Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmmmammaa weronkkiiii

Nierowne traktowanie dzieci.

Polecane posty

Gość mmmmmammaa weronkkiiii

Czy u was jest tak w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria wawa
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasami siedze na kafe
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce i się myśleć :D
następna która uważa, że jej dziecko jest pokrzywdzone przez dziadków . Skąd się takie biorą ? Twoje dziecko nie jest najlepsze, najpiekniejsze ani najmadrzejsze dla innych. Dla innych to tylko d-z-i-e-c-k-o, a nie pępek świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
mnie to boli ze mi nie chca pomoc a mojej siostrze pomagaja. moze pozwolic sobie na prace na zmiany, maz w delergacji. a dzieckiem jej zajmuje sie ciotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce i się myśleć :D
a dziecko nie ma rodziny ze strony ojca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce i się myśleć :D następna która uważa, że jej dziecko jest pokrzywdzone przez dziadków . Skąd się takie biorą ? Twoje dziecko nie jest najlepsze, najpiekniejsze ani najmadrzejsze dla innych. Dla innych to tylko d-z-i-e-c-k-o, a nie pępek świata Takie sytuacje sie zdarzają niestety. No chyba ze uznasz, że przesadzam i to jest normalne. Babcia mojego syna ma trzech wnuków. Dwóch nastolatków i mojego malucha. Ale tylko moje dziecko w prezencie dostawało używane rzeczy z lumpeksu, często za małe, albo zabawki rozpadające się w 20 minut. Teraz po prawie dwóch latach bez prezentów kupiła mu rower (nowy!) jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Dodam, że jest osobą majętną i dwójce pozostałych wnuków funduje rozmaite rzeczy, przykład: jednemu opłacała czesne w prywatnej szkole, firmowe ubrania, kurs prawa jazdy itd Synek póki co za mały, żeby to zrozumieć ale mnie serce boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
nieraz.Owszem zajmie sie corka np. musialam isc do lerkarza ale zawsze musi sie nagadac. Wiec rzadko prosze sie o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli takie coś ma miejsce to
wynika to z jakiegoś żalu dziadków do rodziców tych dzieci.W swoim jakimś dziwnym świecie uważają,że jedne rodziny z których pochodzą ich wnuki realizują ich wizje lepiej niż inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
moze i tak.Moja siostra inaczej traktuja a mnie maja jako kogos gorszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli takie coś ma miejsce to
Nic na to poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli takie coś ma miejsce to
leje się na takich ludzi i na takie sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
gdfyby nier pomoc mojej ciotki nawet nier mogla pozwolic na prace zmianaowa. tereraz wakacje ciotka jej coeke pilnuje a kasa siora ma w kieszeni. a mnie ciagle krytykuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterixoobelixo
A mnie mama obiecywała że pomoże a nawet adoptuje moje dziecko jak nie będe chciała A teraz nawet nie wymagam czegokolwiek bo matka jest jedna i zdrowie ma jedno-i tak mi dużo pomaga A że nie mieszkam z nią i bogu dzięki bo by mi prać i prasowac przychodziła znając ją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterixoobelixo
Ile się wtakiej pracy zarobi??? No proszę was! 1800zł?-i 10h dziennie dziecko was nie widzi! Biorąc pod uwage zapotrzebowanie na sen kilkulatka czyli 14h na dobę wychodzi na to że dziecko nie zna matki która pracuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterixoobelixo
Nie warto! Gdyby płacili 5000 w zwyż to można kalkulować opłacalnośc chodzenia do pracy mając taki skarb w domu,ale tak to skórka za wyprawkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterixoobelixo
Pozostaje jedna pensja jednego z rodziców Matka przy dziecku i ewentualnie jak ta pensja nie starcza to coś na czarno z czystym zyskiem-minimum czasu-bo dzieckiem trzeba się zająć i nieopodatkowane wpływy na chleb przeznaczyć! Inaczej się nie da:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asterixoobelixo
No ale jak ktoś ma dobrze płatną pracę to co innego Z dzieckiem zawsze zdąrzy się poznać i zaprzyjaźnić ułatwiając mu życiowy start w przyszłości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnuska
ja jestem za tym by matkom płacili zeby zostawały z dziecmi conajmniej do 3 lat w domu to najwazniejsze lata dziecka, gdzie wazy sie jego rozwój, poczucie własnej wartości...trzeba podkręcic palikota zeby napisał formalny wniosek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem pracującą matką
Pracuję dużo, mam dwoje dzieci, mieszkamy po sąsiedzku z moimi rodzicami. Moi rodzice bardzo nam pomagają. Inna sprawa, że moja praca to nie fanaberia, bo zaraniam nieźle, a co najwazniejsze jest to nasz główny dochód. Jednak i my jesteśmy pomocni rodzicom. Cokolwiek trzeba u mamy w domu zrobić, a taty nie ma, nie potrafi czegoś zrobić, czy nie ma siły, to mój mąż to zrobi, naprawi etc. Zakupy większe najczęściej robimy wspolnie, gotujemy obiady też wspólnie. Jak rodzice kupili mieszkanie pod wynajem, to my położyliśmy podłogi, wstawiliśmy drzwi, pomalowaliśmy, zrobiliśmy projekt kuchni, całą aranżację mieszkania. Rodzice płacili za materiały, które i tak wynajdywałam w bardzo korzystnie, robocizna - my. Może to niewiele w zamian za ciągłą opiekę nad dziećmi i za to jak je kochają i rozpieszczają, ale też się coś staramy. Moja siostra ciagle ma roszczenia o jakąś pomoc dla niej, a oni są tylko dwoje, nie mają dzieci, są dobrze sytuowani. Tak naprawdę to nikt nie wie, czego ona oczekuje. Tym bardziej, że swego czasu, jak siostra rozkręcała nieudaną działalność i potrzebowala funduszy, to rodzice bez słowa dali jej sporą sumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widzisz autorko
z postu wyżej wynika, że można traktować dzieci nierówno. I jeszcze ten, który ma od rodziców większą pomoc powie, że co ta siostra chce, niech sobie radzi, bo ona dzieci nie ma, po co jej pomoc rodziców, bo tylko MNIE się NALEŻY! :O Najmądrzejsza rada na życie, umiesz liczyć, licz na siebie, bo nawet na najbliższą rodzinę nie można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wezcie sie baby
do "widzisz autorko" ...no sorki, troche nie rozumiem...JAK mozna równo podzielic czas i uwagę między 4 osoby ( córka, zieć, 2 dzieci ) i 2 - bezdzietne małżenstwo. JAK RÓWNO mozna traktowac RÓZNYCH ludzi? ja mam siostre, wiec co mowie, sama mam 2 synow;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wezcie sie baby
wydaje mi sie, że czasem jedno z dzieci jest jakby "blizej' rodziców, od dziecinstwa jest "przylepką" a drugie jest inne, bardziej samodzielne...poswieca im sie RÓZNA ilośc czasu, ale oboje moga na pomoc rodziców zawsze liczyc...tak wg mnie jest SPRAWIEDLIWIE, ale czy równo? nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widzisz autorko
W tym momencie czepiłam się postawy autorki wypowiedzi powyżej, która ma pretensje, że siostra śmie rościć sobie jakieś prawa do pomocy rodziców i nikt nie wie w sumie dlaczego, bo NIE MA DZIECI. Ale do cholery ma rodziców! I nie musi się chyba tłumaczyć z tego, że od tych rodziców też może oczekiwać pomocy. Inna sprawa co na to rodzice, ale siostra nie powinna się wypowiadać w takim tonie moim zdaniem, to źle o niej świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijabuba
A dlaczego TRZEBA oczekiwac pomocy rodziców ? Moze tak dac cos od siebie ? I tak dostalismy od rodziców wiele przez tyle lat.... Siostra z dziecmi daje tez cos od siebie, pomaga rodzicom... czy siostra bez dzieci pomaga ? Dorzuca sie do wyposazenia mieszkania, robia zakupy , gotuja obiadki ? Hm... Dla mnie jest naturalne, ze dziecko co ma swoje dieci potrzebuje wiecej pomocy niz dziecko bezdzietne :P I innej ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×