Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna zareczona

Niesmak po reakcji rodziny na Nasze Zaręczyny...

Polecane posty

Gość smutna zareczona

Jestem z moim partnerem prawie od roku. Tydzień temu zaręczyliśmy się. Oboje studiujemy, jesteśmy na półmetku. Chcieliśmy się zaręczyć dla Siebie Samych, by oficalnie między sobą potwierdzić szczerość naszych uczuć oraz to, że chcemy spędzić ze sobą resztę zycia. Naturalne że chciałam pochwalic się tym najbliższym memu sercu osobom, chwyciłam więc za telefon i poinformowałam rodzeństwo i mamę. Jednak reakcja mojej mamy zwaliła mnie z nóg: " Przecież ty go wogóle nie znasz, ja widziałam go zaledwie raz w życiu, Twoja siostra i brat go nawet nie poznali, co Ty o nim wiesz (ominę fakt, że prawie od roku mieszkamy z narzeczonym), jesteś za młoda (21lat, on 23), zawiodłaś mnie, gwarantuje ci, że jesli wyjdziesz teraz za mąź albo zajdziesz w ciąże to nie dołoże grosza na twoja nauke... trzask słuchawką" Z narzeczonym planujemy slub za2,5 roku. Wtedy gdy oboje podejmiemy pierwsza powazna prace, gdy stac nas bedzie na mieszkanie, albo chociaz kredyt na nie... Mama jest oburzona, ze on nie poprosił ją o zgodę (!!!) Nie chcielismy, ani nawet nie wpadlismy na pomysł by organizować jakieś spotkanie. Po prostu oznajmilismy rodzicom o fakcie. A przy najblizszej okazji potwierdzimy to w cztery oczy. Bez żadnych kolacji, wodek...no z kwiatami dla mamy. Chcemy poznać ze sobą rodziców ale dopiero wtedy gdy zabierzemy się do planowania ślubu... Powiedzcie czy coś w moim rozumowaniu jest nie tak? Czy naprawde postąpiłam niestosownie?zle? karygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postąpiłas dobrze a i reakcja mamy jest normalna, po prostu się boi, nie zna tego chłopaka. z czasem wszystko będzie ok, pokarzcie rodzinie że jesteście dojrzali i gotowi na taki krok. skoro ślubu nie planujecie za tydzien/miesiac tylko w stosownym czasie to wszystko ok. zapoznaj rodzinę z narzeczonym, niech przekonają się o tym, o cym ty już wiesz - że to ON :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
tego nie rozumiem: Z narzeczonym planujemy slub za2,5 roku. Wtedy gdy oboje podejmiemy pierwsza powazna prace, gdy stac nas bedzie na mieszkanie, albo chociaz kredyt na nie... czyli myslisz ze automatycznie po studiach znajdziesz super prace i bedziesz miec na mieszkanie....hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przepraszam bardzo, ze niby jak ma zareagowac twoja matka, ktora cie utrzymuje,łlozy na twoja szkole, ciuchy i inne bzdety, na to, ze zareczasz sie z gosciem, ktorego ona widziala RAZ w zyciu??:D ma powiedziec: "kochanie nie znam tego twojego fagasa ale spoko i nie martw sie jak sie pobierzecie, to bede finansowac nauke wam obojgu" :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
:) dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ona mysli, ze za 2,5 roku rodzice zasponsoruja im weselicho, a z kopert kupia sobie mieszkanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytanko
no bo piszesz że jesteś z nim prawie od roku, mieszkasz z nim tez prawie od roku, to jak, od razu zamieszkaliście razem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka82
rozumiem, ze Twoja mam mogla byc ( i na pewno byla) zaskoczona. ale nie powinna odkladac sluchawki i traktowac Ciebie w taki sposob. czy ona w ogole dala Ci dojsc do slowa, bys mogla oznajmic, ze slub planujecie dopiero po studiach?ja zareczylam sie po czwartym roku studiow, slub mialam rok po zareczynach, ale chcialam zareczyn duzo wczesniej. wlasnie tak jak Ty, choc wiedzialam, ze slub po studiach bedzie. moim zdaniem mama zareagowala zbyt emocjonalnie. nie powinna tak robic, a Twojej winy nie widze tu zadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
1) nie łoży na moją naukę ;-/ 2) nieistotne dla mnie jaka będzie ta nasza pierwsza praca po studiach, chodzi mi o to, że nie wyjdę za mąż wczesniej niz nie podejmę tej pierwszej powaznej pracy; jaka ona będzie i jaki przyniesie mi dochód zalezy już tylko ode mnie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
zamieszkalismy razem 3 tyg. po poznaniu. to długa i skomplikowana historia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
Za wesele zapłacimy sami. Z WLASNYCH pieniedzy. ktore zarobimy chocbym miala na nie składać 3 pobyty zagraniczne z rzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalahariii a czemu mieliby takiej pracy nie znaleźć ?? :-) mój facet pod tygodniu od obrony już pracował w zawodzie z dobrą pensją :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam się nie
dziwie twojej rodzinie, po co wam te całe zareczyny, bez sensu. Tak krótko ze sobą jesteście, przed planowanym slubem jeszcze cię twój ukochany zdąży 10 razy zdradzić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
Na moje nieszczescie dość szybko poznałam człowieka z którym zmarnowałam 5 lat swojego życia... tak tak... byłam strasznie młoda i strasznie głupia. Ten człowiek mnie skrzywdził, zdradzał a ja z dziecinną naiwnością wierzyłam w niewiadomo co. Mój obecny(ostatni) partner jest bardzo dojrzałym człowiekiem, także po przejściach i naprawde nie w głowie nam zdradzanie siebie. bo najzwyczajniej w swiecie jestesmy przyjaciołmi i kochającymi się wzajemnie ludzmi. Więc nie boję się o jakieś pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli zaraz po obronie ty chcesz: 1. znalezc prace 2. kupic mieszkanie 3. zrobic weselicho za swoje pierwsze ciezko zarobione pieniadze? ;) ŚPIĄCA KRÓLEWNA! xD Obudz sie Ksiezniczko!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto powiedział że
zaręczyny mają być na troszkę przed ślubem? A kto powiedział, że po zareczynach ma być ślub? Ludzie się kochają i sami sobie potwierdzili ten fakt. A kiedy bedzie ślub(i czy będzie) to jest mniej ważne. kochana nie przejmuj się głupim gadaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka82
co wy z tymi zdradami? non stop to samo... uwierzcie, ze sa ludzie, ktorzy nie zdradzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
1) znajde dobra prace. 2) smiejcie sie smiejcie ale na wesele ja mam odlozone 10tyszł, swoich ciezko zarobionych pienniedzy, a sadze ze 2krotny wakacyjny pobyt za granica pomnozy tę sumę + pieniadze które zarobi narzeczony wraz ze mną zmywając gary w knajpach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
zazwyczaj trudno jest znalezc dobrze platna prace zaraz po studiach.,..niewielu sie udaje...trzeba zaczynac od zera...teraz juz rozumiem ze kolezance chodzilo ze to nie musi byc dokladnie za 2,5 roku...jednak nadal to troche dziwne dla mnie...to zamieszkanie razem po 3 tygodniach...moze mamie tez o to chodzi...chyba nie mieliscie czasu na randki...na motylki w brzuchu...itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kwas raz jescze pytam - co w tym dziwnego, że czlowiek po obronie znajduje pracę?? a mieszkanie kupią jak ich będzie stać, teraz też mają gdzie mieszkać więc tym bardziej po obronie sobie poradzą pracując

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy wspólne mieszkanie wyklucza motylki w brzuchu i randki?? to fajnie, że już ze sobą mieszkają . zawsze uważałam, że nie ma lepszego sposobu na poznanie drugiej osoby, dlatego zamieszkanie razem po ślubie uważam za idiotyzm!! a że już po 3 tygodniach zamiszkali, to się nie dziwie. różnie się zdarza. moja koleżanka zamieszkała po miesiacu, wiec mała różnica. względy finansowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam się nie
hahaha :D to miłego zmywania garów na obczyźnie!!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
mama dowiedziała się o tym, że zamieszkalismy razem po tak krótkim czasie dopiero dwa miesiące temu, bo byłam świadoma że jeśli powiem wczesniej zmuszona bede wysłuchiwać lamentów świętokrzyskich;/ przyjęła to a właściwie "przełknęła to". ale powiem Wam tak: dla mnie nie liczyły się motylki w rzuchu, chociaż i te były:), ale to, ze jestem z tym człowiekiem non stop, że widzę jaki jest a nie to, jakim próbuje być gdybym widziała się z nim na randkach... jak chcemy randki, to mówię: idź no, chcę ze sobą coś fajnego zrobić i Cię oczarować bo niedługo zdziadzieje na Twoich oczach. Mi to odpowiada. Wspólne zakupy, problemy, kłopoty i śmiech. a że po 3 tyg?... ryzyko było :D ale się opłacało...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto powiedział że
lepiej że chcą te gary zmywać niż mają czekać jak większość aż im rodzice zasponsorują wesele i mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zareczona
no i co dziwnego że gary będziemy zmywać?:D ważne że razem, a i uda się zobaczyć kawałek świata:D nawet zmywanie garów może być fajne jesli przyswieca niemu taki cel...wg ,mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka82
takie zmywanie garow na obczyznie to niezla szkola zycia. nie widze w tym nic zlego a juz na pewno nic wstydliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko!!!!!!!!!!!!!! Nie pisz na tym forum - taka moja dobra rada - zaraz Cię tu ludzie zjadą i będziesz jeszcze mniej szczęśliwa a taka właśnie powinnaś teraz być!!! Masz Narzeczonego z którym planujesz przyszłość, jesteś w trakcie studiów, korzystajcie z tego że jeszcze nie ogranicza Was nic, praca, dzieci - cieszcie się sobą i czekajcie na ten piękny moment którym będzie Wasz ślub. Ja zamieszkałam z moim N bardzo szybko i to jeszcze w mieście 500km od miasta gdzie kończyłam studia, też nie żałuję decyzji, albo się TO czuje albo nie. Wszystko zależy tylko od Was, nie ma rzeczy niemożliwych. A do reszty która tu się wymądrza - jestem niecały rok po studiach, mam pracę poważną i dosyć odpowiedzialne stanowisko, a to dopiero początek w tej pracy :) Mamy też z N mieszkanie które spłacamy sami, na wesele odkładamy ile da radę, resztę dokładają rodzice - więc jednak można..... i nie jestem Księżniczką ( heh a szkoda :P) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do prac wakacyjnych - wyjeżdżałam całe studia, najpierw do Niemiec sprzątać w kancelariach i budynku tv, potem byłam w USA i pracowałam w hotelu... czy to wstyd??? bynajmniej - mój aktualny pracodawca docenił to że pracuje się w wakacje zamiast siedzieć na d.... i nic nie robić, poza tym to bardzo hartuje człowieka w lipcu byłam na szkoleniu w stolicy i mieszkałam prawie miesiąc w hotelu o wysokim standardzie, niecałe 2 lata po tym jak sama pracowałam jak pokojówka - i powiem tyle - dzięki temu doceniałam jak ciężka to praca, oraz miałam większą satysfakcję z tego co już udało mi się osiągnąć.... Autorko - marzenia są po to by je spełniać!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
no to nalezycie do grona tych osob ktorym sie sfarcilo...a ja nadal uwazam ze najfajniejsze w zwiazku jest ta fascynacja, wzajemne poznawanie sie, niepewnosc czy sie podobam, co on o mnie mysli...pierwsze pocalunki, wyznania...bezsenne noce...a nie takie wszystko w pigulce...oczywiscie to tylko moja opinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×