Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

D_Y_S_K_A_L_K_U_L_I_S_T_K_A

Pracownicy restauracji mam do was pytanie

Polecane posty

Czy jeśli pracujecie np. w takich lokalach jak fast foody, restauracja, itp. to macie prawo do darmowego posiłku w ciągu dnia? Ja raz byłam na dniach próbnych darmowych to nie dostałam nic do żarcia, a nawet chcieli, żebym zapłaciła im za zupę (którą sobie nałożyłam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
Kochana, a niby czemu ktoś miał by Cię żywić? Dostajesz zapłatę, wystarczy. Chyba że sami Ci powiedzą, że możesz sobie brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni 88
Bo takie przyjęłaś warunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości restauracji nie ma nic za free. Ewentualnie możesz mieć zniżkę pracowniczą. Raz słyszałam o takiej restauracji, gdzie pracownicy mogą brać, co chcą, ale tam są tak wysokie ceny, że właścicielowi te kilkanaście złotych na produkty nie robi różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
Tobie nawet nie słoma z butów wyłazi, a złodziejstwo. Skoro Ci zaproponowali okres próbny niepłatny i możesz mieć pracę, to się nie żre za ich kasę, bo się umówiłaś na darmoszkę. Złodziejką chcesz być? To jest cudza własność, nic z nieba za darmo nie spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
Masz roszczeniową postawę i chyba nie rozumiesz, że Ty do pracy to idziesz zarobić i trzeba się najpierw postarać by ją mieć, a nie żeby rozporządzać cudzą własnością. Ja pierdzielę, co za młot!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
To to dni próbne czy miesiąc próbny? Bo coś Twoja opowieść się wydłużyła o ok. 10 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno a po co się zgadzasz na miesiąc próby? Ja bym nawet za jeden dzień zażądała zapłaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzień próbny, dobre sobie, to tylko w pl wymyślają takie pierdoły, zeby szukać jeleni do pracy, jak skończysz dzień próbny, to ci powiedzą papa :) możesz owszem, ale nie za darmo, muszą ci zapłacić. I tak, czasem karmią (głównie jeśli pracujesz w hotelach) ale bardzo, bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Ja bym nawet za jeden dzień zażądała zapłaty!<<< Za jeden dzień czego? Ten matoł w pierwszej wersji napisał, że poszedł do tej restauracji tylko jeden raz. Miał przyglądać się pracy innych osób i pokazać: co sam potrafi. Po tym dniu (kilku godzinach) podziękowali mu uprzejmie. Nie zauważyliście jeszcze, że jest to matoł - mitoman piszący pod KILKUDZIESIĘCIOMA nickami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kręcisz. Najpierw mówiłas w tym wątku o dniach próbnych, a teraz z kilku dni do 30 Ci urosła liczba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 dni próbnych to się nazywa miesiąc próbny debilu, a nie dni. Klamiesz głupku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>dzień próbny, dobre sobie, to tylko w pl wymyślają takie pierdoły, zeby szukać jeleni do pracy, jak skończysz dzień próbny, to ci powiedzą papa<<< A Ty myślisz, ze wszystko potrafisz? Ja na wyszkolenie nowego pracownika poświęcałem średnio 3 miesiące. Przez te 3 m-ce zaniedbywałem inne obowiązki, by uczyć nowego pracownika, tak prostych zdawałoby się spraw, jak wydanie pieniędzy, czy poprawne opisanie na karcie gwarancyjnej sprzedawanego towaru. Przez pierwsze 2 tygodnie nowy pracownik, był jako dodatkowa osoba, pod stałą kontrolą stałego pracownika. To nie jest wina pracodawcy, że osoba po szkole NIC NIE POTRAFI. Wg Ciebie pracodawca ma ją za darmo uczyć i jeszcze jej za to pieniądze płacić? x Trafiłem kiedyś na taką k-rwę, która zaczęła kraść w pierwszym tygodniu swojej pracy, a po wywaleniu, podała mnie do sądu, prokuratury i na policję, oskarżając o wszystko z usiłowaniem gwałtu włącznie. W sądzie pracy twierdziła, że od momentu, gdy po raz pierwszy zobaczyła mnie na oczy, pracowała u mnie po 16 godzin dziennie za przyrzeczoną stawkę 50zł/h. Dziwisz się, że pracodawcy chcą najpierw poznać swoich przyszłych pracowników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor/ka to jedna i ta sama osoba od tych smerfnych nickow i avatarow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od pracodawcy,nie ma obowiązku dać ale zazwyczaj są zniżki spore lub za symboliczną złotówkę,dobry pracodawca daje raz dziennie gratis ,sknera nie da nic :-) miesiąc za darmo? nie rób tego to cwaniactwo w brzydkim wydaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misio1 dziś a to moja wina, ze dzisiaj tak uczą i takie leniwe mamy społeczeństwo? i tak, ogarniałam temat, trzeba być matołem, żeby nie ogarnąć tego wszystkiego... rozumiem idee wdrażania nowego pracownika, wiadomo, ale na miły Bóg ! próbny miech? 3 ? ja piernicze...jeszcze za darmochę? pozdro :) nic dziwnego, że Polak Polaka wyr/u/ch/a skoro zawsze się znajdzie taki jeleń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>autor/ka to jedna i ta sama osoba od tych smerfnych nickow i avatarow?<<< Tak. To ten ograniczony intelektualnie debil, obrażający innych użytkowników Kafe i ich rodziny :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślałam od jakiegoś czasu tzn ciężko było na to nie wpaść Nie ma bana tutaj za to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>tak, ogarniałam temat, trzeba być matołem, żeby nie ogarnąć tego wszystkiego... rozumiem idee wdrażania nowego pracownika, wiadomo, ale na miły Bóg ! próbny miech? 3 ? ja piernicze...jeszcze za darmochę? pozdro nic dziwnego, że Polak Polaka wyr/u/ch/a skoro zawsze się znajdzie taki jeleń<<< Nie wiem o jakim próbnym miesiącu piszesz. Matoł był w tamtej restauracji przez kilka godzin, a ja wypłacałem wynagrodzenie od momentu przystąpienia pracownika do pracy. Tyle, że równocześnie musiałem wypłacać wynagrodzenie pracownicy, która z nowym pracownikiem była na zmianie i sam poświęcać średnio godzinę dziennie na spokojne wyjaśnienie nowej pracownicy napotkanych przez nią problemów. Nie mam jednak zamiaru płacić komukolwiek za kilka godzin, w czasie których sprawdzam, czy POTENCJALNY pracownik, potrafi policzyć w pamięci proste liczby, zapamiętać coś ze spokojnego (mówionego językiem potocznym) wykładu, czy odróżnić od siebie dwie baterie. Przeprowadzam też wtedy prosty test na odporność psychiczną. Od czasu gdy nowy pracownik rzucił się z nożem na stałą pracownicę (bo ta nie chciała go papierosem poczęstować) robię to zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, wszyscy wiemy, ze autorka to roszczeniowy patentowany leń. Nie zmienia to jednak faktu, ze w Polsce taka praca "na próbę" to plaga, w moim mieście są takie firmy (od barów kebabowych po przychodnie) gdzie właśnie takie praktyki się stosuje. Ludzie wymęczeni bezrobociem godzą się na praktycznie każde warunki, zapierniczają od kilku godzin do miesiąca za darmo. Oczywiście żaden się "nie sprawdza" i pracodawca korzysta z nieodpłatnej pracy następnego zdesperowanego jelenia. Do PIP-u oczywiście mało kto się zgłasza z obawy przed przypięciem łatki kłopotliwego pieniacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Ludzie wymęczeni bezrobociem godzą się na praktycznie każde warunki, zapierniczają od kilku godzin do miesiąca za darmo. Oczywiście żaden się "nie sprawdza" i pracodawca korzysta z nieodpłatnej pracy następnego zdesperowanego jelenia. <<< Ale to chyba przechodzi tylko przy bardzo prostych (żeby nie rzec prymitywnych) pracach. Nie wyobrażam sobie, dopuścić do samodzielnej obsługi klienta, przez osobę nie mającą pojęcia, co moja firma oferuje, nie mówiąc już o wystawieniu przez nią faktury, czy poprawnemu wbiciu na kasę fiskalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×