Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

planowanie dziecka jak rozmawiać z mężem

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkie forumowiczki i proszę o poradę usmiech :) Mój problem polega na tym, że chciałabym zacząć z mężem starania o dziecko. Czuję, że to już jest dla mnie ten moment. Mój mąż na razie o tym w ogóle nie wspomina. Wiem, że chce mieć ze mną dzieci, ale chyba jeszcze nie teraz. Kiedyś przed ślubem rozmawialiśmy na ten temat i mówił, że ok 2 lata po ślubie może pomyślimy o dziecku. Od tamtej rozmowy minęło już trochę czasu i wprawdzie nie jesteśmy jeszcze 2 lata po ślubie, ale za sobą jesteśmy już wiele lat. Nie wiem jak zacząć tą rozmowę. Sprawę utrudnia to, że on w ogóle o dzieciach nie wspomina. Nie chcę na niego naciskać, chciałabym żeby była to wspólna decyzja. A może radzicie żeby czekać aż on sam wyrazi chęć zostanie ojcem? Sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosto z mostu najlepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krygujesz się z tym tematem, jakbyś obcemu miała zaproponować, przecież to TWÓJ MĄŻ, więc siadacie i ROZMAWIACIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrzuć antykoncepcje.Wtedy powiedź o fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może macie rację, ale z nim ciężko się rozmawia na ten temat, czasami jakby śmiechem żartem coś zgadam na temat dzieci, to on udaje, że nie słyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie ;) idziesz do niego i mówisz ze ci sie juz dziecko marzy i moze byscie o tym pomyśleli a najlepiej nad tym po pracowali. To twój mąż a nie pan z sąsiedztwa, nie wiem czemu ci glupio z nim o tym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Odrzuć antykoncepcje.Wtedy powiedź o fakcie." Używamy gumek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Normalnie oczko.gif idziesz do niego i mówisz ze ci sie juz dziecko marzy i moze byscie o tym pomyśleli a najlepiej nad tym po pracowali. To twój mąż a nie pan z sąsiedztwa, nie wiem czemu ci glupio z nim o tym pogadać." Dlatego głupio mi o tym z nim gadać, bo on chyba nie bierze tego na poważnie, jak wspominam coś w temacie dzieci, to on obiera to w żart, albo nie wykazuje żadnego zainteresowania. Czasami gdy kilka dni spóźnia mi się okres, on śmiechem żartem pyta się czy "znowu" w ciąży jestem. Trochę już mnie to irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego jeszcze teściowa i rodzice od czasu do czasu wspominają, że wnuków doczekać się nie mogą... Np. dziś mama dzwoniła i mówiła, że jej koleżanka zostanie już po raz czwarty babcią, a ona nie ma ani jednego wnuka. Tylko dlaczego mówią to przede wszystkim do mnie? Powiem im w końcu niech pytania na temat dziecka kierują do M., bo sama sobie dziecka nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, jak czytam Twoje wypowiedzi, to mam wrażenie, że macie po 16 lat, dorośli ludzie ze sobą rozmawiają i podejmują różne ważne decyzje, a Wy jak para dzieciaków- Ty się wstydzisz, on żartuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupota ludzka przekracza juz pewne granice. pytasz obcych ludzi jak rozmawiac ze swoim mezem?? Boze widzisz i nie grzmisz. jaki ty masz problem? zwyczajnie siadasz i mowisz: "Mezu czuje, ze jestem gotowa na dziecko. chcialabym o tym na powaznie z toba porozmawiac" i to jest taki problem? przeciez to nie jest pierwszy lepszy pan n ulicy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie macie rację i chyba tak zrobię. Zobaczymy jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas za 1 razem jak pewnego wieczoru zapytałam co myśli o powieszeniu rodziny to nic nie powiedzial tylko sie uśmiechną i zaczął działać ;-) za drugim zrobiłam test i zapłakana obudziłam go rano a on mnie przytulił i bardzo się ucieszył bo jak to stwierdził kiedys i tak trzeba by bylo wsiąść sie do roboty;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wspominałam wcześniej jako metodę antykoncepcji stosujemy prezerwatywy. Czasami mąż pyta się mnie, czy ma zakładać... Wtedy odpowiadam mu jak chcesz i zakłada na ogół. I właśnie nie wiem jak to interpretować, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko jakie dwie łajzy się dobrały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zaraz dostanę ochrzan, że zamiast porozmawiać z mężem, to durne pytania zadaję. Na pewno z nim porozmawiam i to w najbliższym czasie, ale zaczęłam właśnie się nad tym zastanawiać, czy może faktycznie jak się pyta o to czy zakładać, to może coś myśli o dziecku i chce sprawdzić moją reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"matko jakie dwie łajzy się dobrały" hehe może i masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krasullkaa
A może właśnie przez to, że z nim na ten temat nie rozmawiasz, on nie ma zielonego pojęcia, że Ty już jesteś na dziecko gotowa? Ja usiadłam z mężem wieczorem, i powiedziałam mu, że czuję, że już czas na powiększenie rodziny i co on myśli na temat swojej małej kopii.. odpowiedzią było działanie. Poza tym, choć nie chcę straszyć, zajście w ciążę to nie tak łatwa sprawa. Nam zajęło to prawie 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to ja takich kobiet nie rozumiem ;) Krępujecie się rozmawiać z własnym mężem , więc jak to jest seksem :P ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wspominałam wcześniej jako metodę antykoncepcji stosujemy prezerwatywy. Czasami mąż pyta się mnie, czy ma zakładać... Wtedy odpowiadam mu jak chcesz i zakłada na ogół. I właśnie nie wiem jak to interpretować, jak myślicie? x Możliwe, że chce zostawić sprawy same sobie, może nie chce się specjalnie starać, ale jak będzie, to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A może właśnie przez to, że z nim na ten temat nie rozmawiasz, on nie ma zielonego pojęcia, że Ty już jesteś na dziecko gotowa? Ja usiadłam z mężem wieczorem, i powiedziałam mu, że czuję, że już czas na powiększenie rodziny i co on myśli na temat swojej małej kopii.. odpowiedzią było działanie. Poza tym, choć nie chcę straszyć, zajście w ciążę to nie tak łatwa sprawa. Nam zajęło to prawie 2 lata." Też mi się wydaje, że zajść w ciążę to nie taka łatwa sprawa jak się mogłoby wydawać. Nie dawno uświadomiłam sobie, że gdybym chciała czekać na taki najodpowiedniejszy moment, to pewnie nigdy taki by nie nastąpił. Powiem mu niech da sobie spokój z tymi gumkami i zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się autorce nie dziwię, bo z mim facetem tez ciężko się rozmawia na tego typu tematy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz jak z własnym osobistym mężem rozmawiać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak, że po nieprzyjemnej sytuacji w pracy (klepalam darmowe nadgodziny, w weekend przyszłam żeby coś opracowac bo analizy były potrzebne na już a usłyszałam od szefa ze się opuszczam w pracy ostatnio) żaliłam się o niej mężowi - poszliśmy razem na spacer, mówiłam, że czuję że stoję w miejscu zawodowo i nie mam ochoty w tym miejscu pracować za długo bo i tak jestem niedoceniana, że nie widzę tam siebie za 5 lat i od słowa do słowa zaczęliśmy rozmawiać, że zbliżamy się już do 30tki i jakie mamy plany co do dalszego życia, domu, no i swobodnie i naturalnie temat dziecka też się pojawił, że obserwujemy jak dużo naszych znajomych ma dzieci i że fajnie sobie radzą, że może warto byłoby o tym pomyśleć za niedługo (dodam, że do tej pory byliśmy na "nie teraz", rodzinę spławialiśmy gdy zaczynała ten temat), że w sumie mam już niezłą podstawę pensji w firmie od roku, więc zasiłek też byłby ok, a na podwyżkę nie zanosi się i ja urażona dumą też nie zamierzam o nią prosić w najbliższym czasie skoro mojej pracy sie nie docenia. (tak, przyziemnie też rozmawialismy, wiadomo ze dziecko to wydatek). Do działania bez antykoncepcji nie przystąpilismy od razu, ale jakieś 2 miesiące później byliśmy na wakacjach, romantyczna atmosfera, on był we mnie już jakiś czas i spytał, czy mówiłam poważnie co do dziecka i czy ma dojść we mnie, ja że tak, jak najbardziej poważnie i wiadomo jak się skończyło : ) Potem zasnęliśmy przytuleni. W drugim cyklu starań zaszłam w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
^a na właściwy moment nie ma co czekać, bo on może nigdy nie nastąpić, full kasiory i bezpieczna posadka moze sie trafic po 40 kiedy już jest moim zdaniem trochę późno na pierwsze dziecko albo może być to niemożliwe. Polecam obejrzenie filmu "Idiocracy", albo przynajmniej początkowego fragmentu : ) Może obejrzcie film razem i to bedzie zapoczątkowaniem dyskucji he he. https://www.youtube.com/watch?v=icmRCixQrx8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie weź sprawy w swoje ręce i nie pytaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgwałć go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może Ciebie nie kocha jak nie chce dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako metodę antykoncepcji stosujemy prezerwatywy. Czasami mąż pyta się mnie, czy ma zakładać... Wtedy odpowiadam mu jak chcesz i zakłada na ogół. - bierze to w żart- nie widzisz, slepa jesteś? facet JESZCZE NIE JEST gotowy na dziecko. Co jeszcze- BOI SIĘ ROZMOWY, boi sie, że bedziesz naciskać i dlatego żartuje. ON NIE CHCE dziecka, ale NIE UMIE CI TEGO POWIEDZIEĆ WPROST!!! Jeżu ,żenicie sie , ale o zwykłych rzeczacj nie potraficie najzwyczajniej w świecie rozmawiac. Tak to jest, gdy decyzje podejmuje sie, jak hormony szaleją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomniała mi się taka historia z życia wzięta gdy przeczytałam ten temat. Moja bardzo dobra koleżanka chciała mieć dziecko. Jej mąż nie chciał. Żaliła się, że od tego czasu, gdy powiedziała mężowi o dziecku on ani razu nie kochał się z nią bez prezerwatywy itp. Ogólnie byli bardzo dobrym małżeństwem i było widać, że się kochają. Niestety wyszło później na jaw, że mąż ją zdradził, niby jednorazowo. Podobno bardzo żałował i do razu przyznał się. I jak opowiadała moja koleżanka, była skłonna mu wybaczyć, ale kilka tygodni później okazało się, że tamta jest z jej mężem w ciąży. Mówiła, że ta wiadomość złamała jej serce, bo on nie chciał dziecka z własną żoną, zabezpieczał się, a kochance zrobił... Długo leczyła się z depresji, ale już wyszła na prostą. Są dwa lata po rozwodzie, ona jest sama i on też (nie został z matką tego dziecka). Ostatnio rozmawiałam z nią i wspominała, że on namawia ją do powrotu, rodzice i teściowie także, tylko ona nie ma siły na to, bo zawsze tamto dziecko będzie między nimi. Smutne to i nie wiem dlaczego niektórzy faceci to tacy debile, lekkomyślni, albo czekają na jakiś odpowiedni moment, który nigdy nie nadejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×