Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła teściowa

podobno jestem złą teściowa

Polecane posty

Gość zła teściowa

teściowa... temat rzeka... Mój syn i synowa są już 6 lat ze sobą. prosili, żeby nie wtrącać się w ich życie - ich marzenia zostały spełnione. Nie kontaktuje się z nimi, zawsze czekam, aż oni się odezwą - owszem 2-3 razy do roku wpadają, syn dzwoni co tydzień, aby dowiedzieć się czy jestem zdrowa, czy mi czegoś nie trzeba... Zdrowa jestem, niczego mi nie brak, smutno było mi zawsze, że częściej ich nie mogę widzieć [mieszkamy w odległości 1,5 km], ale starałam się zrozumieć młodych... Znalazłam sposób na życie, mam swoje zainteresowania, nowe znajomości... A teraz z dnia na dzień moje kochane dzieci wymyśliły - muszę im pomóc!!! Synowa jest w ciąży!!! Owszem, cieszę się z tego, ale czy mam z tego tytułu kilka przeżytych lat wywracać do góry nogami??? Ja na wcześniejszej emeryturze... oni potrzebują pomocy... Sporadycznie mogę im pomóc, na stałe nie chcę!!! 3 lata temu zmarł mój mąż, zostałam sama, sama musiałam się pozbierać... nawet fakt, że od śmierci męża do wigilii upłynęło 1,5 miesiąca nie wpłynął na ich postawę... Święta spędzili u jej rodziców, mnie telefonicznie przekazali życzenia... Przeżyłam , samotnie, bo samotnie - ale pozbierałam się.. Teraz mam nowe życie, znalazłam nowe pasje, zainteresowania, mam grono znajomych[nie mam faceta] ... Oni mnie ignorowali [syn dzwonił co tydzień, ale sam nie odwiedzał]a teraz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
Nie badz frajerka i nie daj sie wykorzystac!! Noz mi sie w kiedzeni otwiera kiedy widze babcie na emeryturze nie majace swojego zycia, bo ich dzieci uznaly, ze babcia i tak nic nie robi, wiec moze sie zajmowac dzieciakiem od rana do wieczora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
Dziękuję lostko za wypowiedź. Miałam nadzieję, że więcej osób wypowie się... Ale milczenie tez jest pewną forma wypowiedzi... Zostanę przy swoim życiu - dzieci niech sobie radzą.../ Mam wrażenie, że postępuję właściwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, postępujesz właściwie. A przynajmniej zamierzasz :-) Bo gdy dziecko się już urodzi.... to sama zobaczysz jak,będzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiało Ci byc bardzo cięzko. Na dodatek samotnie spędzona wigilia ,to takie przykre ! Jeśli syn i synowa tak bardzo chcieli abyś nie wtrącała się do ich życia ,to trzymaj się tego co tu napisałaś "Sporadycznie mogę im pomóc, na stałe nie chcę" i choć to będzie Twój wnuczek, nie poświęcaj się bezgranicznie, bo prędzej czy później znowu Cię odsuną od siebie albo co gorsze ,będą zarzucać , że przekarmiłaś i dlatego takie grube , rozpieściłaś i dlatego takie niegrzeczne itd. Pamiętaj ! Ty już własne dziecko odchowałaś masz prawo zająć się swoimi sprawami. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkotka1
nie jesteś zła teściową. Masz prawo do swojego życia. !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo to, że pozwolili Ci samotnie spędzić Wigilię już nieciekawie o nich świadczy :( nie łam się :) sporadyczna pomoc przy dziecku jest jak najbardziej wskazana ale etat niańki, jeśli tylko Ci to nie odpowiada, daruj sobie. i nie miej żadnych wyrzutów sumienia. oni chcą po prostu wykorzystać okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z wypowiedziami
masz swoje życie, a jak oni nie chcieli kontaktów, to teraz niech nie oczekują, ze zostaniesz darmową niańką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki jest powód ich dystansu i rzadkich kontaktów? Pokazujesz sprawę od jednej strony, a jest też druga strona medalu.Może czymś ich dotknęłaś? Ja nie utrzymuję kontaktów z teściową, bo na początku mnie mocno uraziła. Więc nie dzwonię ani nie odwiedzam. Mąż ją odwiedza raz w miesiącu. Oczywiście kupujemy jej prezenty na swięta, imieniny i inne. Nie patrzę że ona ma węża w kieszeni bo to dla mnie nie ma znaczenia. Gdybym miała normalną teściową to bym ją szanowała, serdecznie przyjmowała utrzymywała rodzinne kontakty. Wydaje mi się, że czymś się naraziłaś skoro prosili byś nie wtrącała się w ich życie. To też nie jest normalne że zostawili cię w świeta po śmierci męża, może mają żal do ciebie. Wybacz szczerość. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czy może...
Nie zgadzam się. Ograniczyli kontakty, bo czują się urażeni a żądać pomocy się nie wstydzą i obrażenie im przeszło? Postąpili egoistycznie i bezwzględnie, synowa zapewne wywarła presję ma mężu, by ograniczył kontakty a teraz uświadomiła sobie, ze sama nie da rady i stąd zmiana frontu. Sama jestem synową i wiem, że pomoc się przydaje, ale my nie zrywamy kontaktu, jeździmy razem na wycieczki,obchodzimy razem imieniny i świeta, wzajemnie się częstujemy, potrafię zrezygnowac z urlopu, czy odwiedzin u swoich rodziców jak jest taka potrzeba,na pewno nie zostawiłabym w takim momencie teściowej (samotna wigilia). Nawet jakby była nie fair. Nie wiem jak oni mają śmiałość żądać pomocy i to takiej całodniowej harówki, a nie godzinnego spaceru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiemy jak naprawdę było oprócz osób zainteresowanych, więc trudno oceniać nie znając opinii drugiej strony. Zostawienie mamy samej w święta to niezwykła rzecz, dlatego sądzę że mogły być powody takiego postępowania. Daleka jestem od nazywania egoistą mając tak skąpe informacje. Swoją drogą masz dużo szczęścia mając dobrą teściową, nie każda synowa dobrze trafi, ale na szczęście życie dzieli się z mężem a nie z teściową. Trudno sądzić jak było w tym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeważnie jest tak
że córki spedzaja swieta z matką, więc siłą rzeczy synowie spedzaja je u teściowej. Niestety żona ma przewagę nad matką jej męża i wcale nie trzeba być złą teściową żeby syn zostawił matkę sama na świeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabkkkkkoooooooo
Wiadomo ze nie znamy drugiej strony medalu, ale mimo wszystko, ja mam tesciowa powiedzmy hm...nie bede mowic, teraz jest lepiej ale bylo czasem bardzo zle. Byl czas ze ja jej nie odwiedzalam ale nigdy przenigdy nie zabranialam mezowi widywac sie z matka, on ich odwiedzal ja nie. I ja nigdy przenigdy nie chcialabym zeby moja tesciowa opiekowala sie moim dzieckiem codziennie, owszem miala go od czasu do czasu bo to bacia i niech sie wnukiem tez nacieszy, ale to wszystko. Wiec skoro autorka tego postu tak sie wtracala w zycie mlodych to teraz juz tak szybko o tym zapomnieli i chca ja do codziennej opieki nad dzieckiem, bzdura. I jak mogli zostawic ja sama w wigilie, gdyby byli w porzadku mogli ja zabrac na wigilie do jej rodzicow, czy bylaby jakoas ujma, nie. Autorko nie daj sie zrobic z siebie sluzacej tylko dlatego ze teraz zostali przyparci do muru, masz swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czy może
Nie wiemy wszystkiego, ale nie miałabym śmiałości po czymś takim wymagac od teściowej harówki przy dziecku. A co więcej-sama bym odmówiła komuś takiemu. Niestety, ale ponosi się konsekwencje swoich czynów. Skoro synowa spędza czas z matką, to niech od niej wymaga opieki nad dzieckiem. Nie widze tu w zachowaniu teściowej nic nagannego, natomiast skoro synowi sie odwidziało i chce mieć darmową niańkę, to niestety źle trafił. Woli spędzać czas z teściową niż z matką, to niech ona mu pilnuje dziecka. Może zrozumie swoj bład jak kiedys wypnie sie na niego jego wlasne dziecko. Tyle w tym temacie. Ludzie nie mają wstydu. Wymagają by ktos dla nich poswięcił swoje życie, a sami nie maja nic do zaoferowania. Jeszcze zapewne synowa będzie krytykowac teściową, ze źle zajmuje się dzieckiem. Oczywiscie, ze są okropne tesciowe, ale są też i okropne synowe. Jak sie chce życ na wlasny rachunek, nie utrzymywac kontakow z rodzicami, to potem trzeba tez sobie radzić samemu przy dodatkowych obowiązkach. Nie zgadzam się, że córki spędzają Święta z matkami, jak sa mądre, to potrafia być sprawiedliwe i czas dzielić po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka (która zresztą wyłączyła się z dyskusji) pisze o \"pomocy\" a nie o \"harówce\" a to różnica. Nie wiem dlaczego poprzedniczka tak emocjonalnie traktuje ten temat, czy jesteś też teściową czy masz w tym zakresie doświadczenie? Być może mama synowej jest np. ciężko chora i trzeba było z nią być. Może teściowa (autorka) nie zgadza się np. z matką synowej i nie dało się spędzić razem świąt. Ludzie każda sytuacja jest inna. Nie bronię nikogo, ale łatwo ot tak sądzić kogoś na forum, może Bogu ducha winnego. A może autorka nie przyjęła zaproszenia na wigilię - nic nie wspomina o szczegółach. A zresztą wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
dlaczego prosili żeby nie wtrącać się w ich życie? skoro taki wątek został poruszony, to raczej nie bez powodu. Trzeba wziąć pod uwagę, że takie sprawy ocenia się bardzo, ale to bardzo subiektywnie. To, co dla jednego będzie przejawem zainteresowania, dla innego będzie rażącym natrętnym wypytywaniem. niezależnie jednak od wszystkiego - nie ma absolutnie NIC, co by usprawiedliwiało zostawienie matki samej na święta tuż po śmierci ojca. NIC, żadne dawne urazy, żadne fochy, żadne pretensje. To jest bardzo szczególna chwila, trzeba być człowiekiem, nawet jeśli się ma powody do unikania takiej osoby na co dzień. Mimo wszystko - jesteście rodziną, i trzeba tę sytuację jakoś odpowiednio omówić. Powiedzieć synowi, że bardzo chętnie im sporadycznie pomożesz, ale nie czujesz się na siłach robić to stale. Tym bardziej, że jak rozumiem - mieszkają w innym mieście i musiałabyś się do nich przeprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ...
ze mozesz im pomóc sporadycznie choc przyznam ze potraktowali Cie nieciekawie ... Ja na chyba bym ich olała tak jak oni Ciebie. Jak mozna komus pozwolic samotnie spedzic swieta po takiej tragedii jak utrata meza to okrucienstwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeżeli dzieci ,zachowały by się w porządku ,to nie musisz być pełnoetatową babcią .Nie ma takiego przymusu .Masz swoje życie i tego się trzymaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
To ze wy macie nieciekawe tesciowe, nie znaczy, ze wszystkie takie sa. Znam wiele synowych-intrygantek(wsrod moich kolezanek), ktore walcza z tesciowymi, bo sa po prostu zazdrosne o to, ze maz liczy sie ze zdaniem mamy i odczuwa potrzebe czestego kontaktu. Skoro syn postanowil zrezygnowac z kontaktow z matka obojetnie z jakiego powodu, to powienien byc konsekwentny i nie wymagac pomocy przy dziecku. Facet jest po prostu bezczelny i mam nadzieje, ze autorka sie nie ugnie! Korzystaj z zycia, rozwijaj swoje zainteresowanie i nie miej zadnych wyrzutow sumienia! Ty juz swoje dziecko wychowalas i nie daj sie zmanipulowac i wpedzic w jakies poczucie winy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
Dodam jeszcze, ze na tym forum nie znajdziesz wielu osob patrzacych na sprawe obiektywnie, bo wiekszosc forumowiczek w tym dziale to rozwodki, ktore nienawidza swoich bylych mezow i ich matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lostka ostatni dopisek zupełnie nie w temacie .Musisz być bardzo slflustrowaną next .Ja akurat jestem podrugiej stronie ,co nie zwalnia mnie od myślenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
Przeczytałam wszystko, postaram się odpowiedzieć na pytania. Czy czymś ich uraziliśmy [ja lub mój jeszcze wówczas żyjący mąż]? Możliwe, że chodziło o mieszkanie... Dorosłemu synowi [wówczas jeszcze był kawalerem] kupiliśmy mieszkanie do remontu. Synowej jednak to mieszkanie nie przypadło do gustu. Po ślubie usilnie namawiała męża, abyśmy dokonali zamiany, oni mieliby zamieszkać w naszym, my w ich... Metraż prawie ten sam, ale nasze mieszkanie z osobnym wejściem i ze sporym ogrodem. Kategorycznie odmówiliśmy. Od tamtej pory stosunki wyraźnie chłodniejsze, wtedy też padł tekst o nie wtrącaniu się w ich życie, przestali przychodzić na obiady... Synowa jest bardzo związana ze swoją rodziną, ma liczne rodzeństwo. Na pewno w rodzinnym domu czuje się lepiej niż u mnie... Swoją drogą ja też nigdy im nie powiedziałam, że za rzadko mnie odwiedzają, nigdy nie mówiłam synowi, że wolałabym aby od czasu do czasu wpadł do mnie zamiast dzwonić. Jakoś tak może zbyt dosłownie potraktowałam ich wypowiedź... A wigilia spędzona samotnie - zapraszałam ich, ale synowa stwierdziła, że nie wyobraża sobie wigilii poza rodzinnym domem.Syn usiłował namówić mnie do spędzenia świąt z dalszą rodziną, ale nie skorzystałam. Być może jest jeszcze coś , ale to ich trzeba byłoby zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
Jeszcze tylko dodam... Oni oboje pracują, synowa jeszcze dodatkowo przez 3 pierwsze lata małżeństwa studiowała stąd też ich wizyty były niezbyt częste, a potem już tak zostało... Młodość też ma swoje prawa - dyskoteki, teatr, kino, przyjaciele, wycieczki - ja to rozumiem i nie mam o to pretensji. Zresztą, nie siedziałam z założonymi rękami, nie myślałam tylko jak mi jest źle. Zapisałam się na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku, uczestniczę w ciekawych zajęciach,uczę się języków obcych, jeżdżę na wycieczki, spotykam się ze znajomymi. Oczywiście, jeżeli będzie potrzebna pomoc - mogą na mnie liczyć, chcę być babcią. Nie chciałabym być jednak nianią i kucharką przez 10 godzin dziennie - to chyba minimalna wersja. Synowa po macierzyńskim chce wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czy może
Ja tego nadal nie rozumiem. Jak mogli Cię zostawić samotnie na wigilii. Każdy lepiej się czuje w czasie Świąt we własnym domu-tez mam rodzeństwo, rodziców, ale rozumiem też, że mąż i jego rodzinna chcą by z nimi też spędzać Święta i staramy sie to robić sprawiedliwie. Na pewno nie zostawilibyśmy teściów samych w taki dzień. jeśli chodzi o dom-to wyszła pazerność synowej. Zamiast wam podziękować za mieszkanie-nie każdego spotyka takie szczęście,ze rodzice mu kupują dom, mieszkanie, czy pomagają finansowo i oni zamiast być wdzięcznym żądali od was przeprowadzki, by sami mogli zająć lepszy dom, dom na który pracowaliście latami? Niech sami sie dorobią. Wcale ci się nie dziwię, ze nie chcesz być pełnoetatową niańką i kucharką, nie masz takiego obowiązku. Nawet gdyby wasze stosunki były cały czas serdeczne i poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluś
z tego co piszesz to równie się przyczyniłaś do takich chłodnych kontaktów jak dzieciaki. nic nie wyjaśniałaś, nic nie uzgadniałaś, o niczym nie rozmawialiście, wzystko zostawiłaś samemu sobie. to masz. fochy po mieszkaniu mogły trwac zdecydowanie krócej jeśli byście o tym porozmawiali. syn dzwoni do ciebie codzień, ty mówisz że nie dzwonisz w ogóle. gdyby moja teściowa nagle przestała utrzymywac z nami kontakt i jeszcze niczego nie wyjaśniła tobym się trochę wkurzyła, wiesz? a teraz? co robisz, zamiast porozmawiac z synem, ustalic np zakres ego co oni od ciebie chca i twoje oczekiwania, to piszesz na forum. twój wstęp to dla mnie 100% manipulacji, co, mamy cię przekonywac że wcale nie jesteś taka zła, no skąd, jesteś dobrą teściową! wg mnie tragiczną! pokazałaś im że ci na nich nie zależy, że nie zależy ci na własnym synu! jak można się chwalic że się nie dzwoni do własnego dziecka, kobito! i czego oczekujesz po forumowiczkach, że cie pogłaszczą po główce i powiedzą: "tak zrób, nie siedź z dzieckiem, zły synek, dobra mamusia, cacy"??!! bo chyba nie tego że rozwiążą się twoje problemy w komunikacji z własnym dzieckiem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluś
a 1,5 km to tak jakby niezbyt dużo. moja teściowa mieszka od nas 60, jakoś to nie przeszkadza nam kontaktowac się. i powiedz mi, tak ci smutno że nie możesz ich częściej widziec i to z tego smutku nie kontaktujesz się z nimi tylko za3wsze czekasz aż syn zadzwoni? no twoja tęsknota mnie poraża! zastanów się co piszesz, bo to są sprzeczności, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde rozwiązanie, którego się podejmiesz będzie właściwe. Oczywiście więcej jest głosów za tym aby jednak nie pomagać im nontop, ale zrobisz jak uważasz. Postąpili nie fair wobec Ciebie, Ty masz swoje życie, oni swoje. Jesteście rodziną, ale rodziny nie powinno się wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
SfLustrowana? A co to za wyraz? Nie znam takiwego:O Stwierdzam tylko fakt. Jak synowa napisze watek w ktorym zali sie na tesciowa, to wszyscy ja pocieszaja i dopowiadaja swoje historie. Jak tesciowa napisze, ze ma zla synowa, to wiekszosc pisze, ze pewnie sama zawinila. Prawda jest taka, ze synowa jest pewnie wyrachowana i obrazlila sie, ze tesciowa smiala odmowic jej swojego mieszkania! Bo przeciez starszy czlowiek po 50stce powinien najlepiej wszystko oddac synowej i wyprowadzic sie do domu opieki. Jestem mloda i sama bede miala niedlugo tesaciowa, ale to nie znaczy, ze nie moge spojrzec na sprawe obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
Plus, jestes zalosna. Jesli wlasny syn powiedzial, aby nie wtracala sie w ich zycie(czyli takze nie dzwonila), to spelnila jego zyczenie. Synowe potrafia byc strasznie wyrachowane i manipulowac mezami, aby odsuneli sie od matki. Nalezt tylko wspolczuc takie syna, ktora dal sie omamic takiej manipulantce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
*nie znam takiego Mnie najbardziej szokuje fakt, ze ludzie potrafi powiedziec kobiecie: daj nam spokoj, nie kontaktuj sie znami, a jak na swiat ma przyjsc dziecko, to nie maja oporow, aby zadac pomocy, ktora pewnie ma polegac na siedzeniu caly dzien z dzieciakiem. No comment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×