Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Spinaker

Poczekalnia - dla pań po 40-stce

Polecane posty

Pod tym tamatem, chce kontynuować dyskusję o menopauzie i nie tylko. Tu można zwyczajnie poplotkować o wszystkim i o niczym. Zapraszam panie, które zagladają do gab.gin. Bronie , Kasie, Zosie, Ulke, Grażynkę i wszystkie nie wymienione z imienia .ZAPRASZAM - Krystyna. Mam nadzieje, że będziecie wpadać tu często i chętnie. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem..:) jutro mam spotkanie absolwentow mojej klasy maturalnej.. ten rok uplywa pod znakiem 40:)..moja wakactyjna minela...ciekawe...jak sie dziewczyny pozmienialy..jak sie odnalazly w zyciu..o zostalo z tamtych lat...:) oj chyba bedzie sie dzialo..a moze bedzie sztucznie i napuszenie...?,,,jestem ciekawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitnaca
Hej jestesmy ,WLASCIWIE TO JA Wera,ciesze sie bardzo tak mnie martwi ze panie w naszym wieku tak potrzebuja Pomocy.Te cholerne chorubska.Krysiu dlaczego nazwalas Poczekalnia,na co czekamy,wszystko jest przed nami,mamy swobode i luz,po operacji.TRZEBA KORZYSTAC Z ZYCIA,w granicach oczywiscie rozsadku.Krysiu na kogo idziesz glosowac.Ja mam pustke w glowie. Pozdrawiam.Wera.POD PSEUDONIMEM kwitnaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło mi , że jesteście , nareszcie, jaka ulga. Dlaczego - Poczekalnia...hmm bo odnoszę wrażenie , że taraz pozostało mi jedynie czekanie - na co? - nie wiem. Myśle , że z Waszą pomocą dowiem się i odnajde to co zgubiłam . :) kwitnaca🌻 - po trudnej walce z własnymi myslami, oddam głos na Tuska. Mam nadzieje , że po tej decyzji nie będę musiała wstydzić się własnego odbicia w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- bezszelestna 339 postów, bardzo aktywna z Ciebie dziewczyna :D Na spotkaniu, napewno będzie miło - tak myślę. Napisz jak było. Życzę dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka cisza :) Jestem tu przelotem, między sprzątaniem i gotowaniem . Musze się spieszyć , bo czeka mnie jeszcze wizyta u siostry, która obchodzi swoje urodzinki. ;) Gdybym już dziś tu nie wpadła - będzie wiadomo dlaczego . :D Prosze się rozgościć , wszystkie nowe wiadomości mile widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubuś puchatek
Za 4 dni kończę 40 - tkę , nadaję się do tego topiku? Psychicznie czuję się czasem bardzo młoda, a czasem baaardzo stara i doświadczona. Do menopauzy mam chyba jeszcze trochę czasu, ponieważ wg statystyk - urodziłam 3 dzieci, wszystkie karmiłam piersią , mam 164 cm wzrostu i 50 kg wagi od 20 lat ( z przerwą na ciążę), mam cały czas tego samego męża- chyba wszystko. Pozdrawiam panie na topiku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatku wszyscy są tu mile widziani :) Frekwencja nie dopisuje, ale kto wie może temat jeszcze się rozkręci. Już dzisiaj zaśpiewam Ci \"czterdzieści lat minęło, jak jeden dzień...:D...... a to w prezencie 🌻 Mnie śpiewano tak osiem lat temu :( , a wydaje się jakby to było wczoraj.Ale co tam, ważne, że czuję się o 20 lat mniej..... ale tylko czasami ;) Napisz skąd jesteś, jakiej płci są Twoje dzieci .Lubię słuchać i czytać wszystko co dotyczy dzieci.....niestety sama ich nie mam, natura zawiodła. Ja mieszkam na Górnym Śląsku, niedaleko Gliwic, mąż pochodzi z Warmii, a przyjechał tu w latach 70-tych za pracą i został na stałe, oczywiście za moją przyczyną. :) Werka na wyborach byłaś, komu ostatecznie zdecydowałaś się zaufać Napisz coś więcej o sobie. Bezszelestna jak upłynęło spotkanie po latach ? Pozdrawiam i mam nadzieję, że dziewczyny rzucą się na topik i zaczną pisać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bosanova
Boże,jak ja się ucieszyłam,że wreszcie znalazłam ten wątek. Krysiu,cieszę się,że o nas ,starych forumowiczkach,czasem myślisz. Wiemy już o sobie wiele,ale jakże mało,żeby nie chcieć się dalej dzielić różnymi spostrzeżeniami. Dziewczynki po 40-stce,piszcieo swoich problemach,smuteczkach i radościach. A na co czekamy? Takie pytanie zadała Wera,czy któraś z Was. Wydaje mi się,że na wiele,wiele dobrego. Każdy dzień przynosi coś nowego.żyjemy dzisiaj nie tylko dla siebie. Nie tylko dla męża,ale i dla dzieci. Żyjemy ich życiem,cieszymy się razem z nimi z każdego drobiazgu. A jak bardzo przeżywamy ich niepowodzenia. Jestesmy jeszcze młodymi kobietami.Pracujemy zawodowo i to właśnie pracy poświęcamy kawał życia. A co przed nami? Wielka niewiadoma. Ale każda z nas chce ten szmat życia przeżyć jak najciekawiej.Bo to ,że długo pożyjemy to jest więcej niż pewne.Czego Wam wszystkim z całego serca życzę.Bronia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broniu nareszcie :D zaczynałam wątpić, że kiedykolwiek tu zajrzysz . Po Twojej wizycie nabrałam pewności, że topik zostanie ocalony, przynajmniej na jakiś czas. Broniu, co słychać w temacie \'wnuk\' ? - Krystyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bosanova
Właśnie wróciłam z wyborów.Zauałam Tuskowi,z wielu wzgędów. Z kaczki to lubię tylko rosół.Przepraszam za żart. Dziewczęta , tak jak pisałyście,jest to wątek ,na którym możemy też poplotkować, o naszych codziennych ważnych i mniej ważnych sprawach.O zdrowiu także,ale nie tylko. Ja również, mam ciągle tego samego męża.Już od 30 lat.Jeden raz się zakochałam i myślę,że ostatni. Mam 2 dzieci.Córka ma 28 lat.Syn natomiast 24. Pomimo,że wnuczka spodziewałam się wcześniej ze strony córki,Wnuczkiem niedługo obdarzy mnie syn.Około marca zostanę babcią,z czego cieszę się szalenie. Córka wraz z zięciem cały czas starają sie o dzieciątko,ale mają pewne kłopoty. Jesteśmy dobrej myśli,lekarze na pewno pomogą im spełnić ich marzenia.O czym poinformuję wszystkie koleżanki. Ja oczywiście pracuję. Ale nie chcę tak szybko się "odkrywać", Czekam na wiadomości od Was.Muszę jeszcze dodać,że jestem wielką optymistką. Dziewczyny nie podczytujcie,tylko piszcie. Bronia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bosanova
Krysiu,czy twój optymizm to rzeczywiście karykatuta nadziei? Przeraziłam się ,jak to przeczytałam. Ale zauważyłam,że to twoje hasło,Twój drugi nick. A ja napisałam,że jestem wielką optymistką.Co chcesz,to mów,ale ja i tak zdania nie zmienię.Bronia. Piszcie ,piszcie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broniu przegrałyśmy na całej linii, Kaczyński prezydentem, jak tu zachować optymizm .Sprawdziły się moje obawy, że elektorat Lepera poprze Kaczyńskiego. Czy nie przeraża Cię koalicja PiS+Samoobrona +LPR - mnie przeraża.:( Z natury jestem pesymistką, za to jaka mnie spotyka później niespodzianka, gdy moje czarnowidztwo się nie sprawdza.Szkoda, że akurat w tej sprawie, mój pesymizm wygrał . Obiecuje zmienić ten podpis, nie będe dłużej nikogo straszyć :D Dziewczyny nie garną się do pisania.... szkoda, może jutro :) Dobranoc 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wpadłam się przywitać... tylko z kim hihi...:D Reanimacja nie pomogła, co oznacza naturalną topikową śmierć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOSANOVA
SPINAKER , HEJ, JAK SIĘ MASZ? Wiesz kochana,jaką ja miałam wczoraj ogromną handrę.Tuż po ogłoszeniu wyników.Nie mogłam sobie dać rady. Jacy Ci ludzie są głupi. Będą mieli to,czego tak bardzo chcieli. Będzie powtórka "z rozrywki".Bez komentarzy, nic tu po nich. Dzięki Krysiu,że zmieniłaś ten szyldzik na końcu.Teraz jest bardzo optyymistyczny i o wiele lepiej brzmi. Wcala sie nie martwie,że nikt do nas nie zagląda.Musi nam wystarczyc nasze towarzystwo. Na jutro usmażyłam naleśniki z serem i dżemem.Chyba 20 sztuk,a może trochę wiecej .Wiesz ,ja mam dużą rodzinę.prawda jest taka,że nie musiałam tego robić. Ale oni uwielbiają naleśniki,a nie potrafią zrobić.Córka ugotuje zupę i obiad gotowy. Nogi wchodzą mi do .....Teraz za to sobie odpoczywam przy komputerku. Małżonek ma grypę jelitową . Byłam bardzo zmartwiona jeszcze rano,ale już jest lepiej. Właściwie to zajrzałam, bo byłam ciekawa czy się odezwałaś? Było to dla mnie miłą niespodzianką.Pa pa pa.Bronia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Broniu serdeczności dla małżonka, grypa jelitowa, to okropne paskudztwo. Siostrzenica przy tej dolegliwości, z powodu odwodnienia, była nawet hospitalizowana. Za to mój małżonek, po dwóch tygodniach posuchy (bez piwka), wczoraj tak sobie dał w gardziołko, że jeszcze dziś dochodzi do siebie. :) Kurcze, a ja już się poddałam, prawie uśmierciłam topik, dobrze, że Ty twardo stoisz na straży :D.... ech ten mój pesymizm. Może w końcu ktoś tu jeszcze zajrzy. Dziś zmroziła mnie wiadomość o śmierci wcześniaka, prawdopodobnie tego, którego pielęgniarka włożyła sobie do kieszeni, aby zrobić zdjęcia.Widok tego maluszka ciągle mam przed oczymi. Taka bezmyślność, w głowie się nie mieści. Trzymam kciuki, aby Twojej córce powiodły się starania o potomstwo. Dzisiaj medycyna poszła bardzo do przodu. Napewno jej się uda, czego życzę jej z całego serca. :D W sprawie wyborów szkoda słów, ciekawe czy się dogadają. Poprostu żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOSANOVA
SPINAKERKU! Miło mi ,że trwasz w naszej poczekalni. Serdecznie Cię witam. Mój maLżonek już wydobrzał,Przynajmniej tak mówi. Wiesz,on nigdy się nie skarży,że mu coś dolega.Jest zawsze zdrowy. Musi być z nim naprawdę żle,żeby choć trochę ponarzekał. Podałam mu zaraz tabletki STOPERAN i myślę,że pomogły. Chronią przed odwodnieniem i mają jeszcze wiele innych zalet. Bałam się bardzo o niego. Ale jest dobrze. Pozdrów swoją drugą połówkę i życz mu dużo zdrowia. A piwko czy inne napoje są dla ludzi.Też lubię chłodne piwko w upalny dzień,albo drinka w długi jesienny wieczór. Lampka wina też ujdzie,zwłaszcza czerwonego,wytrawnego, Wiesz kochana,jak bardzo się cieszę,że weekend jest niebawem i nieco przedłużony. Mógłby trwać tydzień.Jestem już zmęczona. Po operacji,zbyt szybko wróciłam do pracy.Trwało to dokładnie 1 miesiąc i 10 dni.Wiesz,czuję się dobrze nawet bardzo,ale sama praca daje mi trochę popalić.Przychodzę do domu i czuję się jak wykręcona "ścierka".Może trochę przesadzam,ale tak się czuję. Nie martw się ,że dziewczyny z poradni gin. nie odzywają się.Myślę,że zaczną częściej tam zaglądać i trafią na nasz topik.Przecież podałaś namiary. Z poczekalnianym pozdrowieniem.Bronia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ sie uśmiałam z tego spinakerka :D Dobrze,że mężowi się poprawiło,ciężko patrzeć jak chłop choruje. Pozdrowienia dla mojej połówki przekazałam, podziękował i nawet się ucieszył :D Broniu powinnaś odpocząć, pewnie za dużo masz na głowie. Zapewne zbyt szybko po operacji, wróciłaś do wszystkich obowiązków.Lekarz nie dawał więcej chorobego, czy sama chciałaś wrócić jak najszybciej do pracy ?.Dodatkowo dochodzą jesienne handry, mniej słońca, coraz krótsze dni. Wszystko to, ma na człowieka jakiś wpływ. Może warto, poratować się preparatem wzmacniającym z witaminami. Albo jakieś chorobowe wydębić u lekarza, czy krótki urlop.Trzeba dbać o siebie, latka lecą, sił ubywa .Teraz na wykonanie tej samej pracy, zużywamy o wiele więcej czasu i sił , niż 5 czy 10 lat temu. Oglądałam dzisiejsze wybory na marszałka i wice-marszałak sejmu, ale jestem zła 😡 co oni wyprawiają 😠. Chyba grozi nam koalicja o jakiej pisałam wyżej. Wybacz, że ciągle wracam do polityki, ale nie mogę się powstrzymać. :D z nazwą topiku trafiłam, obydwie waletujemy tu jak sierotki ;) Dzięki za towarzystwo :D Dziewczyny nie garną się do odwiedzin. Z jesiennym pozdrowieniem.Krystyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOSANOVA
Hej Spinaker ,hej! Były sobie sierotki dwie,sierotki dwie.... Muszę Ci odpowiedzieć na pytanie odn. mojego zwolnienia po chorobie.Wiesz Krysiu,ja pracuję w szkole.Miałam akurat wakacje.A ponieważ dobrze sie czułam , nie chciałam brać zwolnienia lek. Bo to ma wpływ na staż pracy'z kredą przy tablicy" .A jak wiesz,nauczyciele mogą /do tej pory/ przechodzić na wcześniejszą emeryturę po przepracowaniu 30 lat,w tym 20 z kredą przy..... A ponieważ ja kiedyś pracowałam w innej branży,w szkole mam za mały staż/dopiero 20 lat w sierpniu 2006/,a w międzyczasie korzystałam 2 razy z urlopów dla poratowania zdrowia. A ten czas nie zalicza sie do pracy nauczycielskiej . Krysiu nie chcę Cię zanudzić swoimi wywodami,ale na emeryturę jeszcze nie będę mogła przejść,bo mam dopiero 52 lata,czyli to kkryterium ze względu na wiek odpada. A staż pracy za krótki,czyli ten w szkole. Mówię Ci ,tylko się powiesić.A zdrowie naprawdę mi wysiada. Dzisiaj byłam u reumatologa/1 raz dopiero- oczywiście prywatnie,bo na kasę chorych nie przyjmują,bo koniec roku i limity sie skończyły/. Ponoć mam jakąs rzadką odmianę zwyrodnień w dłoniach i stopach,które bardzo szybko postępują. Jestem załamana. Ale muszę jeszcze porobić jakieś wyniki i dopiero mi zaaplikuje leki i zabiegi. Bronię się przed zwolnieniami,ale nie wiem czy dobrze robię. Mogę przecież emerytury nie doczekać. Dobra,koniec z narzekaniem. Jutro też jest dzień.Rano pokuśtykam do szkoły,,wrócę.I jeszcze tylko 1 dzień. I aż 4 dni wolnego.To jest dla mnie budujące.Wyjedziemy pewnie na 2 dni,muszę odpocząc. Nie miałam chwili czasu.żeby posłuchać telewizji/bo nie oglądam/.Dzięki za informacje. I czym tu się cieszyć? Pozdrawiam,napisz Krysiu co porabiasz na co dzień? Będę niecierpliwie zaglądać na nasz prywatny wątek.Bronka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BOSANOVA witaj Mam nosa,czułam, że wykonujesz odpowiedzialny zawód.Natura musiała Cię obdarzyć, mocnymi nerwami i wysoką odpornością na stres.Przy takiej pracy, niema innej możliwości .Podziwiam. Przykro czytać, że masz tak poważne kłopoty zdrowotne. :( Gdyby nasza służba zdrowia chciała działać lepiej, szkoda słów...NFZ potrafi, jak nikt nauczyć człowieka pokory. Pytasz co porabiam na codzień...hmm wstyd pisać, naprawdę. Obecnie jestem żoną swojego męża i opiekuję się swoją mamą, która skończyła 75 lat. Pracowałam kiedyś w gastronomii, później w PZG tzn.Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia Górniczego. Niestety wszystko rozleciało się z wielkim hukiem.Baaardzo pasjonujące życie prowadzę, nawet nie ma o czym pisać ;) Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Do mojej obecnej sytuacji przyczyniła się również choroba.Do szpitala trafiłam z początkiem lipca, na dobre wyszłam z niego w połowie maja, następnego roku.Kolejne miesiące, to nieustanny pochód po gab.lek. ze złymi rokowaniami na przyszłość, przytaczam słowa lekarza: - za 6-7 miesięcy, może się pani spodziewać nawrotu choroby . Minęło 6 lat :D:D:D. Gdy idę na kontrolną wizytę, ów lekarz ma zdziwioną minę. Tyle o sobie, kończe nie zanudzam dłużej. Broniu dbaj o zdrowie, napewno nikt nie zrobi tego lepiej, niż Ty sama. Prawdę napisałaś, mamy prywatny wątek :D Ciekawe ile dziewczyn nas podczytuje ? W polityce idzie ku gorszemu 😠 Serdeczności dla Ciebie i rodziny. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arwena-kasia
Witajcie dwie sierotki,kasia-arwena.W końcu udało mi sie znaleśc strone, na której sie ;ukrywacie;przeczytałam wszystko co napisałyscie,ciesze sie bardzo,ze macie tak poukadane,szczesliwe życie.Ja jakoś stale mam po górke:),ale jestem dobrej myśli i wierze,ze gdzieś ktoś na mnie czeka i sie mna zaopiekuje.Jak narazie musze dawać sobie rade sama.Nie narzekam,Radze sobie,zupełnie spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39forever
Witajcie.Za kilka dni stuknie mi magiczne40.Niby poczucie humoru mnie nie opuszcza ale czuje jakis kosmiczny lęk przed tymi urodzinami.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny w poczekalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezszlestna
witam:)... spinaker:))...topik gdzies uciekł..i zapomnialam o swoich literkach tu zostawionych...i tak ladnie przeczytanych odpowiedzianych przez ciebie..dziekuje..:)... spotkanie sie udalo:)...klasa zenska wiec nie bylo mowy o chwili ciszy:))....dziewczyny sie pozmienialy ale w kazdej z nas kawaleczek z tamtych lat zostal..i niech jak najdluzej w nas trwa:)... jesli chodzi o polityke to tez mnie nosi..ale chyba najbardziej bezsilnosc..niemoc...wiec lepiej poki co jeszcze nie bede poruszac tego temtu niech przycichna moje emocje:)..szkoda naszych nerwow... pozdrawiam jesiennie..usmiechowo...i zmykam zaraz do pracy...mam nadzieje,ze topik znow nie zaginie w czelusciach archiwum i bede mogla gdy wroce znow tu zagoscic...miłego dnia..pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wyzejto byłam ja..kurcze..a sniadanie juz jadlam:)),,,na co mi litery teraz jesc?..nigdy nie schudne jak bede tak dojadać:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) a mnie za kilka dni stuknie ( oj, stuknie :D ) 49 ... Dużo ? Dla dwudziestolatków pewnie tak. Dla mnie - nie :) . Nie czuję się stateczną matroną. Może dlatego że moja córka ma dopiero 18 lat. Chociaż niktóre moje koleżanki są już dawno babciami. Ja mam nadzieję, że jeszcze trochę na to poczekam. Niech się narazie dziewczyna uczy, bawi i ... dorasta. Jestem rozwiedziona. Jestem zadowolona ( teraz już tak :) ) z mojej niezależności, z możliwości jakie daje życie bez \"połówka\". Lecz jak to ze wszystkim bywa ... są i złe strony takiego stanu. Staram się nie myśleć o rzeczach złych. Jestem optymistką. To tak w skrócie o mnie. Nie podoba mi się co prawda tytuł topiku -\" poczekalnia\" bo jakoś źle mi się kojarzy :( . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ruda mnie tez sie \"poczekalnia\"dziwnie kojarzy ale nie denerwujmy moze gospodyni topiku.Na pewno to jest wesoła i przytulna poczekalnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OCZEKUJACA
Poczekalnia w ktorej sie plotkuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×