Polacy zapomnieli już o Annie Przybylskiej...

taka prawda

media nie dają zapomnieć ;).

Codziennie ktoś umiera, a pani Przybylska nie była aż tak wyjątkowa, żeby pamiętali o niej wszyscy i latami. Sorry, ale taka prawda.

Ta pani, to nie był mój "brat, ani swat" :D, dlaczego więc miałoby mnie interesować jej życie i śmierć ? Dajcie zmarłym spokój i przestańcie branzlować się ich pamięcią :(. To jest OBRZYDLIWE :(.

Kazdy ma swoje zycie, powspomina czasem , ale nie byla to bliska nam osoba to raz . Dwa myslisz ze kazdy swoja pamiec musi wyrazac przez wpisy w necie ? infantylne myslenie

Nie rozumiem tego szumu wokół śmierci śp. Przybylskiej :(. x Dla mnie stratą dla kultury była np. śmierć Ireny Kwiatkowskiej. Pamiętam jak jeden z "młodych, pięknych aktorów"(z Czasu honoru) spóźnił się (albo nawet nie dotarł) na jej pogrzeb, bo musiał... rozdawać autografy :(.

To tylko świadczy o tym ze ludzie udawali ze ja lubią. Ja o Marilyn Monroe myślę dużo czesciej

>>>To tylko świadczy o tym ze ludzie udawali ze ja lubią. Ja o Marilyn Monroe myślę dużo czesciej<<< Ja nic nie udawałem :D, bo ta kobieta była mi obojętna. Bądź tak miła i jej do Marilyn nie porównuj. nie przypominam sobie, by w czymś w rodzaju Niagary wystąpiła :(.

pamiętamy

ja bedę zawsze pamiętać

Anna Przybylska do jej zdjęc w playbou waliłem po raz pierwszy... nigdy jej nie zapomnę. Zawsze jak o niej usłysze to wyciągam fajkę do masowania

:D

Moze to dlatego, ze Anna Przybylska tak naprawde byla popularna tylko w 3 momentach swojej kariery: jak zagrala Marylke, jak rozebrala sie dla Playboy'a i kiedy umarla. Nie ma ona w swoim dorobku zadnych wybitnych osiagniec aktorskich. Cala ta melodrama wokol jej smierci rozpetala sie dlatego, ze byla znana, piekna, mloda i ...umarla na raka. I osierocila trojke dzieci. To zawsze uderza ludzi, ale po paru dniach histeria ustepuje, bo poza tym nie ma wiele wiecej do zapamietania. W kregach aktorskich byla znana ze swojej przyjemnej osobowosci i wiekszosci spoleczenstwa dobrze sie kojarzy no bo przeciez nie dalo sie nie lubic Marylki. Szkoda kobiety i jej rodziny jak kazdego innego i swiec Panie nad jej dusza, ale domaganie sie podniesienia Anny Przybylskiej do rangi bohaterki narodowej to juz troche przesada. Moja mama tez byla super i tez osierocila trojke dzieci kiedy umarla na raka w wieku 34 lat i jakos nikt nie nazywa ulic jej imieniem...

wsadzcie sobie w dupę te analizy,dajcie spokój zmarłym