Nienawidze jak mój mąż sprzata

Nie mogę znieść tego ze robi wszystko tak chaotycznie i zajmuje mu to pół dnia a efektu brak. Przenosi rzeczy z miejsca na miejsce zamiast odłożyć je w docelowy punkt. Nie posprząta dokładnie jednego pokoju, nie przewietrzy, nie zamknie drzwi tylko biega po całym domu i tu coś rozgrzebie, tam coś zacznie w efekcie robi się jeden wielki burdel a on pośrodku tego siedzi sobie i popija kawę. Trzepie mnie normalnie i tylko reszta rozsądku mnie powstrzymuje przed tym żeby wstać, wziąć mopa i zrobić to tak jak należy. Dlaczego taka prosta rzecz jak posprzątanie domu może sprawiać komuś taką trudność?

Mam to samo ;) Najchętniej wszystkie zabawki po prostu pozamiatałby w kąt ;)

mój jak kurwa sprzata to razem z przemeblowaniem,szczela mnie jak musze na to patrzec najpierw wszystko wypierdzieli do kuchni bo musi miec przestrzeń,pół godziny myśli gdzie ci jak dać,ja w tym czasie mam nerwice,ale jeszcze czekam placze sie,marudzi ja dalej czekam ale w koncu puszczaja mi nerwy i go wyzywam i sama biore sie za to co on zaczął bo bym tak siedziała do wieczora,więc Cie rozumiem ale jak on sprząta to jest świetośc musi podogryzać dlaczego tram jest brudne niepoukładane,on robi to lepiej ja pierdziele .

Ja po prostu nerwowo nie wytrzymam jak ten jeden kubeczek przestawi po raz 10 na jakąś szafkę albo stolik zamiast go znieść do kuchni umyć i schować do szafki. Nie rozumiem też idei odkurzania podłogi, którą trzeba tak czy siak zmyć mopem.Na prawdę zanim się wziął za sprzątanie to było czyściej niż teraz!!! Wystarczyło przetrzeć kurze, odkurzyć 3 dywaniki bo tyle ich mamy i zmyć podłogę, wyczyścić łazienkę. Zaczął o 11, mamy 16 i tylko sypialnia jest co zwiększa sprzątnięta reszta mieszkania to totalny syf, wszystko wyrozwalane. Musze chyba jakieś techniki opanowywania nerwów ćwiczyć bo zaraz wyjdę z siebie!

Izia dzięki bo mi humor poprawiłaś :) swoim wpisem. Gorzej ze o 17 wpadają do nas znajomi i ja będę oczami świeciła ze wstydu bo po mężu to spływa.

to sa własnie faceci na poczatku to muj pedanta udawał wszystko w kostke posegregowane a tera brudne skarpetki i majtki po nim zbieram:(darcie nic nie daje bo robi to samo.

to mój jak maja do nas goscie wpaśc to sprzata szybko bo nie ma czasu hihi a w tedy sie z niego smieje.

Ja mam ubaw jak ide do pracy i prosze..."kochanie, ogarnij troche mieszkanie i posprzataj na biurku, dobrze?" a on na to..."spoko, jasne... a co mam zrobic z tym biurkiem??" kuuurwa!!! POSPRZATAC!!!! :D:D

A mój ma gdzieś bo to moi znajomi nie jego wiec stwierdził ze ma to w d. nawet jakby byli jego to tez ma gdzieś a nawet tym bardziej. Na szczęście znajomi jednak wpadną o 18 więc może łaskawie zdąży choć patrząc jak odkurza łazienkę mam wątpliwości. Czy u was w domu się odkurza łazienkę? Bo ja pierwszy raz się z tym spotykam.

ja odkurzam.. ale mam wlochacza w domu to odkurzam wszedzie :)

a ja nienawidzę jak mój kąpie dzieci niby nic takiego fajnie bo pomaga i jest dobrze ale zrobi dzieciakom kąpiel dużo piany!!! nawali zabawek do wody bawią się chlapią on zadowolony bawi się z nimi ale po tej kąpieli maskara wszystko zalane pełno mokrych zabawek a ja muszę to sprzątać kurde mać

Mój tak samo dziecko kąpie, a podłogę w łazience jak zwrócę uwagę że mokro wyciera owszem najczęściej ubraniem bo twierdzi, ze i tak ma być do prania. Sił mi brak. Właśnie łazi sobie z odkurzaczem od pomieszczenia do pomieszczenia i totalny luz i spokój. Spacer z odkurzaczem wrrr

ale maxcie problem:) typowe baby;0 ,moj tez taki jest i jestem przeszcesliwa, bo w koncu mam faceta ktory balagani wiecej ode mnie:):):) ale ogolnie nie jest zle, sprzatam czesto, tylko nie potrafie tego utrzymac na dlugo ale mamy tez pania ktora przychodzio do nas sprzatc wiec jest ok

tacy sa faceci :d cieszcie sie wogole cos robia :d moj nie sprzata bo twierdzi ze po to sie ozenil by zona to robila, a jezeli jzu cos sprzata to wlasnei na szybko bylejak i zwykle wpychajac do szafy wszystko naraz i zamyka drzwi by widac bajzlu nie bylo :D

znaczy ja w sumie też się wkurwiam denerwuję na maxa ale jestem prze szczęśliwa że to robi że zajmuje się dziećmi ale pogderać sobie można no nie?

ostatnio zapytałam dziecka, co tata robił, jak mnie nie było cały dzień, bo zastałam syf gorszy od tego, co był. tylko pieluchy z kupą na środku brakowało... usłyszałam: "siedział przy komputerze, potem leżał na kanapie. a! no i jeszcze wyszedł z psem." załamałam się... :o

Do tej pory ja sprzątałam bo pani niestety nie mamy i mieć nie będziemy, ale niestety od 7 miesiąca ciąży muszę leżeć i wolno mi tylko do wc wstawać w innej sytuacji już dawno bym zrobiła to co trzeba a nie patrzyła na przedstawienie które urządza mój drogi małżonek. Jak sobie pomyślę że niedługo pójdę rodzić i trzeba będzie wrócić do tego mieszkania z dzieckiem, a mąż w tym tempie będzie tu wszystko robił i w takim systemie to mam mdłości.

e tam narzekacie! Moj lubi sprzatac i bardzo dobrze mu to idzie. Tylko nie lubi zmywac naczyc co mi pozostawia. Ale z odkurzaniem, itd. jest wporzo :)