PORDO W LIMANOWEJ - PISZCIE!!!!!!!!!!!!!!!

Pochodze z okolic Limanowej i chcialabym tam rodzic , jednak znam tylko jedna kolezanke ktora tam rodzila a w necie sa szczatkowe informacje na ten temat. Bardzo prosze kobiety ktore rodzily w Limanowej zeby napisaly swoje opinie na temat warunkw panujacych w tym szpitalu a zwlaszcza o personelu... czy np trzeba dac w lape poloznej zeby byla ok podczas porodu itd Moglabym rodzic w Nowym Saczu jednak ta kolezanka tam rodzila i potem przez 10 lat dzieci nie mialaa bo nie mogla zapomniec o tej traumie. :( Niedlugo rodze i bardzo zalezy mi na tych inf.

W TYTULE MIAL BYC POROD A NIE PORDO* :D

Moje siostry tam rodziły. Wszystkie dzieci zdrowe, wszystkie mamy całe. Jedna niedługo trzeci raz będzie mieć cesarkę. Generalnie mają po kilka dzieci i nie mają traumy. Choć wiadomo do każdego szpitala można mieć jakieś ale :). Limanowa dopuszcza tylko karmienie piersią, nie wiem czy to wada czy zaleta. A jak jest z tymi łapami mogę popytać :). Moja siostra ostatnio urodziła bliźniaki i chyba nic nikomu nie dawała do łapy a wszystko było ok. Może odezwie się ktoś co wie coś więcej.

Czesc:) Ja rodzilam 6 tyg temu w limanowej Opinie sa rozne w zaleznosci jak przebiega porod i na jakiego lekarza czy polozne sie trafi Jesli chodzi o mnie to nie mialabym odwagi rodzic w limanowej bez swojej poloznej Moja kuzynka rodzila i strasznie wspomina, meczyla sie kilkanascie godzin az w koncu zrobili cesarke Mam znajome ktore tez sie dobrze nie wypowiadaja ale mam tez takie co chwala Wiem ze swoja polozna to spory wydatek bo 500zl ale dla bezpieczenstwa swojego i dziecka warto zaplacic Pytasz czy trzeba dac w lape:) mysle ze tak bo sa polozne co dra gebe i traktuja kobiety jak psy a jak dasz pieniadze to od razu zmnieniaja podejscie Oczywiscie sa wyjatki ale ciezko na nie trafic Najlepiej jakby wypowiedzialo sie wiecej osob Pozdrawiam

podnosze :0 wpisujcie sie plissss

mamuska, troche jestem zdziwiona Twoja wypowiedza zwlaszcza po tym co przeczytalam na stronie www.rodzicpoludzku.pl . Tam wlasciwie same pochwaly sa pod adresem limanowskiego szpitala. Teraz to juz neie wiem co robic, czy wziasc sobie polozna i rodzic w Nowym Saczu gdzie kazdy wie jak na porodowce przy ul Mlynskiej jest... czy nie brac wlasnej poloznej i rodzic w Limnaowej , ryzykujac natrafienie na jaks suke. Ale w Limanowej jest mniejsze ryzyko ze taka spotkam.

Limanowa piekna wioska wsrod gór ahhh

mamuska, troche jestem zdziwiona Twoja wypowiedza zwlaszcza po tym co przeczytalam na stronie www.rodzicpoludzku.pl . Tam wlasciwie same pochwaly sa pod adresem limanowskiego szpitala. Teraz to juz neie wiem co robic, czy wziasc sobie polozna i rodzic w Nowym Saczu gdzie kazdy wie jak na porodowce przy ul Mlynskiej jest... czy nie brac wlasnej poloznej i rodzic w Limnaowej , ryzykujac natrafienie na jaks suke. Ale w Limanowej jest mniejsze ryzyko ze taka spotkam.

a co mi tam , podnosze :)

mieszkam w limanowej

co do szpitala w sączu :) Porodówka super naprawde nie moge złego słowa powiedzieć. Ale poporodowa to masakra te baby które tam pracują to normalnie masakra , co prawda nie wszystkie ale poporodową wspominam żle zwłaszcza to darcie, a jak zwróciłam uwage że nie życze sobie takiego traktowania to już wogule miałam przerąbane, a w łape nie dałam i nie mam zamiaru dawać mają pensje jak każdy, jak nie nadają się do takiej pracy to trudno niech zmienią ją.

taka jedna znad popradu, super ze sie odezwalas :) Czas po porodzie to juz jest luzik i na poporodowej juz sobie poradze bo juz mam jednego syna i dzieckiem sie potrafie zajac. Jak mozesz to opisz swoj porod. Jezuuu jak sie boje . Pierwszego syna rodzilam w sadeckim Medikorze wic byl luzik ale teraz to robie w gacie ze starchu bo sie o szpitalu na Mlynskiej naczytalam strasznych rzeczy.

znowu podnosze :)

Dajecie położnym łapówki, a potem się dziwicie, że położne bez łapów są wredne.

podmnosze. piszcie

ponawiam temat jak teraz to wygląda?

Na dzień dzisiejszy najlepsze miejsce do porodu to odnowiony Medikor w N. Sączu.

ja rodziłam tam prawie trzy lata temu i nie narzekam. ostatnio ta afera z bliźniakami trochę namieszała ciężarnym w głowie ale myślę że nie powinno brać się tego do siebie. Na pewno bardzo chwalę to, że po porodzie dzieciątko trzymane jest prawie dwie godzinki u mamusi na brzuchu a dopiero później zabierane do ważenia, mierzenia etc. położnej nie dałam w łape a naprawdę rodziło mi się z nią super - taka młoda, szczupła drobna i bardzo sympatyczna. te starsze położne mnie wkurzały bo jedna wyskoczyła na mnie z ryjem że mam przestać się drzeć. sama porodówka ok była jeszcze przed remontem ale jeśli chodzi o oddział noworodków to jednej kobiecie - pediatrze to bym w gębę napluła za celowe nastraszenie mnie wadą serca u dziecka

w limanowej poloznictwo to porazka traktuja okropnie zwlaszcza juz po porodzie na odziale jest masakra lekaze tacy sobie ale najgorsze sa pielegniarki takie wredne paskudne charaktery zlosliwe poprostu takie jadowite zmije zero pomocy jak nie masz pokarmu to ci nie wolno sztucznie dokarmiac i dziecko gloduje przez pare dni dopuki pokarm nie przyjdzie smoczkow nie wolno uzywac a panie pielegniarki moga i naucza dziecko ze smoczkiem a potem matka sie meczy bez smoczka pielegniarki sa strasznie opryskliwe a jak cie zmieza wzrokiem to nie wiadomo czy sie pod ziemie zapasc czy uciekac takie sa ze z kijem nie podchodz najgorsza to taka wladyslawa na nia to uwazajacie bo niby pieknie ladnie o kolo d**y zrobi.

W Limanowej rodziłam we wrześniu 2014. Na opiekę przed i w trakcie porodu nie mogę narzekać. Położne bardzo sympatyczne i pomocne (nie miałam wynajętej), lekarze również ok, cały czas któryś przy porodzie był obecny. Po porodzie niestety jest dużo gorzej. Zgadzam się z opinią odnośnie pielęgniarek od dzieci, są naprawdę wredne. Niestety miałam mało pokarmu, dziecko płakało w nocy, przyszła taka jędza (okulary w kolorowych oprawkach) i zamiast jakoś wesprzeć powiedziała że mi współczuje bo nie przygotowałam się do roli matki i nie umiem zająć się dzieckiem... Chyba nie muszę dodawać że po takich słowach nie tylko dziecko płakało ale ja również. Ogólnie kobieta mająca mało pokarmu czuje się przy tych pielęgniarkach jak jakiś przestępca. Po powrocie do domu długo nie mogłam dojść do siebie i właśnie nie z powodu samego porodu, a "opieki"po.

witam, Ponawiam temat -jak teraz wyglada opieka i co ze znieczuleniem zewnątrzoponowym??? Któraś mamusia korzystała?

Witam, ja polecam Limanowa, rodziłam dwa lata temu , super opieka poloznej, bez zadnej kasy na boku, lekarze tez bardzo mili, za 6 miesiecy bede rodzic kolejne dziecko i tez w Limanowej

Witam Szczerze odradzam szpital w limanowej!!!! Moja zona rodziła dwa dni temu tam i nie miał kto podać znieczulenia bo anestezjolog powiedział że nie opusci odziału zeby zejśc na ginekologie i najlepsze jego stwierdzenie nie bo nie!!. Trwaja rozgrywki miedzy derekcja szpitala a anestezjologia gdyż wysyłaja ich z karetkami a ci sie burza i nie ma kto robic znieczuleń . Omijajcie ten szpital z daleka !!!

Polecam poród w Limanowej. Nie znałam tam żadnego lekarza ani położnej a mimo to wszyscy byli zainteresowani moją osobą. Położna podczas porodu (nie opłacona) wszystko tłumaczyła, wypełniałam z nią plan porodu. Ból podczas porodu okropny, ale trzeba się na to nastawić. Ja zdeklarowałam się na znieczulenie zewnątrzoponowe, które niestety dostałam zbyt późno (duże rozwarcie), jednak była to "wina" anestezjologa, który w tym czasie zajmował się poszkodowanymi w wypadku. Nie było tu wiec mowy o celowym opóźnianiu przyjścia anestezjologa. Po porodzie na wizytę zawsze przychodził p. ordynator i interesował się moim stanem i stanem dziecka. Warunki w szpitalu bardzo dobre. Ja byłam na dwuosobowej sali z łazienką. Sale porodowe równiez na najwyższym poziomie. Był to mój drugi poród i porównując szpital w którym rodziłam wcześniej, to ten w Limanowej jest ok.

Super nowoczesne sale tam sa

Ja tez wybieram ten szpital na poród, zwłaszcza, że mój lekarz prowadzący pracuje tam pani doktor Beata Chołys Duszyńska, bardzo fajna pani doktor i dobry fachowiec.

Dnia 1.04.2011 o 11:11, Gość niedlugo szczesliwa mama napisał:

W TYTULE MIAL BYC POROD A NIE PORDO*

przez ortopedów nie pojawie sie uwas szpitalu to wasi koledzy 

A ja powiem tak: sam poród- tylko plusy, pod każdym względem..  Limanowa z lekarzami i położonymi- na prawdę chyba wszyscy z powolania- bije na łeb Kraków i inne medicory w NS- niczego im nie zabierając.. wiem, bo tak kombinowalam.. Ja akurat szukałam szpitala z fajnym podejściem i zależało mi na porodzie SN, pomimo trudnego wywiadu (cc i inne). W tych krakowskich praktycznie od razu kwalifikowali mnie na cc.. No cóż.. takie czasy, że każdy się o swoją d.. boi..w tamtych szpitalach jest przemiał i masowka..a w Limanowej po prostu zrobią to, czego chce kobieta (Do kiedy jest to mozliwe z med. punktu widzenia) i zrobią wszystko w tym kierunku.. O wszystko pytają, wszystko tłumaczą w trakcie, liczą się z twoim zdaniem i Ty decydujesz! tam pracują ludzie  z powołaniem..U mnie było ciężko, ale stanęło na moim i pomimo braku postępu w porodzie postarali się, żebym urodziła SN. Ochrona krocza- dość istotna kwestia, u mnie nie wyszła z przyczyn zagrożenia życia dziecka, ale dążenie do tego było i lezalam z 2 dziewczynami, które nie miały nacinanego krocza. Sa szpitale, w których robi się to zawsze..co ciekawe, to moje 2 naciecie, a zrobione bylo tak, że siadalam i funkcjonowałam od początku prawie bez bólu, w przeciwieństwie do 1go, gdzie  3tyg- miesiąc był nie mój.. O siadaniu nie wspomnę..  dużo by pisać.. Ale podejście i poród cudowne. Slowem: jeśli chcesz cc- zrobią, jeśli chcesz znieczulenie- dadzą,  jeśli chcesz sn- zrobią wszystko,co się da. Kobieta i jej zdanie jest dla nich ważne. Gorzej natomiast z opieką poporodowa..Ja trafiłam na przepełnienienie, więc lezalysmy na drugim skrzydle na patologii we 3 w małym pokoju+ nasze dzieci. Pokój był bez łazienki. Była na zewnątrz, ale to nie był duży problem, bo wszystko ma swój standard I sytuacja zrozumiała. Na normalnej poporodowej warunki są ok, bardzo dobre. Problemem były niektóre Panie, które po prostu znecaly i wyzywaly się na kobietach.. zachowania nie do opisania.. No i czas,  który kobieta powinna przeżyć w spokoju, tak po swojemu z jakakolwiek intymnoscia, w szczególności te, które mają blizny poporodowe(cc i naciecie krocza) i same muszą zadbć o siebie i robić wszystko w swoim rytmie  nie mają na to szans.. poza krzykiem innych dzieci(najbardziej znosne) są cały czas otwarte drzwi, rychot Pan przez całą noc tuż obok, wtargniecia na chama co 5min przez noc i dzien, często o... o to, co robisz z własnym dzieckiem itp. Chore sytuacje..narzucanie tego co robić i co ci wolno na każdym kroku, nawet jeśli o 23 siedziałam  na lozku(Bo czekałam aż przywioza syna z badan) Pani była łaskawa wejść i pytać mnie czemu nie śpię z pretensjami.. Gorzej niż więzienie chwilami.. to kwestia ludzi.. były tam też kobiety z powołaniem,empatyczne i do rany przełóż..niestety mimo to, nadal zatrudnia sie tam panie, które wyladowuja swoje frustracje na młodych, nie stawiających się kobietach..  Ja jestem zdania, ze ich zadanie to opieka medyczna, a między matkę a dziecko wtrąca się na tyle, na ile matka tego potrzebuje i chce.. terror i milion sztucznych zasad typu" wolno kłaść dzieci tylko związane i na boku" i chamskie komentarze czy traktowanie  z góry takich matek powinno być tam karane.. Lekarze od noworodków na oddziale też super, z powołaniem. Jedna Pani(chyba z Ukrainy) mi nie podeszła zachowaniem, ale mniejsza o to.. tak że trzeba mieć nerwy i psychikę, żeby tam wytrzymać, ale opieki medycznej czepic się nie mogę..