Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewka23x

pomożcie mi w sprawie ślubu!PILNE!

Polecane posty

Czesc! Mam wielki problem i mecze sie z nim od niedziele powoli nerwicy dostaje.31 lipca tego roku mam miec slub wszystko przygotowane:sala,kucharka,orkiestra,dekoratorka,ksiądz,sukienka kupiona.A tutaj w niedziele zmarl ojciec mojego narzeczonego.I teraz nie wiem czy robic wesele czy przekaldac.Bardzo zalezy mi an tym slubie i chce na wlasnym weselu wybawic sie i naprawde marze zeby to mialo normalny przebieg.Nie chce zadnej imprezy bez orkiestry czy zeby pan mlodyu sie nie bawil.Kazdy doradza mi zeby robic wesele no bo to minie 5 miesiecy a my ponad poltora roku juz sie nastawiamy na to wesele.Ponadto trzeba byloby wszystko od nowa zaczynac.Sama nie wiem co robic pan mlodysie waha a ja jestem zalamana prosze pomozcie mi.Co zrobilybyscie na moim miejscu :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm kurcze naprawdę przykra sytuacja. Wg mnie trzeba spokojnie odczekać trochę i porozmawiać z rodzina młodego. Szczególnie z jego mamą jak ona do tego podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój znajomy miał podobnie ślub latem a w styczniu ojciec panny młodej zmarł ślub i wesele było tańczyli bo wiedzieli żę jej tato tego pragnał potem normalnie wrócili do żałoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha rozmowa była miedzy mldoymi potem z rodzicami każdy uszanował ich decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jest taki problem ze do soboty musimy sie zdecydowac bo nie bedzie szans znalezc terminu na 2011 a na 2012 to juz za dlugo czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykra sprawa moim zdaniem nie powinniście przekładać ślubu bo mimo wszystko minie już trochę czasu od śmierci taty i wszyscy raczej zdążą się z tym uporać (jesli z takimi rzeczami można się w ogóle uporać...) każdy zdaje sobie sprawę, że ślub to bardzo duże przedsięwzięcie planowane z dużym wyprzedzeniem i wydaje mi się, że każdy normalny człowiek to zrozumie poza tym żałobę się nosi w sercu i wesele nie znaczy, że się nie cierpi ja miałam trochę podobną sytuację bo 2 mce przed moim ślubem umarła moja babcia - mama mojej mamy wesele się odbyło jedynie osoby w żałobie po oczepinach opuściły imprezę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo masz trudna sytuację:( ale mimo wszystko ja w takim przypadku bym odłożyła wesele. Nie mogłabym się bawić wiedząc że moj narzeczony ma żałobe po ojcu! Mieliśmy taka sytuację że mojemu Zbyszkowi zmarła babcia i mimo że od pogrzebu minęło 2z 3miesięcy żałoby zrezygnowaliśmy z balu sylwestrowego, mieliśmy po prostu wyrzuty sumienia!:( wydaje mi się, że najwięcej zależy od Twojego narzeczonego i jego rodziny! Ciężko się bawić jak się w sercu nosi żałobe po ojcu czy mężu:( ale też ciężko zrezygnować skoro już tyle załatwione a zaliczki popłacone:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna ze młyna
moja mama miała koleżankę ktorej zmarła mama jakieś dwa tygodnie przed ślubem , nic nie przekładali , zrobili u pana młodego wesele z orkiestra i tańcami , to były odległe czasy i robiono na podwórkach pod namiotami , młodzi nie tańczyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ganesha ale sylwester to nie wesele z sylwestra latwo zrezygnowac a slub.wszystko gotowe 1,5 roku czekania to nie jest jakas zwykla impreza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W lipcu zmarł ojciec chrzestny pana młodego. We wrzesniu był ślub. Wesele odbyło sie, tylko żona i dzieci zmarłego nie tańczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba z mopem
nic nie przekładajcie , ja osobiscie nie lubię odkładać czegoś co zaplanowane , szczególnie w tak ważnej sprawie jak ślub , mama pana łodego nie musi tańczyć jeżeli nie będzie chciała , w zeszłym roku ja brałam ślub , mojej teściowej zmarł tata i mojemu tesciowi też zmarł tata , oboje tańczyli bo uważali że żałoba jest w sercu a to jest dzień młodych i oni chcą cieszyć się ich dniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnaś porozmawiać z narzeczonym bo to dla niego bardzo przykre wydarzenie to on wraz z mamą powinni zdecydować...postaw się na jego miejscu--ciężko by było Ci się bawić a ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń i lepiej aby nie było smutku na twarzy...Wiadomo,że jego tato chciałby aby był szczęśliwy,aby było wesele ale czy ból nie będzie za świeży???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy rok po śmierci nie będzie smutku? smutek pozostanie na zawsze ale życie toczy się dalej - smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dobija jedna rzecz.Jego ojciec byl bylym alkoholikiem o operacji raka pluc w lipcu rpzestal pic.Ale juz nie mogl wytryzmac i od jakiego czasu zaczal popijac.Na dodatek mial chore serce i lekarz zabronil mu pic alkohol a on przed smiercia 3 dni pil i to spowodowalo smierc najprawdobodobniej.wiem ze powinnam wspolczuc narzeczonemu pomoc mu w ciezkich chiwlach i to robie ale jestem wskiekla ze nie mogl wytryzmac bez wodki i musialam nam tak pokrzyzywac plany:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mama maa
porozmawiaj o tym z przyszłą teściową oraz z przyszłym meżem, gdyz to oni powinni zadecydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllllka
porozmawiać z tesciowa:) tylko to pozostaje.ja osobiscie wziełabym ślub ale skromny,zresztą dlatego ze ja zrobiłam po ślubie imprezkę w resturacji ale nie wesele bo z mężem nie lubimy hucznych imprez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllllka
trochę jesteś egoistką,alkoholizm to też choroba i to powazna i napewno nie umierał po to aby zepsuć wam slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przekładaj- porozmawiaj z narzeczonym, wytłumac zmu że jego tato na penwo by nie chcizał abyście przekładali ślub. do lipca jest jeszcze kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele wskazuje na to, że w Waszej sytuacji pozostanie przy ustalonym terminie nie będzie się wiązało z żadnym skandalem czy animozjami w rodzinie. Ale zróbcie wywiad bo jeśli za duzo osób z rodziny Twojego narzeczonego odmówi przyjścia, możecie mieć problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllllka
tyle ze żaloba nie jest po to aby pokazac ludziom ,ale sa to wewnętrzne odczucia i powiem osobiscie że gdyby umarł mi ktos z bliskich napewo bym ślubu nie wzieła,a jesli już jak pisąłam to skromny.tyle ze ja jestem bardzo uczuciowa i nie byłabym w stanie wogóle cieszyc się i bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moz ei jestem egoistka,ale wiem ze gdyby nie zaczal pic nie umarlby.Weim ze alkoholi to choroba ale on mogl sie leczyc wiedzial jakie moga byc skutki gdy zacznie pic. ja nie chce skormnego wesela,taka imrpeze ma sie raz w zyciu.Jego rodzina jest bardzo mala i poza 6osobami nikt inny nie bedzie mial zaloby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najgorsze jest to ze ciezko jest z terminem na 2011 r. a 2012 to tak dlugo nie chce juz czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllllka
ale załobę będą miałay najwazniejsze osoby dla Ciebie,Twoja nowa rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walewska80
Olka.... tak alkoholizm to tez choroba...ale taka w którą chory wprowadza się sam....a że o zmarłych nie mów sie źle...to nie bede sie wypowiadała co o takich ludziach sądzę... Wesele mojej kuzynki - jej tata 3 dni przed imprezą wyszedł z odwyku...i co na weselu uchlał się jak świnia...podziękowania dla rodziców a on pszczółkę maje tanczy:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walewska80
Jedyne wyjście...pogadać...z teściową...ewentualnie...slub cywilny...a jak skończy się żałoba...pomyslec o kościelnym...i weselu...tez wyjście:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholik -nie alkoholik......Ojciec Twojego faceta nie żyje a Ty kipisz jakąś nienawiścią bo wg Ciebie pokrzyżował Wam plany :o Uważam że jeśli dane jest Wam być razem to bedziecie nie zależnie czy ślub i wesele będzie teraz czy za rok,dwa czy pięć lat! Zachowujesz się tak jak byś bała się że facet Tobie ucieknie :o Ciekawe czy też tak byś się zachowywała gdybyś to Ty straciła matkę czy ojca-nie sądzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllllka
poczatkowo ludzie piją bo maja ochotę,imprezuję granica jest cienka ,pojawiaja się kłopoty zyciowe niekoniecznie zwiazane z alkoholem plus stany depresyjne lękowe i skutek znamy:/ Znam kilkoro alkoholików,tzn niepijących już alkoholików wychodzili z tego cudem i tylko dlatego ze mieli ogromne oparcie w rodzinie i trafiali na dobrrych psychiatrów.Jednym się udaje drugim nie.Ale śmierć to smierć i rodzina przeżywa.Potem się już nie pamięta krzywd ale tylko dobre wspomnienia,bo takowe też napewno były.Ty tutaj nie mozesz zdecydować tutaj powinien decydować Twój przyszły maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodizmy juz 6 lat ze soba mam juz fdosc chce jakos tez sobie zycie ulozyc.Ja mu nie akzuje chodzic na dyskoteki czy jakies inne imprezy chodzi mi tylko o nasz slub tak czekalam na niego nie mam juz sil mam straszne nerwy nic mi sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie o tym powinien zdecydować Twój narzeczony, oczywiście po konsultacji z mam czy rodzeństwem. Piszesz, że nie chcesz z niczego rezygnować, wyszaleć się, tańczyć... Ale to przecież z mężem będziesz tańczyć, on powinien się bawić równie dobrze jak Ty. Już parę osób napisało tutaj że żałobę ma się w sercu. Właśnie o to mi chodzi. To że mamy w środku poczucie pustki, że rozpaczamy po kimś, może tłumaczyć to że nie chcemy się np. ubierać na czarno- bo dla wielu ludzi obecnie to tylko taki zewnętrzny, nic nie znaczący gest, nie mający nic wspólnego z naszymi uczuciami. Ale organizacja imprezy, bycie gospodarzem, podejmowanie gości, taniec i świetna zabawa to coś co wymaga odpowiedniego nastroju. Ludzie bardzo różnie radzą sobie ze śmiercią najbliższych. Czasem potrafimy pogodzić się z czyjąś śmiercią szybciej (zwłaszcza kiedy ktoś długo chorował i cierpiał albo był w podeszłym wieku), czasami trzeba nam więcej czasu, bo ktoś kto był bardzo ważny, kto był istotną częścią naszego świata nagle znika i musimy sobie układać wszystko na nowo. Na ślubie i weselu rola rodziców jest zazwyczaj także istotna i brak któregoś z nich może boleć. Ciężko oceniać że dwa miesiące to za szybko, a półtorej roku w porządku. Bywa bardzo różnie, zależy od kondycji osób w żałobie, od masy rzeczy. Sama miałam ślub rok i 20 dni po śmierci kogoś z najbliższych i mogę szczerze powiedzieć, że pięć miesięcy to byłoby za szybko- pewnie nie przekładałabym ślubu, ale zrezygnowała z wesela, nie byłam jeszcze gotowa na normalne, towarzyskie kontakty, nie mówiąc o większej imprezie. Tak jak piszę- daj narzeczonemu zdecydować. Wiem że to Wasz wymarzony i zaplanowany ślub, ale wszystkiego zaplanować się nie da, trzeba dostosować się do okoliczności. Nie naciskaj, nie pokazuj jakie to dla Ciebie ważne, żeby do żalu po śmierci taty nie doszła jeszcze mocna presja ze strony narzeczonej. Pokaż że jesteś po jego stronie i jak by nie było, tą decyzję uszanujesz. Życzę szczęśliwych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×