ochota...

jestem w związku, mam cuuudowny seks, ale od trzech tygodni nie mogłam się zobaczyć z moim facetem, mam każdego dnia straszną ochotę, wyobrażam sobie co bym zrobiła gdybym go zobaczyła ciągle o nim fantazjuje, przeszkadza mi to w skupieniu się na tym co powinnam zrobić. k... dlaczego jesteśmy tworem tak niedoskonałym?

jak sobie z tym radzicie?

po prostu sobie z tym nie radzimy :P

up

Mam tak samo ale już tylko 4 dni i będzie sex. Hura hura hura.!!!!

jej, bo już myślałam, że tylko ja tak dzisiejszego wieczoru mam :P . u mnie to też kwestia paru dni pewno już, ale dziś jestem koszmarnie koszmarnie sfrustrowana tym, że nie mam jego na wyciągnięcie ręki...że nie mogę poczuć jego ciała. cieszę się razem z Tobą, że zostały Ci już tylko 4 dni ;), wspaniale wstrząśnięty...jak ją dorwiesz eh... ^ ^

40 dni się nie widzieliśmy. Tylko przez tel.i skype.40 dni bez sexu! Myślałem ze zwarjuje! W sumie to zwariowalem. Ale już piszemy co to będzie się działo. Aż mi się telefon czerwieni.

o matko 40 dni :O. ja po tych trzech tygodniach czuje się jakbym oszalała, więc podziwiam Was. też swojemu wysyłam gorące smsy. jak go zobaczę to nie dam mu dojść do słowa tylko od razu zacznę go namiętnie całować i dotykać...

Plan jest zacny na pierwsze dwa dni dzieci wysyłamy do babci. I nago będziemy biegać.

hah faktycznie macie zacny plan. zazdroszczę Wam tych dwu dni, ale należą się Wam po takim czasi. my całych dnu dni na bank na bieganie w negliżu nie wygospodarujemy, ale parę upojnych godzin pieszczot powinno zaspokoić pierwszy głód po rozłące parotygodniowej, byle by się tylko szybciej rozłąka zakończyła to wtedy już będzie można na co dzień a nie wyczekiwać...

ktoś tak jeszcze ma?

Takie rozłąki są okropne. Ja też z tym sobie nie rodziłem. Tak że nie wiem jak ci pomóc. Pozostaje nam czekać i myśleć o tym co zrobić z czasem który będziemy spędzać z partnerami. Zrobić wszystko żeby nie stracić sekundy.

wstrząśnięty parę już rozłąk takich było, ale jakoś tym razem wybitnie daje mi się ta rozłąka we znaki, dziś to już naprawdę czuje się jak pod ścianą, ale może jutro będzie lepiej. też tego nie lubię, więc Ci się nie dziwię, chyba się ze mną zgodzisz, że najlepiej móc być każdego dnia blisko siebie z osobą którą się kocha i pragnie...tak mocno pragnie. no tak pozostaje nam te parę dni jeszcze przeczekać...

eh...

up

Zgadzam się jak najbardziej z tobą i wiem ze jak wrócę to nie opuszczę jej nawet na chwilę. Pragnę jej bardzo. Chcę ją piescic, wziąść ją mocno, a potem przytulic.

jak sobie pomyślę, że leży beze mnie nagi lub w samej bieliźnie...wrr...chciałabym już poczuć jego ust, dotknąć klaty, poczuć mocno w sobie...zgodzę się z Tobą, jak już go dorwę to nie dopuszczę więcej do długich rozłąk...

i kolejny dzień...

Witaj. Jak sobie radzisz, lepiej gorzej. U mnie przyszedł dzień tęsknoty za domem.

hej wstrząśnięty, miło że zajrzałeś i dziś ;). może jest trochę lepiej, ale nadal...tęsknota, tęsknota i pragnienie...

Znalazłem hwilke i postanowiłem się przywitać. A tak wogule to ile ci jeszcze zostało dni do powrotu lubego?

to fajnie, że zajrzałeś...dobrze wiedzieć, że ktoś też tak ma. jeszcze 4 dni przed mną. tak więc parę dni jeszcze. wczoraj bardzo mile napisał, ale dziś nic nie odpisał na smsa, więc mam nadzieję, że dlatego, że zadzwoni. Tobie już 3 dni zostały? ;)

No to życzę Ci żeby te dni szybko zlecialy. Jeśli chcesz to dotrzymał ci towarzystwa przez te dni. Warto czasami sie wygadać. Pomaga przetrwać ciężkie chwile.

fajnie będzie jak mi dotrzymasz towarzystwa, bardzo miło ;). oj wczoraj to miałam wybitnie trudny. daleko bardzo od siebie jesteście?

Co za różnica daleko czy blisko. Nie jesteśmy razem i to najbardziej dokucza.

W tych czasach odległość nie gra roli. To życie nas tak okrutnie doświadcza.

hmm... głupie pytanie przepraszam. jeśli byś był blisko, to mógłbyś uszczknął może parę godzin żeby chociaż na chwilę. rozumiem, racja...

Its. I jak zadzwonił.?

napisał smsa, że zaraz zadzwoni ;). dobrze będzie chociaż usłyszeć... a Ty jak wieczór? skontaktowałeś się dziś z ukochaną?

Rozmawiamy codziennie. A nawet dwa razy. Nie wiem jak bym zniósł dzień bez jej głosu. Wystarczy ze muszę sobie radzić bez jej bliskości.