Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beaaa1

Odezwać się do byłego?

Polecane posty

Gość Beaaa1

Ponad rok od rozstania, 9 miesięcy bez żadnego kontaktu. Nie wiem co u niego. Tęsknię strasznie. Nie mogę przestać myśleć o tym co było, o naszym wspólnym życiu, o tym, co nas łączyło. Brakuje mi takiej silnej i głębokiej więzi, która dawała mi poczucie, że ktoś mnie rozumie. Nasz związek był trudny, szarpany, na tamten moment nie mogło wyjść. Byliśmy ze sobą prawie 5 lat. Do tej pory nie udało mi się stworzyć coś sensownego. Od początku stycznia zaczęłam się z kimś spotykać, ale nie mieszkamy w tych samych miastach, nie widujemy się często, od tak taka luzna relacja, choć oboje się sobie podobamy i może mogłoby coś z tego wyjść. Znów odezwała się we mnie głęboka tęsknota, chęć nawiązania kontaktu, usłyszenia jego głosu, wtulenia się w niego. Tylko co napisać po 9 miesiącach..., może już ma kogoś, może nie chce mieć nic ze mną do czynienia. Odeszłam w takim momencie, kiedy już miałam wszystkiego dość i kiedy moja wytrzymałość i rozczarowanie sięgnęły zenitu. Nie wiem co mam zrobić? Zabijam w sobie tę tęsknotę poraz kolejny, ale ile można...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym odezwała sie ..zwykłym.. co slychac?.... przeciez znajomymi mozecie byc zawsze prawda. Jednak chyba nie zwiazałabym sie z nim juz ..przeciez wiesz co mialaś..znow chcesz to miec?Tesknisz za nim ? czy poprostu za mezczyzna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Tęsknię za tym, co razem zbudowaliśmy i za nim przy moim boku. Nie potrafię tego do końca opisać. Ułożyłam sobie życie, w taki sposób, jaki lubię (na tyle, na ile mogę), ale brakuje mi "jego" w tym wszystkim. Wciąż mam wspomnienia, jak gdzieś jadę, a np. to było nasze miejsce. Ten nowy daje mi poczucie 'bycia z mężczyzną", ale jest to na chwilę i trwa bardzo krótko. Lubię te momenty, sprawiają mi radość, pożądam go, ale ja potrzebuję być z kimś na co dzień, żyć z kimś pod jednym dachem, wspólnie zasypiać, wtulać się męskie ramię, jak mi zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Znajomymi raczej nie możemy być, bo ja wciąż go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu Chryste, ile ja bym dała żeby on się do mnie odezwał. Też 9 miesięcy bez kontaktu. Wojtek zlituj się i napisz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Nie było życzeń na święta, na urodziny, jego, moje.. Każdy się okopał na swoim stanowisku i trwa. Choć być może, to tylko ja, a on już się z tym pogodził i poszedł dalej. Tego nie wiem. Myślę, że nikt się nie odzywa, bo każdy z nas nie chce być ponownie zraniony, rozczarowany, nie wierzy już, że mogłoby by wyjść. Tylko ta tęsknota tak wybija..., nie chcę już dłużej tego tłumić, ale też boję się cokolwiek robić, boję się coś rozgrzebać, co mnie znowu zrani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno to odezwij sie do niego..zobaczysz na czym stoisz a moze tak naprawde Twoja tesknota jest bez sensu moze on jest szczesliwy z inna. a moze teskni za Toba takze.jak nie napiszesz to sie nie dowiesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
To może przeczekam te głupie walentynki, żeby nie było. A w jaki sposób się odezwać? Może mnie zablokował? Skąd mam wiedzieć, czy sms trafi do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odzywaj się do byłego. Te Twoje tęsknoty to tylko iluzja, a rzeczywistość jest taka, że gdyby i on chciał się odezwać, to by się odezwał, a skoro tego nie robi od roku, to nie chce kontaktu i już. Dzwoniąc po roku do niego ośmieszysz się. Żaden mężczyzna po takim czasie nie płacze w poduszkę za byłą. Zrozum to kobieto i idź do przodu, tzn. zmieniaj swoje przyzwyczajenia na rzeczy godne uwagi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dżisas wy baby naprawdę nie ogarniacie życia. Ty zerwałaś to idź dalej i nie zawracaj gitary. Jakieś powody przecież miałaś żeby zerwać? Czy modą kafeteriowych idiotek "zerwałaś żeby powalczył"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hallo Beaaal!! Odezwij sie nie masz nic straconego. Ja tez kiedys to samo przezywalam, rozstalam sie z chlopakiem a to dlatego ze szkoda bylo czasu tracic z nim on tylko o sobie myslal, moje potrzeby go nie interesowaly Przez przypadek kolezanka mi powiedziala ze moj byly jest sam bo tez wywalil ta laske co u niego byla.Wyslalam zaraz SMS do bylego za pare minut otrzymalam zaproszenie na kawe. Seksi sie ubralam i poszlam, gdy go spotkalam zaraz mu buzi dalam i powiedzialam mu ze wiecej to pozniej dostanie jak bedzie chcial.Zostalam wtenczas przerznieta jeszcze lepiej jak dawniej, od tego czasu nie szukam innego tylko z nim ide na calego i juz nie robie experymentow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Odeszłam z hukiem, bo osiągnęłam już limit swojej wyporności. Zresztą, tak musiało się to potoczyć, dla dobra jego i mojego. Tak jak powiedziałam, na tamten czas byliśmy już tak zmęczeni i zakleszczeni, że nie dało się tego uratować. Dobrze, ze się wtedy rozstaliśmy. Każdy poszedł w swoją stronę. Jednak po roku czasu, mi wciąż nie mija. Myślałam, że zapomnę, czas zaleczy rany. Ale tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyedy sie nie udalo i teraz tez by sie nie udalo gdyby byl wolny. ale tak jak ktos juz napisal, facet napewno nie placze w poduszke, juz ana 100% ma nastepna dziewczyne. Daj sobie spokoj....Zreszta piszesz, ze rok temu zerwaliscie, a nie macie kontaktu on 9 msc...wiec jakis tam kontakt byl na poczatku i widac jemu ciebie nie brakuje....co to byl za kontakt po tym zerwaniu? Kto do kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Ponad rok temu podjęłam decyzję o finalnym odejściu. On przez 3 miesiące po tym pisał do mnie co jakiś czas, szukał kontaktu, zabiegał o zejście się. Bardzo go kochałam, więc dałam szansę. Postawiłam warunki (dziś niektóre myślę, że były bez sensu, bo on nie mógł mi wtedy tego dać), miesiąc czasu wystarczyło mi, aby przekonać się, że nic z tego nie jest realizowane. Nie wytrzymałam tego rozczarowania, spakowałam rzeczy, bo wiedziałam, że już nie ma sensu. Dziś jestem inną osobą, na pewne rzeczy patrzę już inaczej, wywróciłam swoje życie do góry nogami, co mnie sporo kosztowało. Osiągnęłam niezależność i względną stabilność. A jednak zapomnieć o nim, życiu z nim nie potrafię. Odezwać się boję, aby nie zaliczyć takiej samej skuchy i rozczarowania jak wtedy i aby to on mnie nie odrzucił, bo przecież to ja się finalnie pożegnałam, a on niby do końca tego nie chciał. Chociaż kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co chcesz się odzywać skoro jak sama stwierdziłaś miałaś już dość? Co, samotność daje się we znaki i jednak eks facet nie był taki zły jak ci się wydawało :P Gdybyś kochała to byś nie odeszła... chociaż jesteś kobietą więc wszystko jest możliwe, bo wy nie posługujecie się mózgiem tylko emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo, no to jak juz raz sie zeszliscie i nic z tego nie wyszlo, to zapomnij. Wychodz do ludzi i nie skupiaj sie na dobrych chwilach, tylko wypisz te wszystkie zle rzeczy przez ktore sie rostaliscie i sobie codzienne czytaj. Przestac zyc jakimis kilkoma pieknymi chwiliami tylko popatrz na caloksztalt. Zapominij....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Pierdoły gadasz. Jest coś większego od miłości: szacunek i godność. Ludzie mogą kochać, ale odchodzą z braku szacunku. U mnie tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę podpiąc sie pod temat? Też się rozstaliśmy tylko ja byłam pewna, że nic do niego nie czuje póki nie odszedł, ale moja duma nie pozwalała się odezwać. Cierpiałam, tęskniłam, aż sam do mnie napisał. Czyżby mnie kochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Ależ proszę bardzo :). Ja myślałam, że po prostu dam radę, czas upłynie, zapomnę. Ustabilizowałam się, ale nie zapomniałam. Duma..... - lata lecą, coś się próbuje z innymi, lata lecą... Ktoś musiałby go przebić, na wielu poziomach. Mocno mam wryte w pamięć wspomnienia z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest coś większego od miłości: szacunek i godność. Ludzie mogą kochać, ale odchodzą z braku szacunku x Chyba jednak nie do końca, bo szacunek i godność powinny być częścią tejże miłości, a jeśli nie są to chyba jednak nie jest to miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz powodzenia i dlatego uczepiłaś się byłego jak ostatniej deski ratunku. Takie jest wyjaśnienie, nie dziękuj🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Tak, miłość składa się z szacunku. I co teraz? :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajco! Zapomnieć i żyć przyszłością, a nie przeszłością. Wracając tylko zmarnujesz sobie i chłopakowi czas, bo za jakiś czas znów odejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak pewnie pozbierał się już po rozstaniu. A ta kombinuje jak mu znowu rozwalić życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Niestety to on przez prawie cały związek się wahał, były z nim problemy, aż finalnie to ja miałam odwagę skończyć to definitywnie i zerwać całkowicie kontakt. On był mniej zaangażowany niż ja, dopiero tak rok przed rozstaniem zaczął się starać i określać, ale to tylko dlatego, że czuł, że myślę już o odejściu i się do niego przygotowuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po takim czasie daj sobie spokoj. Facet pewnie juz sobie uklada zycie z kim innym. Nie macie wspolnych znajomych, zeby sie dowiedziec co u niego? FB?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Dla dobra własnego nie mamy żadnych Fb i tego typu kanałów oraz brak wspólnych znajomych. Nie próbuję go też już nigdzie w social media podglądać, bo to bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaaa1
Aha! Mignął mi w styczniu na Tinderze :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliscie tyle lat razem i nie macie wspolnych znajomych???? Jak to mozliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beaaal Nadstaw mu dduupe i pozwol mu niech cie mocno wyruuucha i zostaj przy nim albo dal mu spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×