Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przedszkolanka89

Praca i życie w Warszawie? Jak tam jest? Czy warto się przeprowadzić?

Polecane posty

Gość przedszkolanka89

Przez rok pracowałam w prywatnym przedszkolu. Zrezygnowałam z tej pracy, mimo że ją kochałam, ale dojeżdżałam 60 km i dostawałam tam 800 zł na czarno... Mieszkam w rodzinnej wsi (600 mieszkańców) wraz z mężem i siostrą - nie mam już nikogo bliskiego. Chciałabym się wyrwać z tej wiochy, wyprowadzić do dużego miasta, dlatego porozsyłałam CV do przedszkoli i żłobków do Katowic, do Krakowa i do Warszawy. Dzisiaj zadzwoniła kobieta z zespołu żłobków ze stolicy (taki jeden punkt zajmujący się rekrutacją do wszystkich żłobków i umawianiem spotkań) i pytała, jakie mam plany, bo jeśli przyjadę na kilka dni, to ona mnie poumawia na rozmowy. Mówiła, że non stop szukają do różnych żłobków pracowników. Tylko teraz moje pytanie, czy warto? 1. Czy będzie warto wynająć pokój/miejsce w pokoju, czy życie jest drogie? Czy ja się tam odnajdę, czy nie jest "wszędzie daleko"? 2. Czy nie lepiej przeczekać w domu jesieni, zimy i poszukać czegoś na wiosnę? Martwię się pogodą, bo będę musiała wracać na każdy weekend - mój mąż na razie musi tu zostać, a ja mam studia zaoczne. 3. Od prawie roku staramy się o dziecko, na razie się leczę. Czy lepiej dać sobie spokój z pracą tak daleko (mieszkam pod Piotrkowem Tryb.), zająć się na spokojnie "zachodzeniem w ciążę", czy pracować, dalej się starać i wtedy tu wrócić? Jestem załamana moją sytuacją. Chciałabym pracować, ale z drugiej strony mieszkamy na wsi, mąż i siostra wracają z pracy ok 17-18, a tu zimno, nie będzie napalone w piecu, jeśli się wyprowadzę, nie będzie obiadu - wiem, że to są pierdoły, ale tylko ich mam i się martwię, co będzie z nimi tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, mieszkalam cale zycie w Warszawie dopoki nie wyjechalam za granice. Warszawa to jedyne w miare cywilizowane miasto w Polsce (no moze oprocz Gdanska) bliskie Europie. Owszem, jest drogo jak w kazdej stolicy. Ale nie ma sie nad czym zastanawiac. Chcesz zmarnowac zycie w grajdole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie marnuj szansy. Oni sa dorosli i sobie poradza. A jesli beda stac na drodze twojego rozwoju i szans to nie sa tego warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panrozek
Opłaca ci się przeprowadzić do Warszawy lub Gdyni bo to chyba jedyne mocno rozwinięte miasta w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy ile Ci zaproponowali pensji , bo jesli zarobisz min.okolo 2.500 czy 3.000 na rękę to przezyjesz.wynajem pokoju jest drogie najtaniej okolo 700 zł. jedzenie jak wszedzie ceny takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie warto w Warszawie życie jest bardzo drogie a zarobki wcale nie dużo wyższe niż w innych miastach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli będziesz sama - sama będziesz musiała się utrzymać. Oczywiste :) ale przelicz ile musisz zarobić żeby żyć. Po drugie jeśli chcesz cos zmienić w życiu - sama musisz wiedzieć czy jesteś na zmianę gotowa i jej chcesz. Nie możesz oczekiwać ze będzie cud miód, bo będziesz musiała najpierw "osiąść" i odnaleźć się. Nie każdy sobie z tym radzi. Po trzecie Warszawa jest specyficzna, ale wszystko i tak zależy od tego jaki TY masz charakter i oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po roku pracy w prywatnym przedszkolu nabawilam sie nerwicy i problemow z sercem - wszystko na pokaz, wlasciciele tylko kase liczyli my po 8h z dziecmi za marne 1300zl :( a za co wynajac kawalerke? daj sobie spokoj poszukaj pracy w szkole od wrzesnia teraz byla potrzeba, za rok tez bedzie bo ida 2 roczniki , albo udzielaj korkow, zatrudnij sie jako niania itppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. 500 zł ze wspólokatorem, 800 zł samodzielne pokoje, ale w dzielnicach z kiepskim dojazdem - licz około tysiąca. 2. olej pogodę, kup ciepłe śniegowce i zasuwaj. co drugi weekend powiedzmy, bo inaczej się pochlastasz. gdzie konkretnie mieszkasz? mówisz o cv do krakowa, katowic, warszawy - gdzieś po środku? 3. przeżyją. najpierw rozwój, potem dzieci. za co wychowasz to dziecko? chyba nie za 800 zł na wsi? a nie uda ci się ściągnąć męża i siostry do wwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dziewczyna sie nie utrzyma za 1300 zł nie ma szans w Warszawie, dlatego napisalam musisz miec przynajmniej 2500 na reke inaczej sie nie utrzymasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym mieszkać w Warszawie. Tam jest pustostan nowobogackich - oni się jarają, że zjedli sushi w restauracji albo poszli do SPA lub ludzie zakrawający na patologię ;/ To już wolę Katowice, bo tam jest naprawdę dużo inteligentnych, poukładanych, dowartościowanych ludzi. A najlepsze miasta do mieszkania w Polsce to z całą pewnością Gdański i Kraków - piękne okolice, kulturalni, mili, wartościowi ludzie. Nie polecam Wrocławia, bo to taka większa wiocha. Wiem co mówię, często się przeprowadzałam ze względu na pracę ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:07 to fakt. tysiak na wynajem, 500 zł na jedzienie, bilety na mza, telefon, internet, takie pierdoły... i już na to pójdzie ponad 2 tys. plus weekendowe dojazdy do domu. no i warto by było coś odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej wyjedź za granicę w Warszawie jest tak samo jak wszędzie w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warszawa jedyne cywilizowane miasto w Polsce? BUHAHAHAHA ta śmierdząca komunistyczna szara dziura? Pełna płytkich, powierzchownych pustaków z totalnym upadkiem wartości moralnych? Mieszkałam tam przez większość życia, a teraz mieszkam w Hamburgu i jestem najszczęśliwsza na świecie. Za nic nie wróciłabym do tego żałosnego stołecznego miasta. Nie wyprowadzaj się tam! Są lepsze miejsca do mieszkania w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
beeznadziejnie predzej wynioslbym sie do pcimia gornego niz do wawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś co jest złego w sushi i spa? jeśli ktoś może sobie na to pozwolić? rozumiem, że w gdańsku sushi nie jedzą? autorko, nie słuchaj takich pierdół. jak ktoś jest zakompleksiony to wszystko go boli. ja jestem warszawianką i uważam, że jest to ok, ciężko i konkurencja spora, ale jest też co robić i jest to bardzo atrakcyjne miasto, dobra sieć komunikacyjna, wiele ośrodków kultury i rozrywki, a dzielnice z obrzeży są ciche - takie włochy okolice ryżowej wyglądają jak małe miasto, taki klimat, bemowo to schludne blokowiska, w nocy cisza jak makiem zasiał, żoliborz piękny i klimatyczny, tak samo stary mokotów, praga z tradycją, ale też niebezpiczna, podobnie jak stara wola, zresztą takich dzielnic lepszych i gorszych w wwie jest dużo, do wyboru do koloru. szkoda tylko, że mieszkania są tak drogie. mam dużo koleżanek napływowych i one często przerzucają się z wynajmem na mniejsze miejscowości z dojazdem pkp - w godzinę jesteś w centrum, z np mińska mazowieckiego czy piaseczna, a jeśli bliższa miejscowość to w ogóle, jak międzylesie czy radość.w granicach wwy można jeździć pociągami na kartę miejską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andale Andale
Dokładnie, wyjedź za granicę. Zarobisz kilka razy więcej, będziesz się przechadzać po pięknych okolicach, podziwiać ładne budynki, mijać fajnych ludzi na poziomie (choć i na zachodzie znajdą się debile, ale i tak jest ich tam mniej niż w Polsce), z czasem kupisz fajny samochód i wynajmiesz sobie dom. Twoje dziecko będzie miało lepsze życie niż w Polsce. Warszawa nie gwarantuje sukcesu, tam połowa ludzi żyje w brudzie, smrodzie i ubóstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic złego nie jest w jedzeniu sushi i chodzeniu do SPA, ale szpanowanie tym na każdym kroku, żeby się dowartościować i chwalenie się każdym wypadem na Facebooku jest żałosne. A właśnie to obserwuję w Wawie. Jakoś w Krakowie nie ma takiego parcia na lans, chociaż ludziom się powodzi. Bo mają coś w głowie i sushi, SPA, fryzjer, kosmetyczka to dla nich tylko dodatek do uprzyjemnienia życia, a nie priorytet, którym trzeba emanować. To, że kogoś śmieszą nowobogackie buraki niekoniecznie oznacza, że jest zakompleksiony, bo ja też korzystam z różnych tego typu miejsc, ale nie wstawiam tego na Instagram, żeby mi wszyscy zazdrościli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne, mam dużo znajomych z trójmiasta, którzy właśnie zachowują się na fb jak opisane przez ciebie przygłupy+jaranie się klubami w sopocie czy czymś takim. u swoich znajomych tego nie zauważyłam. chyba, że ktoś to robi dla jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i co do krakowa - bywałam tam często w związku z pracą i tak chamskich, niekulturalnych, niepomocnych i nadętych ludzi nie widziałam w żadnych innym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Polska to biedny kraj i tu dominuje mentalność "jestem fajny, bo szpanuję" - to tyczy się nie tylko Warszawy. Właściwie taka dewiza życiowa cechuje wszystkie niezamożne kraje. Dlatego żyję w rozwiniętym kraju, tutaj prawie każdego stać na nowego Iphona co roku, na fajny wóz i ładny dom oraz egzotyczne wakacje - i co ważne, tutaj nikt nie czuje się lepszy z tego powodu, bo przecież inni też to mają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham Kraków na zawsze
Do 21:24 Warszawiaczku, nie obrażaj Krakowa, bo Kraków bije Twoją stolicę na głowę. W Krakowie nie mamy tylu wieśniaków co Wy. Nie będę się na ten temat rozpisywać, bo to oczywiste, a tutaj artykuł na ten temat http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/787840,jak-mieszkac-to-w-krakowie-lepiej-zyje-sie-tylko-w-warszawie,id,t.html?cookie=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otwock 30 min pociągiem do centrum wawy , minibusy itp mieszkania od 700 zl 40 pare metrów w gore masz biedronki itp miesieczny kupisz i ci kasa zostaje w kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kocham krakow na zawsze.... rozumiem cie pierwszy raz poejchalam do krakowa na wycieczke, ... zakochalam sie w nim od pierwszego wejrzenia, piekny Rynek, moj wroclawski tez jest ok ale krakowski piekniejszy,,,,i ten klimacik ..mam nadzieje,że w przyszlym roku przyjade do tego pieknego miasta na dluzej , chcialabym zobaczyc Wieliczkę i tak na spokojnie pochodzic po Krakowie...bo cudny jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa jaki Otwock , ona bedzie pracowac w prywatnym żlobku lub przedszkolu bedzie musiala przyjezdzac albo na 6 do pracy ale siedziec do 7 wieczor to wtedy z tego otwocka bedzie wyjezdzac o 5 rano>??? albo po nocy bedzie dziewczyna sama wracac...wiem co mowie dojezdzalam z Wolomina , jakis koszmar pociagi nabite na maksa, same pijaki i żule w pociągu nigdy w zyciu....w zimie wiecznie opóźnione bo..napadało..dojazd kolejka ODPADA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:24 Warszawiaczku, nie obrażaj Krakowa, bo Kraków bije Twoją stolicę na głowę. W Krakowie nie mamy tylu wieśniaków co Wy. Nie będę się na ten temat rozpisywać, bo to oczywiste, a tutaj artykuł na ten temat ależ mnie absolutnie nie obchodzi kogo bije kraków, ilu macie wieśniaków i jakie tam jeszcze macie problemy, mówię o tym, że wszyscy spotkani przeze mnie ludzie w krakowie byli bardzo niekulturalni, ale twoja wypowiedź właściwie to tylko potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa jaki Otwock , ona bedzie pracowac w prywatnym żlobku lub przedszkolu bedzie musiala przyjezdzac albo na 6 do pracy ale siedziec do 7 wieczor to wtedy z tego otwocka bedzie wyjezdzac o 5 rano>??? albo po nocy bedzie dziewczyna sama wracac...wiem co mowie dojezdzalam z Wolomina , jakis koszmar pociagi nabite na maksa, same pijaki i żule w pociągu nigdy w zyciu....w zimie wiecznie opóźnione bo..napadało..dojazd kolejka ODPADA.... heh, dojazd z otwocka do centrum jest twoim zdaniem problemowy? chyba nie wiesz ile czasu się spędza w komunikacji miejskiej w wwie. 20 min to zajmuje kawałeczek dzielnicy, jakoś 1/4, a raczej nie uda jej się wynająć chaty na sąsiedniej ulicy od miejsca pracy. do półtorej godziny to dobry dojazd. a opóźnienia jak napada są tak samo z autobusami i tramwajami. nie mówiąc o korkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Warszawie szpanowanie sushi i SPA? Jestem warszawianka i nigdy w calym swoim zyciu nie obracalam sie w kregach osob, ktore sie tak zachowuja. Owszem, raz sie spotkalam z takim zachowaniem, ze strony przyjezdnej z malego miasteczka, ktorej sie wydawalo, ze na tym polega bycie warszawiakiem. Ale takie stereotypy i zwiazany z nimi snobizm spotyka sie na calym swiecie, a nie wylacznie w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dokładnie, największą siarę warszawiakom robią słoje. na weekend do mamy po mielone, ale oznaczenie raz w tygodniu w sushi na woli i charlottcie obowiązkowe. burak burakiem zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22:02 Bo jesteś brzydka, a żeby się tak zachowywać i należeć do elitarnego grona nowobogackich trzeba być atrakcyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×