo brzydoty cieszą się życiem. Mimo to nie wyobrażam sobie dalszego życia z tym czymś... Nie wiem jak udało Ci się przezwycieżyć ten kompleks, pewnie Twoj nos nie był taki wielki. Mój niestety jest, slyszalam nie jeden tekst na jego temat... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma powiedziec taka
-Geba duza jak u plastikowej lali..:( -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
no wiesz... brzuch duzy można ukryć, nogi to nie problem przynajmniej moim zdaniem. Atrybutem kobiecości jesli chodzi o figure są piękne piersi. Możesz mieć wielki brzuch, ale ładny biust i będziesz piękną kobietą dla większości meżczyzn. Duże usta są piękne, bo chyba że takie jak u dziewczyny C.Ronaldo (blee). Szeroki nos nie szpeci tak kobiecej twarzy jak długi i garbaty, to najgorsze co może spotkać dziewczynę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Autorko, ja przez moj nos mialam przechlapane w gumnazjum... Wszystkie "piekne" kolezanki sie ze mnie wysmiewaly w glos! Wtedy bardzo z tego powodu cierpialam, a teraz? Szczerze mowiac, zal mi tych ludzi. Nie przejmuj sie komentarzami a propo swojego wygladu i uwierz wreszcie,ze da sie to zrobic :) Jako przyklad masz MNIE :) Cale zycie przed Toba, jestes jeszcze mloda, nie rezygnuj z marzen ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeju, dziewczyno... Też mam wiele kompleksów ale gdybym miała się nimi ciągle przejmować to chyba zwariowałabym. Też mam nieciekawy nos, mały biust, niezgrabne nogi... Ale wiesz co? Nie myślę o tym. Staram się podkreślać to, co mam w sobie ładnego. Mam ładne oczy, więc je podkreślam, mam zgrabną, krągłą pupę więc ją eksponuję, nogi- są szpilki, dzięki nim nie wyglądają tak źle. Mimo tych kompleksów i niedoskonałości nie czuję się gorsza od innych kobiet. Ba, nawet nieraz czuję się atrakcyjna. Mam jedno życie, mam je marnować nad użalaniem się nad sobą i płakaniem? Myślisz, że warto? A co to da? Pomyśl o tym. A operacje to błędne koło. Musisz nad sobą popracować, musisz zmienić myślenie i polubić siebie. To wszystko siedzi w twojej głowie, masz problem i to poważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Ale powiedz szczerze kochana, czy naprawdę nie zwracasz uwagi na swoj nos? kompletnie jest Ci obojetny? nie myślisz o nim nawet podczas wiekszych wyjśc czy kiedy robisz makijaż? nie porownujesz się z innymi noskami? Pewnie nie jest on taki wielki. W gimnazjim dzieci są wredne. Ja takie komentarze slyszałam nawet w lcieum, kiedy teoretycznie ludzie powinni być nieco bardziej taktowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
I za to własnie Was podziwiam. Wiem, ze operacje to błędne koło, wmawiam sobie, że nos będzie pierwszy i ostatni, ale tak naprawdę w to nie wierzę. Nie mogę wyobrazić sobie sytuacji kiedy wychodze z domu dumna z siebie, ze swojego wyglądu. Według moich błędnych wyobrażeń tylko kobiety perfekcyjne w każdym calu zaslugują na szczeście i prawdziwą miłość. Coś ze mna jednak jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×