Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podejrzewam, że on ma dziecko z inną.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie od pewnego czasu jestem narzeczoną. Nasz związek bardzo szybko się rozwiną. Najpierw on próbował z kimś innym, ja czekałam (cierpiałam płakałam) nie wyszło im. Związał się ze mną, szybko zaręczył (żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia). Nie powiem jest dla mnie bardzo dobry ja dla niego nie. Swoje za te nasze złe początki wycierpiał bo byłam względem niego okropna on teraz jest na każde moje zawołanie, traktuje jak królową spełnia moje wszystkie zachcianki. Wszystko było dobrze póki ostatnio przez przypadek nie dowiedziałam się, że jego niedoszła ex jest w 9 mc ciąży. Jest sama i z nikim nie była. Dokładnie 9 miesięcy temu się rozstawali a od 8 mc jesteśmy narzeczeństwem... On z tego co wiem o niczym nie wie z resztą skąd przecież nie mają wspólnych znajomych a ja zarządałam zerwania kontaktów więc nawet tel i fb musiał przed nią zablokować. Nie wiem co dalej robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio nie wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaczy z tą rumuńską piosenkarką?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to przemilczę to być może on się nigdy nie dowie a o to mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez w dzisiejszych czasach to nie problem sie skontaktować moze zadzwonić do pracy, przyjechać do domu, do jego rodziców itp... skoro jeszcze tego nie zrobiła to albo dziecko nie jego albo nie chce mu powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiną:D a co do tematu- prawda i tak kiedyś wyjdzie na jaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne, że nie trudno o kontakt i tego się boje sama staram się o dziecko i chcę żeby to ono było dla niego najważniejsze na świecie. Mam jakąś nieodpartą ochotę z nią porozmawiać, uprzedzić żeby jakby co się nie wtrącała i nie kontaktowała z nami. Wiem, że gdyby nie ja byliby razem nie chce mówić jak ale to ja ich rozdzieliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sytuacja może być taka, że twój narzeczony rozstał się z tamtą dziewczyną ponieważ go zdradziła i dziecko nie jest jego, tylko tam tego faceta. Gdyby dziecko było jego od razu by mu powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na 100 % nie wiem czy ona go zdradzała czy nie ale to, że się rozstali to głownie moja wina bo to ja robiłam narzeczonemu wodę z mózgu. Ona jest młoda z tego co wiem to nawet nie pracuje ma bogatych rodziców więc ją utrzymują, może stwierdzili że nie chcą aby dziecko miało niedzielnego tatusia i wolą je sami wychować Jest sama i moich informacji wynika, że była cały czas sama. Z resztą ona z moim narzeczonym nigdy nie była parą. Poznali się kiedy już się między nami coś zaczynało dziać. Mój facet miał dylemat z którą się związać, wiem że za nią szalał w sumie do dzisiaj mu to wypominam jak to o nią zabiegał a mnie olał. Ja nie odpuściłam i tak to dzisiaj planujemy ślub i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie brzmi czy ingerować znowu czy to zostawić bo ona już się nie zbliży?? Być może ja też jestem już w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli sypiał z tobą i z nią???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ona jest w 9 miesiącu my jesteśmy w związku ponad 8 mc bo on ją zostawił i zaraz się ze mną zaręczył. Zerwał wszystkie kontakty, wiem bo mam dostęp do jego telefonu maila itd on nie ma przede mną tajemnic. Wcześniej przez półtora roku się przyjaźniliśmy to znaczy on traktował mnie jak bliską przyjaciółkę ja chciałam czegoś więcej a z nią epizod był raptem kilkumiesięczny. Wszystko jest skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wolałabyś się dowiedzieć po latach czy teraz? Lepiej mieć to za sobą, wszystko poukładać i mieć pewność. Jeśli Cię kocha to uda mu się połączyć bycie z Tobą z odpowiedzialnym ojcostwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z resztą dziwne żebym miała nie postawić na swoim mam prawie 30 lat i doświadczenie, pozycje społeczną a ona 23 lata i kartę tatusia to taka dziewczynka z dobrego domu, którą rodzice rozpieszczali. Nie pracuje, nie studiuje teraz bawi się w mamusie liczę, że rodziców ma rozsądniejszych i nie będą próbowali z butami wchodzić w cudze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Andżelika1979 sęk w tym, że ja nigdy nie zaakceptuję obcego dzieciaka w moim domu, nie chce żeby on się z nimi kontaktował. W sumie dla niej on też jest zbędnym balastem jeśli ma sobie układać dalej życie, w tym wieku jeszcze kogoś znajdzie, ojciec dziecka to tylko problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla dziecka brak ojca to jednak utrata częsci tożsamości. Zresztą jeśli traktujesz go poważne, to jego dziecko nie powinno być dla niego obce. Tylko widzę, że kosztuje Cię to sporo nerwów i nie odzyskasz spokoju, dopóki nie udowodnisz, że to nie jego dziecko (w innym przypadku dziecko się pojawi, jeśli nie teraz to po latach). Może jednak kontakt i badanie na ojcostwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty wypisujesz, po porodzie zazada alimentow i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, że się ono kiedykolwiek pojawi w naszym życiu. Ona nie potrzebuje wsparcia ma rodzinę a rodzina duże pieniądze na tyle by zapewnić im przyszłość. Po co miałaby zaczynać ze mną wojnę, ja nigdy nie zaakceptuję tego dziecka a to stwarza problem. Jeśliby miało mieć ojca w postaci mojego narzeczonego to by oznaczało dla niego izolację od reszty rodziny i rodzeństwa. Myślę że lepiej nie mieć ojca niż takiego który przyjeżdża raz na 2 tygodnie i nie może Cię zabrać do własnego domu bo mu żona nie pozwala. A dziewczyna jest na tyle młoda że znajdzie kogoś kto będzie chciał i ją i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś kobietą bez honoru, godności... Brak słów na takie pomioty jak ty!! Jestem facetem i nigdy nie chciałbym poznać kogoś takiego jak ty.. Już wolałbym tą infantylną dziewczynkę niż tak wyrachowane babski jak ty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję temu facetowi mam nadzieję że się z tobą nie ożeni jesteś złym człowiekiem w dodatku bez honoru z drugiej strony może on zasłużył na ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sucz z autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniajcie mnie ponieważ nie wiecie co musiałam zrobić i ile wycierpieć żeby być tym kim teraz jestem. Pochodzę z biednej rodziny nic nigdy nie miałam o wszystko musiałam walczyć, wszystko zdobywać siłą. Teraz wreszcie mam to co chciałam wykształcenie pozycje, pieniądze i mężczyznę na poziomie. Nikogo nie krzywdzę to mnie skrzywdzono. Jesienią wychodzę za mąż. Narzeczony do dzisiaj ma poczucie winy, że mnie kiedyś nie doceniał i poczucie winy z powodu tego głupiego epizodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcnugvnh
"Mezczyzna ma poziomie" nie robi dzieciaka w przelotnym romansie i nie zostawia jednej kobiety dla drugiej a by pozniej wrocic do pierwszej. Oboje jestescie siebie warci. Ty wredna, wyrachowana suka a on frajer bez mozgu. To co tu piszesz mowi samo za siebie, wiec sie nie tlumacz. Ja tez jestem z biednej rodziny i wlasnie dzieki temu byc moze mam szacunek dla czlowieka. Ty jestes po prostu wrefna baba bez empatii! A Wasze zycie to trrrruuuudneee sppprrrawyyyy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteśmy patologią a on nikogo nie zdradził. Wcześniej byliśmy przyjaciółmi, na moje nieszczęście spotkał tą idiotkę. Spotykali może z 9mc. Przez te pół roku stawałam na głowie aby przemówić mu do rozsądku. Po co komuś taka dziunia ? Żaden rozsądny facet nie zwiąże się przecież z kimś kto tylko "wozi się autem od taty za pół miliona i czyta Greya" bo na studia i pracę móżdżek za mały. W październiku się rozstali w listopadzie my już byliśmy oficjalnie parą nie widzę w tym nic złego. Pewnie dopiero po naszych zaręczynach dowiedziała się o ciąży. I co z tego ? To ja wcześniej go wspierałam, pomagałam, byłam przy nim. To mnie w końcu poprosił o rękę. Chyba o czymś to świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to jakie dziecko będzie miało życie nie zależy od tego czy pozna biologicznego ojca czy nie. Ja sama jestem z rozbitej rodziny i gdyby mama nie była taka biedna to wolałabym żeby go wcale nie było. Pamiętam proszenie go o to my mnie raz na mc odwiedził a miał 4 km do nas, żebranie o pieniądze nigdy nie dał z samego siebie a mamę nie było stać nawet na nic wiec musiała prosić, potem pamiętam ja żebrałam na to by dał mi na bilet do szkoły itd. Gdybym miała normalnych zamożnych rodziców i była na miejscu jej to wolałabym mieć dziecko tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś prostakiem... Nikim więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam prawie 30 lat do tej pory to tak naprawdę mój pierwszy poważny związek. Do tej pory nie miałam czasu na związki bo pracowałam na 3 etaty, będąc w wieku tej dziewczyny zaczynałam moją karierę zawodową, wcześniej co roku na wakacje jeździłam do pracy fizycznej na zachód wyglądałam jak styrana życiem 40 latka. Nie miałam młodości. Dziś mam swój dom, auto pracę i szacunek innych, jestem zadbana bo stać mnie było nawet na chirurga plastycznego. Teraz mam jego staram się o dziecko, swoje dziecko ! mój zegar biologiczny tyka coraz głośniej , dotychczasowy styl życia doprowadził do tego że fizjologicznie niestety mój organizm ma ok 40 więc muszę się spieszyć. Ciekawe co wy byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jeśli Twój narzeczony jest ojcem tego dziecka to jego zasranym obowiązkiem jest płacić alimenty na nie. To co, że jej rodzice są bogaci, to nie dziadkowie są od utrzymywania a rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi mi o te z****** alimenty, ja jej mogę zapłacić za 10 lat z góry tylko niech się ta tępaczka nie plącze w naszym życiu. Dość życia i energii straciłam żeby się jej pozbyć. Może ja przesadzam i po tym wszystkim co ze mną przeszła nie waży się nawet zbliżyć do nas na 100 m i odpuści. Może między czasie pozna jakiegoś frajera co poleci na jej kasę i będzie problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo jak nic.Ale autorko prawda jest taka że boisz się że odejdzie od Ciebie.I ani Ci twoje wygladzone zmarchy botoxem nie pomogą.Albo latka lecą i uczepilas się go jak rzep psiego ogona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×