Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przygarnęłam żonę byłego i mówili że jestem głupia.

Polecane posty

Gość gość

4 lata temu drugie małżeństwo mojego byłego się rozpadło. Jego druga żona to była młoda naiwna dziewczyna z patologicznego domu. Jak zaszła w ciążę to mój ex kopnął ją w tyłek. Dowiedziałam się o tym od naszego syna, który wtedy miał 14 lat. Pojechałam tam i zaproponowałam jej aby zamieszkała u mnie. Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę. Ale co mi była dziewczyna winna? Moje małżeństwo rozpadło się zanim oni się poznali, więc nie była przyczyną mojego rozwodu. A teraz Śleszyńska pomaga obecnej partnerce swojego ex męża to wszyscy mówią że taka szlachetna, a mi mówili, że jestem głupia. Jak to ładnie zależy od tego jaką się ma pozycję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to głupota ona z twoim chlopem sypiala a ty jej dach nad glowa dajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sypiała z moim chłopem, tylko z byłym mężem, a to różnica. Poznali się w trakcie naszego rozwodu - ona miała staż w trakcie szkoły w Sądzie, robiła mu ksero, a on ją zbajerował. Miała wtedy 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie dobrze ,jesteś pewna swoich wartości nie masz kompleksów ,jesteś dobra kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak się potoczyło dalej? staneła na nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klotz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwierdziłam, że skoro ona nosi pod sercem siostrę lub brata mojego dziecka to nie pozwolę aby się błąkała po domach samotnej matki czy nie wiem gdzie jeszcze. Oczywiście pomogłam jej w Sądzie, bo były próbował ukrywać dochody, ale że wtedy jeszcze prowadziliśmy wspólnie interesy, to przedstawiłam dowody na to ile on zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak średnio. Nadal mieszka z nami, ale mi to nie przeszkadza, syn ma z bratem bardzo dobry kontakt mimo ogromnej różnicy wieku. Kocha malucha i w ogień by za nim poszedł i byłoby mu przykro jakby brat się wyprowadził. Dziewczyna od roku pracuje u mnie w firmie (szumnie to brzmi :D mam warsztat samochodowy), 2 lata temu spłaciłam z interesu byłego męża i teraz jestem sama szefową :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłaś głupia, zachowałaś się niekonwencjonalnie to się ludzie dziwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam Cię i życzę wszystkiego dobrego! Jesteś super człowiekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dobro na pewno do ciebie wroci, niestety w modzie jest bycie zla kobieta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wprost mi wiele osób mówiło, że jestem głupia, bo powinnam ją jeszcze pogrążyć. Tylko w imię czego? Żeby poprawić humor palantowi który mnie próbował puścić w skarpetkach ale mu się nie udało? Poza takimi stricte czystymi pobudkami to nie powiem zrobiłam to też trochę na złość byłemu, bo o ile wiele osób mi mówiło, że jak ona zniknie to my na pewno wrócimy bo ex doceni jaki miał skarb. Tylko ja nie chciałam aby on wracał, chciałam i nadal chcę aby był jak najdalej ode mnie i od syna, bo niewiele mu może przekazać, lepiej aby młody się na nim nie wzorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądra kobieta z Ciebie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam wyżej z jesteś dobra kobieta ale czy nie za dobra bo 4 lata to kopa czasu i tamta kobieta powinna juz mieszkać sama przecież dzieci i tak by się widywaly ,czy ty masz męża ,partnera czy ona ma ,czy może razem stworzylyscie związek ?przepraszam za to pytanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tam, działała na zasadzie wróg mojego wroga i chciałąa dopiec exowi. ot zwykła wredna ex tylko zamiast rozwalać związek to przygarnęła laskę i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się dogadujecie. bo ja szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie mieszkania z kimkolwiek obcym ( w sensie nie-partnerem) tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam faceta, ale nie zamierzam drugi raz wychodzić za mąż, dobrze mi w takim luźnym związku, od czasu do czasu u niego nocuję, wychodzimy do kina, czy teatru. Ale na stałe go w domu nie chcę. Ona nie ma nikogo, jest skupiona na dziecku. Ja ją w sumie traktuję jak siostrę, może nawet córkę? W sumie jakby wcześnie zaczęła to mogłabym być jej matką. Zresztą ona mnie chyba traktuje jak matkę, nie jak przyjaciółkę ale właśnie jak matkę. Wiem, że 4 lata to szmat czasu, ale w sumie szybko to zleciało. Nie wiem jakby syn reagował na to, że rano nie szaleje z braciszkiem. Jak patrzę jak razem ganiają po podwórku.. Cóż lepiej niech się bawi z młodszym bratem niż miałby popalać z kolegami spod ciemnej gwiazdy. A tak syn ma pewne obowiązki, bo wie wraca ze szkoły i leci odebrać malucha z przedszkola, odgrzewa mu obiad i jest z nim do 17 póki jego mama nie wróci. Potem teoretycznie ma wolne, ale chętnie siedzi z małym, czyta mu, bawią się samochodzikami - nie wiem który ma większą frajdę z tej zabawy :D O 19 syn leci na trening, mały wtedy jest kąpany przez mamę, ale nie zaśnie póki brat nie wróci i mu nie poczyta na dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz jak ma wakacje to nieraz w ogóle małego nie zaprowadzamy do przedszkola bo syn chce z nim siedzieć cały dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A synek nie sypia przypadkiem z ex tatusia? bo chyba sa w zbliżonym wieku? wychodzi tak, ty stara teściowa, oni młodzi kochankowei i ich malutki synek a twoj wnuczek... ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne 17 latek nie ma życia bo z jakimś przyszywanym bratem siedzi obcym zresztą bo z innej matki to nawet przyszywane rodzeństwo nie jest , cos ty dzieciakowi zrobiła tylko nie pisz sam chciał spierdolilas mu raczej życie ,sorry uwazalam ze postępujesz słusznie ale terazzdanie zmieniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma teraz 18 lat Ona ma 25 lat - pobrali się po pół roku znajomości, a małżeństwo trwało 5 miesięcy - potem ją wyrzucił a ona złożyła pozew rozwodowy. Ja mam 44 lata. Syn ma dziewczynę w swoim wieku. Opieka nad młodszym bratem mam nadzieję zagwarantuje, że z dziewczyną nie zaliczą wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż się wierzyć nie chce w takie historie - fajna kobietka z Ciebie - ja tak nie umiałabym się poświęcić dla obcej kobiety, do tego kobiety mojego byłego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn nie siedzi z małym bo musi. Siedzi bo chce. Jakby nie chciał to małego by odbierała z przedszkola opiekunka, ale chciał, powiedział we wrześniu, że będzie to robił, więc jest to jego obowiązek teraz. Skąd mam pewność, że on tego chce? Stąd, że np dziś mały nie poszedł do przedszkola, bo syn powiedział, że weźmie małego na basen i pójdą do parku. Jakby nie chciał to mały poszedłby normalnie do przedszkola a on miałby czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie uważam tego za poświęcenie, żyjemy w pewnej symbiozie. Odkąd ona się wprowadziła to ja prawie w ogóle nie gotuję - ona przejęła te obowiązki. Pomaga mi w domu. Kiedyś przychodziła pani, która raz w tygodniu sprzątała, teraz nie ma takiej potrzeby. Poza tym miała też zajmowała się synem - jak miał te 14, 15 lat, to jak wracał ze szkoły to w domu czekał na niego obiad, pomogła mu w lekcjach, dopilnowała żeby prace domowe poodrabiał. Teraz już on się nikomu nie spowiada co ma zadane - za stary koń z niego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ten twój syn gnije teraz w domu i opiekuje się dzieckiem niby bratem bo sama napisałas ze teraz to dziecko do przedszkola nie chodźi bo są wakacje i ganiaja się po podwórku . 18 lat no u nieźle i 25 letnia babeczka w domu idealnie ,ty jak stara teściową faktycznie .No moze dobrze jest jej u was bo synek dobrze robi macoszcze ,sorry ale tak o wygląda za bratem by się stęsknil nie raczej za dziurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze lepiej niech idzie z bratem na basen niż chleje z jakimiś łebkami tanie wino. a fakt ze nauczy się odpowiedzialności, będzie wiedział że dziecko to nie śliczny bejbik to będzie uważał co robi żeby nie zrobić. ja szczerze nie wiem czy bym zniosła obecność małego dziecka w domu. sama mam już nastolatki w domu i nie wyobrażam sobie ponownie płaczu niemowlaka pampersów itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są wakacje i syn nie ma szkoły, ale mały chodzi na dyżur wakacyjny na 9 do 16 do przedszkola. A że wstaje o 7, to rano sobie chłopaki szaleją :) A dziś syn stwierdził, że mały będzie miał wolne od przedszkola - wszak są wakacje :) To nie pierwszy raz takie wagary mu robi, od początku lipca praktycznie nie ma tygodnia żeby co najmniej jeden dzień mały nie został w domu :) Co do wyimaginowanego związku syna z "macochą" jak to ktoś określił - nawet już mi się nie chce pisać o absurdzie tego twierdzenia. Syn ma z nią poprawne relacje - średnio ją lubi - jest dla niego obcym człowiekiem, ale za małym szaleje, bo to jego brat i dla syna nie ma znaczenia że mają różne matki, mają jednego ojca, więc są braćmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie wakacje chłopaki w jego wieku wyjeżdżają z kumplami z dziewczyna a nie chacie siedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany jak to dzieci do ciebie mówi babciu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on nie siedzi w domu codziennie . Tydzień ma 7 dni, a on w tym tygodniu 1 dzień spędził z bratem. Ale też nie cały, bo wieczorem idzie na trening. Z dziewczyną spędził poniedziałek, wtorek, będzie u niej jutro i w piątek, w sobotę idą na imprezę. Dobrze im zrobi dzień przerwy. Na obozy syn nigdy nie chciał jeździć. Jedyne wyjazdy to jak mają jakiś mecz wyjazdowy, to wtedy jedzie. Na wakacje jeździł ze mną do zeszłego roku - zabraliśmy wtedy małego z nami. W tym roku ja jadę z facetem na kilka dni, w tym czasie syn będzie też nad morzem, bo będą grali, malucha nie bierzemy tym razem. Także to nie jest tak, że syn jest z małym non stop. W roku szkolnym go codziennie odbierał - no chyba że lekcje danego dnia kończył później, to wtedy mamy taką znajomą co małego odbierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×