Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Hej dziewczyny! Widze że mnóstwo chętnych do pogaduszek na temat ciąży, tematów wręcz nieskończona masa ;) Ale łażę po topikach i wszędzie 20-paro-latki. To oczywiście najlepszy wiek na rodzenie dzieci, ale nie każdemu się tak w zyciu układa. Może są wśród Was ciężarne chętne do wymiany wrażeń i nie czują się najlepiej na innych topikach. Zapraszam przyszłe mamusie, te z brzuszkami i te planujące! Ja mam prawie 30 lat i termin na luty 2007 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Ja mam termin na marzec 2007 (jutro się dowiem, czy na pewno), bo idę na pierwsze USG. Mam 33 lata. Trochę się niepokoję, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Wlaczyłam o tę ciążę ponad 5 lat. Piszę na topiku Dwie kreseczki Marzec 2007, bo tam nas więcej, chociaż niemrawo troszkę :) chyba dziewczęta śpiące z powodu burzy hormonalnej :) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Fajnie że wpadłaś do mnie! :) Ja tez bywam na innym topiku ale tam są prawie same 24-latki. Niby jest wspólny temat ale jednak inaczej się pewne rzeczy postrzega. Super że Ci się w końcu udało! Parę lat wymagało co? :) Ale teraz już rośnie dzidzia w Tobie :) Czujesz coś szczególnego? Jak znosisz początki? Ja tylko mdłości poranne mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dziewczyny ❤️ Ja mam 34:( wczoraj skonczyłam i wciaz jestem na etapie starań....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
Witajcie dziewczyny! Z chęcią dobije do Waszego grona:) 33 lata i styczeń 2007:) niby już dojrzałam do macierzyństwa ale w głębi gdzieś tam mam stracha:) ale nie ma wyjścia ostatni dzwonek jak to mówią na pierwsze dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Super, że nas więcej :) Cieszę się ogromnie! Dzięki za gratulacje - sama jeszcze nie wierzę w to, że się udało! Enigmaa - wszystkiego najlepszego, ja też jestem '72, ale koniec, dlatego piszę, że mam 33 ;) - będzie dobrze, nam się udało po tylu latach - w dodatku bez wspomagania! Opowiem Ci w skrócie moją historię, "ku pokrzepieniu". Ostatni rok poświęciłam na walkę z endometriozą, którą zdiagnozowano u mnie w październiku 2004. Potem miałam roczną, sztucznie wywołaną menopauzę, żeby się endo wchłonęła. @ powróciła w marcu, od kwietnia brałam tylko duphaston w drugiej fazie cyklu, a od pół toku bromergon (prolaktyna za wysoka). Ten cykl był ostatnim przed zażyciem Clostilbegytu, którego bałam się jak ognia, bo może powodować (w razie braku ciąży) zdwojony nawrót endo. Teraz sama nie wiem co o tym sądzić, nasza Fasolka jest Fasolką grecką, wakacyjną :) Trochę czuję się zaskoczona sytuacją, bo od pięciu lat (z wyłączeniem ostatniego, menopauzowego), patrzyłam co miesiąc na test i widziałam tylko jedną kreskę. Płakałam, wyrzekałam, okropność. Jedynie dwie kreski oglądałam na teście owulacyjnym. A tu nagle, nie wiadomo skąd... pojawiły się dwie piękne, różowo-bordowe nawet. Ciągle mi niedobrze, dziewczynki, polecam surową marchewkę w ciągu dnia i przed wstaniem z łóżka (należy wstawać powoli, nie od razu po przebudzeniu) sucharka. Przyjaciółka, która mieszka we Francji poda mi nazwę leku homeopatycznego specjalnie dla kobiet w ciąży, zapobiegającego mdłościom, jak tylko mi wyśle, dam znać. Czy Wy też macie lekkie bóle podbrzusza? Zauważyłam, że się wzmagają jak się zdenerwuję - niedobrze. Dodatkowo mam ciągle ochotę na kwaśne. Szaleństwo! Ostatnio pożarłam pół kilograma agrestu, oczywiście źle się to skończyło :) Aha, czy u Was też widać cosik? Jako, że jestem szczupła (niektórzy mówią, żę chuda nawet), widać u mnie zwłaszcza wieczorem brzunio jakby po przejedzeniu. Zresztą tak właśnie się czuję - jakby przejedzona, pełna i z mdłościami. Dziwne - niepowtarzalne. Domicella - gratulacje - dobrze Ci, masz już za sobą tę największą niepewność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
o matko, ale długi post mi się napisał, sorki :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja mam termin na przelom stycznia/lutego 2007, w tym roku koncze 29 lat, czyli wiek podchodzący pod topiczek... pozdrawiam i sie przyklejam do Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Witamy :) Mazowszankaaa, jak się czujesz, już zdążyłaś się oswoić, prawda? Masz mdłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie kobietki, mialam to szczescie, ze takie typowe i straszne mdlosci polaczone z torsjami mnie ominęły... ale czasami zdazaja sie gorsze dni, tak w stosunku 1:2, gdzie mam wrazenie, ze jak czegos nie szamne to moze byc zle :O A jak Wy się czujecie? jakie macie objawy? brzuszek widac juz? piersi - większe, wrazliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olooo... moja historia jest nieco inna.... Przez 10 lat byłam na tabletkach anty. Wkoncu w marcu 2005 poszłam na wizytę i gin zobaczył torbiel. Sledził kilka miesiecy czy sie wchłonie ,w miedzy czasie zrobiłam szczepienia na złótaczkę. Torbiel rosła i rosła ,zrobiłam bad hormonalne i podejrzewał u mnie rowniez endometrioze:( W sierpniu 2005 miałam laparoskopię ,usunęli torbiel ale jajnik czesciowo zachwowali i po tym gin \"kazał\" mi sie starać:P Fakt faktem juz wtedy dojrzałam do tego aby wkoncu zacząc sie starac ..no ale.... Aaaa po zakonczeniu tabsow nie zawsze miałam owu. No wiec po laparo okazało sie ze torbiel jest krwotoczna a nie ma endometriozy:) Noi staranka..... i nici..... Maz nasienie ma superowe ,az gin był pod wrazenie ze po ponad 2 godzinach plemniki \"zapieprzały\" jak na boisku koszykówki:P:P:P:P no i tak minęlo juz 8 miesiecy i dalej nic, niby wszystko dobrze fakt faktem czasem nie było przytulanek z jakis tam wzg;edow ,albo ze pozno.... 2 razy byłam juz na clo ,ten cykl własnei tez jestem.... teraz czekam na @ albo i nie..... termin mam na przyszły wtorek lub środe Najgorsze to te przytulanki na \"żadanie\" na początku było to całkiem fajne ale po tylu miesiacach sam stres..... no coz trza byc optymistką:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
Ojej ależ macie przejścia...musze zatem sie cieszyć z mojej "wpadki"(nie wiem czy można mówić o wpadce w wieku 33lat;) ale od roku pól roku nie zabezpieczałam sie i o efekty długo nie czekałam... ciąże znosze superancko, zadnych mdlości, żadnych efektów zapachowych..fakt piersi wrażliwe i okazałe(ku uciesze męża;) i generalnie straszna ochota na seks...co do apetytu to też nie ma nadzwyczajnie zdwojonego, jem tak samo tyle że staram sięo bardziej wartościowe jedzonko(pełna kontrola)..coż teraz zaczełam czwarty miesiac brzuch rośnie, wieczorkiem pęcznieje...to tyle moich spostrzeżeń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
O rany, ale sprawy przyspieszyły, szybkie jesteście, na tamtym topiku pół dnia nic się nie działo :) Enigmaa, może chcesz kontakt o dobrej endokrynolog? Chociaż wierzę, że wszystko w tym cyklu będzie ok. Starasz sie, starasz, a tu nic, znam to aż za dobrze! Ale pewnego dnia, niewiadomo dlaczego następuje przełom i bingo! Może wakacje i bez stresu? Wiesz, że nam się udało kiedy zrezygnowana, po raz pierwszy od pięciu lat, odpuściłam liczenie, testy owu., myślenie, czekanie, kombinacje itp. Domicela - właśnie - wieczorkiem pęcznieje, rano nawet nie widać. Czy to możliwe, żeby tak wcześnie? Co do piersi, bolały mnie już dosłownie kilka dni po zapłodnieniu. Łykacie witaminy? Ja oprócz foliku na razie nic, czekam na wyniki badań krwi (cholera, 4 probówki mi pobrali). Jutro mam USG (koniec 5 tygodnia - podobno czasem już słychać serducho - czy to prawda?), a wczwartek wizzytę u mojej gin., wtedy niech się wypowie o tych witaminach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olooo... jestem po wakacjach w Egipcie alw wtedy miałam @ :( Ale zaraz po powrocie nie marnowalismy czasu:P:P:P:p nie nastawiam się....zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łorane! Ale się tu gadułek nazbierało. Super! Aż ja założycielka zginęłam w tłumie :) hihi No i świetnie! Powiem Wam że ten topik zupełnie inaczje wygląda. Jednak 20letnie \'małolaty\' :) na ogół takich przejść nie mają. Na innych topikach tragedią jest dwa kg więcej i nie działająca maść na rozstępy :) Ufff, tu jestem faktycznie u siebie. Byłam ładnych parę lat na prochach. Mój Miś barzo chciał dzidziusia. Ja widziałam tylko obowiązki, problemy, STRACH. No ale lata lecą, \"potem będziesz żalować\" - mówili życzliwi. No i proszki odstawiłam. I jakoś tak wyszły 2 paski :) Fajnie, super itd ale szczerze to jeszcze euforia do mnie nie dotarła. Naczytałam się o nieszczęściach i zwyczajnie się boję. Sama już nie wiem czy robić wszystkie możliwe badania, czy w ogóle nic. Duża dziewczynka a zagubiona jak dziecko we mgle. Aha, nie łamcie się długimi postami.Ludzka natura ma to do siebie że interesuje się cudzymi historiami :) Co do ciązy - tyję w oczach, jem co dwie godziny bo inaczej mdli, niedobrze itd. Biust był wielki odkąd pamiętam, więc to co się z nim teraz dzieje napawa mnie przerażaniem :) I nie smaruje się niczym na rozstęoy :) Ale może zacznę kiedyś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja łykam tylko folik. Ginka mi powiedziala zeby jak najmniej sztucznych witamin. Jak sie uda to najlepiej w ogole nic nie lykac tylko wcinać warzywka, mięsko, owocki, serki. A jak już trzeba będzie to po 1. trymestrze. Robicie jakieś padania przesiewowe? Sama nie wiem co o tym myśleć. Może chociaż tę przezierność karkową zrobię. To ponoć między 11 a 13 tyg się robi. Tylko czy to znaczy że można robić w 11, 12, 13 tyg czy tylko w 12? :) Ale to chyba bedzie jedyne badanie na jakie sie zdecyduje. Wprawdzie medycyna daje teraz ogromne mozliwosci ale chyba lepiej sie nie nakrecac i jak mi ginka nie kaze to nie bede sie wyrywac na zadne testy itd. A Wy? A o porodzie juz myslicie? :) Jaki szpital? to tak na przyszlosc oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AHA! Te tygodnie do badan to sa liczone od pierwszego dnia okresu czy od zapłodnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoo
pozdrawiam kobietki po 30 tce!:) ja mam 33 lata i rodzę za miesiąc:) kiedy czytam wasze posty, to widzę , że ciąża w naszym wieku to nie przelewki.. u mnie zajście w ciążę poszło gładko, za pierwszym razem :) ot, po wielu latach używania życia ( a jesteśmy razem 10 lat), pomyśleliśmy z mężem, że już czas.. nic nam nie brakuje, mamy ustabilizowaną sytuację pod każdym względem, więc na co czekać? no i bach! policzyłam dni i po 15 dniach zrobiłam test..:) myślę, że ciążę w naszym wieku przechodzi się psychicznie inaczej niż w wieku np.25 lat.. ja czytam sobie posty dziewcząt, które mają termin porodu podobnie jak i ja, ale raczej się na tym forum nie udzielam.. nie urażając nikogo- często ich problemy wydają mi się infantylne i dziecinne albo takie przez które dawno przeszłam jak choćby egzaminy na studiach.. takich spraw, które kobiety w moim wieku nie dotyczą jest zresztą mnóstwo- oczywiście oprócz ciąży :) kiedy dowiedziałam się o ciąży zrezygnowałam z pracy, uznałam, że nie będę ryzykować, bo praca choć fizycznie lekka, to psychicznie wymagająca najwyższych obrotów i dyspozycji.. zresztą moi koledzy w pracy bardzo się ucieszyli- byłam jedyną kobietą w zespole, ich wredną przełożoną:) nie wiedzą jeszcze najważniejszego- że mam teraz w nosie karierę i nie wrócę przez najbliższe 3, 4 lata do pracy.. podjęłam decyzję, że chcę być z dzieckiem w tym czasie.. oczywiście boję się czy mnie szlag nie trafi po pół roku odizolowania i nie oszukujmy się- jakiegoś uwstecznienia społecznego, no ale zobaczymy..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoo
sashka- przezierność karku to badanie, które wykonuje każdy ginekolog obowiązkowo podczas usg, o ile pamiętam koło 14 tyg. ciąży, czasmi ginekolodzy nawet nie mówią, że je wykonują, bo to po prostu dodatkowy pomiar podczas usg oznaczany na wyniku badania usg symbolem NT jeśli będziesz miała jakieś pytania, wal śmiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare ale dalej infantylne
"Mój Miś barzo chciał dzidziusia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoo
"stare"? ktoś mnie rozbawił swoim dziecinnym poglądem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare ale dalej infantylne
kolejne potwierdzenie infantylizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoo
nie będę się zniżać do urągającego mojej inteligencji poziomu dyskusji:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare a infantylne
kolejne potwierdzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
witam dziś dopiero zajrzałam popołudniu... Odnośnie rozstępów polecono mi krem na rozstępy marki Mustella 9 mois, drogi ok100 zł, ale polecono mi ze warto w niego zainwestowac, smaruje się już od miesiaca(na opakowaniu pisze ze można od początku ciązy). Co do witaminek biore zestawik dla ciężarnych Materna, troche z wygody, nie za bardzo mam czas i apetyt żeby wcinac wszystkie wskazane warzywa i owoce..wole na łatwizne tabletke i już:) Co do badań..miałam badaną przezierność karkową (b.ważne! sugeruje wady genetyczne płodu) i miałam wskaźnik 2 czyli norma uff... Co do bicia serca ja już słyszałam przy 5 tygodniu zycia maleństwa, niesamowite wrażenie.... jak miałam badanie w 14 tygodniu i jak te rączki i nóżki dziecka machają normalnie łzy lecą..ach...następnym razem biore męza niech zobaczy jak to maleństwo rośnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez slyszalam o Musteli... ja na razie uzywam oliwki po kąpieli, ale w najblizszym czasie planuje nabyc Mustelke i sie nacierac :-) A jutro ide do ginka i na USG... trzymajcie kciukaski!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
tak dla wsparcia dodam że w grudniu będę miała 30 lat i ani mi jeszcze w głowie dziecko a kiedyś będzie (o ile się uda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu nawet tu sie udzielają durnie! Ale olać to! Fajnie że zaglądają do nas dziewczyny z dłuższą ciążą :) Można po porady uderzać :) Czy są jeszcze jakieś badania które można zrobić a o których lekarze nie mówią? Rzeczywiście w okolicach 30-tki inne problemy są istotniejsze. Ja słyszałam że przezierność wymaga ogromnej precyzi i nie każdy lekarz jest w stanie to zrobić. Moja ma mi to zrobić więc chyba potrafi :) A poza tym to na razie dzielnie do pracki pomykam i chciałabym tak jak najdłużej. No i potem z dzidziusiem też bym chciała jak najdłużej posiedzieć, ale to już może nie być łatwe. Zobaczymy. Aha! I fajnie że są jeszcze też dziewczyny które nie mają w oczach widma nieuchronnej biologii i na siłę się w dzieci nie pchają. Nie trzeba na zawołanie rodzić dzieci bo właśnie się ma 26 lat. W naszym społeczeństwie jeszcze nie jest tak łatwo, jeszcze pewne stereotypy są bardzo silne. Pozdrawiam wszystkie brzuszki i miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
Sashka, dokładnie tak, jeśli piszesz o mnie, to czekam z decyzją bo w tej chwili nie byłby to dobry moment w moim życiu, choć gdyby trafiło się macierzyństwo, będę kochać i zadbam o moje maleństwo, niemniej nie boję się że będę późno matką bo ciąża i tak zależy od tylu czynników, a medycynę mamy też coraz lepszą, że równie dobrze można późno rodzić pierwsze dziecko pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoo
szczerze powiem, że im później, tym ciężej się zdecydować, tym bardziej jeśli ma się inne wzorce niż bycie "matką polką".. żadna z moich koleżanek nie ma zamiaru na razie zachodzić w ciążę a wszystkie są po 30tce! pierwszy raz z tzw"problemem ciąży po 30" spotkałam się tutaj, na forum! nigdy do głowy by mi nie przyszło, że robi się z tego wielkie halo! dla mnie to sprawa zupełnie naturalna.. może to kwestia wychowania, a może i środowiska w którym się obracamy? Mi nikt absolutnie nie "wypominał" braku dziecka przed 30, bo w moim otoczeniu to naturalne, że żadna z kobiet, które bliżej znam, dziecka jeszcze nie miała i robiła mnóstwo innych fajnych rzeczy, niekoniecznie "słynną" karierę.. Po prostu, podobnie jak i ja bawilły się, podróżowaly, kształcilły etc. I robią to nadal!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×