Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Samoswoj

Pigułka dzień po czy to lek wczesnoporonny

Polecane posty

Temat zwykle kończący się nawalanką, co jest dla mnie fascynujące, że nie można się zgodzić w tak prostej kwestii (dla mnie oczywistej, ale argumenty zostawmy do innego wątku), na wszelki wypadek nie zdradzę swojego zdania: Chciałbym by osoby czytające ten temat po prostu wpisywały : Tak - jeśli uważają ze to jest to lek wczesnoporonny, Nie - jeśli uważają, że jego skuteczność nie wynika (także) z działania wczesnoporonnego. Jeśli ktos jest zainteresowany podyskutowaniem - może założyć stosowny temat, lub odgrzejemy stary, tu proszę tylko o tak lub nie. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Pigułka opóźnia owulację i w ten sposób nie dopuszcza do połączenia jajeczka z plemnikiem. Jesli bierze ją ktoś kto juz jest w ciąży - pigulka jej nie zaszkodzi. Powie tak kazdy ginekolog, może poza...Chazanem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie glosowac ?? przeciez wiadomo ze nie wczesnoporonny , tylko zacofane tlumoki odpowiedza tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pytam się o przekonanie, a zapewniam Cię, że twoje zdanie jest co najmniej dyskusyjne i opiera się tylko na stricte technicznej definicji poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaaa! Czyli blokada połączenia jajeczka z plemnikiem to wg ciebie poronienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blokada dalszego rozwoju zygoty jest równoważna poronieniu, choć jest poronieniem dopiero po zagnieżdżeniu ( i przed 16 tyg, bo później to już poród) Nie rozumiem, jak można być pewnym, że w 24 godziny po złożeniu plemników nie doszło jeszcze do zapłodnienia. Tabletka "Po" po prostu uniemożliwia dalszy rozwój zarodka i on ginie niezagnieżdżony po 3 -5 dniach, kiedy jest już morulą i rozwija się świetnie. Jeśłi by miała (tylko) zapobiegać owulacji czy penetracji przez śluz macicy to by musiała być tabletka " przed" a nie " po"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla Ciebie z netu
Jak działa tabletka ellaOne? EllaOne zawiera substancję czynną – octan uliprystalu w dawce 30 mg, który jest tzw. selektywnym modulatorem receptora progesteronowego w przysadce mózgowej, czyli działa jako syntetyczna substancja działająca jako częściowy antagonista (przeciwieństwo) progesteronu. Naturalny progesteron (potocznie luteina wydzielana u kobiet głównie przez jajniki) po połączeniu się z receptorem odgrywa istotną rolę m.in. w procesie prawidłowego jajeczkowania (owulacji; to oznacza, że po zastosowaniu syntetycznego leku jajeczko zostanie uwolnione do jajowodu ze znacznym opóźnieniem, zatem może mieć to wpływ na uniemożliwienie zapłodnienia); również w przygotowaniu wyściółki (błony śluzowej; endometrium) macicy do zagnieżdżenia się zarodka (zapłodnionego jaja) oraz czuwa nad prawidłowym procesem implementacji (zagnieżdżenia); zabezpiecza także rozwijający się zarodek poprzez wpływ na zmniejszenie kurczliwości mięśniówki macicy, a także za zmiany w nabłonku jajowodów, szyjki macicy i pochwy. Gdy nie dochodzi do zapłodnienia, stężenie hormonu w ustroju obniża się, receptory zostają go pozbawione, co skutkuje menstruacją. U kobiet planujących ciążę wydzielany fizjologicznie progesteron jest odpowiedzialny głównie za prawidłowe jajeczkowanie. Częściowy antagonista tych receptorów, czyli octan uliprystalu, hamuje naturalną owulację, co może mieć wpływ na uniemożliwienie zajścia w ciążę. http://www.poradnikzdrowie.pl/seks/antykoncepcja/tabletka-ellaone-jak-dziala-czy-jest-skuteczna-ikto-nie-powinien-jej-s_39566.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla ciebie z netu
A tłumacząc prościej: Do zapłodnienia nie dochodzi w tej samej sekundzie, równolegle do wytrysku (w pochwie, rzecz jasna). Nawet jesli akurat trafi się na owulację i jajeczko zostało wlasnie uwolnione, to zanim plemniki do niego dotrą minie kilka godzin. Ten czas to praktycznie dwa dni w miesiącu (jako płodne dni uznaje się większy zakres ze względu na mozliwe opóźnienia/przyspieszenia cyklu, jak i nasze ewentualne błędne wyznaczenie owulacji). W sytuacji, gdy do niezabezpieczonego stosunku dojdzie przed owulacją, plemniki mogą"doczekać" w drogach rodnych do owulacji. Spokojnie przeżywają w tych warunkach dwa/trzy dni. Ponoć mocni "żołnierze" nawet i do tygodnia są zdolni do zapłodnienia. Chociaż w dzisiejszych czasach wartość spermy jest coraz słabsza i takie zdarzenie to ewenement. A powyższej sytuacji idealne sa pigulki"po". Opóźnia owulację i do zapłodnienia nie dojdzie. Plemniki po prostu nie dożyją spotkania z jajeczkiem. Jesli pigułkę weźmie się za późno, gdy dojdzie juz do ciąży - niczego to nie zmieni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Połączenie komórek płciowych mamy i taty, które wydaje nam się strzałem w dziesiątkę, to zaledwie cień szansy na dziecko. Okazuje się bowiem, że duża część zapłodnionych jajeczek nigdy nie dotrwa do czwartej doby. A to dopiero czubek góry lodowej. Selekcja naturalna zwana ciążą Szacuje się, że pośród zarodków, w których pierwsze podziały komórkowe odbywają się sprawnie i które zdołają dotrzeć do macicy nie gubiąc się po drodze, jedynie od 50 do 70 procent zdoła się prawidłowo zagnieździć. Reszta jajeczek zostanie wydalona z miesiączką, a kobieta nigdy o tym fakcie się nie dowie. Dlatego w większości źródeł naukowych sugeruje się, aby o ciąży mówić dopiero od momentu zagnieżdżenia, czyli około szóstej doby po zapłodnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i tak żaden powód do świętowania, bo przed zarodkiem dopiero pierwszy trymestr, który można porównać do morskiej podróży przy szkwale. Według szacunków przyczyną nawet 60 proc. poronień w przeciągu pierwszych trzech miesięcy jest pusty pęcherzyk ciążowy. Na skutek nieprawidłowości genetycznych nie dochodzi do rozwinięcia się zarodka. I nie ma tu winnych – źle skompilowany materiał genetyczny nie może się rozwijać i płód obumiera. Ciąży nie donosi 20 proc. kobiet, które zobaczyły na teście dwie kreseczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "dla ciebie z netu dziś " Próbowałeś kiedyś utrzymać prawidłowy plemnik w polu widzenia mikroskopu?? polecam, zrozumiesz, że poruszają się naprawdę szybko, jest kwestią minut, najwyżej godziny, że są w jamie otrzewnej (sprawdzono) A i komórka może czeka już na nie, od owujacji zachowuje całkiem długi czas (8-48h ) zdolność bycia zapłodnioną, ona porusza się wolniej, ale spokojnie może być w jamie macicy, a tam nasienie może być już zarzucone zupełnie mechanicznie w czsie stosunku i owarzyszących mu skurczów macicy. A pomijając milion szczegółów, jest oczywistym, że tabletka dzień po aby działać musi zabijać zygoty/zarodki, bo nie jest w stanie na czas zapobiec dostaniu się plemników do jajeczka (czy to przez opóźnienie owulacji czy przez , głównie, zmianę śłuzu pochwy/macicy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do " gość dziś " z faktu, że z większości zygot nie rozwija się zdolne do życia dziecko wynika tylko tyle, że to trudny proces. Po zażyciu pigułki dzień po nie rozwija się 99. % zygot/zarodków, które akurat będą przed implantacją, to naprawdę skuteczny lek/ trutka. Czy z faktu, że niektóre dzieci umierają naturalnie, wynika że można dopuścić masowe zabijanie wszystkich tych co nam nie pasują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Coś gościu kręcisz z tym pustym pęcherzykiem, myslisz skutek z przyczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "niewiele wiesz wczoraj " nawet jeśli trwa to tyle ( a spotkałem opracowanie twierdzące,że starczy 5 min,( nie mam czasu szukać), to i tak jest to grubo więcej niż 24 godziny gwarantowane przez tabletkę (72h przez inne tego typu preparaty), a trzeba pamiętać, że lek się musi jeszcze wchłonąć, a śluz wydzielić, by zmienił swoje właściwości, to te trwa godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiesz korzystać z netu
? Chwila z wyszukiwarką i masz wszystko jak na tacy "Można powiedzieć, że antykoncepcja awaryjna to wyścig z czasem, trzeba ją zastosować ZANIM dojdzie do owulacji. Przykładowo, jeżeli kobieta odbędzie stosunek w 10 dniu cyklu, a owulację ma w 11 dniu cyklu, to wzięcie tabletki po 2 dobach sprawi, że nie zadziała, bo jeżeli doszło do jajeczkowania to nie można go przesunąć(...) Jeżeli doszło do zapłodnienia, tabletka „dzień po” dostępna bez recepty już nie działa. " http://www.nishka.pl/8-waznych-i-malo-znanych-faktow-o-pigulce-dzien-po/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiesz korzystać z netu
Ale wydaje mi się, że pytanie dotyczy nie medycznych faktów, lecz przekonań religijnych. Jedni będą w kwestii antykoncepcji słuchać ginekologa, inni księdza proboszcza. Jeśli ktoś nie ma przekonania do antykoncepcji awaryjnej, to niech jej po prostu nie używa. Ale nie wolno innym narzucać swojego zdania. Każdy odpowiada za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś nie ma przekonań do obozów koncentracyjnych to niech daje nazistom spokojnie działać, jest szansa, że zobaczy nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Jeżeli doszło do zapłodnienia, tabletka „dzień po” dostępna bez recepty już nie działa. " Kłamstwo!!! Oczywiście jak zarzucimy kłamstwo autorowi, ten powie, że chodziło mu o ciąże nie zapłodnienie, albo błąd w tłumaczeniu. Bzdura, bzdura i jeszcze raz BZDURA i z takimi idiotyzmami walcę Rzeczywiście jeśli już doszło do ciąży, tabletka nie zadziała Ale proponuję zapoznać się z definicją ciąży i różnicą w stosunku do zapłodnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO przeczytania wyciąg z ulotki Postinoru 1. Co to jest lek Postinor® - Duo i w jakim celu się go stosuje Lek Postinor® - Duo zawiera lewonorgestrel, czyli progestagen jako substancję czynną, która powoduje zahamowanie owulacji i zapłodnienia, o ile stosunek płciowy miał miejsce w okresie przedowulacyjnym, kiedy prawdopodobieństwo zapłodnienia jest największe. Preparat może powodować zmiany w endometrium (błona śluzowa macicy), które zmniejszają prawdopodobieństwo implantacji (zagnieżdżenia zarodka). Preparat nie jest skuteczny, jeżeli proces implantacji już się rozpoczął. Skuteczność leku Postinor® -Duo zmniejsza się wraz z upływem czasu od stosunku (95 % po przyjęciu w ciągu 24 godzin, 85 % po przyjęciu w ciągu 24-48 godzin, 58 % po przyjęciu w ciągu 48-72 godzin). Wskazania do stosowania: Antykoncepcja w przypadkach nagłych do stosowania w ciągu 72 godzin po stosunku płciowym bez zastosowania skutecznego środka antykoncepcyjnego, również w przypadku niepowodzenia zastosowanej metody antykoncepcyjnej. Zalecam uważna lekturę, rozróżniając działanie w okresie przed i poowulacyjnym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaj ze zrozumieniem
Odpowiedz padła już wczoraj o 21.53 "w większości źródeł naukowych sugeruje się, aby o ciąży mówić dopiero od momentu zagnieżdżenia, czyli około szóstej doby po zapłodnieniu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaj ze zrozumieniem
I sam skopiowałeś tez to zdanie: "Preparat nie jest skuteczny, jeżeli proces implantacji już się rozpoczął. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "czytaj ze zrozumieniem dziś " ciąża jest stanem matki, nie dziecka, a ja interesuje się dzieckiem, ciąża to problem dużo mniejszy. Życie człowieka zaczyna się od zapłodnienia (ostatecznie od pierwszego podziału) , jak widać zdarza się to zwykle parę dni wcześniej niż ciąża. Dlatego pełna zgoda, nie jest to środek wczesnporonny, ale po prostu zabójczy dla młdego człowieka. I odnośnie kolejnego postu, proponuję czytać ze zrozumieniem i nie mylić pojęć zapłodnienia i implantacji, zwykle dzieli je kilka dni czasu, w którym zarodek żyje, a nie może się zagnieździć - bo mu lek to uniemożliwia ( przynajmniej w większości przypadków ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze - nie ma czegoś takiego, jak środek wczesnoporonny. Są środki poronne - prowadzące do przerwania ciąży - w Polsce są one nielegalne. I są środki antykoncepcyjne - nie dopuszczające do zapłodnienia (połączenia plemnika i jajeczka). Pigułka dzień po jest środkiem antykoncepcyjnym, nie do regularnego stosowania, tylko w sytuacjach awaryjnych. Od zwykłych pigułek hormonalnych różni ją to, że jest przyjmowana po stosunku, a nie przed i najskuteczniej działa do 24h po niezabezpieczonym stosunku. Zgodnie z definicją WHO ciąża zaczyna się po zagnieżdżeniu zarodka. Pigułka po nie przerywa ciąży. Jeżeli kobieta już w niej jest, pigułka nie zadziała poronnie. Stąd twierdzenie, że jest to środek poronny jest nieprawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co zalozyles ten temat aby na sile kogos przekonac do swojej teori ? i rozpisywac swoje wywody , prezerwatyw tez nie uzywaj bo tam gina biedne plemniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie zjeby to tylko w polsce sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałem bo doprowadza zupełnie bezsilny jestem wobec kłamliwej i bezczelnej narracji twierdzącej, że pigułka "Po" nie zabija zarodków - nie jest środkiem poronnym, bo nie przerywa wczesnej iąży - jak ustaliliśmy ciąża trwa od zagnieżdżenia, zagnieżdżone zarodki są bezpieczne. - działania antykoncepcyjne (tj. zapobiegające poczęciu - proszę czytać ze zrozumieniem) ograniczone jest do okresu przed owulacją (w momencie efektywnego wchłonięcia tbl, to też nie od razu) , w oknie czasowym kilkunastu godzin do zadziałania tabletki od stosunku spokojnie może dojść do owulacji, zapłodnienia, więc pozostaje tylko mechanizm uniemożliwienia zagnieżdżeniu. A TO JEST ZABICIE ZARODKA i nie ma znaczenia, że nie zaistnała jeszcze ciąża, (wtedy teś nie ma poronienia, więc niby wszystko ok, ale zabicie jest zabiciem nie ważne zagnieżdżonego czy nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×