Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przestańcie ściemniać,ze mezowie tak wam pomagaja

Polecane posty

Gość gość

wszystkie tutaj sie chwala, ze maja z mezem podzial obowiazkow, nawet jak nie pracuja, to maz wracajacy z pracy im pomaga, zmywa, obiad gotuje itp. Jasne, moze raz w miesiacu mu sie to zdarzy ale nie codziennie... Jakos w realnym zyciu jeszcze sie z takim facetem nie spotkalam. Z kim bym nie gadala, kazda rowno narzeka, ze facet w domu nic nawet palcem nie tknie, tylko jeszcze sobie zyczy zeby mu wszystko na gotowo pod nos podtykac. Taka jest ich natura i najpewniej w wiekszosci przypadkow nauczenie mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka jest natura człowieka, że ciągnie swój do swego - zastanów się jaka jesteś TY i Twoje koleżanki, jak zostałyście wychowane, przez jakich ojców i jakie matki a wtedy odpowiedz sobie na pytanie dlatego nigdy nie widziałaś na oczy zwykłego mężczyzny, który CODZIENNIE myje naczynia, odkurza lub pierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham swoją żonę, mamę też........ a większość obowiązków spada na żonę ponieważ sama chce robić obiady sprzątać prać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZWYKLY mezczyzna na pewno nie sprzata i nie gotuje codziennie. Owszem, zdarzy sie takiemu od czasu do czasu jak dostanie konkretna zjebe, albo jak wie ze musi. Dla przykladu moj facet nie robi w domu kompletnie nic, ale jak w ostatni weekend bylam w szkole to nawet obiad ugotowal zajmujac sie przy tym dzieckiem, a dzien wczesniej w domu byl istny bajzel po moim powrocie, wiec jak dostal zjebke to zaraz sie za siebie wzial. Tylko ja nie mam zamiaru codziennie drzec na niego papy, tylko po to, zeby np pozmywal naczynia. Z reszta i tak wole to zrobic sama niz po nim poprawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to z kim ty sie nie spotkalas to TWOJ problem :D jak zyjesz w swiecie w ktorym synonimem slowa kobieta jest praca na dwoch etatach to.. nie masz sie czym chwalic mowiac krotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a! i do drugiego goscia- twoja zona chce robc wszystko sama, bo tez na pewno wie, ze po tobie i tak musialaby poprawiac. Przynajmniej u mnie zawsze tak jest- jak juz nawet z jakiegos powodu maz pozmywa, to i tak naczynia sa oblepione tym co przyschlo, bo kto by tam szorowal, przeciez jemu to nie przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to chyba macie wyjatkowe szczescie majac takich facetow, albo jestescie wrednymi babskami, ktore tak potrafia faceta ustawic ze nawet sprzatac zacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz pracuje 5 dni w tygodniu po 12-13 godzin wiec nierozsądne by było żebym wymagała od niego sprzątania czy gotowania skoro ja pracuję godzin 8 rowniez 5 dni w tygodniu. W weekendy wolne mamy razem, wiec ja robie generalne porządki a on gotuje obiad. Nie wymagam od niego zeby prał bo po prostu nie potrafi tego zrobic. Nawet jak mu 20 razy powiem ze białe to białe a czarne to czarne to on i tak wszystko razem pomiesza wiec daję mu święty spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i o to wlasnie chodzi, skoro wiesz, ze chcobys sto razy tlumaczyla, a on i tak zrobi to zle, bo po prostu nie umie, to nie zmusisz go do tego i jestes skazana sama robic wszystko w domu. Jak faceta matka od dziecka nie wychowa, ze nie tylko baba jest od garow, to juz sie go nie zmieni. A wiekszosc matek taka jest, ze od synusia nic nie wymaga,a potem wyrasta na lamage i zonie nie potrafi pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat przykład dałam o praniu, ale jak trzeba to posprząta. Zreszta nie wiem co on ma sprzątać? Ja jakoś tez za wiele w domu nie robie. Gotować nie musze w tygodniu bo oboje jestesmy w pracy, corka je w przedszkolu. Potem dopiero kolację jemy. W weekend on gotuje w sobotę ja w niedziele. Jakoś staramy sie dzielić obowiązkami. Co do gotowania nie ma problemu. Maz jest kucharzem, kocha to co robi wiec gotowanie dla niego żaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje i meza obowiazki tez nie sa podzielone po polowie. Pracujemy w tej samej firmie, po tyle samo godzin i mamy podobna prace. Zdecydowanie wiecej robie ja ale maz czasami sam cos zrobi, dodam ze z wlasnej woli hehe. Smiesza mnie te laski, ktore chwala sie jak to maz codziennie zapierdziela po pracy w domu bo wszystkie, absolutnie wszystkie moje kolezanki robia w domu znacznie wiecej niz ich mezowie.Nie wykluczam jednak, ze tacy mezczyzni sa. Znam nawet JEDNEGO, ktory lubi piec*****ecze co tydzien jakies ciasta, gotowac tez lubi i posprzatane miec lubi...ale to juz robi jego zona hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, jak juz akurat trafi sie taki okaz ktory lubi gotowac, no to laska ma szczescie, ale rzadko sie to niestety zdarza... Pasjonata sprzatania zadnego nie znam, wiec tu juz gorzej... Nie powiem, bo moj facet tez czasem zrobi np kolacje, no bo wiadomo zrobienie kanapek, to zadne wymagajce zajecie, ale nie ma u nas typowego podzialu domowych obowiazkow. Poza tym ja nie pracuje, wiec nawet nie widze sensu dzielenia sie, on ma swoja prace a ja swoja. Jedyne czego naprawde bym chciala, to zeby wiecej zajmowal sie naszym, synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuje 5-dni w tygodniu po 10 godzin wraca to nic nie robi i nawet tego od niego nie wymagam. Jednak w sobotę zawsze przy czymś mi pomaga sam z własnej woli. Nie musiałby bo nie,ma takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mannam
Moj mi pomaga i dlaczego mam o tym nie mowic? fakt nie gotuje codziennie obiadow czy sprzata ale jak tylko moze to pomoze. Oboje pracujemy i dzielimy sie obowiazkami w domu - to nie jest takie dziwne. Tak jak on tak i ja mam prawo czasami poleniuchowac i jak mi sie nie chce czegos zrobic to on robi. Taki sam czlowiek jak my kobiety, a to,ze wiekszosci kobiet nie potrafilo postawic sprawy jasno to sie mecza i narzekaja jakich to okropnych mezow maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój tylko wstawia naczynia do zmyarki i ją rozładowuje a i jeszcze odkurza nic więcej nie robi. Raz w miesiącu mi śniadnie zrobi. Ale ja nie pracuje i dzieci nie mamy - więc czemu niby nie miałabym ogarniać wszystkiego w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×