Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniaww

Problemy z matką...

Polecane posty

Gość Aniaww

Witam, mam dosyć poważny problem z moją mamą. Odkąd pamiętam przez moją mamę zawsze cierpiałam, stwarzała mi problemy, ubierała w jakieś szmaty, zawsze żałowała kasy na mnie, zabraniała mi się kąpać, używać światła, kontrolowała stany licznika ile wody zużywam itp. Przez to byłam bardzo zamknięta, dodatkowo w szkole zawsze się ze mnie śmiali ze względu na ubiór czy tłuste włosy a także ze względów edukacyjnych. Niestety matka niczego mnie nie nauczyła. Zawsze mowiła że to ja jestem nie dobra i niegrzeczna, gdy mnie zostawiała z obcymi lub z rodziną to mowiła im że jak bede ich nie sluchac zeby mnie bili ... Do 18 lat miałam kuratora ze względu na moją matkę, przychodziła i kontrolowała, groziła że mnie zabiorą do domu dziecka itp. Jednak tego nie zrobili. Tak było odkąd mnie pamięć sięga. Jak jest teraz? Niestety Tak samo a nawet gorzej bo teraz mam swoje zdanie i ona tego nie toleruje, dalej mnie bije mimo że mam 21 lat! Daje mi po twarzy, szarpie ręce, wbija paznokcie. Niestety mamy bardzo małe mieszkanie tylko 26m2 i jesteśmy skazane siedzieć razem gdy mam wolne od pracy lub gdy nie jestem u chłopaka. Aktualnie w domu przebywam bardzo rzadko i mimo tego gdy jestem znią w domu zawsze są kłotnie. Nasze mieszkanie jest w tragicznym stanie, stare okna, lazienka bez płytek dziurawa wanna, nie działająca ubikacja, nie wspomne o kuchni której praktycznie niema... Niestety ale w takich warunkach musiałam być chowana od małego. Teraz gdy chciałam zrobić remont to ona się sprzeciwia, jest strasznie zacofana i myśli że Spółdzielnia mieszkaniowa jej zrobi to za darmo... dodatkowo liczy ze dostanie jakies mieszkanie ze spółdzielni... Gdy tylko spienięże spadek który dostałam od dziadka( jej ojca ), to sobie kupie kawalerke i wyprowadzę sie od niej, ale póki co muszę z nią mieszkać. Dobrze ze poznałam chłopaka który mnie oświecił bo inaczej byłbym taka jak ona, ja byłam mała i jej słuchałam, wierzyłam jej na słowo w brednie które ona wierzy. Dla niej wszystkie rzeczy załatwiają się same, na alimenty czekała ponad 10 lat bo myślała że sąd sam przynza jej kase a ona nie ruszy tyłka z domu złożyc wniosek... niestety tak było i dopiero jak ktoś ją namówił to zrobiła to i Ojcu upiekło się płacenia alimentów przez tyle lat mimo że nigdy znami nie mieszkał... Moja matka niechce mi nic powiedzieć o swoim zdrowiu,rodzinie czy jakichkolwiek ważnych sprawach. Mówi że jestem smarkula i nie powinnam nic wiedzieć. Wierzy obcym ludziom zamiast mi. Raz była taka sytuacja że jakis oszust sprzedał jej piecyk gazowy do lazienki za 1500zł!! odradzałam jej jednak ona uwierzyła na słowo temu Panu bo on sie zna lepiej. Pózniej jej pokazałam w internecie że ten piecyk kosztuje 400zł. Mimo upływu lat nic się nie zmieniło, dalej mnie bije, krytykuje, nie ufa mi, obwinia mnie za wszystko, grozi że wyrzuci z domu( mimo że mieszkanie jest na mnie a ona wpisana jako lokator), grozi że wyrzuci naszego psa (mini yorek ), nie pozwala nic w domu zrobić. i co najgrosze ... w ogóle się mną nie interesuje, ma w d***e czy ja wróce do domu czy nie, nawet by mnie nie szukała. Gdy byłam mała i szukałam pracy w internecie trafiłam na jakies ogłoszenie i byłam kelnerka w obcym miescie przez 2 tyg, ona nie wiedziała że tyle mnie nie będzie ale nie było zaskoczona ani zdziwiona jak wróciłam, po prostu jakby sie nic nie stało, a dodam że ona telefonu nie chce mieć bo mowi ze jej nie potrzebny. Wiele razy bylo tak że mnie nie było długo w domu i ona się nie przejmuje tym. Podejrzewam że jakbym znikła na rok to by ją to nie obchodziło. Nie interesuje ją moje życie, jak mi sie układa w pracy, z chłopakiem itp. kompletnie nic. To obcy ludzie wiedzą więcej o mnie niż ona. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Prosze o poważne odpowiedzi, a może to ja przesadzam? Dodam tylko że przez rodziców leczę się u psychiatry i niedługo mam wizyte u psychoterapeuty, może on mi coś dorardzi. Oprócz tego że jestem zestresowana i mam lęki to zupełnie jestem inna od mojej matki, jestem normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań się oglądać za matka i zajmij się swoim życiem. ona już się nie zmieni i zawsze będzie ci podcinać skrzydła i rozczarowywać. Taki egzemplarz ci się trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka ma poważne zaburzenia. Nic z tym nie zrobisz, nie zmienisz jej. Czemu sie nie wyprowadzisz, chocby na wynajety pokoj? Zapomnij o matce i zacznij zyc dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odetnij sie od niej raz ale na zawsze i bedziesz miała święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaww
Mogę sobie coś wynająć, ale może być ciężko bo aż tyle nie zarabiam i na pewno bym nic nie odłożyła. Tylko czemu to ja muszę uciekać zawsze... Nie wiem co zrobić, a co ze ślubem? nie będę miała ani ojca ani matki na nim? Ciężka decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×