Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pappajja

problemy z seksem - wejdź i doradź

Polecane posty

Gość pappajja

Temat pasuje chyba bardziej na Erotyczny, chociaż jest o moich uczuciach jednak... Wybaczcie za anatomiczne i dokładne szczegóły, ale inaczej opisać tego nie umiem. Mam 29 lat, 4 partnerów seksualnych w życiu. 1. Pierwszy był całkiem sprawny, seks przebiegał bezproblemowo, wprawdzie nie mogł raz za razem (musiał mieć kilka-kilkanascie godzin przerwy), ale nie przeszkadzało mi to. Ja mialam 18 lat, on 24. 2. Drugi był "ogierem" jeśli tak mogę to określić. Erekcja wręcz na zawołanie, seks uprawialismy przez rok, do samego końca codziennie i nawet po kilka razy. Nigdy żadnych problemów. Ja miałam 21 lat, on 26. 3. Zaczynają się schody... Zakochałam się w dużo starszym facecie, ja miałam 25 lat, on 42. Ale zaręczylismy się, mieszkalismy razem. Seks był dobry... jeśli był. Erekcji nie miał prawie nigdy, a nawet jeśli miał to mijała po minucie. Chodziliśmy do seksuologów, psychologów, raz nawet do psychiatry. Rezultat jeden: Viagra. Więc zaczął brać Viagrę, wtedy problemów nie było. Tylko że brał ją 1-2 razy w miesiącu. Zapomniałam już zupelnie jak to jest z facetem, który po prostu ma erekcję, bez tabletek, nie czekając godzinę aż zaczną działać i jak to jest kochać się każdego dnia. Byłam z nim bo kochałam go i jego Problem nie wydawał mi się wystarczającym powodem do opuszczenia go. 4. Teraz mam 29 lat, mój czwarty facet również ma 29 lat. Spotykamy się parę miesięcy, ostatnio spędzilismy ze sobą 4 dni na wyjeździe. Wczesniej, podczas pieszczot, dotykania go przez spodnie, przytulania, czułam wciąż erekcję i byłam szczęsliwa, że w koncu normalny facet. Już wczesniej czuliśmy co się święci i że pewnie teraz będziemy się kochać. Przygotowałam się więc - wydepilowałam nogi, przystrzygłam włosy lonowe, wyperfumowałam i ubrałam najlepsza bieliznę w piątek. Dni wyglądały po kolei tak: PIĄTEK Dobieramy się do siebie, w końcu jesteśmy nago. Brak erekcji. Mimo moich zabiegów - wciąż brak. Pieścilam go ręką, ustami, ocierałam się pupą - on wciąż miękki. Nad ranem na chwilę mu stanął, zaczelismy się kochać, erekcja minęła po paru minutach. Strasznie się tym przejął, pwoiedział że chyba mu tak zalezy, że aż nie moze się udać. Dla mnie to było nawet urocze i nie przejmowalam się, pamiętając wciąż że przeciez gdy się piescilismy, on był zawsze twardy. SOBOTA Wypiliśmy odrobinę wina, mialam nadzieję że pomoże to się nam rozluźnić. Niestety znów to samo. Tym razem posmutnialam, może byłam nawet zła. On wciąż twierdził że nie wie co się dzieje. NIEDZIELA W ciągu dnia postanowilam się przekonać czy podczas innych "zabiegów" tez ma problem. Zrobiłam mu loda, zupelnie nie miał problemów. Wieczorem on pieścił mnie ustami, ja jego też, ale przerwałam i zasugerowalam że chcę się kochać. On chcial żebym dokonczyla ustami, więc dokonczylam. Potem spytałam dlaczego nie chciał seksu, powiedzial że bał się że sytuacja się powtórzy. Poszliśmy spać bez seksu trzeci dzień. PONIEDZIAŁEK Wieczorem pieszczoty, był twardy, wszedł we mnie. Po ok. 30 sekundach wyszedł i skonczył na moim brzuchu. Wprawdzie trwało to b. krótko, ale i tak byłam zadowolona. Po ok. 20 minutach - powtórka, znów był twardy, kochalismy się jakies 10-15 minut po czym zmiękł (bez wytrysku). Facet jest wspaniały, uwielbiam go i nie uśmiecha mi się rozstanie z takiego powodu. Jednak nie mam już siły na związek taki jak poprzedni. Nie mam siły chodzić z KOLEJNYM facetem do seksuologów. Myślałam że po tamtym, strasznie dziwnym pod względem seksualnym związku - w końcu znów będzie normalnie. Ale nie jest. Dlaczego nie? Przecież to młody chłopak, ma dopiero 29 lat! On wciąż mówi że nie wie co się dzieje, że to mu się nie zdarzało (ale czy to nie jest stały tekst facetów?). Miał wczesniej dziewczyny, więc przyczyna nie tkwi w jego ewentualnym niedoświadczeniu. Jestem załamana. Marzę o normalnym seksie, o normlanej erekcji u faceta. Nie wiem co mam zrobić - czekać? rozmawiać? Musialam się wygadać. :( może ktoś coś doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeet
niestety to JEST problem kwalifikujący do seksuologa :O a może jesteś zbyt śmiała w tym wszystkim i deprymujesz facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu szansę
i miej mimo wszystko ciut cierpliwości do niego. Z teo co piszesz wynika, że będzie jednak ok a on się stresuje. A co facetów po 40tce - masz absolutną rację :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappajja
zbyt śmiała? Nie, zachowuję się normalnie. Nie jestem agresywna w łóżku czy coś takiego. Inicjatywę wykazuję, ale w normie. Zresztą - jak kobieta leży jak kłoda to też źle, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeet
no to powinno mu minąć, ale powinnaś być cierpliwa i wyrozumiała co do tego "onieśmielania" w łóżku to jeżeli kobieta jest zbyt... dominująca to facet może poczuć, że nie jest "górą" i jeżeli to on chce dominować to może to nie wyjść ciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappajja
Hmm... No ok, to poczekam. Na początku to mi się wydawało nawet słodkie - facet jest wspaniały, przystojny, inteligentny, miał dziewczyny, a się stresuje pierwszym razem ze mną - pomyslalam że widocznie mu bardzo na mnie zależy. Ale po przyjeździe, gdy wszytsko podsumowałam - zaczęłam się trochę niepokoić. Strasznie się boję "powtórki z rozrywki" z poprzedniego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... to może jednak na razie jakoś lajtowo się "seksijcie"/kochajcie, przeciez chyba wytrzymasz :-) a po jakimś czasie byc może jest szansa, ze on się oswoi, bo normalnie jest dużo za młody, zeby miec tego typu problemy chyba, ze z jego ogólnym samopoczuciem fizycznym coś nie tak tzn. ja tylko tak delikatnie sugeruję, bo tak naprawdę słabo się orientuję w tego typu problemach męskich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzebaby było się chyba jakiegos faceta zapytać.... mi sie to jeszcze nie zdarzyło....mój facet właśnie jakoś bardzie j ode mnie zawsze ma ochote i pełen wzwód...."na zawołanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
Mój facet jest w takim samym wieku i ... też miał taki problem na początku związku :o Stres go zjadł ;) BYłam cierpliwa (chociaż czasem szlag mnie trafiał) i mu przeszło :D Minus to to że dopiero po pół roku :o ale teraz jest super (zazwyczaj) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppuppupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppuppupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappajja
Właśnie mieliśmy kolejne spotkanie. Znowu to samo :( Najpierw zrobił mi palcami, po czym położył się na mnie, chwilę całowal po szyi i leżał bez ruchu, aż w koncu zszedł. Nawet nie próbował we mnie wejść. Radzicie cierpliwość, wyrozumiałość... Ale ja cierpliwa i wyrozumiała bylam przez 2 lata poprzedniego zwiazku i gdy się skonczył obiecałam sobie że juz nigdy wiecej takich męczarni. Mam dość, jestem zmęczona .. wybaczcie za wyrażenie... sflaczałym penisem, głaskaniem faceta po głowie i zapewnianie że to nic takiego. Ja chcę normalnie się kochać! :( Miliony ludzi to robi, a ja nie mogę :( Mam ochotę się rozryczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friditarita
oj, droga autorko zmartwię CIę.... mam w tej kwestii pewne doswiadczenie i wynika z niego, ze to jaki kto jest w seksie widac na poczatku. CZas nic tu nie zmienia , niestety ;( i jeszcze jedno: najlepsze co możesz zrobić- skup sie na sobie, miej motto- dzień bez orgazmu jest dniem straconym ;) poproś go o pomoc, dbaj o swoją przyjemnosc. I nie udawaj przed nim, ze masowanie sflaczałym sprawia Ci przyjemnosc. wszystko ma swoja przyczynę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frifa.
ja bym nie wytrzymala, nawet bez zlych doswiadczen jak twoje ... spotykalam sie z facteem lat 40 - wyglad - niektorzy daja mu 26 inni 32 nigdy wiecej.... ale w seksie kiepsko ...za pierwszym razem trafic nie umial i mu opadl... porzadnie sie wkurzylam innym razem bylo ok, tylko okropnie dlugo, na szcsecie mialam orgazm ale caluje do kitu i generalnie jest cienki...uwazam ze szoka marnowac czasu, nie moge z nim byc przez to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frifa.
zwlaszcza po facecie ktory byl jak skala po 30 sekundach calowania ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbcwjhbcb
ja byłam z gościem który miał problemy takie z tym że miał 23-24lata! wieczorem nie było szans żeby mu stał,tylko rano. po jakimś czasie straciłam nadzieję że to się zmieni-może on jest na coś chory?nie wiem.wiem natomiast że zniechęcił mnie do seksu,pewnie na długo,może na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze ich nie podniecacie
taka prawda laski....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczo maczo maczo prawdziwy fa
miałem taka sytuacje Mialem mega erekcje, penis nie miescil sie w majtkach Doszło do pieszczot, penis osiagnal stan alfa Zaczalem ja rozbierac... a tu wyskoczyła oponka! nie bylo po niej widać! maskowala się, na dodatek na brzuchu po bokach dość widoczne pionowe linie zwane rozstępami, fuj ochyda penis troche sflaczał, zrobiłem swoje, ale przyjemnosci zadnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze ich nie podniecacie
no wlasnie o to chodzi....moze cos w waszym wygladzie nawet maly szczegolik sprawia ze im flaczeje np autorka pisala ze przystrzygla wloski lonowe a moze on woli calkiem wygolone pogadajcie o tym i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna prawda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappajja
Pisząc przystrzyzone mialam na mysli to że się ogoliłam. I nie piszcie bzdur :O Żeby mały szczególik przeszkadzał facetowi w erekcji :O Tym bardziej że on mi ciągle powtarza jaka jestem piękna, wspaniała i seksowna. Facetowi może by nie stanął, gdyby laska ogólnie była szkaradna, otyła, niepociągająca. Ale tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście zgodziłabym się z \"friditarita\" - niestety, najprawdopodobniej on ma problemy, z którymi po prostu będziecie się borykać. Początki to przecież chwile największych uniesień, jeśli facet nie ma problemów, to mając w łóżku pierwszy raz kobietę, która go bardzo pociąga, po prostu z trudem nad sobą panuje. Jeśli 29-letni facet, który jest doświadczoy, przez jakiś tam czas nie może sobie z tym poradzić, to sprawa łatwa nie jest - musisz miec tego świadomość a tak na marginesie - co za bzdura z tą cipką :D Jeśli nawet coś takiego miałoby wpływ, to facet mówi, sugeruje, i jutro juz jest dokładnie tak, jak lubi. To chyba jedna z łatwiejszych spraw, którą można dopasować do gustu meżczytzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friditarita
no tak, ale jesli o szczegóły/defekty urody miałoby chodzić... zakładam,ze istotnie może być sytuacja, ze faceta coś nagle gwałtownie zniechęci i frytki, bywa. Ale to sporadyczne sytuacje. jak z filmy ladies-nie wierz, że małe piersi sa fajne, male piersi sie toleruje itd.. Tu chodzi raczej o związek z kimś, kto ma problemy z erekcją i to wcale nie przejściowe. Finał zwykle jest ten sam: facetowi nie staje przy tobie. Żeby sobie udowodnic, ze nie jest z nim tak źle, zaczyna szukać sytuacji, w których chce znaleźć potwierdzenie, że to nie jego wina. I to już jest podwójny dramat. Nie da sie nikogo zmienić w tej kwestii. Albo działa- albo nie działa. Osobiscie uwielbiam mojego faceta także za to, że stoi mu w każdej sytuacji, wystarczy ,ze na niego popatrze haha :D a pamietam ciezkie czasy, gdy trawiłam godziny na obmyslaniu wyjścia z patowej sytuacji, goląc sobie pipkę na 10 róznych sposobów i szukając czegoś, co wreszcie podniosłoby ten beznamiętny most zwodzony :O O mało sama przy tym nie zardzewiałam :P ale , życie krótkie, każdy kowalem swojego losu, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friditarita
haha, członek nie musi mieć wysokiego IQ, ale stać musi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd wy tych obwisłych
bierzecie??? nigdy mi się to nie zdarzyło, jak żyję mój obecny partner ma 52 lata i staje mu na zawołanie, seks raz dziennie to standard - może ci wasi młodzi "chłopcy" noszą za ciasną bieliznę i przegrzewają swoje klejnoty? Jestem zbulwersowana, ze w takim wieku można mieć takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappajja
JEEEEEST! Goooool! Udało się w końcu. :D Wczoraj w ciągu dnia próbowałam zrobić mu loda - opadł w trakcie. Potem mieliśmy rozmowę. Nie byłam juz zła ani smutna. Powiedzialam żeby przestał o tym mysleć, że nawet jeśli się nie uda to nic się nie stanie. Powiedzialam że bylam zła wczesniej, bo myslalam że po prostu mu się nie podobam (chociaż to nie do konca prawda), ale nie myslalam źle o nim. Ogólnie - wykazałam się wielką cierpliwością i uspokajałam go. Wieczorem dobieralismy się do siebie, miał wzwód. Wszedł we mnie i kochaliśmy się absolutnie normalnie. Ani nie za długo, ani nie za króko, wciąż był twardy, aż do wytrysku. Po prostu modelowo. Od razu potem zasnęliśmy, po godzinie obudziły mnie jego pieszczoty i zrobiliśmy to po raz drugi - znów bez najmniejszych problemów. A... nad ranem trzeci raz. :D Jestem happy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friditarita
wspaniale!!!, gratulacje :D czyli jest szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×